Jakaś endemiczna – ale jednak grupa - najpoważniej w świecie i to ujawniając swe – jak to by nazwać – przekonania – na piśmie, oficjalnie, chcąc wzbudzić ruchawkę i porwać tłumy protestuje przeciw lokalizacji i budowie pomnika AK.  Samo myślenie – porwać tym tłumny protest świadczy o  oderwaniu od rzeczywistości, ale to nie mój problem. To się da leczyć – lecz tylko przed lustrem. Można sprawą się w ogóle nie zajmować albo skwitować ją krótko – mówią to osoby, których zestaw środków w parciu na powrót do spijania śmietanki kosztem innych, kończy się na sięganiu  po przeróżne emocje i metody bujania.

Byle kogoś złowić na cokolwiek. W końcu interesy rozwijane przez ostatnie nie lata a dziesięciolecia są realnie zagrożone. Tu nie liczba osób a kasa i poparcie interesów z zewnątrz się liczy. To warto wiedzieć. Wyjałowienie z innych pomysłów ponad burdę, blokady i krzyk o rzekomo zagrożonej praworządności jest oczywiste. Innych pomysłów na lekarstwo. Oczywiście ów krzyk współgra z interesami dojących do tej pory bezkarnie Polską gospodarkę i aktywa – to i nikt w tz UE nie sili się nawet na sprawdzenie prawdziwości podstaw owej histerii. Choćby tylko z tego powodu aż się prosi pytanie o znaczenie i słowa Unia i Europejska. Unia to wzajemne porozumienie równoprawnych podmiotów (ejże? – tu ewidentnie są jak u Orwella – równi i równiejsi) Europa to pojęcie geograficzne a nie polityczne. Zainteresowani gotowaniem w polskim kociołku nawet nie są w stanie zauważyć, że na tych emocjach i interesach opiera się gruntu ademokratyczna  obrona - rzekomo - zagrożonej demokracji. W tej strasznej Polsce w której Naród miał czelność wybrać nie wybrańców a swój interes. Zaiste straszne i oburzające, Demokratycznie jak najbardziej.  
Ta sama postawa, logika trwa już ciurkiem dwa lata. Z nią na szczęście –u tzw. opozycji idzie w parze – wręcz perfekcyjna umiejętność strzelania sobie samemu goli. Wzbudzając kolejne takie problemy jak ten z pomnikiem - najwyraźniej osoby te liczą na – racjonalne ich zdaniem - okoliczności. Fakt - spora część ludzi w Polsce była i jest genetycznie związana ze strażnikami odrzuconego szczepu myślenia o nazwie komunizm. Także można liczyć na to, że niebagatelna liczba – zwłaszcza ludzi półkształconych przez szkolnictwo ostatnich lat, historii nie zna lub zna ją tylko z opowieści dziwnej treści. W sumie – wielcy stratedzy opozycji zapewne oceniają, że jakieś szanse jednak w takich iventach – są. Takie tuzy jak pani Janda czy panowie Stuhrowie a także  nawet tzw legendy Solidarności i autorytety Kościoła i Nauki ich w tym upewniają. Mają jakieś inne pomysły? Dziwą się że ten Naród znów ich nie słucha. A Oni są tacy mądrzy, tacy europejscy jak niejeden miłośnik poklepywania po ramieniu w PE. Też i w tym kontekście nieco (ale ze względu na format = tylko nieco) mnie dziwi mariaż tych ludzi z dość dziwnym zbiorowiskiem osób kombinatorów, finansowych dłużników alimentacyjnych, gości z wyrokami i z knajackim językiem – ale widać taka to sfera kulturowa. Inni – z rzeczywistym a nie nadmuchanym autorytetem do nich nie lgną. Czy można się dziwić że ludzie nie zbyt ochoczo nabierają się na awangardowe i rzekomo kontrowersyjne (w istocie chamskie i przestępcze) spektakle, protesty z knajackim językiem) wydarzenia i wrzaski w Parlamencie tylko kalające jego powagę i cywilizowane formy zachowań? Do tych ostatnich zaliczam odzywkę skierowaną do Prezesa J. Kaczyńskiego – zadzwoń do brata. Choćby z tego powodu iż a takimi parlamentarzystami nie da się nic zbudować i nie wolno nawet z nimi poważnie rozmawiać. Określenie Buszmen obrażał by ten lud.
Taką sobie wybrali drogę do popularności i rządu dusz. Samobój to też wybór.     
