- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 8 minut.
Zauważmy, że w postawie naszych władz wobec wskazówek UE jakąś już cechą charakterystyczną się staje przemożna chęć wychodzenia przed szereg i to wbrew interesowi własnego kraju.
Konsekwencje działań gospodarczych, zaniedbań w poczynieniu odpowiednich reakcji we właściwym czasie i ukierunkowaniu w odniesieniu do tzw. pakietu klimatycznego i kwot emisyjnych, w zakresie przemyślanych zachowań w sprawie Natura 2000, gazu łupkowego itd. i to pomimo głosów wskazujących na zagrożenia jakie płyną z tego tytułu ? są coraz to dotkliwsze.
W tym nurcie mieści się moim zdaniem, wspomagana medialnym naciskiem obecna akcja zakazu używania węgla do palenia w piecach. Sprawa teraz nagle dyskutowana i podejmowana rozstrzygnięciami ? akurat przed okresem grzewczym i w konkretnej sytuacji Państwa, Miasta i znaczącej części obywateli wymaga chłodnego spojrzenia i zdystansowania się od politycznej poprawności. Wychodzi na to, że zwłaszcza biedniejsi ludzie, w imię wyższych słusznych lub wydumanych celów i dyrektyw maja się ogrzewać chuchaniem w dłonie.
Tak naprawdę, w odniesieniu do węgla, podobnie jak kiedyś do Stoczni (patrz stocznie niemieckie dziś) czy przemysłu cukrowego lub tytoniowego, uboju rytualnego - nie ma takiego przymusu sformułowanego. Jest mowa o limitach emisyjnych i o tym, że Kraków jest na czele listy.
Zauważmy, że tak jak i był tam 30 lat temu. Po drodze nastąpiły wyłączenia całych grup mniejszych i większych przedsiębiorstw emitujących zanieczyszczenia przeróżnego rodzaju i nasilenia, sporym nakładem środków został zrealizowany program zwalczania niskiej emisji, którego efektem było wyłączenie wielu lokalnych kotłowni, wymiana pieców z węglach na elektryczne. Był też cały system stacjonarnych i nawet ruchomych stacji monitoring. Nic się po tym nie działo w tej sprawie, z rzeczy które byłyby podawane do publicznej wiadomości, i teraz nagle ? dramat. Smogu ?nie było. Było dobrze ? widać taki miał być przekaz. Po zakończeniu poprzedniego programu nazwijmy go Goerlicha, który pilotował ten program jako wiceprezydent, nastąpiła błoga cisza samozadowolenia.
Tymczasem wesoło nie jest i z tym nie dyskutuję. Raczej interesują mnie faktyczne, udokumentowane przyczyny stanu rzeczy a nie tylko wyrok ? piece. Może piece, a może nie tylko. Jak likwidować to trzeba wiedzieć gdzie leży ciężar.
Co to się stało, ze pomimo wyłączeń emitentów, zmniejszenia liczby pieców, coraz powszechniejszego podłączania się osiedli do Elektrociepłowni w Łęgu, zwolnienia wielkich moc cieplnych w Skawinie po wyłączeniu elektrolizy w Hucie Aluminium - mamy problem.
Decydenci rzeczywiście stoją przed trudnymi decyzjami. Bo z jednej strony trzeba by było w ogóle wyłączyć wszystko, ale z drugiej ? podejmować nieżyciowe decyzje o zerowej sprawdzalności tak, już od ręki? Były lata by o sprawie myśleć. I nagle sprawa doznała odkrycia.
Dociekanie ? dlaczego? ? potrzebuje udokumentowania ? a w dziś w dyskursie prowadzonym publicystycznie byłoby pełne domysłów. I miejsca na lobbing różnych gałęzi biznesu. Znaczące zanieczyszczenie niską emisją jest faktem ? co do tego w zakresie opisowym są twarde dowody. Raczej zastanawiać się należ jak do rzeczy podejść. Zostawić udając, że nie ma problemu i przeczekamy, się nie da.
Skoro wszyscy tak gęsto powołują się na zobowiązania Polski wobec UE ? proponuję od tego wyjść.
Problem, który mamy rozwiązać ? jest z gatunku godzenia racji gospodarczych i tych wynikających z konieczności ochrony środowiska.
