Nie wiem, skąd u niektórych liberalnych publicystów przekonanie, że im bardziej kopnie się PiS - również w sprawach strategicznego bezpieczeństwa - tym bardziej zmienia się rzeczywistość. Bo ona co najwyżej jest wykrzywiana do granic absurdu. Historyczna wizyta Joe Bidena w Kijowa, przez nikogo przed poniedziałkiem nieawizowana, wcale nie oznacza deprecjonowania pozycji Polski. Wręcz przeciwnie, skoro prezydent USA przemówi w Warszawie, a nie w Berlinie, Paryżu czy Londynie.
1. To świetna wiadomość, że prezydent USA zdobył się na odwagę i przybył do Kijowa. Już sam odgłos syren alarmowych w czasie przechadzki Joe Bidena z Wołodymyrem Zełenskim był symboliczny.

To pierwsza wizyta przywódcy Stanów Zjednoczonych w kraju, ogarniętym wojną, w której Amerykanie nie uczestniczą bezpośrednio. To też jasny przekaz: to jest także NASZA wojna, czyli świata zachodu. Nawiasem mówiąc, przypominacie sobie Państwo te sążniste teksty, jak to wizyty polskich oficjeli - którzy zapoczątkowali podróże pociągiem na Ukrainę - są nieodpowiedzialne i ryzykowne? Jakoś dzisiaj takie głosy nie padają.
2. Absurdalne są wysiłki Jędrzeja Bieleckiego (a przy okazji i Marka Kozubala) z "Rzeczpospolitej", nie znoszącego rządu PiS. Jego sprawa i prawo, ale niech nie miesza swoich fantazji do poważnych spraw, bo tylko się ośmiesza. Nie wiem, kto może traktować poważnie "eksperta", który jeszcze przed przylotem Joe Bidena do Warszawy wieszczy... że "Polska nie wykorzystała tej wizyty". Co zmieniła w poniedziałek wizyta prezydenta USA w Kijowie? Ano, zgadliście Państwo: Stany Zjednoczone popsuły plany Andrzejowi Dudzie i polskim oficjelom.
"To miał być dzień Andrzeja Dudy. We wtorek to polskiemu prezydentowi przypadnie rola gospodarza przywódcy największej potęgi świata, to na Zamku Królewskim w Warszawie amerykański prezydent ma ogłosić strategię USA na najbliższy czas, której sednem byłaby obrona wschodniej flanki NATO. Jednak teraz wszystko to schodzi na dalszy plan. Najważniejszy dla Bidena stał się Kijów, a Polska tylko przystankiem do jego osiągnięcia" - pisze z nieukrywaną satysfakcją Bielecki. Nie wiadomo tylko z jakiego powodu się gimnastykuje i nagina rzeczywistość, jak pisarz science fiction.
Przepraszam, ale co Pan Jędrzej ma w głowie, oprócz antypisowskiej sieczki, jaką przelewa do wordowskiego pliku przed publikacją w poważnej niegdyś gazecie? Tego typu frazy o spadku znaczenia Polski są zresztą dziś powtarzane, aczkolwiek nieśmiało, w TVN24. A jest przecież dokładnie odwrotne. Polska to najważniejszy w tej chwili sojusznik Ukrainy i numer jeden w Europie dla Waszyngtonu ze względu na wojnę oraz stosunek do Rosji Władimira Putina. Nie zmienią tego różnice światopoglądowe między władzami Polski i USA - i bardzo dobrze, bo są rzeczy ważne i ważniejsze. Bielecki jest w stanie powiedzieć, dlaczego Biden nie ma w planach "przystanku" w Berlinie lub Paryżu, czy zupełnie go to nie zastanawia? Przesunięcie wektorów w geostrategii Waszyngtonu jest widoczne gołym okiem.
3. Bardzo dobrze, że Joe Biden, niegdyś krytykowany przez prawicę - i też w niektórych aspektach zasadnie - jednak ma werwę i przede wszystkim: jaja. Nie wszystkie posunięcia Stanów Zjednoczonych są idealne, ciężką broń i rakiety dalekiego zasięgu można było zapewne wysłać pół roku wcześniej. Wreszcie, demokrata zrewidował swój stosunek do Putina - bo przypomnę, że jednym z pierwszych ruchów po objęciu władzy była próba wysondowania resetu z Moskwą i rozmowa w cztery oczy z prezydentem Rosji w Genewie w czerwcu 2021 roku. To właśnie Biden zdecydował o zniesieniu sankcji na rosyjską firmę budującą gazociąg Nord Stream 2 AG, nałożonych za prezydentury Donalda Trumpa.
To, że dziś republikanin się kompromituje deklaracjami ws. wojny na Ukrainie, nie świadczy o tym, że tak samo byłoby, gdyby zasiadał w 2023 roku w Białym Domu. I to, że Biden początkowo popełniał grube błędy w polityce względem Rosji, nie oznacza, że nie mógł w porę zrewidować swojego stanowiska. I bardzo dobrze.
Prezydent Stanów Zjednoczonych wjechał pociągiem w ambicję Putina. Z Ukrainy wraca umocniony, podobnie jak nasz wschodni sąsiad i wreszcie Polska.

Opublikowano: na Salon24.pl 20 lutego 2023,

 

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
10 Maja 2025

"Człowiek, który się nie boi. Jest wojownikiem". Takiego Karola Nawrockiego nie znaliście! "Czuję się przez całe życie odpowiedzialny za Polskę"

„Patriotyzm to jest właściwie tylko i wyłącznie i aż miłość do ojczyzny” - mówi Karol Nawrocki, kandydat obywatelski na prezydenta RP z poparciem PiS w długim spocie, w którym na jego temat wypowiadają się najbliżsi. Dowiemy się m.in., jak opiekował się młodszą siostrą, poznał żonę, dorastał, bawił się na podwórku gdańskiej dzielnicy Siedlce, trenował boks, wspierał mamę i siostrę po śmierci ojca. „Jego droga zawodowa ukierunkowana była dla

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut i 50 sekund.)


10 Maja 2025

"Człowiek, który się nie boi. Jest wojownikiem". Takiego Karola Nawrockiego nie znaliście! "Czuję się przez całe życie odpowiedzialny za Polskę"

(451) Redakcja wPolityce.pl

„Patriotyzm to jest właściwie tylko i wyłącznie i aż miłość do ojczyzny” - mówi Karol Nawrocki, kandydat obywatelski na prezydenta RP z poparciem...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut i 50 sekund.)


09 Maja 2025

Polemika wyborcza

(273) Aniela Langiewicz

Moi mili z reguły piszę wiersze i są publikowane od czasu do czasu. Ale tyle się dzieje w naszej polityce jeśli chodzi o wybory prezydenckie, że...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 24 sekundy.)


08 Maja 2025

Ośmiogwiazdkowa kawalerka. Bez kłamstwa ośmiogwiazdkowa koalicja nie istnieje

(428) Jerzy Szmit

„Operacja kawalerka” skierowana przeciwko Karolowi Nawrockiemu to przykład ośmiowiązkowego amoku, w jakim żyje ten odłam społeczeństwa. Wiedzą, że...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 26 sekund.)


07 Maja 2025

„Afera mieszkaniowa” Karola Nawrockiego a rozsądek

(513) Feliks Stalony - Dobrzański

Proponuję w świetle, jak można nawet powiedzieć, oczywistości rozważenie faktycznego znaczenia owej akcji.  Tymi oczywistościami są następujące...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 3 minuty i 59 sekund.)