- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 4 minuty.
Zarówno sam fakt jak i co ciekawsze - motywacja zapowiedzi odebrania sprzętu podarowanego szpitalowi w Pszczynie przez WOŚP wyraźnie mówi z czym w istocie mamy do czynienia gdy poddajemy się skądinąd bardzo pięknej, wzruszającej i pełnej dobroci retoryce WŚOP.
No bo któż by nie wspomógł chorych terminalnie dzieci, niedołężnych już ludzi itd. Tylko drań. Że taka pomoc, o wiele większa i stała, a nie akcyjna, przy obcinanych przez Państwo możliwościach działania, płynie ze strony Caritasu - ludzie jakby nie wiedzą. Bo mają widać nie wiedzieć. Nikt z Caritasu nie wrzeszczy na całe gardło zachrypniętym krzykiem, mając udostępniony mikrofon i kamery na wiele godzin emisji za darmo
Fakt odebrania sprzętu znamy.
Oficjalnie podana motywacja mówi ? sprzęt został skierowany przez Dyrekcję nie na oddział geriatryczny ? a na kardiologię. Czyli niezgodnie z przeznaczeniem. Redaktor, którego tak wszędzie pełno, że strach otworzyć lodówkę - jakby nie było ? stoi na straży
I ludzie to kupią. Pod jednym warunkiem, że się nie zastanowią.
A my się zastanówmy.
Darowany sprzęt ma u beneficjenta działać dla pacjentów i dla mówiąc wprost ? wspomożenia niewydolnego w tym miejscu i zakresie systemu państwowego funkcjonującego z pieniędzy pobieranych od ludzi za pomocą systemu przymusu pod hasłem ?składka zdrowotna?.
Na zdrowie.
Ludzie wpłatami celowymi ? datkami ? wspomagają to za co już raz zapłacili oczekując, że system przynajmniej umożliwi korzystanie z tej wartości dodanej do niego. Sprzęt ? to nie tylko wartość materialna i funkcjonalna. Musi mieć miejsce, obsługę, serwis konserwację, materiały eksploatacyjne. Tego pośrednik ? WOSP - nie daje ? ale kierując dystrybucją sprzętu chce wiedzieć czy będzie zagwarantowana i owa otoczka. Aplikując więc do roli beneficjenta ? Szpital musi przedłożyć dokumentację pozyskaną od systemu czyli z NFZ ?tu. gwarantującego konieczne uzupełnienie kadrowe, rzeczowe i finansowe. Tak nawiasem mówiąc NFZ dając promesę też nie wie czy owa pomoc rzeczywiście wpłynie, ale obiecuje, że jeśli wpłynie, to NFZ- uzupełni istniejący kontrakt Daje promesę. Skoro ów szpital pomoc otrzymał oznacza, że taką promesę pozyskał i przedłożył.
Skoro szpital uzyskał ale nie może go wykorzystać bo nie uzyskał kontraktu na oddział geriatryczny to NFZ, a nie szpital jest niewiarygodny. Szpital dostał sprzęt i gdyby go postawił ściśle zgodnie z przeznaczeniem ? sprzęt by stał bezużytecznie, a że pacjenci aż piszczą na kardiologii gdzie już szpital ma obsługę, tam owe dobra się znalazły. Rozsądnie i po gospodarsku. Powiedzenie więc że szpital oszukał ? jest co najmniej szalbierstwem, a już na pewno krzywdzące. Szpital ma potrzeby, uznane przez NFZ (bo ten wystawił promesę) i chciał wykorzystać darowiznę ? zgodnie ze swą misją i zgodnie z przeznaczeniem. Jeśli więc cokolwiek dochodzić, to od NFZ. Tu Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy ? gdyby rzeczywiście dbała o dobro ludzi a nie o swój wizerunek ? powinna wesprzeć szpital w interwencjach co do uzupełnienia kontaktu.
