Bardzo ciekawy wywiad z jednodniowym kandydatem na prezydenta Krakowa, posłem Józefem Lassotą ukazał się z Gazecie Krakowskiej w weekendowym wydaniu. Autorce, udało się skłonić b. prezydenta miasta, do skomentowania politycznej rzeczywistości w naszym mieście.

Patrząc co się dzieje za przysłowiowym „politycznym oknem” ten komentarz musiał być krytyczny i taki też jest. Lassota z racji niekwestionowanych zasług dla miasta (chyba tylko poza prof. Gołasiem) mógł sobie pozwolić na obiektywną ocenę pracy urzędującego od 12 lat prezydenta prof. Majchrowskiego. I w tej ocenie nie było ani cienia złośliwości czy przysłowiowego „czepiania się”. Mówi o sobie: Mam spore poczucie satysfakcji jeśli chodzi o współtworzenie krakowskiego samorządu w latach 90., jego podstaw. Byłem wicewojewodą, radnym miejskim. O to by w ’92 roku zostać prezydentem miasta też nie zabiegałem, ale zostałem do tego przekonany. (…) Nigdy nie pracowałem tak ciężko jak wtedy. Ale mam to poczucie satysfakcji, że zrobiłem coś dla miasta w trudnych przecież czasach – gdy budżet był czterokrotnie mniejszy niż teraz, nie mówiąc o braku środków unijnych.

Józef Lassota tak, na podstawie konkretnych przykładów ocenia pracę urzędującego prezydenta: Zdaję sobie sprawę, że po 12 latach byle jakich, drzemiących rządów jest dużo do posprzątania. (…) Z ostatnich przykładów choćby to, że Arena została wybudowana tylko ze środków miejskiego budżetu. Własnego. Bez złotówki unijnego wsparcia. (…) Nie trzeba geniusza, by dysponując corocznie budżetem 3-4 miliardów złotych nie zrealizować poważnych inwestycji. Ale jestem zdania, że zbyt wielu szans nie wykorzystał. Choćby sprawa EURO 2012 czy zimowych igrzysk olimpijskich. Na własne życzenie zraził do tej idei mieszkańców. Zwalanie winy na Jagnę Marczułajtis jest nieprofesjonalne. Bo to Majchrowski, jaki prezydent miasta, aplikującego o igrzyska, powinien zadbać o to, by zajęli się tym odpowiedni ludzie. Poza tym on nie jest wizjonerem. Nic nie kreuje, tylko poddaje się bieżącemu nurtowi. Mówi np: z tymi stadionami to nie chciałem, ale tak wyszło. W ten sposób sam przyznaje, że wiele rzeczy dzieje się poza nim. Prezydent nie ma dla miasta perspektywicznego pomysłu na przyszłość” (…) Przez 12 lat rządów Majchrowskiego trudno byłoby wskazać cokolwiek, co można nazwać wizją, nową jakością w funkcjonowaniu miasta.  

W wywiadzie w GK Lassota wspomina wybory z 2002, gdy przegrał z Majchrowskim obarczając winą za ostateczną przegraną Jana Rokitę. Pamiętam doskonale te wybory i nie sądzę, aby to Rokita był głównym sprawcą jego przegranej. Sytuacja po pierwszej turze była zupełnie otwarta. Lassota miał 21 tys. głosów, Majchrowski 19, Rokita 17, Ziobro 15, Kapera 11 i Bielecka 9 tys. Przed drugą turą dzisiejszy poseł PO nie poprosił, lub zrobił to mało skutecznie, o pomoc nikogo z wcześniej wymienionych. Dlatego też nie było publicznego apelu o jego poparcie. Natomiast sztab Majchrowskiego nie próżnował. Sam prowadziłem rozmowy z szefem jego sztabu dr Kuligiem o poparcie Majchrowskiego przez Ewę Bielecką. (Stawką było stanowisko wiceprezydenta – ostatecznie skończyło się na pełnomocniku). I Bielecka takiego poparcia publicznie Majchrowskiemu udzieliła. Milczeli natomiast posłowie Rokita, Ziobro i Kapera. No bo cóż mógł zaoferować członkom parlamentu prezydent Lassota? Wystarczyło, że tylko co czwarty wyborca Bieleckiej jej usłuchał i zagłosował za Majchrowskim, bo ten w drugiej turze uzyskał 72 tys. głosów a Lassota 70 tysięcy. Z dzisiejszej perspektywy uważam, że wówczas wszyscy zrobiliśmy błąd, bo jestem przekonany, że Lassota byłby lepszym prezydentem. Prawdopodobnie też nie skończyłoby się na jednej kadencji bo ze stanowiska urzędującego prezydenta łatwiej się wygrywa następne wybory. Natomiast, jego decyzja, że nie podjął tego wyzwania startu teraz jest zupełnie zrozumiała. Że go korciło kandydować, świadczą jego słowa: Zacząłem rozmyślać, ile Kraków traci na tym, że władza jest leniwa, że brakuje jej polotu. A przecież przed nami ostatnia szansa, ostatnia kadencja, kiedy będzie można korzystać ze środków unijnych dla dobra mieszkańców Krakowa.

