Obecnie trwająca rozgrywka w Polsce, Izraelu i USA, której celem jest wydrenowanie z Polski kolosalnych pieniędzy, bądź przejęcie znajdującego się w Polsce majątku nieruchomego, ujawnia prawdę o tzw. „polskich elitach”. A prawda ta jest ponura. Po pierwsze dlatego, że – jak to niedawno stwierdził prof. Chodakiewicz – nie istnieje polska „elita działania”, a tylko polska „elita gadania”. Następstwem tego faktu jest stan polskiej klasy politycznej, której służalczość wobec wrażliwości obcej, gardzącej wrażliwością polską, nie mówiąc już o prawdzie materialnej, przejawia się w uzgadnianiu polskiego prawa z tymi, którzy nami gardzą i chcą nas obrabować, mając również do dyspozycji piątą kolumnę – nawet w salonie24.

         Polska delegacja złożona z obywateli polskich, jedzie do Izraela tłumaczyć dlaczego nie chcemy, aby o nas kłamano, i nikomu z nich „nie przychodzi na myśl”, że Izrael ani USA, nie tłumaczą się w Polsce z oczywistych oszczerstw pod adresem Polski i Polaków, które od dziesiątków lat są rozpowszechniane, szczególnie z USA, ale też z Izraela, na cały świat. Nie mówiąc już o amerykańskiej ustawie 447 czy 1226, o których rząd polski milczy. Natomiast reprezentant polskiego rządu jedzie do USA i dziękuje za otwarcie nam oczu na niestosowności przy okazji ustawy o IPN-ie. („…w rozmowie z dziennikarzami w Waszyngtonie, wiceszef MSZ uznał, „Polska popełniła kilka ‚błędów PR-owych’ w związku z wprowadzeniem nowego ustawodawstwa i wyraził wdzięczność za krytykę ze strony społeczności żydowskiej”)
Reasumując: nie istnieje polska reprezentacja polityczna, która działa w obronie polskich interesów.
     Można by teraz przejść do dywagacji co jest większym problemem: czy kompleks niższości polskich(?) polityków, czy ich rusofobia, dzięki której można straszyć wycofaniem poparcia USA, niesprzedaniem przestarzałych podobno Patriotów za grube miliardy, czy zamrożeniem kontaktów na najwyższym szczeblu do czasu aż ukorzymy się i oddamy „co żydowskie” u nas; czy też w końcu tych polityków zwykła, nikczemna sprzedajność. Nie mam zamiaru dywagować, przypuszczam, że większość obywateli RP, którzy zajmują miejsca w polskiej polityce jest po prostu sprzedajna w taki, bądź inny sposób i dążą oni do zaspokojenia roszczeń organizacji żydowskich do mienia bezspadkowego.
W tej sytuacji pozostaje chyba tylko przekonywanie zainteresowanych jeszcze trochę swym losem Polaków, że nie jest prawdą, iż mimo antypolskiej propagandy mediów w USA, Polska jest przegrana na starcie.
       Asumptem do tego twierdzenia jest reakcja zarówno publiczności amerykańskiej, jak i mediów amerykańskich i angielskich, na słowa z jakimi zwrócił się do publiczności amerykańskiej pianista Krystian Zimerman w trakcie swego koncertu w Los Angeles w kwietniu 2009 roku.
Powiedział on:  "Get your hands off my country" (zabierzcie ręce od mojego kraju). Zimermanowi chodziło o plan rozmieszczenia w Polsce amerykańskiej tarczy rakietowej.
Jak się okazało, wśród wielotysięcznej publiczności pianisty, urazę poczuło około 30 – 40 osób, które wyszły z sali. Zimerman dokończył występ i został nagrodzony burzliwą owacją. W mediach pojawiły się komentarze wyjaśniające przychylnie jego wystąpienie (słowa) i opisujące przy okazji jego perypetie z amerykańskimi służbami granicznymi, które wkrótce po 9|11 zniszczyły jego Steinwaya, z którym Zimerman przyleciał do USA na kolejne tourne. Chodziło o to, że przebudowany przez Zimermana fortepian, wydzielał podejrzany zapach z powodu kleju do drewna, którego pianista użył. (Zimerman jest specem od budowy fortepianów, w takim samym stopniu jak jest wirtuozem). Władze graniczne na lotnisku nie spytały, kto i po co przyleciał do Nowego Jorku z fortepianem i nie miały zamiaru pytać podejrzanego właściciela fortepianu, dlaczego jego podejrzany fortepian wydziela podejrzany zapach. Po prostu go spaliły. Od tamtego czasu Zimerman realizował swe tourne po USA przywożąc do Stanów elementy swego fortepianu (ma w domu kilkanaście Steinway’ów) w częściach i tylko wypożyczając na miejscu pudło od szacownej firmy. Prowadził przy tym osobiście samochód wożąc instrument z miasta do miasta.
      Ale najbardziej nas, w tej chwili, mogą zainteresować reakcje mediów na to wydarzenie. Były one przychylne wobec Zimermana, mimo iż była to jego nie pierwsza krytyczna pod adresem rządu USA, wypowiedź. Nawet brytyjski Guardian, który od lat (i obecnie) przyłącza się do szkalowania Polski i Polaków, wówczas ograniczył się do relacji faktów wyłącznie, co korzystnie przedstawiało wystąpienie Zimermana. Również reakcje internautów amerykańskich były pozytywne dla pianisty. Szydzono z amerykańskich władz celnych, które spaliły fortepian cenniejszy niż zwykły Steinway, zamiast spytać światowej sławy artystę z którym Steinway przyleciał, czemu instrument podejrzanie śmierdzi.
Wśród internautów wyjątkiem była blogerka prowadząca bardzo znany wśród melomanów blog pod nazwą Operachic.com.  Stwierdziła ona opisując wystąpienie Zimermana, że pochodzi on z kraju antysemitów, gdzie za publikacje naukowe chciano wsadzić do więzienia profesora Grossa z Princeton University, bo pisał on prawdę o zbrodniach Polaków na Żydach w czasie IIWŚ, w czasie której Polacy masowo kolaborowali z Niemcami, a następnie wprowadzili w swoim kraju komunizm, z którego dopiero amerykańska pomoc w 1989 roku, pozwoliła im się wyzwolić. Mój prostujący komentarz na jej blogu, został natychmiast usunięty.
     Wszystko to prowadzi to wniosku, że w obecnej krytycznej chwili, brak nam katastrofalnie prawdziwej polskiej partii politycznej i prawdziwego pianisty z najwyższej półki, podobnie jak to było z Endecją (Dmowskim) i Paderewskim, gdy pod koniec IWŚ powstawała Polska, do której terytorium rościła sobie prawo mniejszość żydowska dążąca do stworzenia w Polsce państwa żydowskiego. Paderewski był w stanie pokrzyżować w USA (i nie tylko tam) wrogą Polsce akcję polityczną i propagandową, a Dmowski na Konferencji w Wersalu obronił Polskę przed Lloyd George’m, który jak wiadomo pochodzenia był żydowskiego.
      Szanse na prawdziwą Endecję są, bo istnieje obszerna wiedza historyczna, która wyjaśnia kto, z kim i przeciw komu. Szanse na prawdziwego pianistę również, bo mamy jeszcze bardzo mocnych nauczycieli gry na fortepianie, no i tradycję, a w tej dziedzinie zniszczenia, jakie dotknęły zwykłą oświatę powszechną i uniwersytecką, nie miały miejsca, bo prawdziwa sztuka opiera się na mistrzostwie – tego się nie da zakłamać i oszukać – albo się potrafi, albo nie.
Problem w tym, że czas nagli, a oni nie będą czekać – chcą nas załatwić jak najszybciej.

