- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 1 minuta i 30 sekund.
Czy na pewno wiedzą o tym urząd miasta i spółka odpowiedzialna za walkę z zimą w Krakowie? Prawie 20 tysięcy ton – taka ilość soli znalazła się tej zimy na krakowskich ulicach. Zniszczone karoserie samochodów, pękające chodniki czy cierpiące zwierzęta to tylko kilka z argumentów przemawiających za koniecznością powrotu do dyskusji o nadmiernym zasoleniu ulic naszego miasta.
Kilka ostatnich dni pokazuje, jak ogromne ilości soli trafiają na ulice Krakowa. Białe samochody czy chodniki to wyraźny znak, że MPO walczy z zimą. I o ile uzasadnione wydaje się stosowanie środków zapobiegawczych gdy lód lub śnieg zalega na ulicach, to sytuacja, kiedy temperatura idzie w górę, a MPO nadal sypie solą, zwyczajnie nie powinna mieć miejsca.
– Dotarła do nas informacja, że w okresie zimowym służby drogowe mają polecenie stosowania soli na ulicach Krakowa bez względu na temperaturę i stan nawierzchni, co wynika z konieczności wywiązania się z zapisów w umowach. Jeśli to prawda, że solą są w Krakowie sypane suche ulice, to sytuacja rodem z filmów Barei – mówi Łukasz Gibała, lider stowarzyszenia Logiczna Alternatywa dla Krakowa. – Dlatego chcemy wyjaśnić tę sytuację. Urzędnicy powinni przyjrzeć się tym zapisom, które mogą powodować szkody w postaci uszkodzeń budynków, zwiększonej korozji samochodów czy negatywnego wpływu na kondycję drzew i krzewów.
Logiczna Alternatywa dla Krakowa skierowała więc pisma w tej sprawie do Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania oraz do Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie. Przedstawiciele stowarzyszenia domagają się w nich odpowiedzi na pytanie, czy rzeczywiście umowy dotyczące utrzymania nawierzchni w okresie zimowym określają, jaka ilość soli musi zostać w tym celu wykorzystana, a od jej wykorzystania w 100% zależy wysokość zapłaty za usługę. I jeśli tak jest, to jaki sens mają tego rodzaju zapisy. – Trzeba pamiętać, że nadmierne wykorzystywanie soli na krakowskich ulicach i chodnikach to też dodatkowe koszty. I nie chodzi tu nawet o sam koszt soli, bo ten jest stosunkowo niski, ale choćby późniejsze naprawy nawierzchni, które z powodu soli szybciej niszczeją – dodaje Gibała.
{
Warning: No images in specified directory. Please check the directory!
Debug: specified directory - https://krakowska.biz/images/stories/zdjecia/KATEGORIE/AKTUALNOSCI/ign