- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 5 minut.
W czym rzecz. Oto w Kraśniku, grupa społeczności lokalnej zaproponowała i społecznie zrealizowała pomysł budowy pomnika Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i wszystkich ofiar katastrofy Smoleńskiej. W uroczystości odsłonięcia i poświęcenia pomnika brały udział bezpośrednio i przez pośrednictwo wszystkie najważniejsze Osoby w Państwie. Oto w trakcie uroczystości odsłonięcia pomnika – a wydarzenie oglądałem za pośrednictwem telewizji – cały czas i z różną intensywnością, w tle słychać było wycia, trąbki – cały arsenał żulii kibolowej. Odgłosy te się nasiliły do stopnia zagłuszania mówcy, gdy głos – po wszystkich i praktycznie na końcu, zabrał głos Premier Mateusz Morawiecki.
Nie da się tego nie skomentować. Po prostu zostawić się tego nie da i pewnie prowodyrzy tego rodzaju awantur,y czy jak ich tam nazwać na to liczyli. Chyba więc lepiej – o czym za chwilę, że zareaguję ja - jako szary obywatel, a nie jakiś człowiek zajmujący jakiekolwiek stanowisko, gdyż to właśnie na taką bardziej oficjalną reakcję owi tylko czekają. Wszak wtedy taką sprawę można pokazać jako polityczną, a w istocie mówimy o stanie umysłu, ducha i kultury, a to dopiero z nich wynika sprawa polityczna. Nie odwrotnie.
Tak więc – spokojnie.
Każdy rozumie, że w wolnym kraju – (tu i teraz ponoć rzekomo straszliwie totalitarnym – a w realu takim w którym panuje pełna wolność wypowiedzi) – można swobodnie wyrażać swoje opinie, protestować, domagać się i tak dalej. W kraju niedemokratycznym choć głoszącym wszelkie świętości obywatelskie – jak np. za czasów rządów komuny i postkomuny, aż do nie tak dawna – tego rodzaju zachowania kończyły się interwencją Policji i pałowaniem czasem i Bogu ducha winnych ludzi przez tajniaków, a skatowani (były nawet nagrania) leżący na chodniku w załomie muru kamienicy byli – a jakże – przez niezawisłe Sądy - skazywani za … napaść na funkcjonariuszy. Te nagrania i wyroki należałoby pokazać dziś w Brukseli, choć tym, tam zasiadającym poprawność polityczna i tak by nie pozwoliła niczego zobaczyć.
Wycia buczenia trąbki i inne bekadła – zagłuszały przekaz telewizyjny. Jednak ten jakoś tam dotarł do mnie jako odbiorcy. Podziwiałem zimną krew – wszystkich po kolei przemawiających, z Panem Premierem w szczególności. Pierwsza myśl – dlaczego nikt takich zakłuczaczy nie wezmie po prostu za frak. Nie wiedzą co to godność i wolność zgromadzeń – niech się dowiedzą. Elementarny wymóg poszanowania wolności mówi przecież, że jej granice wyznaczają granice wolności innych ludzi. W Tym przypadku zgromadzeni mieli prawo wyrażać swą cześć dla ofiar katastrofy i mieli prawo ją obchodzić godnie i w spokoju. Złapanie więc takich za kark – byłoby tylko po prostu interwencją dla przestrzegania prawa i wolności.
Po chwili pomyślałem sobie tak, a sposób mówienia i to co mówił Pan Premier mimo huku i wręcz w pewnym momencie zwracając się do tych wyjców, mnie do tego skłonił, że właściwie brak reakcji był w tym konkretnym przypadku najwłaściwszą reakcją.
