To co się dzieje od 2 – 3 dni w Polsce w związku z wyborami, z pewnością przejdzie do historii. I nawet nie dlatego, że wynik tych wyborów w sposób jednoznaczny zdeterminuje przyszłość Polski i – czego pewno sobie do końca nie uświadamiamy – również Europy. Do tego wątku przyjdzie jeszcze wrócić, bo dzisiaj trzeba się koniecznie skupić nad tym, co wydarzyło się właśnie w ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin. 

Kiedy wiele miesięcy temu głosiłem, iż te wybory będą tak naprawdę referendum w sprawie losów D. Tuska, to był to bardziej postulat określonego sprofilowania kampanii wyborczej K Nawrockiego. Właśnie w przekształceniu tych wyborów w taki plebiscyt, upatrywałem głównej szansy tej kandydatury. Radowało mnie, kiedy po paru tygodniach ten przekaz stał się obowiązujący, choć niestety – w moim przekonaniu – nie zdominował on kierunku działań kandydata.
W obliczu coraz gorszych notowań i rządu Tuska i jego osobiście, ta płaszczyzna konfrontacji, spychająca w istocie na margines postać Trzaskowskiego, jawiła się jako prosta droga do zwycięstwa.
Wydawało się, że w obliczu tej oczywistości, stratedzy kampanii Trzaskowskiego zrobią wszystko, aby ten schemat przełamać. Lepiej lub gorzej udawało im się to realizować do głosowania w I turze. I mimo tych wysiłków okazało się, że wynik „koalicji 13 grudnia” okazał się katastrofalny. Na tyle katastrofalny, że nawet w obozie rządzącym pojawiło się pytanie, czy dalsze trwanie pod komendą Tuska nie jest drogą ku samozagładzie. I w reakcji na to D. Tusk postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Innymi słowy, postanowił ratować siebie.
Jest w tym co się stało coś niebywałego. Po pierwsze dlatego, że z racji polskiej prezydencji w UE, na Tusku ciąży wiele zobowiązań dotyczących funkcjonowania wspólnoty. I można już powiedzieć, że trudno będzie w historii UE znaleźć podobnie jałową, bezproduktywną, pasywną i bezowocną prezydencję. Tusk, którego „w Europie nikt nie ogra”, okazał się największym obciążeniem Unii, czyniąc ją w obliczu historycznych wyzwań całkowicie niezdolną do działania. Poziom kompromitacji polskiej prezydencji jest wprost niewyobrażalny.
D. Tusk zrobił jednak – to po drugie - rzecz jeszcze gorszą. Całkowicie wyparł z kampanii wyborczej Trzaskowskiego, stając w pierwszej linii walki z Nawrockim. Do tego ogarnął go jakiś obłęd, bowiem posunął się on do ataków, których nie powstydziliby się najtwardsi bolszewiccy watażkowie sowieccy. Czynniki zewnętrzne ze zdumieniem spoglądają na faceta, który – być może – za klika tygodni będzie musiał z prezydentem Nawrockim wspólnie odpowiadać za polskie sprawy. Fakt, iż Tusk tego „drobiazgu” nie bierze pod uwagę, jest czymś zupełnie niebywałym i całkowicie go dyskwalifikującym w oczach opinii międzynarodowej.
Do tego wreszcie – to po trzecie - D. Tusk uznał, że wszystkie dotychczas wyciągane przez podległych mu funków z ABW i innych służb kompromaty, są niewiele warte. Bo niedostatecznie uderzyły w Nawrockiego. Wobec tego wszedł osobiście w kolejną prowokację, ścigając się z niemieckim Onetem. Pisałem sarkastycznie o tych metodach mając nikłą nadzieję, nie tyle na to, że się po moich rozważaniach opamiętają – nie przeceniam swoich możliwości. Zakładałem, iż jednak istnieje jakiś minimalny, znikomy poziom refleksji i – wiem, to brzmi niemodnie – moralnej samokontroli. Okazało się jednak, że premier polskiego rządu jest gotów wskoczyć do szamba, utytłać się w nim po uszy, a potem obrzucać g….m którym jest oblepiony, politycznego rywala. W polskiej polityce było wiele brudów i świństw, ale D. Tusk swoją kilkudniową aktywnością zapisał karty hańby, nieznane w polskiej historii. Jestem przekonany, że w polskiej historii zajmie on miejsce wyjątkowe, nieporównywalne z kimkolwiek – choć nie brakowało w niej postaci odrażających.
Te kaskadowo kreowane kłamliwe pomówienia pod adresem Nawrockiego, same się dezawuują przez kolejne wymysły. Tusk i jego ferajna wpadli w amok, w którym stracili już świadomość tego, że ciągłe wynajdywanie nowych „afer”, jest już nieefektywne. Podobnie jak ich ideowi kamraci w USA, robiąc to samo przeciw Trumpowi nie zauważyli, że ten festiwal histerii i obłędu, działa przeciwko nim. Tusk z owym obłędem w oczach wygłaszający kolejne rewelacje, odrzuca nie tylko swoich przeciwników, ale również – wynika to z badań – nie znajduje akceptacji u rosnącej części swoich admiratorów. Już nawet oni zaczynają widzieć, że Tusk z tym swoim szaleństwem im po prostu szkodzi.
Dla kampanii Nawrockiego, to całkowite zepchnięcie w ostatnich dniach w cień Trzaskowskiego przez Tuska, mimo niewątpliwie konieczności bolesnego konfrontowania się z niewyobrażalnym plugastwem, jest per saldo korzystne. Tusk sam zmusza Polaków do wypowiedzenia się nie tyle za Trzaskowskim, ile za nim lub przeciwko niemu.
Tak – teraz już nikt nie ma najmniejszej wątpliwości, że 1 czerwca głosujemy albo za Tuskiem i jego wizją Polski jako szamba, albo za wizją Polski jako normalnego kraju. I co ważne, już nikt nie będzie mógł powiedzieć, że nie wiedział za czym się w tym dniu opowiedział.

