- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 3 minuty i 33 sekundy.
Jak informuje wczorajsza prasa, Prokuratura przeprowadzi śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień i niedopełnienia przez urzędników obowiązków podczas podpisywania umów koncesyjnych na budowę autostrady A2 .Śledztwo w sprawie autostrady między Koninem a Świeckiem ma zostać wszczęte z polecenia prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Opłaty za korzystanie z autostrady są horrendalne. Stawki za przejazd odcinkiem z Konina do Nowego Tomyśla są najwyższe w Europie, a od stycznia jeszcze wzrosły.
Ustala je prywatna spółka i jeszcze przez kolejnych 19 lat, dopóki nie wygaśnie koncesja, może je podwyższać praktycznie bez ograniczeń. Stąd wątpliwości, czy przy podpisywaniu przez poprzednie rządy umów koncesyjnych zagwarantowano interesy państwa i samych Polaków.
Zbadałem tę sprawę i do jakich wniosków doszedłem ? . Przeczytajcie sami.
Autostradami jeździmy coraz częściej i coraz więcej bo wygodnie ,szybko i w miarę bezpiecznie ( choć tutaj statystyki są różne). Porównujemy nasze krajowe autostrady do Niemieckich, Austriackich, Holenderskich nie tylko pod względem tzw. komfortu podróżowania ale i kosztów takiego przejazdu. Wielu z nas jest zdziwionych dlaczego 100 km przejechanych naszymi krajowymi autostradami jest jednym z droższych w Europie. Piszą o tym na internetowych forach nie tylko kierowcy zawodowi, przewoźnicy ale i kierowcy tzw. indywidualni. No właśnie dlaczego ? Oto jeden z przykładów.
Nasza polska autostrada popularna A2 już teraz jest najdroższą autostradą w Europie, a od 1 marca 2018 r. za przejazd zapłacimy jeszcze więcej. Skutek? Kierowcy już uciekają na drogi szybkiego ruchu, krajówki i lokalne szosy, byle ją ominąć!
Za niespełna miesiąc za przejechanie odcinka tą autostradą np. Konin-Nowy Tomyśl, samochodem osobowym lub motocyklem trzeba będzie zapłacić 54 zł, o 3 zł więcej niż do tej pory. Tyle kosztuje pokonanie zaledwie 149 km.
– To skandal. A2 nie opłaca się w ogóle jeździć – mówią kierowcy. Spółka Autostrada Wielkopolska z kolejnej podwyżki tłumaczy się nowymi inwestycjami Wśród tych planowanych na odcinku A2 między Nowym Tomyślem a Koninem są m.in. warta około 10 mln zł przebudowa systemu radiowego oraz prace przygotowawcze związane z planowanym poszerzeniem o trzeci pas ruchu 13 kilometrów obwodnicy Poznania, od węzła Komorniki do węzła Krzesiny.
– Autostrada Wielkopolska musi spłacić zadłużenie zaciągnięte na budowę autostrady. Bardzo wysokie są też koszty jej utrzymania - wypowiada się w mediach rzeczniczka spółki Zofia Kwiatkowska. Nikt nie bierze jednak pod uwagę tego, co przez horrendalne ceny autostrady, dzieje się na zwykłych drogach. Poruszają się nimi nie tylko podróżujący samochodami osobowymi, ale coraz częściej wielkie ciężarówki. Sytuacja już niedługo pogorszy się jeszcze bardziej, bo z powodu oszczędności kolejni kierowcy uciekną na lokalne drogi.
Efekt? Rozjechane szosy, duże natężenie ruchu i korki. Autostrada może niedługo w ogóle nie spełniać swojej roli! Nie tylko nie zmniejszy przeładowania innych tras, ale ostatecznie będzie świecić pustkami.
– Nie pamiętam już, kiedy jechałem A2. Ceny za przejazd autostradą są kosmicznie wysokie. Jeżdżę tą trasą trzy razy w tygodniu. Każdy przejazd w dwie strony kosztuje mnie ponad 100 zł. Łatwo policzyć, że w miesiącu daje to około 1200 złotych. Czyli 1200 złotych więcej do wypłaty, jeśli wybiorę inną drogę - piszą często internauci.
Według wyliczeń PwC średni koszt budowy 1 km drogi w Europie to 9,4 mln euro. Tymczasem, koszt budowy 1 km autostrady w Polsce w badanym okresie wynosił 9,61 mln euro.
Wyliczenia PwC częściowo potwierdzają słowa specjalistów z dziedziny drogownictwa. Faktycznie taniej budowano m.in. w Niemczech czy na Słowenii .
Prywatni koncesjonariusze, jak podają ostatnio media, znów podnoszą ceny. Rozważana jest podwyżka opłat za przejazd autostradą A2 - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Za odcinek A2 między Nowym Tomyślem a Koninem kierowcy już dziś płacą po 40 gr za km, czyli najwięcej w Polsce (ponad 3,5 razy więcej niż na płatnych odcinkach podległych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad).
Sama spółka Autostrada Wielkopolska SA (AWSA) twierdzi, że nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie podwyższenia opłat w 2018 r. "Z pewnością żadne zmiany nie nastąpią przed 1 marca, czyli zakończeniem ferii zimowych"
Sama spółka Autostrada Wielkopolska SA (AWSA) twierdzi, że nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie podwyższenia opłat w 2018 r. "Z pewnością żadne zmiany nie nastąpią przed 1 marca, czyli zakończeniem ferii zimowych" - twierdzą media.
Już dziś pewne są natomiast podwyżki od marca na odcinku A4 Kraków-Katowice, zarządzanym przez Stalexport - z 26,50 do 30 zł w przypadku aut ciężarowych i dostawczych.
GDDKiA była przeciwna tej podwyżce. Zdaniem rzecznika GDDKiA może to doprowadzić do przeniesienia się części ruchu ciężkiego na drogi alternatywne wobec A4.
GDDKiA przyznaje jednocześnie, że podniesienie stawek jest autonomicznym uprawnieniem koncesjonariuszy. Tak jest sformułowana umowa koncesyjna ze Stalexportem z 1997 r. Podobne zapisy znajdują się w umowie z Autostradą Wielkopolską na A2.
Kierowco chcesz jechać płacz i płać lub wybieraj inne drogi tańsze i to jest rozwiązanie ! Tak właśnie działo w Polsce za rządów PO i PSL „ Państwo Teoretyczne” a w nim myto Kulczykowe. Całe szczęście, miejmy nadzieję , że to już przeszłość.
Tekst ukazał się na Salon24 w dniu 13 lutego 2018r