Chodzi o realizację zapisów umowy społecznej w sprawie zgody na lokalizację spalarni odpadów na terenie Nowej Huty. Zastanawiałem się czy w ogóle reagować na tą ?zaskakującą? informację. Już mi jest niezręcznie w następnej sprawie stawać w pozycji wspominacza ?a nie mówiłem??

Moje pisanie nawet na łamach gazety internetowej oraz wielokrotnie wyrażane stanowiska czy apele PKE OM Małopolska ? stoją za mną. Grochem o ścianę.

Sądzę jednak, iż tym razem należy przypomnieć parę faktów ? z których wnioski nie kto inny jak tylko ów zawiedziony wyborca powinien wyciągnąć, a nie obrażając się odwrócić się plecami do wyborów i nadal dawać wolną rękę tym, którzy go zawiedli.

Zawiedli? Zawodzi się kogoś, kto na ślepo zawierza a nie używa rozsądku i trzeźwej oceny sytuacji. Nie o zawiedzeniu należy mówić a o braku rozsądku tych którzy dziś mówią o zawiedzeniu. Czy ktoś kto sam wpuszcza do mieszkania rzekomego wnuczka może mówić o zwiedzeniu? Raczej tylko o bezzasadnym zawierzeniu podjętym wbrew logice i rzeczywistości. Szwankuje jej ocena.

Może więc przypomnę.

Na początku opowieści o spalarni przypomnijmy, że miała ona kosztować 300 - 400 mln ? co zresztą już wtedy wydawało się kwotą astronomiczną ale i tak to było tak dawno że dzisiejszych wykonawców sprawy to nie dotyczy.

I nie mówmy tu o niezwykle istotnej sprawie tego jaką rolę ta spalarnia ma wypełniać w całym systemie czy aby nie ma się ona stać protezą uwalniającą od dobrego i skutecznego rozwiązania wielu jego elementów. Dodajmy, że spalarnia to nie koniec ? po niej pozostaje popiół ? mówiąc potocznym językiem ? a z nim też trzeba coś zrobić, a na dodatek sposobem podejścia organizacyjno ? biznesowego jest rozwiązanie kontrowersji pomiędzy oczywistą koniecznością właściwej segregacji i recyklingu a wymaganą kalorycznością wsadu ? paliwa czyli strumienia odpadów wędrujących do spalarni.

Mówmy tylko o przedmiocie samej umowy społecznej czyli o relacji bezpieczeństwo ekologiczne mieszkańca a ? działanie spalarni.

Różnie zresztą na różnych etapach, za to coraz to ładniej nazywanej. By ludziom się źle nie kojarzyła.

Konsultując zapisy projektu umowy (której ostatecznej treści zresztą przed podpisaniem nie znałem) pomiędzy Dzielnicą XVIII a Miastem, wielokrotnie powtarzałem, że koncert życzeń obiecanek będących odpowiedzią na najbardziej nawet konieczne i życiowe potrzeby mieszkańców, jest tylko wabikiem a nie rozwiązaniem problemu mieszkańców w związku z zaistnieniem spalarni. Wszak takie rzeczy jak kanalizacja, wiaty czy nawet baseny a także droga wylotowa z miasta ? to nie są inwestycje w jakiś sposób wpływające na ulżenie mieszkańcom uciążliwości zaistnienia spalarni. One są konieczne ? ale jako ogólne inwestycje infrastrukturalne i nie będą obciążały kosztów budowy spalarni. Te obiecanki to sposób na ewentualną, co najwyżej, alokację środków w obrębie potrzeb całego miasta. Trudno sobie wyobrazić by w mieście prawie milionowym np. kanalizacja jakiegoś rejonu nie była przedmiotem troski i chęci realizacji ? bez względu na to czy spalarnia jest czy jej ma nie być w tym rejonie.

Istotnymi elementami związanymi z powstaniem spalarni powinno być za to zadbanie o to by, cały potok śmieciarek nie wędrował przez Dzielnicę i by w miejsce spalarni ? w przypadku awarii ? nie narastało wysypisko a także, by tak budowa jak i funkcjonowanie spalarni było nadzorowane z udziałem mieszkańców. Z tych propozycji ? nie postarano się o zapis, by było zejście z trasy S-7, a Komitet Sterujący ? został owszem - powołany przez Prezydenta ale z jego podwładnych ? i jednym tzw. niezależnym też wskazanym przez Prezydenta. Taki niezależny ? zależny.

Dziś mieszkańcy czują się zawiedzeni. Czy ktoś realistycznie był w stanie sobie wyobrazić iż Pan Prezydent wyskrobie extra pieniądze w budżecie o skali zbliżonej już wtedy do kosztów spalarni, która dziś ? jak słyszymy, ma kosztować 800 mln PLN.

O tym jak się to ma do dzisiejszego zadłużenia miasta, niech się martwią następcy.

Czy wiara w obiecanki usprawiedliwia decyzje? Zwłaszcza wyborcze?

Ta sprawa stała się tylko windą wyborczą na pozycje Radnych i nie tylko.