Jednak skoro przyjąć, że podobne nadzieje nie są niestety bezzasadne. to może warto w tej konkretnej sprawie – pomnika AK - powiedzieć co następuje:
A/ Armia Krajowa była – w skrócie mówiąc – w okresie okupacji niemieckiej regularną armią Państwa Podziemnego toczącego wojnę obronną z okupantem, a właściwie,  należało by powiedzieć z okupantem i z wrogiem za plecami. Obaj wrogowie byli zbrojni – i to była wojna, a nie manewry. Lała się krew.
B/ Armia Krajowa – z racji struktury - miała swe zadania i reakcje bojowe, a także jednostki dyscyplinujące żołnierzy. Ci, zanim stali się żołnierzami też i dla bezpieczeństwa samej Armii z natury konspiracyjnej – przechodzili bo przechodzić musieli nie tylko szkolenie ale i sprawdzanie postaw. W odróżnieniu od innych zgrupowań – które tego elementu – dla skuteczności działania – ochrony przed wejściem w ich struktury ludzi z marginesu - po prostu bandytów – nie miały zbyt dobrze ukształtowanego. Tym samym określenie AK jako bandytów – jest czystą propagandą antypolską.
Tak, bo powtórzymy – AK była Armią, strukturą w Państwie Podziemnym. Czegoś takiego nie było nigdzie indziej.
C/ Armia Krajowa z zasady miała na względzie Bóg Honor i Ojczyznę czyli w skrócie - orientację prawicową, Stąd – po wojnie – żołnierze AK trafiali jako wrogowie lewicy i okupanta sowieckiego – do kazamatów UB, gdzie byli męczeni i mordowani. Tematu nie ma potrzeby rozwijać. Wystarczy świadectwo niejednego z rotmistrzem Pileckim – że śledztwo na Gestapo i pobyt w Auschwitz to bułka z masłem przy wyczynach funkcjonariuszy UB.
D/ Razem tworzy to prawdę zdania  - dzięki żołnierzom AK – mamy przechowane wartości stanowiące podstawę  dążenia do wolności, jej przechowania w oparciu o godność każdego człowieka i w odwołaniu się do wiary. Niejeden z katowanych mówił po latach, że gdyby nie wiara – nie wytrzymałby tego piekła. Zgotowanego najczęściej przez sadystów z innych formacji – formalnie – partyzanckich lub wręcz przywleczonych ze wschodu
Jako człowiek i Polak mam największy szacunek dla takich czynów jak Powstania Warszawskiego, Żegoty. Pileckiego – bo to Oni wywalczyli to że nie staliśmy się republiką Sojuza a tylko (niestety) krajem pod okupacją jego mianowanych władców.  
To wszystko razem– było i jest fundamentem nienawiści lewaków do pamięci o AK. I nie tylko – do wszelkiej myśli niepodległościowej, innej niż internacjonalizm. By tylko nienawiść – ale ta wciąż przeradza się w czyny wielkich czyli widocznych i małych, prawie niezauważalnych kroków. Tu mówią o zasłanianiu Wawelu jakby ten dla tych wrogów pamięci o Wielkiej Polsce miał jakiekolwiek znaczenie. Zasłonić można ale nie pchłą słonia – chyba że z pozycji mrówki. Mówią o psie – bo trudno nie uznać, iż był pies,, który wzruszył. Lewactwo i interes WOŚP – ma oparcie w automacie przychylności do wzruszenia, nieszczęścia w zdrowiu i tym podobnych rzeczy. To oczywiste odruchy dobra. Ich instrumentalne używanie to po prostu manipulacja. Na nic więcej tych lewaków nie stać oprócz jeszcze szoku żądania legalizacji dewiacji i kazirodctwa.  
Nie ma potrzeby chyba przedłużać. W końcu podstawą sukcesów i rozprzestrzeniania się lewactwa jest pozbawienie społeczeństwa jego kodu kulturowego i oparcia w Dekalogu. Te mają być zlikwidowane i zamienione na ubóstwienie materii i kult skuteczności w osiąganiu celów bez względu na zastosowane metody. Celem jest bezrefleksyjna masa klientów przy kasie i urnie.  
