News – jak to się dziś mówi – znany i oczywisty od dawna – dziś potwierdzony. Oto PGE otrzymała formalną zgodę na – wypadałoby powiedzieć okupienie  od EdF  kilku dawniej polskich, obecnie francuskich, elektrociepłowni. W tym tez tej Krakowskiej w Łęgu. Są oczywiście tacy, którzy podnoszą larum, iż oto tym zakupem PGE urasta do pozycji  monopolisty w zakresie dostawy ciepła i, że odbije się to na kieszeniach odbiorców.

Dziwne – ale jakoś tym nie przeszkadzało, że 70 % ciepła dla milionowego miasta było w rękach jednego podmiotu, mało tego lansowanego na tle nerwicy antysmogowej jako zbawienie – typu eko. Na dzień dzisiejszy nie jest do rozwikłania – zwłaszcza na poziomie publicystyki – rzeczywisty bilans jakby nie było – dziesięcioleci już działań tej firmy. Pamiętajmy – wcale nie prywatnej, a kontrolowanej przez państwo Francuskie. Żadne Państwo nie pozwala sobie na brak kontroli nad sektorami strategicznymi, U nas dopiero ten  Rząd podejmuje w tym zakresie konkretne kroki rewitalizujące – co warto zauważyć. Stan Elektrociepłowni przed ówczesną sprzedażą i dziś w momencie odkupu – bo tak to trzeba nazywać – technicznie to różne rzeczy. Jakie były i gdzie wędrowały zyski, jak wyglądał na tej współpracy Kraków – też nie nam tu sumować.. Ciśnie się też na myśl, pamiętając iż ówczesna sprzedaż, o ile wiem, obejmowała też i teren, na którym stoi EC – Łęg - kwestia własności terenu  w warunkach tego odkupu ma znaczenie. Czysta strata Polski – powstała dawno temu. Wszak ówczesna i dzisiejsza cena samej ziemi – już czyni różnicę Podsumujmy to w pytaniu czy w cenie jest uwzględniony wspomniany bilans a to jest jednym z wielu
Niemniej – pokazane kwestie – będą – a może już były - zapewne przedmiotem kalkulacji obu  stron mających przed sobą rzeczowe informacje a podejmujących transakcję
Warto jednak zastanowić się nad tym, dlaczego EdF zwija żagle i na jakich warunkach to robi. Akurat to powinno nas jako mieszkańców interesować/
Dlaczego onegdaj EdF podejmował temat? A pamiętam – projekty i podchody EdF-u czyli ruchy przygotowawcze do ówczesnego zakupu – w moim przekonaniu trwały jeszcze od końca lat 80-tych.To – spory interes objęcia gotowego, działającego wytwórcy ciepła, przejęcia i posiadania pozycji dostawcy – monopolisty i co ważne – na ówczesnych warunkach pewnego pozyskiwania paliwa – i przy wtedy niezbyt wygórowanych warunkach emisyjnych W tym czasie – we Francji nawet przy dominacji energetyki jądrowej – już nie było lekko Zastrzyk z Polski się przydał – to pewne.
W miarę upływu lat i z konieczności technologicznych, przy wciąż zmieniającym się w Polsce prawie w zakresie ochrony środowiska – zapewne następowały – bo musiały – następować, zmiany techniczne uszczelniające technologię spalania. Niemniej wciąż spalania, wciąż węgla i przy ciągłej produkcji odpadów. Akcja – EC – jako wręcz mecenas czystości środowiska – dostarczała kolejnych klientów co wraz z działaniami wewnątrz firmy jak można się domyślać pozwoliło na utrzymywanie cen dla odbiorców. Sądzę – iż obecnie już prawomocna decyzja o bezwzględnym zakazie używania w Krakowie paliw stałych i to bez względu – czego się nie zauważa – na technologię, wymusiłaby na EdF – wcześniej czy później przejście na kotły opalane gazem i chyba rezygnację z dodatku elektro – na rzecz ciepłownia. To zmienia warunki biznesowe.
Odkup EC – Łęg przez PGE wcale tych problemów nie usuwa, niemniej problemy przechodzą na kark posiadacza nie jednej elektrociepłowni.  PGE – jako obejmująca nie tylko Kraków firma państwowa – podwyżki cen na razie będzie mogła może jakoś zbilansować i jak już się zapowiada – winą za podwyżki będzie częściowo zwalała na silne związki zawodowe. Dziś PGE nie jest jeszcze właścicielem EC Łęg to i planów do niej mieć nie może, niemniej wiadomo, że kotły w EC Dolna Odra będą już opalane gazem otrzymywanym – z węgla. Wobec polskiej zasobności w węgiel i patrząc na specyfikę polskiej energetyki – jest to zupełnie oczywiste i racjonalne posunięcie. Na dzień dzisiejszy w Krakowie nie można o tym rozwiązaniu mówić – bo nawet gdyby jutro EC Łęg przeszedł w ręce PGE – to i tak taka inwestycja to nie dwa dni czy rok – który pozostał do bezwzględnego zakazu palenia węglem. Rozwiązanie to ma też ten plus, że wytwarzanie gazu z węgla można nawet wyrzucić poza magiczną, a administracyjnie wytyczoną granicę miasta (już widzę targi kto to i na jakich warunkach taki zakład przyjmie), gaz ciągnąc z miejsca wytworzenia rurą (fantazjuję – wolno) Z tym jednak idą, bo iść muszą, koszty, koszty i jeszcze raz koszty.
Dawno temu – gdy następowała sprzedaż EC- Łęgu – EdF-owi – była rozważana ewentualność komunalizacji tego zakładu. To wobec trendu – sprzedamy domek babci cały –obowiązujący wtedy w tzw prywatyzacji to padło. Choć w przypadku EC Łęg państwowe (Polskie) przechodziło w państwowe (Francuskie)   
Niemniej na jedno wychodzi – dziś po odkupie EC – nowy właściciel – czyli Państwo będzie musiało jakoś się zachować wobec decyzji RMK – już uprawomocnionej - o całkowitym i bezwzględnym zakazie spalania paliw stałych. Nawet drewna w super nowoczesnych kominkach z kontrolowanym paleniskiem. Chyba? Że – wyjątki, na chwilę, na jakiś czas. Jak wyjątek to dla kogo – tylko dla wielkiego i czy nie na wieki wieków?