Słusznie Lassota mówi w wywiadzie, że teraz, po jego wycofaniu, naturalnym kandydatem PO do walki o prezydenturę Krakowa powinien być Grzegorz Lipiec. Użył nawet takiego ładnego sformułowania: W takiej sytuacji szef małopolskich struktur, Grzegorz Lipiec powinien kandydować. To świadczyłoby o jego odpowiedzialności; o tym, że bierze się z tą sytuacją za bary.

Lassota daje radę następnemu prezydentowi nad czym powinien się w mieście skupić: Obecnie jest bardzo dużo do zrobienia, by faktycznie poprawić jakość życia mieszkańców. Miasto jest zaniedbane. Teraz trzeba skupić się na sprawach drobniejszych, ale mających wpływ na to, jak żyje się mieszkańcom, spraw im bliższych.

W pełni zgadzam się ze stwierdzeniem posła PO Józefa Lassoty: Uważam, że partyjność, która weszła do samorządów, jest jedną z najgorszych rzeczy, jakie wydarzyły nam się w wolnej Polsce. To jest zabójcze.

Szkoda, że deklaracje doświadczonego samorządowa i parlamentarzysty nie znajdują zrozumienia w jego macierzystej partii jaką jest Platforma Obywatelska. No bo jak wytłumaczyć fakt, że do Rad Dzielnic z list PO kandyduje większość członków Rady Miasta Krakowa z tej partii. A Rady Dzielnic są organem pomocniczym RMK. Już teraz mamy taką sytuację, że radny dzielnicowy Dominik Jaśkowiec wspomaga radnego miejskiego Dominika Jaśkowca, czy radna dzielnicowa Teodozja Maliszewska pomaga radnej miejskiej Teodozji Maliszewskiej. Dotyczy to też innych podwójnych radnych. Teraz to nawet mamy taką sytuację, że radny dzielnicowy PO (VII Dzielnica) Andrzej Hawranek, wspomaga radnego miejskiego Andrzeja Hawranka, a jakby było mało tego to w następnej kadencji ma go wspomagać jeszcze syn Andrzej Junior startujący w innym okręgu wyborczym.

I tu się zgadzam w całości z posłem, że jest to zabójcze dla lokalnej samorządności. A ukoronowaniem tego był przypadek - w IV Dzielnicy Prądnik Biały -że radną dzielnicową z listy PO była jednoczesna posłanka tej partii Katarzyna Matusik – Lipiec.

 

Cytaty z wywiadu Marii Mazurek „ Lassota: A Majchrowski tylko fajkę pyka…” Gazeta Krakowska 1 sierpnia 2014r.

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
11 Maja 2025

Co wynika z tekstu Polemika p. Anieli

felekNie da się pozostawić bez reakcji tekstu p. Anieli Langiewicz sprzed paru dni, który zresztą nie wiedzieć dlaczego zawiera w tytule słowo polemika. Porządkując pole rozmowy może od tego należałby zacząć. Polemika przecież to reakcja na jakiś pogląd a tekst pani Langiewicz jest serią zdań, opinii,

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut.)


11 Maja 2025

Co wynika z tekstu Polemika p. Anieli

(397) dr Feliks Stalony - Dobrzański

Nie da się pozostawić bez reakcji tekstu p. Anieli Langiewicz sprzed paru dni, który zresztą nie wiedzieć dlaczego zawiera w tytule słowo polemika....
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut.)


10 Maja 2025

"Człowiek, który się nie boi. Jest wojownikiem". Takiego Karola Nawrockiego nie znaliście! "Czuję się przez całe życie odpowiedzialny za Polskę"

(821) Redakcja wPolityce.pl

„Patriotyzm to jest właściwie tylko i wyłącznie i aż miłość do ojczyzny” - mówi Karol Nawrocki, kandydat obywatelski na prezydenta RP z poparciem...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut i 50 sekund.)


09 Maja 2025

Polemika wyborcza

(374) Aniela Langiewicz

Moi mili z reguły piszę wiersze i są publikowane od czasu do czasu. Ale tyle się dzieje w naszej polityce jeśli chodzi o wybory prezydenckie, że...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 24 sekundy.)


08 Maja 2025

Ośmiogwiazdkowa kawalerka. Bez kłamstwa ośmiogwiazdkowa koalicja nie istnieje

(565) Jerzy Szmit

„Operacja kawalerka” skierowana przeciwko Karolowi Nawrockiemu to przykład ośmiowiązkowego amoku, w jakim żyje ten odłam społeczeństwa. Wiedzą, że...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 26 sekund.)