Wzbudzanie nienawiści jest jedną z technik powodowania podziałów – a podział jest ważnym elementem ułatwiającym sterowanie emocjami społecznymi a więc i całym społeczeństwem. Nie jest to oczywiście żadne odkrycie. Rzecz jest znana od wieków poprzez  starożytność, średniowiecze aż po wszystkie rewolucje.

Te opierają się, a to na nienawiści do arystokracji, a to burżujów, kułaków obcych klasowo, obecnie – wszystkich kreowanych na oszołomów pogrążonych w otmętach (cytat) szaleństwa, moherów (już mniej modne), podpalaczy Państwa itd.
O ile dawniej nienawiść była pobudzana wprost, prymitywnie – i ciemny lud się na to nabierał (patrz przykład J. Szeli – mało kto wie, że w nagrodę za swą działalność dostał on od Austriaków gospodarkę), to dziś przy ciągłym powoływaniu się na równość, równouprawnienie, tolerancję sprawa wydaje się być nieco trudniejsza. Paradoksalnie jednak, w rzeczywistości, te deklaracje tworzą idealną zasłonę dymną dla faktycznej realizacji głównego celu. Jest nim wprowadzenie w obieg jako czegoś oczywistego, właśnie służącego demokracji, uniemożliwianiu jej rzekomego burzenia. Społeczna akceptacja wykluczenia, pogardy dla całej grupy staje się faktem. Zauważmy taka operacja nie jest wykonywana w jednym ruchu, za pomocą jednego plakatu czy hasła. Skądże! Dziś kreowanie enklaw ludzi wykluczonych odbywa się poprzez sączenie nienawiści i czynienie z niej odczucia całkiem racjonalnego. Monopolizacja głównych mediów i mianowanie odpowiednich autorytetów sprawę szalenie ułatwia. Finezja albo jak kto woli raczej cynizm, sięga głębiej. Taki na przykład Prof. Kieżun, zaczął mówić rzeczy  co najmniej niewygodne  dla establishmentu i w perspektywie dla niego niebezpieczne. Był i jest autorytetem powszechnie uznanym. Tym gorzej i niebezpieczniej. Trzeba było ten głos wyłączyć. Gdyby był sobie staruszkiem z Powstania wszystko byłoby ok.  Lecz zaczął robić zbyt głębokie i prawdziwe analizy. Po co ludzie mieliby się w nie wgłębiać Wystarczyło entuzjastom dochodzenia do prawdy na niezbyt pewnych źródłach i skłonnych do pomijania krytycznej analizy i oceny informacji, podsunąć do mielenia sieczkę prawd z fałszywkami, by opluć autorytet – i tym samym unieważnić to co mówił. I to nie wrażymi rękoma – co najważniejsze. Prof. Kieżun mówił rzeczy i dawał oceny i prawdziwe i nakłaniające najmniej zorientowanego człowieka do refleksji i co ? Odbiór został znieczulony. Olśnieni poszukiwacze prawdy nie zdążyli ocenić krytycznie źródeł a z nimi efektów swych poszukiwań i rozdzielić ich od istoty tego, co mówi profesor. Nie znaleźli miary w hierarchii spraw i ich rękoma został zniszczony i autorytet i odsunięte ważne rzeczy, dla których stał się On zagrożeniem establishmentu. Zachowali się gorzej niż słonie w składzie porcelany. Takim wystarczy tylko pokazać z daleka banana a w szale sięgania po smakołyk są w stanie zdemolować wszystko.      
 W odniesieniu do całych grup społecznych, prostacki schemat „My” jesteśmy mądrzy, światowi, racjonalni. „On” są zaczadzeni do nieumiejętności używania rozumu, są zaściankowi, działają irracjonalnie – są gorsi, staje się wystarczająco skuteczny.
I tak, najbardziej racjonalny sprzeciw wobec ewidentnych anomalii wyborczych, których skutkiem musi być w końcu likwidacja demokracji, może być w nagonce pokazywany jako podpalanie państwa i demokracji – podczas gdy tego rodzaju nieprawidłowości – nazwijmy eufemistycznie - nie niszczą - a wręcz demolują i Państwo i demokrację oraz chęć społeczeństwa do zachowań obywatelskich. Wszak wniosek staje się oczywisty - po co iść do wyborów skoro nie ważne jak głosuję, a kto liczy głosy.  Sama ilość głosów nieważnych i niemożliwość ich weryfikacji jako, że są wrzucone do jednego kosza – powinna być podstawą do powtórzenia wyborów – bo globalnie wpłynęły one na wynik wyborów.
Niezależny Sąd nie widzi problemu.
Tak to zupełni legalnie, zgodnie z prawem następuje wykluczenie z realnego życia społecznego całej grupy naznaczonej nałożeniem na nią z góry stygmatu pogrążenia w otmętach szaleństwa maniactwa upominania się o rzeczy dawno wiadome i ponoć udowodnione, jak prawidłowość wyborów czy choćby przebieg i odpowiedzialność za zachowanie po katastrofie Smoleńskiej, że ją tak nazwę. Tymczasem - czyż może być coś co bardziej poniża i demontuje państwowość jak bierne oddanie w obce ręce dochodzenia w sprawie śmierci nie tylko Prezydenta ale i całej elity? O prawidłowości wyborów Pan Prezydent wiedział tuż już po zamknięciu lokali wyborczych.
Bez względu na miłości polityczne – rozum się nie burzy?
To wykluczenie wcale nie dotyczy tylko tak wielkich i ogólnopaństwowych spraw.
Proszę się zastanowić nad sposobami wielokadencyjnego utrzymywania przy władzy – formalnie kadencyjnej – nieodwoływanych Prezydentów, Burmistrzów, Wójtów i ich całych lokalnych ekip. Tylko to wystarczy by opisywany mechanizm wykluczenia przenieść do praktyki. Reszta społeczeństwa nie ma wszak głosu  - bo mieć nie może.
W tym krótkim tekście daję to pod rozwagę, by uruchomić sobie jakie koszty poniesiemy wszyscy jeśli w imię świętego spokoju dziś – nie będziemy reagowali dla jutra. Dlatego marsz – według Pana Nałęcza (ogłaszam składkę na binokle dla Niego konieczne do zamontowania w oknie Pałacu Prezydenckiego) tych kilkunastu tysięcy, a w rzeczywistości co najmniej 60-80 tys ludzi podwójnie zwyciężył. Raz swą licznością a dwa spokojem. Ten drugi element jest bardzo ważny. Nie trzeba wyjaśniać, że o tym czy tego rodzaju manifestacja przebiega z zadymą czy spokojnie decydują nie organizatorzy, a władza. Po poprzednich doświadczeniach i wobec stanu rzeczy oraz determinacji ludzi najwyraźniej przestraszono się zadymy. Mogła ona przecież przynieść skutki natychmiastowe i to jeszcze po wysłuchaniu w PE relacji z wyborów, nie w dzikim Bantustanie, a w kraju UE. Mogło się zrobić nieciekawie. Strach.  
Sceny w Pałacu Prezydenckim i nie tylko, musiały jako żywo przypominać te znane z rejestracji w filmie „Ostatki” relacjonującym ostatni Zjazd PZPR.
Minimum czego oczekuję to czystości następnych wyborów, choć determinacja do ich brudzenia widoczna odrzuceniem a priori wszelkiej dyskusji nad zmianami Prawa Wyborczego niestety każe wątpić w te nadzieje.
Jak mówię – to podwójne zwycięstwo. Został pokazany mur świadomości społecznej. W tym marszu uczestniczyło tylko te 60-80 tys. skromnie licząc lecz ile osób nie przyjechało do Warszawy, ile wie że ich głosy poszły do kosza?
Co nawet symbolicznie, ale realnie było pokazane w trakcie wyborów.
Spece od Sowy się już boją. Nie jest źle.
Widzieć wypowiedzi Pani Katarasińskiej, Nałęcza i nieparlamentarnych zachowań Pana Żakowskiego w stosunku do zaproszonego, a nad podziw spokojnego red P.Semki (TVN24) – bezcenne.
Takie drobne rzeczy pokazują prawdę i rozmiary strachu przed odpowiedzialnością.
Bo jako PiS dojdzie do władzy – to co? Demokracja już nie będzie dobra?   
Bo demokracja ma być tylko PO czyli Poprawna.

