- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 1 minuta i 29 sekund.
Miniony weekend upływa pod znakiem spotkań z zabytkami powiatu bocheńskiego. Ja wybrałam się do jedynego w Polsce, Muzeum Mleczarstwa w Królówce. Od 4 października 2009 roku jest to oddział Muzeum Ziemi Wiśnickiej w Nowym Wiśniczu.
Placówka mieści się w budynku dawnej mleczarni, założonej w 1888 roku przez ks. Franciszka Pawlikowskowskiego, proboszcza tutejszej parafii. Mleczarnia funkcjonowała nieprzerwanie do lat 70-tych XX wieku – od 1896 roku jako spółka mleczarska, następnie spółdzielnia, a po II wojnie światowej w ramach okręgowej spółdzielni mleczarskiej, która w 1991 roku przekazała budynek gminie Nowy Wiśnicz. Produkowano tu masło, sery, śmietanę i maślankę, które – jak wynika z zachowanych dokumentów – trafiały na dwór cesarza Franciszka Józefa I.W muzeum znajdują się kompletne maszyny i urządzenia do produkcji wyrobów z mleka, pochodzące m.in. z XIX wieku oraz dokumenty, związane z funkcjonowaniem zakładu. Imponująco wygladał separator do mleka sprowadzony aż z Wiednia. Na ówczesne czasy była to super nowoczesna maszyna. Rok po utworzeniu spółki mleczarnia przyjmowała 67 tysięcy litrów mleka w ciągu roku, w 1900 roku liczba ta wzrosła do 206 tysięcy, a w 1930 było to już 710 tys. litrów mleka. Podczas wojny z obiektu korzystali żołnierze niemieccy a po wojnie jak już wspomniałam zakład znalazł się w strukturach Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Bochni. W Muzeum Mleczarstwa na szczególną uwagę zasługują ciekawe dokumenty przekazane przez panią Julię Mączkę, żonę jednego z pierwszych kierowników tej mleczarni,które dzięki uprzejmości p.Aleksandry Fasugi – przewodnikowi po Zamku Wiśnickim- było mi dane zobaczyć na własne oczy. W muzeum jest również ekspozycja poświęcona sprzętowi rolniczemu, jakiego w dawnych czasach uzywali mieszkańcy Królówki. Tak więc można tu zobaczyć m.in.cepy, przetak, ożóg, a także żelazka z duszą ,tarki metalowane do prania w bali, a nawet tarkę szklaną i wiele innych ciekawaych, a zapomnianych sprzętów gospodarstwa domowego. Na budynku zachowały się stylowe reklamy wykonane przed laty techniką fresku. Przy tej okazji należy też wspomnieć o gospodarzu tego terenu a więc burmistrzu Nowego Wiśnicza Stanisławie Gaworczyku bez którego liczne zabytki tej pięknej gminy nie miałyby szans zaistnienia dla szerszej publiczności.To jego wielka pasja historyczna i miłość do naszego dziedzictwa narodowego są motorem działań w tej sferze z korzyścią dla nas wszystkich.