Na dobry początek wyjaśnienie. Nie jestem prawnikiem, ale z wymiarem sprawiedliwości łączy mnie wiele, włącznie z doświadczeniami osobistymi. W liceum miotały mną rozbieżne uczucia. Rodzice bardzo chcieli, bym wybrał studia prawnicze. Nigdy nie miałem bowiem najmniejszych problemów z językiem polskim i innymi przedmiotami humanistycznymi. Dodatkowo w bliskiej rodzinie jest sporo prawników (i kandydatów na prawników), z których jeden dzisiaj jest sędzią, a drugi nim był (krótko nawet wiceprezesem sądu), lecz potem odszedł z sądu i założył kancelarię adwokacką.

Mamy też w dalszej rodzinie byłego prokuratora, który przeszedł na radcostwo. Ostatecznie wybrałem studia politechniczne, albowiem bardziej kręcą mnie przedmioty ścisłe. Decyzji nie żałuję - wprost przeciwnie.

Rzadko, zwłaszcza w okresie spotkań wakacyjnych, mamy czas na różnego rodzaju dyskusje. Mimo silnych więzi wcale nie jest łatwo naciągnąć rodzinnych prawników na głębsze wynurzenia o kondycji wymiaru sprawiedliwości, ale - szczególnie po kilku drinkach - jakoś udaje się. Warunek jest jeden - w miarę możliwości unikamy taniej demagogii. Dziwnym trafem z upływem czasu nasze stanowiska zbliżają się, aczkolwiek nie do końca. Chciałbym przeto podzielić się swoim spojrzeniem na wymiar sprawiedliwości. Zdaję sobie sprawę z obszerności tematu, więc skoncentruję się w tej notce na li tylko jednym aspekcie.
Moim zdaniem jednym z głównych problemów polskich sądów jest niejednolita linia orzecznicza. Wszyscy znamy choćby jeden taki przykład z grudnia 2015 roku, gdy na wniosek PO Trybunał Konstytucyjny pod wodzą prof. Rzeplińskiego wydał postanowienie o zabezpieczeniu roszczeń. Problem w tym, że wcześniej ten sam TK 4-krotnie wydawał postanowienia o... niedopuszczalności żądania takiego zabezpieczenia na podstawie dokładnie tych samych przepisów. Jak prof. Rzepliński wytłumaczył ten paradoks? Właśnie zmianą linii orzeczniczej. Co takie tłumaczenie oznacza w praktyce? Ano, dotychczas orzekaliśmy tak i tak, a teraz - mimo że nie zmienił się żaden przepis - będziemy orzekali dokładnie odwrotnie. Czy w tej sytuacji można mieć zaufanie do sędziów i sądów?
Na chwilę zostawmy jednak na boku TK i zejdźmy na poziom sądów rejonowych, by tam poszukać podobnego przykładu (tu odwołuję się do wakacyjnych dyskusji). W jednym z nich wiele lat temu sąd miał rozstrzygnąć sprawę drobnego przestępstwa, związanego z udzielaniem narkotyków, a popełnionego przez dwóch młodych ludzi (19- i 20-latka), pochodzących z tzw. biednych rodzin. Pojawił się jednak problem, albowiem w międzyczasie 20-latek wyjechał za granicę i nie można było ustalić miejsca jego pobytu. Sąd podjął przeto decyzję o wyłączeniu sprawy 20-latka od odrębnego postępowania, które jednocześnie zawiesił. 19-latek został zaś skazany na niewielką karę ograniczenia wolności (80 godzin pracy w szpitalu). Rok później 19-latek wyjechał do Anglii. Na razie wszystko jest logiczne, prawda? No to pójdźmy dalej. Minęło kilka lat. Drugi ze sprawców wrócił z zagranicy, wynajął sobie znanego adwokata, który doprowadził do uniewinnienia mandanta. Mamy więc taką oto sytuację, że w identycznym stanie faktycznym i prawnym mamy dwa skrajnie odmienne wyroki wydane przez ten sam wydział tego samego sądu. Inny był tylko sędzia. Jeden ze sprawców został skazany, a drugi uniewinniony. O jakiej konkluzji w sprawie jednolitej linii orzeczniczej możemy tutaj mówić?
Dochodzimy teraz do kluczowego pytania - kto to jest dobry sędzia (także prokurator)? Okazuje się, że w Polsce jest to prawnik, który w identycznym stanie faktycznym i prawnym potrafi wydać i uzasadnić skrajnie odmienne decyzje procesowe, przy czym obie potrafi obronić lepiej niż lew. W praktyce nie ma więc mowy o stosowaniu jednolitej linii orzeczniczej. Nie pomogą tutaj żadne przepisy, albowiem każdy sędzia kieruje się własnym sumieniem i w związku z tym musi mieć tzw. procesowy luz decyzyjny. To, że akurat w Polsce luz ten może mieć ±180°, nikomu nie przeszkadza. Kto zatem winien szczególnie dbać o jednolitą linię orzeczniczą? Odpowiedź jest prosta - Sąd Najwyższy, Naczelny Sąd Administracyjny i Trybunał Konstytucyjny oraz sądy apelacyjne. Niestety, w praktyce jedynie NSA wywiązuje się jako tako z elementarnego obowiązku.
Na koniec nie sposób nie odnieść się też do ostatniej rewelacji, czyli pisaniu uzasadnień wyroków TK przez podmioty zewnętrzne. O ile nie widziałbym nic zdrożnego na poziomie sądów rejonowych i okręgowych, to w moim odczuciu jest to niedopuszczalne już na poziomie sądów apelacyjnych, nie mówiąc o Sądzie Najwyższym czy Trybunale Konstytucyjnym. Każdy z sędziów TK ma bowiem 1-4 asystentów, którzy muszą im wystarczyć. W innym wypadku nie ma mowy ani o zaufaniu do sądów, ani o niezawisłości sędziowskiej, ani tym bardziej o jednolitej linii orzeczniczej. Ponadto wszyscy utrzymujemy sądy i trybunały, a w związku z tym wszyscy mamy prawo domagać się od sędziów wysiłku intelektualnego. Niestety, lata zaniedbań w sądach sprawiły też, że bez uruchomienia silnej pomocy instytucjonalnej dla obywateli jednolitej linii orzeczniczej nie da się osiągnąć.

