- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 1 minuta i 58 sekund.
Dziennikarz (pan Andrzej Kaczmarek w numerze z 8-9 września) jak sam pisze - nie był na Konwencji PiS, tylko przeczytał o niej relację, po której jakby doznał totalnej (skąd to słowo tak brzmi znajomo?) dezorientacji. Ze słów Prezesa PiS „dowcipnie” może inaczej – zresztą trudno się wgłębiać w dziennikarskie myśli i zwyczaje – dalej zwanego Zwykłym Naczelnikiem Państwa, wyciągnął jeden fragmencik. Wybrany i skomentowany – chyba tylko dla podbudowania dla potrzeb medialno - ratunku – Euro – coś tam, obrazu zamordyzmu i jedynowładztwa jaki ma być rzekomo wprowadzany w Polsce.
Idziemy razem, idziemy ku zwycięstwu, ku Polsce dużo lepszej niż ta, która jest dziś, w której za 15-20 lat będziemy mogli powiedzieć, że w Polsce jest tak samo jak na zachód od naszych granic pod każdym względem.
I co w tym co Prezes powiedział Pan dziennikarz zobaczył?
Czy będziemy przyjmować uchodźców czy nie? Czy chcemy reformować wymiar sprawiedliwości wbrew opinii UE czy z tego zrezygnujemy? Czy… ?\
Ależ tak proszę Pana – Wymiar Sprawiedliwości jest zmieniany na oparty o zasady ZGODNE z rozwiązaniami jakie są stosowane na zachodzie, w krajach UE. Uchodźców już dawno przyjmujemy, tyle, ze nie z klucza multi- kulti, z którego ta właśnie Europa się rakiem usiłuje wycofać. I tak by najprawdopodobniej można było odpowiadać na każde owo dalej niedopowiadane Czy….? Pana dziennikarza.
Zauważmy, że nie tylko Prezes. lecz i PiS jako partia – nie tylko uważali za słuszne i ważne wejście do UE lecz też nadal to stanowisko podtrzymują. Choć mowa była o Unii opartej o zasady wyznaczone przez jej Założycieli i przystąpienie następowało na zasadach jakie podpisywano w Traktacie Akcesyjnym – to nadal, mimo politycznych gimnastyk wokół obu tych spraw – i PiS i Prezes – zdania co do samej przynależności – nie zmieniają. Mówią za to o podmiotowości (trudne słowo) Polski w tej Unii i o powrocie do myśli założycielskiej. Że Unia jako eurosojuz się nie podoba nic dziwnego. Jego miłośnicy albo byli kapo nie przeżyli tego obozu szczęśliwości.
I kwintesencja wywodu dziennikarza:
Jednym zdaniem czy damy sobie wmówić, że białe jest białe a czarne jest czarne czy nie?
Tu akurat pełna zgoda – czarne jest czarne a białe jest białe – tego nikomu przy zdrowych zmysłach i dobrze działającej logice nawet wmawiać nie potrzeba. Co prawda chcieliby tego totaliści by było odwrotnie, totalnie działający – czyli nie tylko na polu ulica i zagranica a nie w ramach demokracji i logiki. Może czy jednak tylko zdezorientowani?
Chyba nie – raczej – dokładnie zorientowani w jedynie słusznym od wyborów i wcześniej – kierunku – przywalić w PiS!
Tylko tak dalej!
Logika powala.