Jak staje się widoczne – choć smog jest problemem – bo jest i to niebagatelnym to podjęte w jego sprawie kroki nie muszą być wcale dobre  w sensie osiąganych wyników. Kroki podjęte w szale poprawności politycznej, pod presją „bo wiadomo” za to  bez głębokiej analizy przyczyn zjawiska i skutków podjęcia doktrynalnych rozwiązań, mogą okazać się co najmniej trudne do przełknięcia i co ważne wcale nie tak znów skuteczne,  Nie tylko trudne dla tych (50-70 %) odbiorców ciepła pozostających w rękach – dalej – tyle, że innego już monopolisty, ale też i przez tych pozostałych często najuboższych  mieszkańców, dla których inne źródła ciepła – oprócz spalana drewna czy węgla są barierą ekonomiczną trudną albo i niemożliwą do pokonania. Argument używany przez ułatwiaczy sobie życia samymi edyktami – „a bo palą śmieci” – świadczy tylko o bezsilności wobec konieczności i racjonalności podjęcia trudu rozwiązań pozwalających na eliminację takiego procederu
Już wielokroć pisałem, a teraz powtarzam wobec sytuacji, w której sami decydenci będą się potykali o własne decyzje    
A/ nadal oczekuję konkretnego – nie ogólnikowego – wykazania, że za smog w Krakowie jest odpowiedzialne tylko i wyłącznie palenie paliwami stałymi
B/ nadal mam nadzieję na rzetelną ocenę parcjalnych udziałów w smogu takich czynników jak; transport, tło pozyskiwane z zewnątrz granic miasta – a to nie jest jedno i nie zna pojęcia granic administracyjnych, naturalne ukształtowanie niecki, w której leży Kraków jego sytuacji wobec róży wiatrów itd. Do tych rozważań przypomnieć należy lawinowy rozwój ruchu samochodowego, wcześniejszą już  masową likwidację lokalnych kotłowni i wciąż trwającą od lat (nie tylko od czasu zaistnienia Alarmu)  likwidację  pieców, wycofanie się z miasta większości rozproszonych zakładów  przemysłowych. W tym kontekście   oczekuję wykazania, że dziś restrykcyjny zakaz używania paliw stałych, będzie skutkował likwidacją problemu smogu i powiedzenia – jakie kroki zostaną podjęte gdy ów zakaz okaże się mało skuteczny – czyli i trzeba było dziś podjąć decyzje o uchwyceniu stanów porównawczych
C/ Zasada Zrównoważonego Rozwoju mówi o konieczności kompensaty szkód jakie ponosi jednostka wobec konieczności spełniania wymogów środowiskowych ważnych dla ogółu i wyraźnie mówiąc o równości wobec prawa. Kompensaty za wymianę pieców – nie kompensują stałego wzrostu kosztów pozyskiwania ciepła przez indywidualnego mieszkańca a uprzywilejowanie EC Łęgu w dostępie do środowiska – bez względu na formę własności zakładu, jest prawnie – niedopuszczalna
Na zakończenie podpowiem nieco fantazjując. Skawina leży poza granicami Krakowa. I tam palenie węglem jest na razie dopuszczalne. Po likwidacji elektrolizy w ówczesnej Hucie Aluminium – zbudowana głównie dla tej produkcji Elektrownia Skawina – będąca też ciepłownią – miała potężne wolne moce. Były plany podłączenia tej Elektrociepłowni do systemu Krakowa – z czego właśnie ze względu na Łęg – zrezygnowano. Może by tak perspektywicznie nie przejmować Łęgu, a oprzeć Kraków na Skawinie. Wiem oczywiście że to można potraktować jako rozwiązania dziś i teraz niemożliwe – bo ono chyba takim jest. Odległość i stan obecny – to realia. Wykazuje to jednak w jakim stopniu  brak myślenia z wyobraźnią o przyszłości i podejmowanie rozwiązań opartych o może i piękne ale hasła eko - jednak w  dużej mierze propagandowe, a nie oparte o rzetelną i pełną analizę rzeczywistości (czego znów wymaga owa zasada zrównoważonego rozwoju) nie daje dobrych owoców Kosztuje. Jak nie dziś to jutro i pojutrze.
Czego właśnie doświadczymy.
Może jednak więc Ci , którzy niedawno przegrali proces w sprawie zakazu używania paliw stałych  - chcący czy niechcący – jednak walczą wciąż nie tylko o swoje a o racjonalność decyzji i działań.  
Oczywiście – nie jestem miłośnikiem smogu, chciałbym go usunąć ale nie ciosami na ślepo i z dużym prawdopodobieństwem kosztownymi a nie tak znów skutecznymi
I na koniec.
Co będzie w przyszłości gdy okaże się po 2019 roku, że jednak mam rację? Kto zapłaci za straty tym wszystkim poszkodowanym owym bezwzględnym zakazem – dziś pokazywanym jako sukces dla środowiska.
Oby tylko nie był on tylko sukcesem poprawności wobec haseł.
Takie oto myśli człeka nachodzą po tej wieści o zezwoleniu na odkup EC Łęg od EF-u
Są dwie drogi wyjścia. Albo rakiem się wycofać z tak doktrynalnej formy zakazu używania paliw stałych i przyjęcie kroków rozpisanych na źródła i logikę oraz wiedzę techniczną a prowadzących do eliminacji każdej – nie tylko jednej – składowej  smogu.
        Drugie – zgodzić się na drastyczny wzrost cen ogólnie w tym i cieplnej energii lecz wtedy tez pilne podjęcie rozwiązań w pełni i w sposób ciągły kompensujących straty jakie będzie ponosił każdy z mieszkańców dotkniętych skutkami zakazu.  To dobry temat dla przyszłej Rady Miasta i PT Decydentów.

