Próba wyrwania problemu zakończenia wojny rosyjsko – ukraińskiej z szerszego, opisanego w poprzednim wpisie (choć z oczywistych powodów tylko sygnalizacyjnie) kontekstu, prowadzi do całkowitego niezrozumienia istoty działań administracji Trumpa. To zaś w konsekwencji prowadzi do skrajnych manipulacji podejmowanych – w moim przekonaniu – przez świadomych bądź nieświadomych rzeczników interesów Kremla. Porażające są zwłaszcza próby tworzenia wrażenia, że Trump i jego administracja dają się wodzić Putinowi za nos, że to Putin rozgrywa jakąś „wielką grę” i rozdaje karty, a Amerykanie to frajerzy.

Dodatkowo zaś tworzone jest wrażenie, że ludzie, którzy doprowadzili w istocie do tej wojny pasąc Putina całymi latami – Merkel, Macron, Scholz czy Tusk – dzisiaj są głównymi ekspertami od stworzenia „zwycięskiej koalicji”. To kolejne pomieszanie z poplątaniem jest właśnie próbą klasycznego odwracania kota ogonem.
Reasumując to, co wiemy po ostatnich wydarzeniach można to podsumować następująco:
1. Kolejne dni potwierdzają w całej rozciągłości, iż podstawowa inicjatywa w zakresie uspokojenia sytuacji na Ukrainie, należy wyłącznie do USA. To wyłącznie Amerykanie mają dziś zdolność do realnego wpływania na obie strony wojny i to w sposób, który nie pozostawia im zbyt wiele miejsca na inne manewry. Ukraina doświadczyła dość brutalnie, ile i kiedy (nie licząc werbalnego pustosłowia) w zamian za pomoc amerykańską może otrzymać od „Europy”. Także Rosja jest przekonywana przez Amerykanów niemniej brutalnie, do racjonalności. Oczywiście Ukraina jest w sytuacji trudniejszej i na mniej może sobie pozwolić, ale jest to wyłącznie efekt prowadzonej przez jej przywódców od dwóch lat polityki zawierzenia swojego losu Niemcom.
2. Przypomnieć należy, że już mniej więcej po roku działań wojennych, Rosja zreorientowała swoje perspektywy zarówno co do celów wojennych na Ukrainie, jak i ramy czasowe swojej konfrontacji z Zachodem. Rosjanie pogodzili się z tym, że w pierwszej fazie rozpoczętej przez siebie gry będą musieli ograniczyć swoje „uzyski” na Ukrainie prawdopodobnie wyłącznie do terenów tzw. „Nowej Rosji”, czyli z grubsza obszarów podarowanych przez Chruszczowa tzw. Ukrainie sowieckiej. Jednocześnie, obserwując zaangażowanie państw zachodnich w utrzymywanie Ukrainy (i wojskowe, i cywilne) na Kremlu uznano, iż przeciąganie tego konfliktu da większe korzyści Rosji niż Zachodowi. Założono perspektywę 5 do nawet 10 lat wyczerpywania finansowego Zachodu, co w efekcie miało nie tylko ostatecznie „położyć Ukrainę na tacy”, ale również zdobyć pewne dodatkowe owoce w Europie i poza nią.
3. Kierując się powyższymi przesłankami, Rosja przestawiła swoje funkcjonowania na tryb gospodarki wojennej, zabezpieczyła - w swojej opinii - względnie stabilne źródła finansowania swojego wysiłku (wykorzystując całkowitą niezdolność Zachodu do zbudowania skutecznej polityki sankcji i osaczenia ekonomicznego) i podejmowała próby destabilizowania porządku międzynarodowego w innych częściach świata, zakładając słusznie, że będzie to skutecznie odciągać zainteresowanie zwłaszcza USA od Ukrainy. Nie ulega też wątpliwości, że charakter nadany „wojnie” od ponad roku, gdzie Rosjanie – w moim przekonaniu – świadomie toczą właśnie „dziwną wojnę” statyczną, motywowane jest chęcią realizacji właśnie tych założeń.
4. Jednakże wiele sygnałów wskazuje na to, iż Rosja przeliczyła znacząco swoje siły. Pierwszymi symptomami były opisywane już przeze mnie symboliczne kroki wstecz. Opuszczenie Syrii, niezdolność do udzielania dalszego, efektywnego wsparcia swoim kurdyjskim aliantom w Turcji, wreszcie klęska polityki rosyjskiej wobec Algierii były [pierwszymi symptomami załamania. Tu warto spojrzeć właśnie na Algierię jako ważny czynnik. Ten kraj był przez ponad pół wieku jednym z najbardziej stabilnych filarów rosyjskiej/sowieckiej obecności w Afryce. Jednak, kiedy Algieria zaczęła zajmować tracone przez Rosję pozycje dostawcy gazu w południowej Europy, Rosjanie postanowili skierować swój impet w zagospodarowywaniu opuszczanej przez Francuzów Afryki Zachodniej właśnie przeciw Algierii. Liczyli na to, że doprowadzą do sytuacji, w której poprzez kontrolę Algierii utrzymają też gazowy uścisk Europy. Algierczycy na te rosyjskie zakusy odpowiedzieli zwrotem w kierunku USA, a to oznacza w dalszej konsekwencji wielkie problemy Rosji w utrzymaniu pozycji zdobytych w Afryce północno – zachodniej.
5. Trzeba jednak dodać, że te kroki wstecz Rosji nastąpiły jeszcze zanim zaczęła ona odczuwać pierwsze efekty obniżania cen ropy i gazu. Oznacza to, iż koszty przeciągania wojny z Ukrainą są dla Rosji tak wielkie, że nie jest w stanie utrzymać swojego stanu posiadania. Kiedy uderzenie Amerykanów w systemy rozliczeń finansowych spowodowało nagłe i drastyczne załamanie rosyjskich finansów, Putin zrozumiał, że trzeba szybko zmienić – po raz kolejny – taktykę. Ryzyko konfrontowania się w takiej sytuacji z Trumpem przez cztery lata, byłaby bowiem dla Rosji zabójcza.
6. Ta nowa sytuacja otwiera Amerykanom drogę do bardziej zdecydowanej próby neutralizacji (przynajmniej) Rosji w ich konfrontacji z Chinami. Ciężar chińskiej dominacji nad Rosją jest bowiem już obecnie tak wielki, że musi ona szukać dróg osłabienia „uścisków Pekinu”. Tym bardziej, że ten dość bezradnie przygląda się rozwojowi sytuacji sam stojąc w obliczu problemów, jakie przyniesie wojna handlowa z Ameryką. Pekin nie zdecydował się na twarde odpowiedzi na amerykańskie cła i poszedł raczej w kierunku łagodzenia napięcia. Wewnętrzne problemy gospodarki chińskiej, od wielu lat balansującej na granicy katastrofy, mogłyby w przypadku ostrzejszej wymiany ciosów, spowodować wielką katastrofę ekonomiczną Państwa Środka. Co jednak najistotniejsze, zwłaszcza w Moskwie zarejestrowano miękką reakcję Pekinu na ciosy Trumpa, co tym bardziej skłoniło Rosjan do owej zmiany postępowania.
Jesteśmy zatem w jakimś sensie świadkami pewnego przełomu, bowiem widać wyraźnie, że mimo skowytu lewackiego mainstreamu na całym świecie, amerykański plan działa. Dla mnie osobiście, sytuacja ta jest bardzo podobna do tego, co przeżywałem w latach prezydentury Ronalda Reagana. On też był znienawidzony przez te same ośrodki co teraz (mamusie i tatusiów dzisiejszych lewaków), atakowano go z każdej strony i wyśmiewano jako „nędznego aktorzynę”. Ale to on zmienił świat, wygrał zimną wojnę i zadał śmiertelne ciosy Sowietom. Wczoraj miałem po raz kolejny oddać Mu Hołd w Jego przepięknym Muzeum w Simi Valley w Kalifornii.
I wpatrując się w Jego dziedzictwo, dzisiaj jeszcze bardziej widzę, jak podobnymi drogami podąża dziś Donald Trump. Bardzo mnie to raduje.

