- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 1 minuta i 27 sekund.
Od 8 maja Biuro Wystaw Artystycznych w Rzeszowie może cieszyć się wystawą malarstwa i rzeźby krakowskiego Artysty Marka Górnego. Na wystawie zgromadzono 61 obrazów z różnych okresów twórczości artysty ? martwe natury, abstrakcja, prace plenerowe z południa Europy.
Wystawa zatytułowana ?Moje Południe? odnosi się nie tylko do przesyconych światłem i kolorem obrazów z Toskanii, Sycylii czy Majorki, ale też do jubileuszu 50.urodzin Artysty i 25-lecia jego pracy twórczej, chociaż jak sam żartuje, tworzy od urodzenia.
Przestronna sala wystawowa BWA w Rzeszowie wypełniła się dobrą aurą i dojrzałą twórczością. Jak zwykle krakowski kolorysta zaskoczył gości różnorodnością tematów i rozmachem prezentacji, potwierdzając nadal bogaty arsenał swoich możliwości twórczych. Zapał i konsekwencja w dbałości o styl i sposób podania wyróżnia tego artystę z pogoni za ?lansem? i szokowaniem trudnymi tematami społecznymi czy naiwną sztuką ilustracyjną. Jego martwe natury (od których nie odchodzi, a stale powraca z nowym odczytaniem) nawiązują do tradycji krakowskiej szkoły koloryzmu, jednak w jego wykonaniu widziane są na nowo, bardzo ?freszowo? i prowokacyjnie. Zaduma nad światem, którego już niestety nie ma, nie oznacza ? jak mówi Górny ? jego odrzucenia. Artysta przeciwstawia się wykluczeniu z tematów natury mieszczańskiej w sztuce współczesnej, i nie chodzi mu o ulicę, blok czy park w środku miasta, może jest to trochę tęsknota, a może manifestacja elegancji salonów wyższych sfer? Obrazy maluje nakładając kilka warstw farb, jakby próbuje przeniknąć w głąb rzeczywistości, charakterystyczne jest też ?ciągnięcie? i ?uderzenie? pędzlem. Wystawa jubileuszowa pokazuje kilka okresów w twórczości Artysty. Z kolei ekspresjonistyczny cykl ?Scerfa d?uana? nurtuje naszą wyobraźnię, męczy, stawia po jednej stronie, otwiera przed widzem drzwi do własnej duszy. Postacie jak z rzeczywistej baśni, widzeń sennych, dla jednych groźne, innym sprzyjają, toczą ze sobą nieustanne targi o nasze uczucia.
Nie trzeba przy tej kolejnej wystawie Górnego podkreślać pietyzmu przygotowania wernisażu, aranżacji kolekcji, atmosfery, na co ma niewątpliwie wpływ też miejsce. Galeria mieści się w dawnej XVII-wiecznej synagodze, odbudowanej i odnowionej, obecnie nosi nazwę Domu Sztuki i rzeczywiście można powtórzyć za gospodarzami, że są tu najładniejsze sale wystawowe w południowo-wschodniej Polsce. Pozostaje tylko zachęcić do zwiedzenia wystawy czynnej do 6 czerwca br.