- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 5 minut.
Opozycja – to przeciwstawienie. Pokazanie innej drogi wobec czegoś co jest realizowane. Blokowanie – to co innego - po prostu zatrzymywanie. I drugie słowo – totalne czyli całkowite i na całym froncie w każdym elemencie, W odniesieniu do działania - totalna blokada, destrukcja – to działanie jakie podejmuje w organizmie sepsa – zakażenie ogólnoustrojowe, doprowadzenie do stanu dysfunkcji każdego organu – społecznie –w każdej dziedzinie życia.
Pierwsze więc musi zastanowić sama zbitka w nazwie opozycja totalna używana w odniesieniu do działania politycznego. Wszak w stosunku do tego z czym mamy dziś u nas do czynienia - to jest kompletnie nielogiczne określenie. Należało by mówić nie opozycja a destrukcja totalna – i to by opisywało stan polityczny dziś określany jako opozycja totalna. Konsekwencją jest proste stwierdzenie, że nie mówimy o opozycji w sensie demokratycznej kontrpropozycji rozwiązań – a o dążeniu do wywołania sepsy stanu politycznego państwa.
I to powinno być na starcie dobrze rozróżnione. Kto tego nie widzi – i to nie dla samej nazwy a dla świadomości z jakimi intencjami mamy do czynienia, lub gra kogoś kto wierzy, że współdziała z opozycją ten po prostu daje świadectwo swego stanu umiejętności używania umysłu. Jedno też ze zrozumienia tych rzeczy wynika to wiedza czego możemy się spodziewać i w związku z tym, jakie reakcje mogą być uznane za sensowne i skuteczne. Niestety wszelkie oczekiwania jakiejkolwiek chęci do rozmowy a nie monologu ze strony sepsy – są zupełnie niezasadne dla samej jej natury. Z sepsą organizm nie może negocjować tylko musi toczyć walkę o każdy organ nią obejmowany. Trudno - innego wyjścia nie ma.
Zrozumienie tego stanu rzeczy wśród rządzących widzę w postaci utworzenia kanału wewnętrznej opozycyjnej dyskusji – jakby utworzenia wewnętrznej protezy opozycyjnej.
Dla każdego też w związku z tym jest chyba jasne – że nie ma pola, które by mogło być pozostawione przez środowisko sepsy politycznej w spokoju i w zgodzie na przeprowadzane zmiany. Nie ma powodów by miało być inaczej, a wręcz jest tak wprost deklarowane i konsekwentnie wykonywane odmową podejmowania jakichkolwiek rozmów.
I to jest pewnik. Ulica – zagranica, Trybunał, KRS, CBA (ach jak ta szczególnie uwiera i straszy!) Nauka, Szkolnictwo – ten łańcuch może być dowolnie długi. Zaczyna się na instytucjach i problemach kluczowych a kończyć się może gdziekolwiek i dopiero po ostatecznym seppuku takiego czegoś, co ma czelność nazywać się opozycją a de facto jest sepsą polityczną. Seppuku jest i tyle pewne, że wszyscy poza bezpośrednio zagrożonymi zmianami – czyli wyborcy to co piszę widzą, a nikt chyba nie chce umierać na sepsę w imię ropiejącej zmiany, którą trzeba po prostu wyczyścić. Są tacy lecz to już wybór Ich umysłów i interesów.
W tym kontekście - Nie może więc dziwić dołączenie do tego łańcucha blokad i wilczych dołów - w postaci Służby Zdrowia. W tej akurat – co dodaje działaniu posmaku szczególnego cynizmu i fałszu - mieszają się; waga sprawy dla ogółu, prawda o niesprawnościach systemu i o fatalnym sposobie gospodarowania środkami przez NFZ – swego rodzaju następnego Państwa w Państwie. Doskonałe pole do pokazania przez to towarzystwo III RP; co prawda Wy rządzicie – ale skoro na razie możemy, to my tu – na dole - podejmujemy realne decyzje – za które odpowiedzialność polityczną ponosicie wy. Dosłownie dar niebios – ściślej – w przypadku Służby Zdrowia - skutek odstawienia na potem jednej z ważnych deklaracji przedwyborczych – likwidacji NFZ i zmian w obowiązującym systemie ochrony zdrowia. Z błędnym chyba założeniem, że samo zarządzanie maszynerią rozprowadzającą pieniądze na działalność medyczną nie ma konotacji politycznych. Tak jak przekonania polityczne kierowcy nie powinny mieć nic wspólnego z kierowaniem samochodem. A i to nie jest takie pewne – skoro mamy w pamięci roztrzaskanie samolotu o górę przez pilota destruktora O ile owa rezygnacja z natychmiastowej likwidacji struktury NFZ może być wyjaśniana liczbą pól, które od startu po wygranych wyborach należałoby remontować – o tyle jej pozostawienie nie było zbyt trafną decyzją. Inna spawa – któż by mógł przypuszczać, że rozsądni ludzie w amoku strachu przed konsekwencjami swych działań z przeszłości – pójdą na ślepo, bijąc czym się da w co się da i na odlew. A Służba Zdrowia jako pole silnie dotyczące wszystkich i w które zaangażowane są tak znaczne środki publiczne z obowiązkowej daniny pobieranej pod hasłem „fundusz zdrowotny” – jest naturalnym ringiem dla walki politycznej. Wiadome więc było, że wyborca będzie pytał się o zmiany a pozostawienie wolnej ręki w zarządzaniu i równoczesnym z usunięciem „groźby” zmian jako czegoś nieuchronnego w najbliższej perspektywie – musiało spowodować ruchy w kierunku zapewnienia sobie członkom systemu jakieś formy miękkiego lądowania.