Tekst ukazał się FB 21 marca 2025r

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
26 Marca 2025

Analiza protokołu z przesłuchania śp. Barbary Skrzypek

Zaprezentowana przez PiS analiza przedstawia szereg nieprawidłowości związanych z przesłuchaniem śp. Barbary Skrzypek. Tę analizę prezentujemy w całości poniżej.
Analiza protokołu przesłuchania Barbary Skrzypek w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie
1. Podstawowe informacje o przesłuchaniu
Przesłuchanie śp. Barbary Skrzypek odbyło się 12 marca 2025 r. w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie w sprawie „dwóch wież”.

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 12 minut i 23 sekundy.)


26 Marca 2025

Analiza protokołu z przesłuchania śp. Barbary Skrzypek

(638) Redakcja wPolityce.pl

Zaprezentowana przez PiS analiza przedstawia szereg nieprawidłowości związanych z przesłuchaniem śp. Barbary Skrzypek. Tę analizę prezentujemy w...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 12 minut i 23 sekundy.)


25 Marca 2025

Sondażownia United Surveys nie lubi Bartoszewicza i Brauna..

(689) Edward Brożek

Wymieniona w tytule sondażownia popełniła kolejny elementarny błąd podając pseudo sondaż a faktycznie wydumany z kapelusza pobożny koncert życzeń....
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 55 sekund.)


22 Marca 2025

Emaus?

(631) Feliks Stalony - Dobrzański

Walka z religią zawsze miała miejsce – w końcu mamy jasno powiedziane – to znak, któremu sprzeciwiać się będą. Nie potrzeba przypominać Nerona Wraz...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 3 minuty i 25 sekund.)


21 Marca 2025

Oinacenie

(472) dr inż. Feliks Stalony - Dobrzański

Dawno, dawno temu, od pewnego górala w Bukowinie Tatrzańskiej usłyszałem owo słowo oinacyć. To było takie może tylko Jego a może i osadzone w gwarze...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 6 minut i 27 sekund.)