Tak więc, wcale nie czuję się zawiedziony, czy nie jestem zaskoczony jako że wyraźnie mówiłem czym się to skończy. Raczej się dziwię że tak późno ludzie się zorientowali ? a i tak tylko co do obiecanek a nie naprawdę koniecznych rzeczy. Mało tego ? zlekceważenie tak istotnych zapisów, które proponowałem ? wyraźnie mi już wtedy, po podpisaniu owej umowy mówiło ? tu wcale nie chodzi o barierę ochronną przed skutkami działania spalarni.

Obydwie strony podpisujące wiedziały co robią.

Technika i metody przeprowadzenie procedury wszelkich zezwoleń ? też powinno dać do myślenia.

To, że spalarnia jest potrzebna miastu ? nie ma potrzeby podważać, zwłaszcza wobec przyjętego Programu Gospodarki Odpadami ? nad którego korektą odnoszącą się do zasad na których ten program jest oparty ? nikt się realnie nie zastanawiał.

Drodzy zawiedzeni ? nie dziwcie się ? bo nie powinniście.

Raczej na przyszłość ? nie dawajcie wolnej drogi do bujania Was jak dzieci we mgle. Wszak jeśli komuś można, ze swoją korzyścią wcisnąć kit ? to w dzisiejszych czasach - czemuż by tego nie zrobić.

Ponad to, Pan Prezydent przy podpisywaniu umowy wprost, głośno i bez ogródek zadeklarował, że ta umowa nie ma mocy prawnej a ma tylko wymiar honorowy.

Dziś tylko dla niewielkiej grupki oszołomów słowa takie są tak ważne, że onegdaj po ich zlekceważeniu strzelano sobie w łeb lub chowano się na banicji.

Dziś drodzy Wyborcy ? nie można, nie wypada mówić ? nie wiedziałem.

Widziały gały kogo wybierały.

Sami wybraliście, to macie. Co najmniej trzech Radnych zadowolonych i usatysfakcjonowanych i to dwóch Prezydentów przekonanych o swym kunszcie politycznym oraz dobrze i skutecznie przeprowadzonym procesie konsultacji społecznych.

A nie mówiłem?

Mówiłem ? i to wielokrotnie w tym i w trakcie SFK (zwanym potocznie Okrągłym Stołem Śmieciowym). Pisałem i mówiłem ? aż do znudzenia i uzyskania miana oszołoma sprawy. I nadal najwyraźniej nim pozostaję.

Dalej słuchajcie idoli. Tyle tylko można powiedzieć na zawiedzenie czy czucie się oszukanym. Tu nikt nikogo nie oszukał, tylko jedna strona nie myślała odpowiednio wcześnie o swoim interesie.

I po zupie ? jak się to mówi.

Jak to niegdyś Pan Pawlik czy Czechowicz ? nie pomnę który ? powiedział zamykając okienko w dobranocce o Misiu z Okienka. A teraz drogie dzieci -?? możecie Wujcia ?.

I na tym etapie jesteśmy na własne życzenie co chciałem wyraźnie powiedzieć

Bo warto ? właśnie dziś.

 

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
11 Maja 2025

Co wynika z tekstu Polemika p. Anieli

felekNie da się pozostawić bez reakcji tekstu p. Anieli Langiewicz sprzed paru dni, który zresztą nie wiedzieć dlaczego zawiera w tytule słowo polemika. Porządkując pole rozmowy może od tego należałby zacząć. Polemika przecież to reakcja na jakiś pogląd a tekst pani Langiewicz jest serią zdań, opinii,

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut.)


11 Maja 2025

Co wynika z tekstu Polemika p. Anieli

(391) dr Feliks Stalony - Dobrzański

Nie da się pozostawić bez reakcji tekstu p. Anieli Langiewicz sprzed paru dni, który zresztą nie wiedzieć dlaczego zawiera w tytule słowo polemika....
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut.)


10 Maja 2025

"Człowiek, który się nie boi. Jest wojownikiem". Takiego Karola Nawrockiego nie znaliście! "Czuję się przez całe życie odpowiedzialny za Polskę"

(799) Redakcja wPolityce.pl

„Patriotyzm to jest właściwie tylko i wyłącznie i aż miłość do ojczyzny” - mówi Karol Nawrocki, kandydat obywatelski na prezydenta RP z poparciem...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut i 50 sekund.)


09 Maja 2025

Polemika wyborcza

(353) Aniela Langiewicz

Moi mili z reguły piszę wiersze i są publikowane od czasu do czasu. Ale tyle się dzieje w naszej polityce jeśli chodzi o wybory prezydenckie, że...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 24 sekundy.)


08 Maja 2025

Ośmiogwiazdkowa kawalerka. Bez kłamstwa ośmiogwiazdkowa koalicja nie istnieje

(549) Jerzy Szmit

„Operacja kawalerka” skierowana przeciwko Karolowi Nawrockiemu to przykład ośmiowiązkowego amoku, w jakim żyje ten odłam społeczeństwa. Wiedzą, że...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 26 sekund.)