Zapytajmy czym w tych spawach kieruje się prawo i UE i nasze do niego dostosowane.
Najogólniejsza zasada będącą wykładnią każdego zapisu prawa w zakresie ochrony środowiska mówi ? mamy równoważyć potrzeby życiowe i gospodarcze człowieka z wymogami ochrony środowiska w ten sposób, by zminimalizować zużycie zasobów i energii dlatego by te zostały dla następnych pokoleń. Z tego prostego oczekiwania wynikają na przykład wymóg ?zanieczyszczający płaci? lub konieczność zamykania obiegów technologicznych tak w zakresie odpadów jak i używanych surowców i materiałów.
Równoważenie oznacza dążenie do równoprawności, wzajemnego uwzględniania potrzeb w obu dziedzinach ? gospodarczych potrzeb człowieka i środowiska. Równocześnie i logicznie zasada ta o charakterze wykładni, na której opierają inne zapisy prawa ochrony środowiska zauważmy czyni niedopuszczalnym brak zrównoważenia, preferencję życia gospodarczego nad umotywowanymi stanem wiedzy potrzebami środowiska lub na odwrót doktrynalny i bezwzględny priorytet wymogów ochrony środowiska jako dyktat wobec potrzeb gospodarczych i bytowych człowieka.
Z tego punktu widzenie nie tylko bezwzględna antropopresja na środowisko ale i podporządkowywanie potrzeb gospodarki wymogom środowiskowym bez podejmowania dyskusji nad wyborem wariantu równoważącego wzajemne racje jest niedopuszczalne.
Teraz przyłóżmy te ogólne zasady do konkretnej sytuacji
Identyfikacja stanu ? mamy ją podaną.
Decydent ma dziś obowiązek zidentyfikowania źródeł, ich udziału, skutków gospodarczych i społecznych wariantów koniecznych reakcji i odjęcia w końcu decyzji wypośrodkowujących, wyważających racje.
Obrazowo mówiąc. Gdy mamy przed sobą problem parkingowy ? wcale nie jest rozwiązaniem administracyjny zakaz ruchu, postawienie wszędzie zakazów parkowania albo posypywanie dachów samochodów ziarnem dla ptaków ? czyli prowadzenie tzw. akcji bezpośrednich przez tzw, zielonych.
Tu dochodzimy do sedna lokalnego problemu.
Skoro stwierdzamy, że on jest ? bo o tym świadczą mierzone parametry ? rzecz można uznać obiektywna to należy podjąć decyzje i działania. Może tylko wypadałoby się zastanawiać nad prawem do uogólnień w przypadku zjawisk jednak podlegającym fluktuacjom i to ocenianych na podstawie parametrów mierzonych ? jak podaje raport ? (czy prawdziwie ? wątpię, bo jednak sądzę iż jest ich więcej) trzech punktów pomiarowych. To zostawmy, bo inne źródła też nie są w tej mierze zachwycone sytuacją w Krakowie
Dla podjęcia właściwej decyzji należały się więc nie tylko zastanowić jaka jest suma ale jakie są i skąd pochodzą jej składowe. Koniczne jest ich poznanie ? bo na jedne można mieć większy na inne mniejszy wpływ a w związku z wiedzą o parcjalnym udziale każdej składowej można dopiero wybierać najskuteczniejszą ścieżkę zmniejszania emisji do bezpiecznego poziomu. Wybór ten ? zgodnie z tym co zostało wyżej powiedzenie ? ma godzić kontrowersyjne potrzeby obu stron ? gospodarki, czyli i ludzi ? oraz środowiska.
Nie da się powiedzieć ? od jutra zakazana jest emisja w ogóle. Trzeba mieć tego świadomość
Sprawa ma być rozpatrywana przez Sejmik na postawie opracowania f-my Atmotern
Tu zaskoczenie. Zgodne ze zleceniem opisuje ono jedynie stan dystrybucji węgla i analizuje emisje, które mogą być przypisywane jako skutki używania tego paliwa przy różnych technicznych rozwiązaniach. Lecz i tu zwróćmy uwagę, że choć nawet porównanie rozkładów wielkości emisji i zużycia węgla na terenie Krakowa mogą stanowić o podważeniu tak zupełnie bezpośredniego związku to powiedzmy tylko, że należy się domagać przed podjęciem jakiś kroków przynajmniej skomentowania tego problemu.
