- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 5 minut i 38 sekund.
W kontekście chaosu prawnego jaki powstał w wyniku uznawania lub nie, Izb, Sądów, z Najwyższym i Trybunałem Konstytucyjnym włącznie i dodajmy – lekceważenia nawet zapisów samej Konstytucji, Pan Szymon Hołownia przedstawił wywód co by było gdyby Sąd Najwyższy nie potwierdził ważności wyborów Prezydenta Elekta. Niby hipotetycznie. Wtedy funkcję Prezydenta przejmuje – kto? Marszałek onżesz i to w pozycji rotacyjnej a ustalonej. Można pomyśleć – zabawa hipotezami z domieszką znakomitego samopoczucia w nadziejach rozbujałego ego. Jednak mówił to nie showman a osoba o ważnej konstytucyjnie pozycji w Państwie.
Tak więc choćby z szacunku dla Urzędu błędem byłoby te dywagacje brać za facecje a należy je rozważyć jako informację. W świetle dotychczasowych decyzji i czynów Pana Marszałka dla mnie ta opowieść zabrzmiała jak może nieostrożnie (albo celowo) wypowiedziana zapowiedź, realna groźba W razie czego drogi suwerenie = jak u szatniarza Barei – i co nam zrobisz? Powiedzmy wprost – tu niby biadoli a sam uczestniczył czynnie w co najmniej użyciu owego stanu anarchii prawnej metodycznie rozwalającej państwowość. To już nie są żarty. Jedno tylko przypomnę – skierowanie przez Pana Marszałka sprawy do innej Izby SN niż prawo nakazuje. Wyrok ma być słuszny a Sędziowie z tych bezstronnych i bezpartyjnych co to wychodzili z narad partyjnych, słusznej bo postępowej, partii. Ci co trzeba są apolityczni – inni to neo. Zwracam uwagę nie tyle na okazane tu nadzieje ego człowieka a na wypowiedziane wprost – stosujemy prawo tak jak my je rozumiemy i w razie czego zawsze można nie tylko zablokować realizację woli wyborców ale też .. no właśnie – co dalej. Kto ma jaką, taką wyobraźnię, wiedzę oraz pamięć wie, że to już otwarcie autostrady do prawnie narzuconego reżimu. .
I na taką więc ewentualność należy się przygotować.
Z mojej pozycji zwykłego obywatela, dla którego są ważne Polska, Polska flaga, pamięć historyczna, dbałość o fundamenty na których opiera się wspólnota – czyli i realna suwerenność - wynika z tego tylko jeden prosty wniosek. Żadne odkrycie lecz wobec najpoważniejszego z możliwych sygnału bo pochodzącego od drugiej osoby w Państwie, musi się przyjąć, że te wybory i potem każde następne w oparciu o prawo „takie jak :my to rozumiemy” mogą stać się nieskutecznymi kończąc się każdym możliwym rozwiązaniem. W PRL już bywały okręgi z ponad 100 % poparciem jedynie słusznej partii. Nic tylko tą szkolę udoskonalić. Z punktu widzenia każdego obywatela to oznacza że wybory wymagają od każdego bez wyjątku co najmniej braku obojętności i dokonywania w pełni świadomego wyboru. Do polityków już należy spowodowanie by po wyraźnym i bezdyskusyjnym wyniku nie były możliwe operacje zapowiadane przez marszałka Hołownię.. A determinacja do takiej skłonności najwyraźniej drzemie w głowach grających o zamknięcie wrót, nieostrożnie otwartych przez lud wierzący w opowieści różnej treści np. właśnie w niezależność Trzeciej Drogi czy postawę stabilizującą PSL- u. Jakby ktoś miał wątpliwości co do skłonności towarzyszy (dziś już inaczej się nazywających) do stosowania prawa – można przypomnieć jak B. Komorowski tuż po katastrofie Smoleńskiej, gdy nie był jeszcze potwierdzony zgon Prezydenta L.Kaczyńskiego, jako właśnie Marszałek pośpiesznie i jak przejmował Urząd. Co do stylu i determinacji z najściem Pałacu dla aresztowania Posłów to był przedsmak dzisiejszych wejść do wszystkich po kolei instytucji kluczowych dla funkcjonowania państwa. Mówimy o prawie tak rozumianym czysto instrumentalnie. Tym bardziej trzeba uważać.
Jakie są skutki zabaw w politykę a nie jej uprawianie dla dobra wspólnego, nawet gospodarcze i w zakresie utraty suwerenności już widzimy. Rok wystarczył na takie skutki jakie mamy. Mało tego – jak trzeba być ślepym i pozbawionym umiejętności samodzielnej oceny realiów by ten stan uważać za postęp, coś dobrego. Trzeba być ślepym i głuchym (po to ma nie być „takich” pytań) by nie widzieć co można jeszcze rozwalić. Jeszcze trochę i będziemy mieli przed sobą i to oby tylko – następne 120 lat jeśli w ogóle. Wszak jeśli tak się tępi pamięć, symbole i świadectwa polskości oraz opokę wartości – to co ma wiedzieć i czego bronić gdy podrośnie, dziś parolatek mianowany światłą myślą Pani Nowackiej na Europejczyka. Nie Jagiellonów i Świętych, utrzymania niepodległości czy – okropność - równoprawnych warunków współdziałania suwerennych państw a szukający pracy przy zbieraniu szparagów.