Identyczne mechanizmy działają i w innych dziedzinach – bo wszak mówimy o totalnym działaniu. Sami mówią reżim kaczystowski a bez żenady odwołują się do zasad totalitaryzmu. Warto i to powiedzieć.
Tak więc jest chyba zrozumiałe, że podejście do spraw ochrony zdrowia – proszę zauważyć – tuż po tym jak stało się jasne, że demontaż NFZ i zmiana systemu dystrybucji pieniędzy to pieśń przyszłości – stało się hasłem do szybkiego ustawiana swojaków w ważnych punktach i łatwym celem politycznej akcji – sepsy organicznej – tak to po imieniu nazwijmy. Obowiązuje postawa – ludzie protestują to ich zbójeckie prawo ale to my mamy kasę, swobodę decyzji i władzę narzucania dyktatu. Niech ludzie protestują – ale ważne są papiery – nie ważna rzeczywistość – ważne co jest zapisane i jaka jest decyzja. Choć na przykład kontrakt ma być udzielany podmiotom mającym stosowne warunki działalności – to decyzją może być udzielony swojakowi, bo jest rozwojowy – deklaruje że infrastrukturę i kadrę będzie miał. Proste? A jeszcze tendencyjna kontrola Sanepidu u konkurencji załatwi resztę. Skutek – ludzie będą wiedzieć – to pod rządami PiS – lekceważy się ludzi, demoluje dobre, ustawia swojaków. Tak trudno przewidzieć skutek polityczny?
Korupcja? Polityka? Skądże!
To dla społeczności lokalnej nie przynosi nic dobrego. Dziś w tych warunkach to szewc może podjąć działalność przychodni zdrowia - i nie może w analogii dziwić dziki opór wobec nowego Prawa Farmaceutycznego histerycznie obwoływanym prawem korporacyjnym.
Skutki polityczne dopuszczenia do obecnych działań NFZ - tu, ani się rządzący nie obejrzą – będą w perspektywie wyborów samorządowych demolujące lokalnie. Podobnie – usiłowania przyjmowania koncyliacyjnych postaw w innych sprawach samorządowych i zarządczych przez sepsę jest rozpoznawane jako słabość i gotowość do poddanie się procesowi gnilnemu. Im bliżej do wyborów i w ogóle maratonu wyborczego – tym bardziej to się będzie rozlewało. Bez złudzeń Nie ma wolnych dziedzin. Ochrona Środowiska już jest ćwiczona. Nauka – zmiany zarządzania projektowane bez zmian zasad fundamentalnych – przeciw sobie zostaną użyte. Nie ma złudzeń. Tak jak złudzeniem było hasło prof. Strzębosza o samolustracji i naprawie Wymiaru Sprawiedliwości sprawnie przekształconego systemowo w Wymiar Niesprawiedliwości
Ze strony rządzących wynika to wprost z braku przyjęcie na śmiertelnie poważnie owego określenia – opozycja totalna.
To określenie musi być – dla potrzeb skutecznej terapii brane w postaci dosłownej – sepsa polityczna.
W skrócie – SP.
CBDO – czyli co było do okazania.

Na ogrodzeniu terenu budowy hotelu, w skrócie powiedzmy na miejscu Miastoprojektu, pojawił się napis – baner. Co prawda wisiał krótko. lecz został zauważony. Miał on spore rozmiary i treść, którą trudno tu cytować ze względów nie tylko procesowych. W każdym razie treść odnosiła się do osoby