- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty.
Informację ? z artykułu Pana Pollera na temat decyzji Rady Dzielnicy XVIII w sprawie alokacji środków przeznaczonych na budowę chodników i parkingu na budowę ? i to przyszłą - fontanny na Placu Centralnym, bezwzględnie należy uzupełnić.
Rzeczywiście Bareja się kłania, zwłaszcza, że środki są przeznaczane już, teraz, na to co ma dopiero być. W końcu wszak konkurs na projekt dopiero ma być ? a gdzie następne etapy realizacyjne? Chyba nie wiadomo jak długo konkurs potrwa. Chyba, że wiadomo ? bo na przykład już wstępnie jego wynik jest wiadomy.
To narzuca się samo. A po rozstrzygnięciu konkursu na projekt, jak wiemy jeszcze następne etapy ? i na to środki, jak czytamy, już są zabezpieczone.
No tak ? na propagandzie nie można oszczędzać. A fikcja musi być taka, żeby wszyscy uwierzyli ? jak pięknie to wyraził klasyk scenopisarstwa filmowego.
Proponuję jeszcze zabezpieczyć środki na malowanie trawników, najlepiej specjalną farbą.
I drugie.
Te narzekania na niedoinwestowanie Dzielnicy są chyba nie na miejscu
Dawno temu Dzielnica była przeinwestowana, potem inwestowana była tak jak i inne Dzielnice i Kraków jako miasto, co mogło robić ale tylko względne wrażenie niedoinwestowania. Ale teraz? Nowohucianie się zdziwili, że są jak reszta ludzi z Krakowa
- Krakusami. Teraz zaś Dzielnica zaczyna być nie tylko trendy. Jest wręcz na fali.
Proszę mi pokazać drugą dzielnicę Krakowa, która ma zapisane ponad programowe inwestycje dla mieszkańców na sumę 500 mln PLN ? która to kwota jest gwarantowana w tzw. umowie społecznej kompensującej skutki lokalizacji spalarni odpadów, używając nazwy rzeczywistej a nie propagandowej.
Euforia po podpisaniu tej umowy ? przypomnę niegrzecznie narzekającym mieszkańcom ? wyniosła do Rady Miasta trzy osoby i to one w ich imieniu wybrali tą właśnie obowiązującą wersję. Że obiecanek? Sami wybraliście ? do narzekania nie macie prawa a narzekać dopiero będzie można do lustra ? gdy śmieciarki z 250 tys. ton odpadów będą jeździły nie przez S7 a przez Dzielnicę, a co się będzie działo w Spalarni ? społecznie nie będzie można kontrolować.
Dziś powodów do narzekania nie ma, bo macie wiecie rozumiecie, coście sami zaordynowali. Że umowa jest nie realizowana? Kto to pamięta, że była, że Nowa Huta miała na jej podstawie otrzymać inwestycje o skali, o której inne dzielnice mogą tylko podumać. Tego nie robiły duszki. Macie ludzie swoich Radnych ? sami ich wybraliście.
Oni na tym wyjechali i są w Radzie i decydują!
Dziś można się zżymać na alokację środków. Jej też przecież nie dokonują duszki. Sami sobie mieszkańcy zarabiacie na poważanie ? a myślenie o rzekomym niedoinwestowaniu ? to już dziś przesada. Dziel i rządź. Jedziemy na tym samym wózku i ta sama Rada Miasta nami rządzi.
Były i chyba nadal żyją koncepcje secesji Nowe Huty w powrocie do myśli założycielskiej Wielkich Inżynierów Dusz.
Na to też nie wolno się nabrać. Wystarczy wziąć do ręki kalkulator i policzyć. Byle wszystko ? bez ukrytych i przerzucanych kosztów. Innymi słowy ? bez mistyki finansów.
To technika, którą z powodzeniem dla siebie i rządzących uprawia nieceniony Jacek Vincent a jak na tym wychodzimy ? też warto zauważyć.