Partia rządząca może zapunktować w tej kadencji dźwigając na nogi przynajmniej jedną z dwóch dziedzin: służbę zdrowia albo sądownictwo. Służbę zdrowia trudno poprawić bez przebudowy całego sposobu funkcjonowania państwa. Za to z sędziami można poradzić sobie całkiem sprawnie, bo istnieją odpowiednie wzorce. Dobrym przykładem są niektóre stany Ameryki Północnej, gdzie przynajmniej część sędziów zostaje wybrana głosami obywateli. Tak, obywateli, nie rządu czy towarzystw wzajemnych adoracji.

Takie podejście zamknęłoby buzię wszystkim tym europejskim trybunałom i komisjom, nie mówiąc już o opozycji.

Propozycja jest taka. Wobec pata w polskim sądownictwie, kiedy żadna ze stron nie uznaje nominacji politycznych przeciwników, najlepsza byłaby opcja zerowa. „Wszyscy won” jak powiedział kiedyś Wojciech Cejrowski. Co dalej? Ano wybory sędziów na zasadzie wyborów samorządowych.

Startować może każdy, kto spełnia obecne wymagania (wiek, ukończone studia prawnicze itp.). Kandydować mogą wszyscy dotychczasowi sędziowie. Z tym że każdy kandydat musi podać do publicznej wiadomości dwadzieścia (powiedzmy) ostatnich spraw, które rozstrzygnął i dwadzieścia ostatnich, które prowadził. Rozstrzygnięte mogą oczywiście pokrywać się z ostatnimi - od razu widać, kto jakie ma tempo, a kto przewleka postępowanie. Do każdej sprawy trzeba podać krótki opis, a do rozstrzygniętych również wyrok.

Co dalej? Ano ogromna rola mediów, które powinny rzucić się jak sępy na przedstawione listy spraw. I zweryfikować, kto pudruje swoje osiągnięcia, a kto prezentuje suche fakty. W dobie mediów społecznościowych weryfikacja nie powinna stanowić problemu.

Później wystarczy czekać na werdykt obywateli. Jak to śpiewał Niemen: „ludzi dobrej woli jest więcej”. W każdym razie nikt nie mógłby zaprzeczyć, że to demokracja w czystej formie. Sędzia byłby wybierany na ustaloną z góry kadencję, w trakcie której pozostawałby nietykalny, z wyłączeniem oczywistych pospolitych przestępstw (jazda po pijaku na przykład). A wszystkie wyższe organy władzy sędziowskiej typu KRS czy Sąd Najwyższy mogliby już wybrać sami sędziowie, ale wszyscy bez wyjątku, nie żadne zamknięte grono.

Czy to nie byłoby piękne? Zmiana konstytucji w takim kierunku? Cóż, szkoda, że we współczesnej Polsce to nawet nie science-fiction tylko czysta fantasy. Nie można przecież zezwolić obywatelom na wolny wybór, bo a nuż wybraliby źle.

Tekst ukazał się na Salon24.pl w dniu 17 stycznia 2020r

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
30 Maja 2025

Targowica rozproszona

felekTargowiczanie końca XVIII w należeli do warstwy, wedle wtedy istniejącego systemu politycznego, uprawnionej do wpływu na życie publiczne. Dziś byśmy może powiedzieli – formalnie należeli do elity. W ich pojęciu – Konstytucja 3-ciego Maja była zagrożeniem nie tylko ich praw ale i całkiem nieraz

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 55 sekund.)


30 Maja 2025

Targowica rozproszona

(185) Feliks Stalony - Dobrzański

Targowiczanie końca XVIII w należeli do warstwy, wedle wtedy istniejącego systemu politycznego, uprawnionej do wpływu na życie publiczne. Dziś byśmy...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 55 sekund.)


28 Maja 2025

Prosty wybór…

(588) Prof. Grzegorz Górski

To co się dzieje od 2 – 3 dni w Polsce w związku z wyborami, z pewnością przejdzie do historii. I nawet nie dlatego, że wynik tych wyborów w sposób...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 3 minuty.)


11 Maja 2025

Co wynika z tekstu Polemika p. Anieli

(488) dr Feliks Stalony - Dobrzański

Nie da się pozostawić bez reakcji tekstu p. Anieli Langiewicz sprzed paru dni, który zresztą nie wiedzieć dlaczego zawiera w tytule słowo polemika....
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut.)


10 Maja 2025

"Człowiek, który się nie boi. Jest wojownikiem". Takiego Karola Nawrockiego nie znaliście! "Czuję się przez całe życie odpowiedzialny za Polskę"

(963) Redakcja wPolityce.pl

„Patriotyzm to jest właściwie tylko i wyłącznie i aż miłość do ojczyzny” - mówi Karol Nawrocki, kandydat obywatelski na prezydenta RP z poparciem...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut i 50 sekund.)