felekNie da się pozostawić bez reakcji tekstu p. Anieli Langiewicz sprzed paru dni, który zresztą nie wiedzieć dlaczego zawiera w tytule słowo polemika. Porządkując pole rozmowy może od tego należałby zacząć. Polemika przecież to reakcja na jakiś pogląd a tekst pani Langiewicz jest serią zdań, opinii, imaginacji a także gotowców serwowanych medialnie jakoby motywujących konkretne personalne poparcie polityczne. To nie polemika z jakiś innym tekstem czy innym poglądem w oparciu o fakty i dokumenty a najnormalniejsza propaganda.

Wszak pogląd ma być ukształtowany na podstawie własnych doświadczeń i faktów a nie zestawem okrągłych politpoprawnych zdań. Takie – kopiuj-wklej.
I tym chcę się zająć w swym tekście.
W ramach wolności słowa można sobie pisać co kto lubi lecz jeśli ma to mieć status poglądu pociągającego za sobą konkretne decyzje i to odnoszące się też – jak w obecnej sytuacji – do losu całej społeczności – wprost Polski – to owe zdania muszą wynikać z faktów i przemyślenia spraw, a nie z bujd i zbitek. Należy reagować – to może zarażać bezmyślnością. Jest pewne, że najgorsze co nam się przydarzyło po wojnie, terrorze monowładzy, rządach Urbanów i lawinie urabiania mózgów przy drastycznej i metodycznej demolce poziomu ogólnego wykształcenia – to okaleczenie społeczeństwa zanikiem umiejętności i nawet chęci dochodzenia do poglądów na gruncie porównywania informacji z użyciem zwykłej logiki.
Teraz nie ma już miejsca na zabawy kalkami propagandowymi - mowa o losie Polski. Tu dodam, że już samo nazwisko Langiewicz przywołuje postać generała Mariana Langiewicza - Powstanie Styczniowe – poległ w obronie Warszawy przed Rosjanami. Tak, wtedy ci ludzie już mający fizyczne doświadczenie zniewolenia, dokładnie wiedzieli, że nie tylko dla swej rodziny ale i dla przyszłości nie tyle warto, co wręcz należy nawet oddać życie. Dziś jak się to mawia – żaba jest prawie ugotowana.
Ten wstęp był konieczny bo na te wybory nie wolno patrzeć przez pryzmat personaliów a skutków w obrębie zasadniczego wyboru – czy Polska odzyskująca i utrzymująca suwerenność – czy Polska uległa interesom innych. Zniewolona tak na dzisiejsze czasy. Na razie bez drutów za to z krainą Orwella i dojona na wszelkie sposoby. Do symbolu urasta owe – po co nam CPK skoro mamy (my!) wielkie lotnisko w Berlinie a ta „idea” w każdej dziedzinie jest dziś realizowana. Ponad rok wystarczyło do drastycznych spadków zysków spółek Skarbu Państwa i totalnego zaciągnięcia hamulca. Można mówić o porządku prawnym i medialnym dotykającym każdego teraz i na co najmniej dziesięciolecia. Pakt imigracyjny zaakceptowany w tydzień po objęciu władzy i prawo niemieckich służb do działania na teranie Polski. Tu nie ma pola na żarty To wszystko można sobie samodzielnie zobaczyć sięgając po nawet oficjalne informacje.
I teraz z tej perspektywy popatrzmy na tekst o którym mowa.
Pani zaczyna od tego – z reguły piszę wiersze. Powiem tak – może niech tak zostanie niemniej to nie tylko sugeruje ale i zobowiązuje do oceny realów i sytuacji też w świetle uczuć. W naszym przypadku polityki z braniem pod uwagę takich rzeczy jak patriotyzm a nim i wartości zachowania suwerenności i wszelkich spoideł jej podstaw społecznych i gospodarczych .
Popatrzmy na kolejne cytaty z tekstu owej pani.
Kiedyś mądry człowiek powiedział mi, że w polityce trzeba dobrze pływać. Płynąć z wiatrem i pod wiatr. Można i tak określić politykę. Mnie się podoba to określenie.
Jaka to mądrość – według której polityka jest nie działaniem dla dobra wspólnego a jest sposobem poruszania się w swoistej grze. Innymi słowy cel i tak uświęca środki. Tak więc nie dziwią i następne słowa.
Dlatego moim kandydatem jedynym na to stanowisko jest pan Rafał Trzaskowski - Prezydent Warszawy. Wyrobiony politycznie – długo jest w polityce ,obyty, wzbudza zaufanie.