Tekst ukazał się na Salon24 w dniu 2 marca 2018r

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
30 Maja 2025

Targowica rozproszona

felekTargowiczanie końca XVIII w należeli do warstwy, wedle wtedy istniejącego systemu politycznego, uprawnionej do wpływu na życie publiczne. Dziś byśmy może powiedzieli – formalnie należeli do elity. W ich pojęciu – Konstytucja 3-ciego Maja była zagrożeniem nie tylko ich praw ale i całkiem nieraz

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 55 sekund.)


30 Maja 2025

Targowica rozproszona

(186) Feliks Stalony - Dobrzański

Targowiczanie końca XVIII w należeli do warstwy, wedle wtedy istniejącego systemu politycznego, uprawnionej do wpływu na życie publiczne. Dziś byśmy...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 55 sekund.)


28 Maja 2025

Prosty wybór…

(589) Prof. Grzegorz Górski

To co się dzieje od 2 – 3 dni w Polsce w związku z wyborami, z pewnością przejdzie do historii. I nawet nie dlatego, że wynik tych wyborów w sposób...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 3 minuty.)


11 Maja 2025

Co wynika z tekstu Polemika p. Anieli

(489) dr Feliks Stalony - Dobrzański

Nie da się pozostawić bez reakcji tekstu p. Anieli Langiewicz sprzed paru dni, który zresztą nie wiedzieć dlaczego zawiera w tytule słowo polemika....
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut.)


10 Maja 2025

"Człowiek, który się nie boi. Jest wojownikiem". Takiego Karola Nawrockiego nie znaliście! "Czuję się przez całe życie odpowiedzialny za Polskę"

(963) Redakcja wPolityce.pl

„Patriotyzm to jest właściwie tylko i wyłącznie i aż miłość do ojczyzny” - mówi Karol Nawrocki, kandydat obywatelski na prezydenta RP z poparciem...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut i 50 sekund.)