Tekst ukazał się FB 27 maja 2025r

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
30 Maja 2025

Targowica rozproszona

felekTargowiczanie końca XVIII w należeli do warstwy, wedle wtedy istniejącego systemu politycznego, uprawnionej do wpływu na życie publiczne. Dziś byśmy może powiedzieli – formalnie należeli do elity. W ich pojęciu – Konstytucja 3-ciego Maja była zagrożeniem nie tylko ich praw ale i całkiem nieraz

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 55 sekund.)


30 Maja 2025

Targowica rozproszona

(171) Feliks Stalony - Dobrzański

Targowiczanie końca XVIII w należeli do warstwy, wedle wtedy istniejącego systemu politycznego, uprawnionej do wpływu na życie publiczne. Dziś byśmy...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 55 sekund.)


28 Maja 2025

Prosty wybór…

(562) Prof. Grzegorz Górski

To co się dzieje od 2 – 3 dni w Polsce w związku z wyborami, z pewnością przejdzie do historii. I nawet nie dlatego, że wynik tych wyborów w sposób...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 3 minuty.)


11 Maja 2025

Co wynika z tekstu Polemika p. Anieli

(467) dr Feliks Stalony - Dobrzański

Nie da się pozostawić bez reakcji tekstu p. Anieli Langiewicz sprzed paru dni, który zresztą nie wiedzieć dlaczego zawiera w tytule słowo polemika....
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut.)


10 Maja 2025

"Człowiek, który się nie boi. Jest wojownikiem". Takiego Karola Nawrockiego nie znaliście! "Czuję się przez całe życie odpowiedzialny za Polskę"

(941) Redakcja wPolityce.pl

„Patriotyzm to jest właściwie tylko i wyłącznie i aż miłość do ojczyzny” - mówi Karol Nawrocki, kandydat obywatelski na prezydenta RP z poparciem...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut i 50 sekund.)