Nie przesadzajmy z tym zaufaniem – ale czy myślącemu samodzielnie człowiekowi może przyjść do głowy zaufanie do kogoś kto na potrzeby bieżącego marketingu przedwyborczego dialektycznie jak to lewactwo określa co chwilę i to drastycznie zmienia poglądy, w żywe oczy zaprzecza temu co chwilę wcześnie mówił, mówiąc, że nie mówił choć są to wypowiedzi oraz czyny nagrane i zarejestrowane.
Takie wygibasy widać się godzą z pojęciem uczciwości w duchu i sumieniu – wzbudzają zaufanie. Trzeba być zaślepionym.
Już nie mówmy o ciężkiej jego pracy na rzecz stolicy, o strefach relaksu, szaletach i tworzeniu krainy dla wybranych z eliminacją tych, których nie stać na wymogi zielonego fiksum dyrdum. Takich ubogich ludzi niższego sortu.
Zaufanie – dobre sobie - jak widać ma solidne podstawy i w realiach i w duchu. Można tylko współczuć bo o logice i duchu nie mówmy.
Za to:
p.Rafał jest mężczyzną przystojnym, elokwentnym, inteligentnym. Jego nie będziemy się wstydzić. Nie będzie się bawił długopisem i nie będzie rzucał inwektywami w czasie spotkań międzynarodowych.
Pewne to?
Języki można znać tylko ważne czy potrafi się w nich coś powiedzieć własnego i przemyślanego? Wszak samo np. ślepe posłuszeństwo wobec kantu planeta płonie – kompromituje brakiem wiedzy a rzucenie w tej materii do innego kandydata – to się pan doucz oraz inne czyny – rażą pychą bezkrytyczności. Przystojny – dobry argument. To może wskazywać Prezydenta wśród laureatów stosownych konkursów piękności? W tym jako Europejczyk ale chowu tysiącletniej tradycji a nie tęczowiec – przyznaję jestem słaby,
A co wyczynia Jego pryncypał i jak dziś wygląda owo – nikt mnie nie ogra w Europie – każdy widzi. O konsekwencjach dla Polski z umiejętności politycznych tego środowiska uprawiającego politykę na tym poziomie nie mówmy, Trzeba wprost powtórzyć – oczywiście znajomość języków jest ważna i potrzebna jako narzędzie, a jednak ważne jest to, co tym narzędziem się wyrazi. A tu mamy zaprzeczania interesu Polski (patrz wszelkie wskaźniki ekonomiczne już po półtora roku i realne niszczenie bezpieczeństwa w każdym wymiarze)
Dziecko wie, że tym razem chodzi o domknięcie systemu – a nie o interes Polski. To jest wszak wprost mówione.
Dalej w tekście już mamy automatyczną kalkę mainstreamu medialnego – zero samodzielnej oceny i porównania informacji.
kandydat obywatelski ,występujący pod sztandarem PIS - Karol Nawrocki .
Nie słyszałam o jego dokonaniach politycznych, nie znam dorobku naukowego jako historyka i dyrektora Muzeum II Wojny Światowej. Polityka Karola też nie znam.
Proszę zauważyć – ta pani sama mówi że nie zna jego dokonań politycznych. Na wszelki wypadek pomija Jego działalność polityczną choćby jako szefa – straszne –IPN. Nie wie, nie zna, ale wie. Jasne? . Jedno co wyjaśnia to właśnie rozumienie polityki jako uprawianie swoistej gry salonowej i tak ci politycy mają bo jak ognia się boją rozmowy o faktach i realnych programach. Stąd przecież notoryczna absencja pana Trzaskowskiego w debatach bez ustawki swojaków. On po prostu się boi wyjścia z bańki i starcia z realiami. Udowodnił to już reakcjami na awarie ściekowe i to są właściwe przymioty przyszłego Prezydenta, Tej Pani widać się podoba może to, nad czym zawsze pracują i co utrwalają lewacy dziś za nimi postkomuniści – czyli wpajanie swoim fanom, że są swoistą dzisiejszą szlachtą, są jaśnie oświeceni wobec tłuszczy. Tacy i Herberta i Rymkiewicza oraz wielu innych mają za takich świrów – że nie ma co im nawet (na wszelki wypadek) poświęcać uwagi a wzorem moralnym jest pan Owsiak i Nitras dziś twierdzący ze nigdy przenigdy nie mówił o opiłowywaniu. To mieści się w sztuce polityki jako gry w salonowca.
Dokładnie taką techniką posługiwali się i posługują wszyscy politycy idący po dyktaturę a rozumiejący politykę tak jak się to tej pani podoba – jako grę w kiwanie bezmyślnego, według nich oczywiście, elektoratu.