W końcowej części tego opracowania znajdujemy też ciekawe odniesienia zamiarów ograniczenia lub zakazu używania paliw stałych do Konstytucji i do zapisów Prawa Ochrony Środowiska.
Autorzy wyraźnie tu mówią, że nie jest to takie proste.
Cytuję
Wg dzisiejszego stanu prawnego wprowadzenie ograniczenia paliw stałych na wybranym obszarze napotyka na bariery prawne, związane m.in. z:
brakiem jednoznacznych delegacji prawnych do możliwości wprowadzenia zakazu stosowania określonych rodzajów paliw, brakiem skutecznych mechanizmów egzekucji i kontroli uchwały w odniesieniu do mieszkańców w zakresie używanych paliw na potrzeby grzewcze, brakiem możliwości wpływania na mieszkańców w zakresie innym niż dotowanie i zachęcanie do wymiany źródeł spalania na ekologiczne ? problem Programów
ograniczania niskiej emisji, brak uregulowań prawnych w zakresie charakteru uchwały Sejmiku, brak możliwości dofinansowania kosztów eksploatacyjnych w zakresie systemów grzewczych dla mieszkańców.
I dalej też znajdujemy
W literaturze podkreśla się, słusznie zresztą kwestię zgodności z Konstytucją art. 96 ustawy Prawo ochrony środowiska. B.sędzia WSA K. Gruszecki w komentarzu do ustawy wskazuje, ?że delegacja ta została określona zbyt ogólnie, ponieważ nie wynika z niej, czy ograniczenie to może odnosić się do wszystkich użytkowników środowiska, czy też tylko doniektórych ich kategorii, a upoważnienie w swej treści powinno być zbliżone do wynikającego z art. 92 ust. 1 i 2 ustawy? (K.Gruszecki, Prawo ochrony środowiska. Komentarz, Warszawa 2007, s.242). Prof. B.Rakoczy w komentarzu do ustawy Prawo ochrony środowiska wskazuje, że uchwała jest ?ingerencją w sferę praw i wolności jednostki?, a z tego punktu widzenia ?art. 96 jest sformułowany zbyt ogólnie? i ?można mieć wątpliwości co do jego zgodności z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP?.
W niniejszym tekście nie będę omawiał całej treści tego stosunkowo krótkiego (15 stron) i dostępnego elektronicznie dokumentu. Wskazuję tylko na konieczność zestawienia tego opracowania z niezależnym krytycznymi komentarzami, co najmniej prawnika i specjalisty z dziedziny ochrony środowiska, odnoszących się bezpośrednio do zamiarów zawartych w projekcie uchwały Sejmiku.
Przypomnijmy ? decydent ma obowiązek wyważyć racje, informacje i interesy, a nie przyjmować opracowanie wykonanie na zlecenie przez firmę jako dyktat do podjęcia decyzji.
A tak jest to traktowane przez urzędników ? jako ?podkładka? dla konieczności podjęcia decyzji. Skoro przedmiot decyzji ma szerokie oddziaływanie, proponowane zmiany mają olbrzymie skutki ekonomiczne i społeczne, muszą zostać udzielone odpowiedzi na zupełnie inne pytania niż te, które znajdujemy w opisie stanu istniejącego w zakresie używania paliw stałych w Krakowie i technik używania tych paliw ? a taki charakter ma wspomniane opracowanie i takie przed nim postawiono zadanie. W opracowaniu, wyjściowo na założeniu, że zakaz ma być wprowadzony ? jest rozpatrywana tylko kwestia opisu stanu rzeczy, technik używania paliwa i skutków wariantów wprowadzania ograniczeń lub zakazu. Tak jakby jedynym źródłem niskiej emisji było spalanie węgla. W tym zakresie wystarczy popatrzeć się na znane zresztą od lat, zamieszczane nawet na stronie Urzędu Marszalka i ciągle podobnie wyglądające mapki jakość powietrza w Małopolsce, by nie mieć wątpliwości, iż Kraków w tym względzie nie jest samotną wyspą. Przy wiatrach zachodnich i ukształtowaniu terenu od strony aglomeracji śląskiej i swoim własnym usytuowaniu w niecce, nie bez powodu miasto znajduje się w ciągu najbardziej pod tym względem zanieczyszczonych miast. Zasadne jest więc pytanie czy wiadome jaki na pewno udział w stwierdzanym stanie rzeczy maja lokalne piece, a jaki mają inne źródła niskiej emisji. Innymi słowy, do rozważenia decyzji musi być podana umotywowana ocena na ile całkowite wyłączenie używania paliw stałych przyniesie skutek i w jakim zakresie i w jaki sposób, na gruncie jakich rozwiązań prawnych zakaz ten będzie egzekwowany.
