- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 1 minuta.
Wczoraj na wspólnej konferencji prasowej niezależni kandydaci na prezydenta Krakowa Łukasz Gibała i Sławomir Ptaszkiewicz zaproponowali urzędującemu prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu wzięcie bezpłatnego urlopu na czas kampanii wyborczej. Uzasadnienie tej propozycji jest całkowicie racjonalne.
Dlaczego urzędujący prezydent ma wykorzystywać pełnienie swojej funkcji do celów kampanii wyborczej. To nieuczciwe w stosunku do pozostałych kandydatów, bowiem oni nie mają takich możliwości, otwierania, przecinania wstęg, czy dekorowania. Takie działania – zdaniem obu kandydatów –z powodzeniem mogliby robić jego zastępcy czy pełnomocnicy, których w sumie jest kilkunastu. Poseł Gibała podkreślał, że tak postąpili liczący się kandydaci w minionych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Radny Ptaszkiewiicz z kolei podkreślił, że ta propozycja nie spowodowałaby śmierci głodowej prezydenta, bowiem większość jego dochodów pochodzi z działalności nie związanej z pełnioną najważniejszą magistracką funkcją. Z własnych magistrackich źródeł mam informację, że ostatnie tygodnie to będzie nieustający festiwal takiej pozorowanej działalności. Wiem też, że prezydent unika podpisywania jakiś ważnych dla miasta dokumentów, cedując to na swoich zastępców. Niedawno nawet był taki incydent, że pilne pismo leżało na biurku prezydenta czekając na podpis, do czasu aż „resortowy” wiceprezydent wróci z urlopu. Dlatego też apeluję do wyborców, aby w swoich wyborach przykładowo nie sugerowali się niedzielnym dożynkowym wieńcem dla prof. Majchrowskiego ale raczej tym, że całe Podgórze, Nowy Bieżanów czy Kurdwanów pozbawione jest komunikacji tramwajowej.
A wspólne wystąpienie z propozycją urlopu dla Majchrowskiego Gibały i Ptaszkiewicza uważam za ciekawą inicjatywę, i liczę, że takich wspólnych działań w nadchodzącej kampanii będzie więcej. Może też w większym gronie?