Przekładając na dzisiejsze realia – praca w tym zakresie trwa za pomocą instytucjonalnych już donosicieli zwanych sygnalizatorami, gąszczu przepisów dającym wolną rękę do represji i szkoły w której niebawem Pawka Morozow to przedszkole. Dziś to nauczyciel ma się bać ucznia i dyrektyw ideologicznych.
Pisanie książek jest dosyć modne, ale nie każdy ma ambitne tematy do poruszania w książce. Czasem mija się z prawdą podobno – nie czytałam książki kandydata, czytałam tylko artykuły na jej temat.
Rzeczywiście dobra to podstawa do oceny kandydata mającego spory dorobem myśli i konkretny kręgosłup patriotyczny.
W skrócie - nie wiem, ale wiem. Jako lekturę uzupełniającą można polecić lekturę książki kontrkandydata uwielbianego przez tą Panią o jego podwodnych walkach z rekinami i hydrami.
Innymi słowy mówmy poważnie o kryteriach.
Cała reszta tekstu jest poświęcona sprawie mieszkania – opowieści jak sama pani pisze w innym przypadku, z mchu i paproci, bo bez rzetelnego oglądu dokumentów i źródeł ich podania w tym momencie i w tym sosie. Jako żywo staje przed oczami blamaż i funkcja „afer” wizowych czy Pegasusa i cały łańcuch historii ks, Olszewskiego, pań urzędniczek, Ziobry, Romanowskiego, o równoprawności warunków wyborów czy eliminacji największego wroga bo operującego zasięgami w Internecie czyli człowieka, który sam się zgłaszał do prokuratury a został zatrzymany tak że helikoptera z antyterrorystami brakowało.
To się proszę Pani nazywa używanie Organów Państwa do walki politycznej z faulami. Tak, to się podoba – bo jak wyżej – ma być skuteczne. Do czego ta Pani już się nie zastanowi wszak jako poetka wie że to będzie dobre – bo to mówi sam Tusk – stosujemy prawo tak jak my je rozumiemy. Jakoś nie kojarzy jakie rzeczy robiono zgodnie z niby prawem a dziś już nawet podkładka prawa nie jest potrzebna, Dla tego myślenia wyjaśnieniem jest - czasy są rewolucyjne i najważniejsze unicestwić – tym razem PiS. Wcześniej byli kułacy i całe nacje. Widać – podoba się. Gratuluję serca i logiki.
W samej sprawie mieszkaniowej pomijam licytację ile i na jaką skalę mają za uszami sami atakujący K. Nawrockiego niemniej już samo to wskazuje na starą jak komuna metodę – łapać złodzieja – woła złodziej wskazują Bogu ducha winnego.
Bo w tym jednym konkretnym przypadku czy Panu J. została udzielna pomoc czy został ograbiony – należy sobie samemu odpowiedzieć w świetle informacji opartych o dokumenty a nie bluzgi medialne. Mając też na uwadze to co działo się i dzieje i z czyim udziałem, nie tylko w Warszawie ale w całej Polsce z bestialskim mordem pani J.Brzeskiej w tle. W tym zakresie może warto doinformować panią autorkę tekstu – środowisko – nie tyle i tylko PiS – u ale właśnie obywatelskie – bo partii tu jest więcej – podejmowało podejmuje działania i programy pro publiko a anty dewelopero bono. I to jest straszne i dlatego i nie tylko z tego powodu Pan Karol Nawrocki jest wrogiem i dla tych środowisk uwielbianych przez zakompleksiałych w dążeniu do zasłużenia sobie na miano wyjątkowych Europejczyków.
Z tu warto dla PT Autorki dodać, że samo nazwisko zobowiązuje do myślenia o polityce jako o działaniu dla dobra wspólnego a nie o czymś w rodzaju gry – co jak widać i bywa, jest podstawą wyboru poparcia. Udzielanego nie tylko na własną i Polski zgubę a dziś o tym mówimy a nie tylko o personaliach. Tego ci fani niby postępowcy albo nie wiedzą albo nie chcą wiedzieć. Tak i w końcu XVIII w większość Targowiczan było zaskoczonych zniewoleniem choć miał być powrót do swobód obywatelskich.
Zauważmy, że z tego tekstu, który tu omawiałem wynika jakie są dla tej pani kryteria wyboru przymiotów kandydata na Prezydenta i jego zaplecza i to w obecnej sytuacji kraju.
Strach się bać.