Chyba jest oczywiste – dlaczego epitety bandyci, zaplute karły reakcji, wstecznicy wrogowie postępu itp. były przez dziesięciolecia stałym narzędziem eliminacji pamięci i czci dla AK i wartości przez nią niesionych. Ostatnio retoryka – jako już zbyt skompromitowana się zmienia, lecz nie ukrywajmy - samo dążenie do tego samego celu nie zostało zaniechane. Lewactwo takiej pamięci i powrotu systemu wartości jako ogólnie obowiązującej normy - nie jest w stanie tolerować. Widać to na każdym kroku. W obronie nazw komunistycznych ulic, w obronie klanów w każdej dziedzinie życia, w realnej walce (przy wzniosłych deklaracjach wsparcia) z pamięcią o II RP.  O jej dorobku gospodarczym, wiedzy o ludziach tamtego czasu. Dlaczego AK by miało być od tego wolne? Wystarczy przypomnieć wyboistą drogę powstania Muzeum AK czy utrzymanie organizacji pielęgnujących pamięć o tych sprawach, w ryzach finansowania pod dyktando postępowców – a jakże – internacjonalnych, nie zaściankowych itd.  Dziś sprzeciw wobec pamięci, kultywowania tradycji i przenoszenia poszanowania dla Dekalogu – sięga do innych metod.
Na szczęście – ich katalog choć jest spory – to już jawnie ociera się o śmieszność
Któż bowiem jest w stanie poważnie potraktować argument, że bryła pomnika zasłoni Wawel lub też niezłe straszeniem zamachu na pomnik … psa. Pomijam powiązanie słów pomnik i zwierzę w ich istotnym znaczeniu. To oddzielna rzecz warta rozważenia przy całej miłości do przyrody. Czyżby Mickiewicz, Słowacki, Kościuszkom Chopin, itd. – upamiętniani za swe dokonania i dzieła, znaczenie dla losów Narodu, emocjonalnie, w znaczeniu symbolicznym mogli być równani z Misiem Wojtkiem czy psem Dżokiem? Zapewne będą chętni do wylewania krokodylich łez – a ściślej – żółci, byle by nie rozmawiać poważnie nad tym co napisałem – lecz musi się jedno przyznać. Przy całej przepięknej postawie mówiącej o zwierzętach „nasi bracia mniejsi” jak u św. Franciszka,  trudno wyprowadzać równoprawność duchową obu bytów. A pomnik to dokument ducha. Bycie bratem w sensie jedności, jako owoców w dziele stworzenia, nie może przemieniać gospodarza w poddanego, a miłości do idei zmienić w sentyment do kwiatka, misia czy psa. Pozycja gospodarza narzuca rzecz jasna obowiązek bycia rozumnym we władaniu a nie bezrozumnym eksploatatorem.  Czy więc samo podważenie równości pomiędzy pamięcią o psie i o Armii Krajowej jest aktem niechęci wobec zwierząt? Toć to jako żywo – eko-aberacja. Twierdzę, że używana zupełnie świadomie dla niwelacji dotychczasowego sposobu myślenia o hierarchii wartości. Patrioci na pomnikach jako strażnicy idei – mają być tym samym co sentyment z krainy telenoweli.  
Dla każdego zaś – jest to oczywiste – i chyba dlatego jest tak zaciekle atakowana przez lewactwo waga właśnie tego miejsca na taki pomnik. A właśnie to ma być, i musi być, pomnik, pamięć upomnienie, przypomnienie świadectwo ważnego elementu walki z okupantem – nie występującym nigdzie w tej, tak dobrze zorganizowanej formie – poświęcenia życia i też nie zapominajmy – losów ludzkich dla Ojczyzny. Ten pomnik usytuowany pomiędzy dwoma symbolami trwania i wielkości Polski – Wawelem i Skałką ma też lokalizacją ma być i powinien być, ich współczesnym uzupełnieniem W Wawelu mówimy o wiekach i o świadectwie skali rabunków przez kolejnych zaborców i okupantów. W Skałce mamy, przy wszystkich mankamentach – świadectwo wielkości ducha i wkładu Polski do nowoczesnego świata. Tam jest spojrzenie w przeszłość – lecz taką, która nie jest samym sentymentem a dowodem na możliwości ludzi z Polski
Właściwy odbiór pomnika poświęconego AK – tu znajduje swoje miejsce – pomiędzy Wawelem a Skałką.
Dosłownie tam i tylko tam – dla tych już milionów wędrujących pomiędzy Wawelem świadkiem Państwa Polskiego, Skałką – symbolem jego idei i Kazimierzem – miastem - świadkiem Holokaustu, z którym też AK walczyła.
Aktywnie.

