A wszystko za  sprawą  Krzysztofa Pendereckiego patrona Europejskiego Centrum Muzyki w Lusławicach, obchodzącego w tym roku osiemdziesiąte urodziny. Z tej okazji w  Małopolsce  od 29 czerwca do 16 listopada odbędzie się  80 festiwalowych wydarzeń muzycznych.

Nazwa festiwalu wykorzystuje symbolikę promieniowania muzyką wykonywaną i współtworzoną właśnie w tym Centrum, umożliwiając melomanom, mieszkańcom i gościom regionu obcowanie ze sztuką w najpiękniejszych zakątkach naszego województwa. Jednym z takich wydarzeń muzycznych był koncert na Zamku w Nowym Wiśniczu. Wystąpił kwartet młodych utalentowanych muzyków, którzy na tę okazję utworzyli nowy zespół nadając mu nazwę ?Emanations Quartet?  w składzie Łukasz Kuropaczewski ?gitara, Joanna Wronko ?skrzypce, Karolina Jaroszewska - wiolonczela, Maciej Frąckiewicz-bandoneon. W programie były: Pieśni Hiszpańskie M.De Fallla, Tańce rumuńskie B.Bartoka, Rossiniana M.Giulianiego, Aga e Vinho E. Gismontiego,Asturias I.Albeniza oraz Cztery Pory Roku A.Piazzola. Bardzo ciekawa była formuła koncertu w którym gitara była jakby myślą przewodnią  gdzie Łukasz Kuropaczewski  grał solo ,ale również w duecie z wiolonczelą czy w duecie ze skrzypcami a w konsekwencji muzycy stworzyli na scenie trio ? gitara, skrzypce i wiolonczela. Apogeum całego koncertu były Cztery Pory Roku wykonane przez całą czwórkę bo doszedł  jeszcze Maciej Frąckiewicz na bandoneonie. Bardzo ciekawe brzmienie miała  gitara w duecie z wiolonczelą ze szczególną ekspresyjną grą wiolonczelistki ,Karoliny Jaroszewskiej. Natomiast w duecie gitary ze  skrzypcami  fantastycznie brzmiały wysokie rejestry skrzypaczki  Joanny Wronko. Nie wspominając już o samym gitarzyście Łukaszu Kuropaczewskim który jest faktycznym wirtuozem tego instrumentu. Natomiast w Czterech Porach Roku instrumentem wiodącym był bandoneon Macieja Frąckiewicza. Śmiało można powiedzieć ,że nastrój jaki stworzyli artyści swoją muzyką  narastał w miarę  trwania koncertu  osiągając swój punkt kulminacyjny właśnie w tym utworze. Była to prawdziwa uczta muzyczna, a Zamek jak za dawnych lat emanował piękną  muzyką. Nie obeszło się oczywiście bez bisów i tu  artyści zgotowali nam miłą niespodziankę grając Aga e Vinho, ale w taki sposób, że był to ich pojedynek na najpiękniejsze wykonanie tej melodii. Festiwal  wróci jeszcze na Zamek Wiśnicki  3 sierpnia  dlatego też zachęcam Państwa do wybrania się w ten piękny zakątek naszego regionu i  uczestniczenia w tych niezwykłych wydarzeniach kulturalnych. Atmosfera jest niesamowita bo i miejsce jest niezwykłe .Wspaniała rezydencja Lubomirskich, a wcześniej  znakomitego rodu Kmitów robi wrażenie. Mogę tylko Państwu zdradzić, że salą koncertową jest piękna  sala balowa z której prowadzą wyjścia  na balkon okalający ją i z którego rozciąga się piękny widok na całą okolicę, co można podziwiać w przerwie koncertu.

Na koniec muszę jeszcze wspomnieć o Pani Renacie Jonak  ,która jest dyrektorem Muzeum Ziemi Wiśnickiej a zarazem zawiaduje Zamkiem, gdyż wchodzi on w jego skład. Gdyby nie Jej zaangażowanie i osobista pasja to sadzę ,że zamek mógłby wiele stracić ze swego uroku.

  • nwkp80_1.jpg
  • nwkp80_2.jpg
  • nwkp80_3.jpg
  • nwkp80_4.jpg
  • nwkp80_5.jpg
  • nwkp80_6.jpg
  • nwkp80_7.jpg
  • nwkp80_8.jpg
  • nwkp80_9.jpg
Pin It