Feliks Stalony-Dobrzański \
Kraków 11.05,25 r

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
11 Maja 2025

Co wynika z tekstu Polemika p. Anieli

felekNie da się pozostawić bez reakcji tekstu p. Anieli Langiewicz sprzed paru dni, który zresztą nie wiedzieć dlaczego zawiera w tytule słowo polemika. Porządkując pole rozmowy może od tego należałby zacząć. Polemika przecież to reakcja na jakiś pogląd a tekst pani Langiewicz jest serią zdań, opinii,

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut.)


11 Maja 2025

Co wynika z tekstu Polemika p. Anieli

(275) dr Feliks Stalony - Dobrzański

Nie da się pozostawić bez reakcji tekstu p. Anieli Langiewicz sprzed paru dni, który zresztą nie wiedzieć dlaczego zawiera w tytule słowo polemika....
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut.)


10 Maja 2025

"Człowiek, który się nie boi. Jest wojownikiem". Takiego Karola Nawrockiego nie znaliście! "Czuję się przez całe życie odpowiedzialny za Polskę"

(561) Redakcja wPolityce.pl

„Patriotyzm to jest właściwie tylko i wyłącznie i aż miłość do ojczyzny” - mówi Karol Nawrocki, kandydat obywatelski na prezydenta RP z poparciem...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut i 50 sekund.)


09 Maja 2025

Polemika wyborcza

(298) Aniela Langiewicz

Moi mili z reguły piszę wiersze i są publikowane od czasu do czasu. Ale tyle się dzieje w naszej polityce jeśli chodzi o wybory prezydenckie, że...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 24 sekundy.)


08 Maja 2025

Ośmiogwiazdkowa kawalerka. Bez kłamstwa ośmiogwiazdkowa koalicja nie istnieje

(500) Jerzy Szmit

„Operacja kawalerka” skierowana przeciwko Karolowi Nawrockiemu to przykład ośmiowiązkowego amoku, w jakim żyje ten odłam społeczeństwa. Wiedzą, że...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 26 sekund.)