Dla wyciągnięcia wniosków praktycznych wypada przypomnieć nie tylko kwestię oczywistych zagrożeń nazwijmy je geopolitycznymi, Już nie można też dla własnego bezpieczeństwa sobie pozwolić na przełykanie bez reakcji coraz to nowego wydziwiania nakazami i zakazami (czyli zniewalana ad absurdum) dokonywanego pod naciskiem wygód polityków i administracji, lobbystów lub używania przez nich wymyślanych nakazów Zielonego Nieładu.
Udawanie – jakoś to będzie - jest chowaniem głowy w piasek stąd wniosek jest co prawda znany i prosty ale nigdy dość go przedkładać.
Jako esencję stawiam pod rozwagę.
Jeśli dziś nie postawimy tamy – to czym się w zimie ogrzejemy i na czym ugotujemy nawet wodziankę. Na węglu – nie, na drzewie – nie, na ropie nie, na gazie też powoli nie. skala kosztów wypełnienia i to zmieniających się wymogów zabija. Patrz kolejne wymiany pieców gazowych poten zakaz ich używania, emisyjność cieplna budynków, ślad węglowy. Za te administracyjne wygibasy nie zapłaci administracja. Powstaje tylko pompka pieniędzy kierujące je do innych zainteresowanych. Zostanie fotowoltaika z chińskim monopolem i konieczność użycia energii koniecznej w pełnym cyklu posiadania tych rozwiązań. W pakiecie dogorywający przemysł, pochmurne dni oraz likwidacja gospodarki z rolnictwem i leśnictwem włącznie. Wielu nie tak dawno myślało – to taki absurd ze niemożliwe. I dziś się myśli – to się nie utrzyma. Czy Unia modyfikuje Zielony Ład – skądże – przyśpiesza by strzelić gospodarką w mur. Znów ideologia zabija, teraz w ramach troski o płonącą planetę Pamiętajmy Sowiety są i działają już ponad 100 lat a to ten sam model myślenia o sile sprawczej aparatu represji. Wystarczy mieć w ręku państwo opresyjne. Zmieniają się tylko formy zsowietyzowania. Dziś korzysta się z obniżenia poziomu wykształcenia, wyłączenia samodzielności myślenia i poprawności politycznej jako objawu światłości umysłu. I z tym każdy z nas może walczyć. Jak nie, to szybciej niż ludzie zauważą znajdą się w krainie z którą są jakby już oswojeni a Amerykanie, którzy tych form jeszcze nie doświadczyli a skłonność do wolności mają naturalną - to już zauważyli.
Pan S. Hołownia właśnie wysypał plan I na ten musimy reagować Do nas należy reakcja wyborcza Pierwszym warunkiem jest niedopuszczenie do też zapowiadanego (Schetyna) zamknięcia systemu skojarzonej – miękko-twardej represji. Już dziś po niecałym roku działania tego co ludzie wybrali po szczepionce antypisizmu znów nas czeka odbudowa – jeśli w ogóle stworzymy sobie jeszcze taką szansę.
Niech każdy głosujący lub nie w 2023 r się zastanowi co zrobił co może i chciał a co mu wyszło.
W dyskusji polityków pojawiła się też niby konstruktywna propozycja Okrągłego Stołu. Pięknie brzmi ale ta konstruktywna ona być może – gdy rozmawiają strony szanujące umowy i prawo Bo stosowanie prawa tak jak sobie je ktoś wyobraża prowadzi do zgody na bezprawie.
Innymi słowy:
Dziś kluczem – warunkiem wyjściowym obrony nie tylko idei ale i najzwyklejszej wolności jest postawa ludzi – też tych, którym tak się podobały głaskania elektoratu bujdami i infekowanego żywą a irracjonalną nienawiścią Reguła dziel i rządź jest odwieczna Mój pradziadek za nim Dziadek i Ojciec doświadczeni na dawnych Kresach Sybirem i warunkami rewolucyjnej Rosji –posługiwali się zdaniem (w polskim przekładzie) „z dobrobytu rozbestwieni”
Dziś takie coś jak wolność wyboru i wypowiedzi godność każdego człowieka i wartość jego życia społecznie już są uznawalne za trwale przynależne i oczywiste, za dobrostan życiowy.
Człeku z mózgiem w smartfonie i mediach, które uważasz że słusznie przejęto, a nie pytasz po co – to wcale nie są rzeczy trwałe – o nie trzeba dbać i za ciebie tego nikt nie zrobi.
A jak trzeba reagować?
Własną krytyczną oceną realiów, brakiem obojętności i w tym zauważeniem że wspólnota to nie jest tylko suma pojedynczych egoistów. Tego uczy nas nasza historia i droga do odzyskania niepodległości.
Każdy ma inne możliwości i pola, na których może nie być obojętny na wartości najpierw fundamentalne i decydujące o własnej tożsamości.
Od czego zacząć?
Przynajmniej od niedopuszczenia do zamknięcia klamry dla represji i od zadbania o reprezentację naszych myśli i interesów a nie popierania zbiorowiska delikatnie mówiąc mało kompetentnych politykierów sprawnych tylko w grach gabinetowych i układankach.
Kwiat gatunku to dzisiejsza Koalicja.
Sposób blokady zamiarów zapowiadanych pokazaną groźbą – już należy do aktywnych polityków i ich sugestii dla ludu.
Słusznie ktoś powiedział – nie mówmy o wojnie Polsko – Polskiej a o walce o Polskę z jej wrogami.
Kosmopolityzm też miał być fundamentem samostanowienia Narodów.
Wg Lenina – idea wiecznie żywa.
Feliks Stalony-Dobrzański
Kraków 24,11.24 r
.