- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 1 minuta.
O Świątnikach Górnych można powiedzieć tak: dojechać trudno – wyjechać się nie chce. Gdy po raz pierwszy przyjechałem do tej –wówczas- uroczej wsi był rok 1982. Byliśmy tam z ekipą Telewizji Kraków realizując program „Niedziela w Świątnikach”. Program został odebrany dwojako: stateczni mieszkańcy Świątnik byli zgorszeni obrazem miejscowości, który z telewizyjnych ekranów poszedł w Polskę, ale z kolei młodzież w większości zgadzała się z ówczesna jego wymową. Patrząc na to z perspektywy tych 36 lat widać jak ogromną drogę przeszły Świątniki.
W zasadzie – poza przemarszem Strażaków i uroczystą procesją – zmieniło się wszystko. Ale wspaniali ludzie zostali. Najważniejsi z nich zostali w niedziele docenieni.
I tym ludziom zawdzięczamy, że już dzisiaj miejska gmina pięknieje z każdym rokiem. W różnorakich rankingach oceniających poprawę warunków życia mieszkańców, zawsze plasuje się w czołówkach. Z kolei w rankingach zadłużenia zawsze jest przy ich końcu . Przecież nie przypadkowo właściwym zarządzającym Metropolią Krakowska –grupującą około krakowskie gminy - jest burmistrz Świątnik Górnych Witold Słomka.
Dlatego też niedzielne Święto Miasta przebiegało w atmosferze zadowolenia i satysfakcji z dotychczasowych osiągnięć ale zarazem ze świadomością, że jeszcze nie czas na dłuższe świętowanie. Miło się słuchało słów uznania ze strony wicepremiera Rządu RP Jarosława Gowina dla pracowitości mieszkańców i zaradności gminnych i powiatowych władz, ale wszyscy słuchacze mieli świadomość, że na pochwały przyjdzie jeszcze czas. Zawsze tak jest, że jeden sukces rodzi potrzebę kolejnego.
Ale widać było, że patronka gminy św. Jadwiga wspiera mieszkańców i udziela im swoich łask.

Tym razem będzie nie tylko o technice prowadzącej inwestora do założonego i nie koniecznie ujawnianego celu. W tym przypadku – moim zdaniem ta droga jeszcze się nie skończyła. Będzie też o myślach nad osadzeniem konkretnej sprawy w szerszej a całkiem możliwej perspektywie.