Tekst ukazał się na Salon24 w dniu 3 wrzesnia 2017r

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
17 Listopada 2025

Znikający napis na ogrodzeniu hotelu Miastoprojektu w Krakowie

felekNa ogrodzeniu terenu budowy hotelu, w skrócie powiedzmy na miejscu Miastoprojektu, pojawił się napis – baner. Co prawda wisiał krótko. lecz został zauważony. Miał on spore rozmiary i treść, którą trudno tu cytować ze względów nie tylko procesowych. W każdym razie treść odnosiła się do osoby

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 50 sekund.)


17 Listopada 2025

Znikający napis na ogrodzeniu hotelu Miastoprojektu w Krakowie

(805) Feliks Stalony - Dobrzański

Na ogrodzeniu terenu budowy hotelu, w skrócie powiedzmy na miejscu Miastoprojektu, pojawił się napis – baner. Co prawda wisiał krótko. lecz został...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 50 sekund.)


15 Listopada 2025

Prezydent na meczu z Holandią. TVP nie pokazała go ani razu. Semka: To pokazuje śmieszną małostkowość tej ekipy

(730) Redakcja w.polityce.pl

„Realizatorzy TVP w likwidacji bardzo likwidowali normalność przekazu. Niepokazywanie głowy państwa, która przyjeżdża na mecz, pokazuje śmieszną...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 1 minuta i 27 sekund.)


12 Listopada 2025

Prezydent odmówił nominacji 46 sędziów! "Kwestionują porządek konstytucjo-prawny RP"; "Słuchają złych podszeptów ministra Żurka"

(833) Edward Brożek

Prezydent Karol Nawrocki odmówił nominacji 46 sędziów, którzy podważają status swoich kolegów, traktując ich jako neosędziów. „To jest nie tylko...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 1 minuta i 55 sekund.)


10 Listopada 2025

Sławomir Mazurek ws. Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry: Od razu weto prezydenta spotkało się z falą manipulacji i hejtu

(873) Redakcja wPolityce.pl

„Istotne jest, żeby była akceptacja społeczna. Mówi się o swego rodzaju badaniu opinii, które wskazuje, że bardzo wiele osób chce parku narodowego,...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 5 minut.)


Cookies user preferences
We use cookies to ensure you to get the best experience on our website. If you decline the use of cookies, this website may not function as expected.
Accept all
Decline all
Analytics
Tools used to analyze the data to measure the effectiveness of a website and to understand how it works.
Google Analytics
Accept
Decline
Unknown
Unknown
Accept
Decline
Save