Wszak – jak można określić kogoś, kto chce rozbić tego rodzaju uroczystość. Co w takim człowieku pozostało z szacunku do czegokolwiek, nawet do kultury własnej społeczności, w której żyje i norm cywilizacyjnych? Określenie – bydło – obrażałoby zwierzęta, określenie chuliganeria – zbyt delikatne i nieadekwatne do czegoś takiego. Pozostaje tylko zdarta płyta totalistów – co to w imię tego, by było jak było, jak najęci robią sobie kuku na każdym kroku. Tak więc to dobrze - bo ani nie mogą dziś zawyć – jak tow. Bolek lub Władek – że oto są męczennikami pisowskich siepaczy (i tak dla Brukseli jak się ostatnio okazało, ten drugi, miał być nawet ciężko więziony), ani nikt nie może powiedzieć, że blokowano im wolność wyrażania poglądów. Za to cała Polska naocznie zobaczyła z jakim poziomem stanu umysłu, kultury, związku z myślą o racji stanu itd. mamy do czynienia. Coraz więc większym poparciem będzie się cieszyła koncepcja rozmowy z takimi, niby kontestującym a w rzeczywistości po prostu żulią lekceważącą nawet pamięć zmarłych, tylko na konkrety i zapisem tych rozmów. Bez bezpośrednich reakcji na protesty – bo takowe reakcje są błędem. Tak jak błędem jest myślenie, że z zsowietyzowanym człowiekiem czy Państwem da się w ogóle negocjować, układać, liczyć na coś takiego jak słowo Jeśli nie podejdą do takich propozycji rozmów – co jest przecież rutyną totalistów (bo tak jak w proteście z użyciem niepełnosprawnych tak naprawdę ci się najmniej liczyli) – tym lepiej, byle ten fakt był udokumentowany upublicznić. Niech ludzie się dowiedzą jak wygląda chęć i jakość ewentualnie przedkładanych racji. W tej konkretnej sprawie z Kraśnika jestem, więc dziś tylko żywo zainteresowany ujawnieniem ,kto robił tą rozróbę. To i tylko to powinno być podane do wiadomości. Nawet niech będzie stosowny wyrok Sądu działającego w imię obrony demokracji – i to też powinno być dobitnie powiedziane - wtedy ujawnienie danych osobowych, na ogół chyba powtarzających się – sądząc po wcześniejszych zapisach wizyjnych w innych podobnych rozrób – będzie obroną właśnie wolności i demokracji.
Nawet w imię czego wyto w czasie tej uroczystości podniosłej i ważnej dla społeczności i to nie tylko lokalnej, to już mnie nie interesuje, bo sam fakt takiego zachowania i takiego braku elementarnego szacunku dla właśnie wolności słowa powinien być nagłośniony. Niech ludzie zobaczą – że Premier i wszyscy zabierający głos w trakcie uroczystości – takowe prawo do wolności słowa też mieli i mają, a brak szacunku dla pamięci zmarłych i dla wolności już powinien sam wystarczyć by każdy uznał za konieczne eliminację tego rodzaju „skutecznych” z życia politycznego. Tak jak i obrażenie się na udział w uroczystym Zgromadzeniu Narodowym swoje mówi. Rozbój, knajackie zachowania - to nie polityka a po prostu bandytyzm kulturowy. Niech ludzie niebawem sami wybierają – czy chcą rządów kast i braku szacunku dla wszystkiego – czy rządów normalnego dochodzenia do decyzji i szacunku dla wolności i odczuć drugich ludzi.
I dobrze się więc stało – mają ludzie następny kwiatek do przemyślenia przed wyborami.
Tylko życzyć dobrego zastanowienia się, co się wybiera, kogo się wybiera, na podstawie czego się wybiera i co ważne - po co się wybiera.
Krew się burzy, ale chyba niepotrzebnie. Szkoda takich osobników dowartościowywać - mają myślenie z innej cywilizacji – z którą jak już trzeba – to można żyć, ją tolerować, ale nie wolno jej akceptować jakimikolwiek ustępstwami. Dla obrony własnej cywilizacji. Przewidział to prof. F. Koneczny w swej koncepcji możliwości współpracy i rozwoju społeczeństw ale tylko w ramach jednej cywilizacji – trywializując – rozumianej jako wspólnota wartości podstawowych. Ci są poza nawiasem cywilizacji łacińskiej a skoro są, to tylko trzenba z tego sobie zdawać sprawę
Innymi słowy – takimi wydarzeniemi jak to choć nie tylko - sami totaliści się przedstawiają swym odlocie we frustracji i braku umiejętności korzystania z wolności i demokracji. Są ze mną w jednym społeczeństwie ale znajdujemy się w różnych cywilizacjach . I to warto zauważyć a z tego wyciągać wnioski. Polityk tego nie napisze i nie powie ale ja nie jestem politykiem. Zachód dziś to ćwiczy a na szczęście powiększa się liczba państw które zdają sobie sprawę z zagrożenia.
Na szczęście. Obowiązuje mnie nie polityczna poprawność a Ustawa o Zdrowym Rozsądku. I dlatego to napisałem.