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
17 Listopada 2025

Znikający napis na ogrodzeniu hotelu Miastoprojektu w Krakowie

felekNa ogrodzeniu terenu budowy hotelu, w skrócie powiedzmy na miejscu Miastoprojektu, pojawił się napis – baner. Co prawda wisiał krótko. lecz został zauważony. Miał on spore rozmiary i treść, którą trudno tu cytować ze względów nie tylko procesowych. W każdym razie treść odnosiła się do osoby

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 50 sekund.)


17 Listopada 2025

Znikający napis na ogrodzeniu hotelu Miastoprojektu w Krakowie

(844) Feliks Stalony - Dobrzański

Na ogrodzeniu terenu budowy hotelu, w skrócie powiedzmy na miejscu Miastoprojektu, pojawił się napis – baner. Co prawda wisiał krótko. lecz został...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 50 sekund.)


15 Listopada 2025

Prezydent na meczu z Holandią. TVP nie pokazała go ani razu. Semka: To pokazuje śmieszną małostkowość tej ekipy

(734) Redakcja w.polityce.pl

„Realizatorzy TVP w likwidacji bardzo likwidowali normalność przekazu. Niepokazywanie głowy państwa, która przyjeżdża na mecz, pokazuje śmieszną...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 1 minuta i 27 sekund.)


12 Listopada 2025

Prezydent odmówił nominacji 46 sędziów! "Kwestionują porządek konstytucjo-prawny RP"; "Słuchają złych podszeptów ministra Żurka"

(840) Edward Brożek

Prezydent Karol Nawrocki odmówił nominacji 46 sędziów, którzy podważają status swoich kolegów, traktując ich jako neosędziów. „To jest nie tylko...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 1 minuta i 55 sekund.)


10 Listopada 2025

Sławomir Mazurek ws. Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry: Od razu weto prezydenta spotkało się z falą manipulacji i hejtu

(877) Redakcja wPolityce.pl

„Istotne jest, żeby była akceptacja społeczna. Mówi się o swego rodzaju badaniu opinii, które wskazuje, że bardzo wiele osób chce parku narodowego,...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 5 minut.)


Cookies user preferences
We use cookies to ensure you to get the best experience on our website. If you decline the use of cookies, this website may not function as expected.
Accept all
Decline all
Analytics
Tools used to analyze the data to measure the effectiveness of a website and to understand how it works.
Google Analytics
Accept
Decline
Unknown
Unknown
Accept
Decline
Save