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
30 Maja 2025

Targowica rozproszona

felekTargowiczanie końca XVIII w należeli do warstwy, wedle wtedy istniejącego systemu politycznego, uprawnionej do wpływu na życie publiczne. Dziś byśmy może powiedzieli – formalnie należeli do elity. W ich pojęciu – Konstytucja 3-ciego Maja była zagrożeniem nie tylko ich praw ale i całkiem nieraz

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 55 sekund.)


30 Maja 2025

Targowica rozproszona

(163) Feliks Stalony - Dobrzański

Targowiczanie końca XVIII w należeli do warstwy, wedle wtedy istniejącego systemu politycznego, uprawnionej do wpływu na życie publiczne. Dziś byśmy...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 55 sekund.)


28 Maja 2025

Prosty wybór…

(555) Prof. Grzegorz Górski

To co się dzieje od 2 – 3 dni w Polsce w związku z wyborami, z pewnością przejdzie do historii. I nawet nie dlatego, że wynik tych wyborów w sposób...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 3 minuty.)


11 Maja 2025

Co wynika z tekstu Polemika p. Anieli

(462) dr Feliks Stalony - Dobrzański

Nie da się pozostawić bez reakcji tekstu p. Anieli Langiewicz sprzed paru dni, który zresztą nie wiedzieć dlaczego zawiera w tytule słowo polemika....
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut.)


10 Maja 2025

"Człowiek, który się nie boi. Jest wojownikiem". Takiego Karola Nawrockiego nie znaliście! "Czuję się przez całe życie odpowiedzialny za Polskę"

(932) Redakcja wPolityce.pl

„Patriotyzm to jest właściwie tylko i wyłącznie i aż miłość do ojczyzny” - mówi Karol Nawrocki, kandydat obywatelski na prezydenta RP z poparciem...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut i 50 sekund.)