Nie może być nic gorszego dla życia społecznego i sprawy, którą chce się załatwić niż wprowadzenie martwego i omijanego prawa.
Decydent ma wyważyć ? czyli też uwzględnić konsekwencje społeczne.
Wprowadzający jakiekolwiek rozwiązanie, które czyni szkodę, pogarsza warunki egzystencji kogokolwiek ? musi te szkody kompensować i proponować inne, zamienne rozwiązania. Tylko władza totalitarna może lekceważyć ten aspekt. a i to tylko do czasu, przerzucając koszty swych decyzji na poszkodowanych. Argumentacja ? to dla dobra wszystkich, nie zawiera wcale wymogu, by jednostki ponosiły ciężar wprowadzenia rozwiązań korzystnych dla wszystkich. Inaczej mówiąc ? w tej konkretnie sprawie zasady mówią ? myśl globalnie ? działaj lokalnie. Obowiązkiem organizatorów życia społecznego jest spowodowanie korzystania z własnych możliwości i zapewnienie równego dostępu do komfortu środowiskowego. Pozostanie na etapie zakazu w sprawie używania węgla (nie mówią o sposobie korzystania z niego jako źródła energii) nie tylko oznacza rezygnację z własnego źródła energii, ale i co ważniejsze, odcina od niego (i używanego nie zawsze tylko dla celów grzewczych) w ogóle całe biedniejsze grupy, powodując też znaczne i znaczące szkody u ludzi nieco zamożniejszych. Proponowane zmiany nie dotyczą wszak ludzi względnie już zamożniejszych ? którzy już i tak dość dawno mieli możliwość zmiany źródła ciepła.
Każdy ma jednakowe prawo dostępu do środowiska ? i ograniczanie w tym zakresie musi by kompensowane nie tyle finansowo co zapewnieniem dostępności pozyskania i używania innych rozwiązań.
Sumując;
na pewno potrzebne jest uzupełnienie danych, które mogą stać się podstawą wyważenia interesu środowiska z interesem gospodarczo-społecznym i pozwolą na uznanie, że rozwiązanie polegające na wprowadzeniu metodami administracyjnymi całkowitego zakazu używania węgla jest zasadne.
W przypadku udowodnienia, że za stan w zakresie niskiej emisji odpowiedzialne jest używanie węgla i pewności całkowitej sanacji sprawy tą metodą ? co pociągnie przekonanie o trwałej i skutecznej zmianie po wprowadzeniu zakazu, zakaz taki należy wprowadzić. Jednak krok ten musi być wykonany wieloetapowo i z przeniesieniem koszów i obciążeń na ogół społeczeństwa ? jako korzystających z szkód zadanych tym, którzy tym zakazem zostaną poszkodowani.
Nie poruszyłem tu jeszcze jednego aspektu ? czysto biznesowego.
Dziś głównym dostawcą ciepła dla Krakowa jest jedna konkretna firma ? EC Łęg
Zauważmy, że jest to firma korzystająca ze spalania węgla i to nie koniecznie najwyższej jakości, również ? choć bardziej kontrolowalny i opanowany technicznie ? emitent zanieczyszczeń ale zainteresowany biznesowo rozwijaniem swej klienteli.
Decyzje ? muszą być wolne od motywu lobbingu na rzecz jakiekolwiek firmy a ten element też powinien być jasno wykazany racjonalnością proponowanej drogi postępowania