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
25 Grudnia 2025

NASZ WYWIAD. Prof. Andrzej Nowak: To stąd bierze się furia wrogów niepodległości Polski i prezydenta Nawrockiego

„W naszej historii podejmowano już tyle wysiłków, przez rozmaite siły zewnętrzne i służącą im część wewnętrznych elit w Polsce, żeby polskość zlikwidować, stłumić, sprowadzić do śmieszności. Wszystkie te wysiłki nie przyniosły jednak rezultatu” – powiedział prof. Andrzej Nowak w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Panie profesorze, Okrągły Stół opuścił Pałac Prezydencki i trafi do Muzeum Historii Polski. Proces ten zapoczątkował

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut.)


25 Grudnia 2025

NASZ WYWIAD. Prof. Andrzej Nowak: To stąd bierze się furia wrogów niepodległości Polski i prezydenta Nawrockiego

(773) Tomasz Karpowicz.

„W naszej historii podejmowano już tyle wysiłków, przez rozmaite siły zewnętrzne i służącą im część wewnętrznych elit w Polsce, żeby polskość...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut.)


23 Grudnia 2025

Bogucki: Nie 5,18 zł i nie 5,19 zł. To, co zrobił Tusk w mediach społecznościowych, to jest taki policzek wymierzony Polakom

(554) Redakcja wPolityce.pl

„Polski rząd próbuje udawać, że problemu nie ma. Wszystkie mechanizmy, które mają ograniczyć umowę Mercosuru, tak jak powiedział pan prezydent, to...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 3 minuty i 49 sekund.)


21 Grudnia 2025

Gwiazda

(294) Joanna Zakrzewska

Za gwiazdą idziemy przez życie Jak Mędrcy ze wschoduDo szopki gdzie się Boże Dziecię rodziNiosąc radość światu.... Ja też podążam za gwiazdą przez...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 21 sekund.)


21 Grudnia 2025

Opłatek

(311) Joanna Zakrzewska

Przychodzę dzisiaj do was z opłatkiem Moi kochani przyjaciele Ci bliscy i dalecy......Co was wiatr wywiał do miejsc dalekichCi co stoją przed moim...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 14 sekund.)


Cookies user preferences
We use cookies to ensure you to get the best experience on our website. If you decline the use of cookies, this website may not function as expected.
Accept all
Decline all
Analytics
Tools used to analyze the data to measure the effectiveness of a website and to understand how it works.
Google Analytics
Accept
Decline
Unknown
Unknown
Accept
Decline
Save