Za pomysł więc kontaktu z WOŚP Szpital zostanie podwójnie ukarany. Odebraniem sprzętu z nadziejami na poszerzenie swej oferty ? bo idę o każdy zakład, znając mściwość urzędników i sposób udzielania vel ? dystrybucji pieniędzy przez NFZ ? takiego kontraktu na okres następny też nie dostanie. Poza tym gdyby dostał to nie będzie miał sprzętu wiec na co mu kontrakt? Kółko się zamyka. Mając sprzęt mógłby starać się o następny kontrakt w następnym rozdaniu. A tak ? kicha. Pacjenci ? jak zwykle ? mają w plecy.
Sumując.
Czysty zysk z tej historii zalicza tylko medialny obraz Orkiestry, bo o ile wszyscy wiedzą, że ta wielce i z gestem wspomaga szpital i pacjentów w potrzebie, o tyle już o wiele mniejsze grono się dowie i skojarzy z faktem fizycznego odebrania tej pomocy. Dostanie ją kto inny i tan znów będzie, zauważmy, za te same pieniądze darczyńców ? wielka chwalba dla akcji WSOP .
No i splendor ? pilnowania. Tylko czego i przed kim? Szpital nic tu nie skręcił, nie ukradł sprzętu czy pieniędzy ? raczej je wydał w nadziei na uruchomienie dodatkowej oferty.
Bo sama aplikacja do WOSP i NFZ kosztowała ludzka pracę, czas i pieniędzą oraz papierologię. Nie wiadomo nawet czy nie jakiś prac przygotowawczych.
Jak to w tym powiedzeniu co to Cygana powiesili.
Szczególnie tu jest też godna zauważenia rola Owsiaka traktującego pieniądze darczyńców jak własne środki.
I na nią warto zwrócić uwagę. Wszak to Owsiak odbiera.
Różnica niby niewielka ? ale. tylko formalnie. Faktycznie ? ogromna.
Darczyńca w porywie dobroci swego wzruszenia wyjął z kieszeni złotówki, euro lub dolary ? i dał je dla potrzebujących. Chciałby zapewne by ona mamona w całości lub prawie w całości ? tak jak w Caritasie - ową pomocą trafiła do tychże.
Dał pieniądze nie Owsiakowi, a za jego pośrednictwem.
A tu Owsiak odbiera. Taki jest przekaz. WOŚP to Owsiak Jak onegdaj mówimy Partia mamy myśleć Wódz.
Dziwne, ale ludzie nie interesują się w jakim procencie ten darowany pieniądz trafia do beneficjentów, a nawet dzika awantura zamiast odpowiedzi na zainteresowanie fakturami nie stanowi ostrzeżenia.
Zamulenie medialne.
Jakakolwiek by nie była sprawność owsiakowego mechanizmu redystrybucji środków te nie są ani przez moment jego prywatną własnością podaną do jego własnej decyzji.
Tymczasem owym odebraniem szpitalowi ? jest powiedzeniem ? to ja jestem decydentem.
Owsiak wysyła sygnał ? to ja osądzam merytorycznie a nie zamykam się do swej statutowej roli pośrednika. Zamiast wspomóc szpital w domaganiu się poważnego traktowania swych zobowiązań przez NFZ stawiam szpital, i to pod dość haniebnym zarzutem, okłamania Darczyńców
Kto mi podskoczy i nie położy uszu po sobie to go wdeptam w niesławę. Bo posądzenie o szalbierstwo wymagałoby dochodzenia czci.
Szpital widać sobie powiedział ? mam co innego do roboty i nie mam z kim dochodzić czegoś o czym ten ktoś nie ma chyba pojęcia skoro tak się zachowuje.
Szpital nikogo nie okłamał. Sprzętu nie sprzeniewierzył, nie przehandlował, nie zniszczył.
A kto daje i odbiera to się w piekle poniewiera. Jak mawia przysłowie.
Tu w błocie Przystanku.
I jak zwykle WOŚP za pomocą niby dobra sprowadziła zło (zawodu i pomówienia) i usiłuje wzmocnić swoją chwalbę.
I taki to morał z tej opowiastki wynika.