W Leżajsku Prezydent Andrzej Duda nazwał Unię Europejską "wyimaginowaną wspólnotą, z której niewiele dla Polski wynika". Jest to jedno zdanie, wymagające osadzenia go w i kontekście i w faktach. Tego już Salon Europejski -  ponad granicami – nie był w stanie ani zrobić ani wytrzymać, a już nie mówię choćby rozważyć. Nie sądzę bowiem by Prezydent takie rzeczy mówił bez zastanowienia się nad interesem Polski i prawdą  o których  ma obowiązek wprost mówić. Oczywiście tak wyrażony pogląd Prezydenta i to obcięty do jednego zdania, żadną miarą nie mieści się w dogmacie politycznej poprawności tak więc słowa odbiły się echem. Gdzie?

Wszędzie tam gdzie panuje owo bezrefleksyjne przekonanie o racjonalności bezwarunkowego oddawaniu czci i ciągłego potwierdzania gwarancji o niewzruszonej miłości do – no! nie Ojczyzny! Nie przesadzajmy - a do aktualnie ogłaszanych i wdrażanych przez Brukselę wymogów i dyrektyw, które rzekomo muszą być spełniane i to z naddatkiem i na wyprzódki. Że wydają je często urzędnicy nie mający tak naprawdę żadnego umocowania demokratycznego, nie jest ważne – Oni są przecież z samej Brukseli a to dla mających w głowie zakodowaną podległość i racjonalność postawy wasala – wystarczy. . I samo to ma wystarczać też i stojącym przed wielką niewiadomą najbliższych wyborów mocodawcom z UE. Zmarginalizowani w swoich krajach – chcą koniecznie wprowadzać swój dyktat wyimaginowanych reguł w zakresie ekonomii, strategii, bezpieczeństwa, komunikacji, internetu (szczególnie dla nich groźna rzecz) i gdzie tylko mogą – przysłowiowym prostowaniem ogórków i marchewką jako owocem. Tylko to mając na uwadze, jestem w stanie pojąć zachowania europosłów PO – bo nie Polski. W Polsce też już tak powyczyniali, że ludzie ich zmarginalizowali. Ratunku – przed tym nierozumnym Narodem. Straszliwie demokratycznie błędny wynik wyborów – musi zostać biegiem naprawiony. Demokracja przecież- jak wiadomo, od nie tak znów dawnych czasów – jest  określeniem, które ma powinien mieć przymiotnik. Sama demokracja – jak wiadomo - być nie może  Przedtem – demokracja była socjalistyczna, teraz demokracja ma być euro lub PO demokracją. Każda inna forma – po prostu tylko demokracji – to już ociera się o faszyzm, co jest zauważmy uniwersalną maczetą ścinającą przeciwnika politycznego z nóg. I – cyk – już Go nie ma. Ściślej – ma nie być. A o dziwo on dalej jest.  Rozpacz i determinacja w dążeniu do powrotu na stołki i co chyba jeszcze ważniejsze – ucieczki przed odpowiedzialnością – gołym okiem widoczna a pokrywana demonstracją poczuciem wyższego stanu świadomości niedostępnego ludowi. Nakłucie tego balona poczucia wyższości – jest bolesne – jak sobie wyobrażam.
A lud swoje wie, kierując się tym co czuje na własnym grzbiecie i opierając się na  Ustawie o Zdrowym Rozsądku.
Powiedzenie czegoś takiego, co powiedział Pan Prezydent nawet – a właściwie w pełnym brzmieniu Jego wypowiedź przekracza wszelkie wyobrażenia i kanony poprawności politycznej. Unia ma być dogmatycznie uznawanym nad bytem – niekwestionowalnym ciałem uprawnionym (dodajmy - bezkarnie, bo bez reakcji) do  przyznawania sobie prawa do bezprawnej (bo nie mającej umocowania w traktach akcesyjnych), brutalnej i prowadzonej każdymi metodami ingerencji w suwerenność państw członkowskich Unii. Póki dane Państwo jest potulne wobec straszaków urzędników UE lub wręcz uczestniczy w stanowieniu  ich kanonów – jest spokój. Jakoś nie przeszkadzają wyczyny emigrantów w Niemczech i tamże zjazdy neonazistów, a u nas - wystarczy mała prowokacja -  już mamy ogłoszenie, iż w Polsce panoszy się  faszyzm i nietolerancja. Zdajmy sobie sprawę – tu fakty się nie liczą a potrzeba polityczna. Premier Polski to wykazał a Orban powiedział to wprost i dosadnie i jakoś żaden z europosłów nie spalił się ze wstydu. Spróbuje więc taka Polska albo Węgry mieć swoje zdanie, bronić własnych interesów i decyzji, upominać się o prawo do wychodzenia z systemu komunistycznego, natychmiast wyciągana jest nahajka praworządności. Jest to bardzo wygodne narzędzie do bicia na odlew – z wynikami głosowań – w istocie egzekucji znanymi nawet przed debatą - jak słusznie i też głośno powiedział to Orban. W końcu słowo praworządność jest pojemne i nie posiada kryteriów. Przepraszam – takowe oczywiście są – choćby zawarte w samym słowie prawo – rządność. Rządzenie się prawem. A formalnie traktaty akcesyjne rzekomo gwarantują suwerenność stanowienia prawa krajowego. Dlaczego i na jakiej więc podstawie Komisja Europejska zajmuje się choćby zmianami prawa w Polsce?  Nawiasem mówiąc – by było jeszcze zabawniej i co świetnie ilustruje przedkładanie   intencji, fikcji i niewiedzy nad fakty -  na takie, jakie obowiązują w innych krajach wspólnoty. Chyba tylko KOD-owcy i Urzędnicy brukselscy – i też nie wiem czy są w stanie coś na ten temat rzeczowo odpowiedzieć. Tak ogólnie, w krajach Unii jakoś na przykład nie uwiera udział polityków w konstruowaniu Sądu Najwyższego –  gdzie  takowe ciała bywa - są wręcz powoływane z przeważającą rolą polityków. Odpowiedź jest prosta - nasi rządzący – to nie są Ci właściwi – właściwi, wbrew zasadom demokracji, mają dopiero wrócić i wtedy zapanuje praworządność. .
To zapytajmy czy w takim razie owa Unia Europejska rządzi się dziś nawet własnym prawem? Jak widać - raczej chyba należałoby się spytać o stan praworządności w Unii. Jakie były zapisy założycieli i do czego przystępowaliśmy i jak się to ma do tego, co wielce uczeni w piśmie szaleńcy z eurosojuzu wyrabiają. Bardzo to niewygodne zauważenie – lepiej więc używać słowa praworządność jak gumki do naciągania procy z kamykami gróźb, pogróżek i lawiny niesprawdzonych a powtarzanych kalumnii.
Popatrzmy się na słowa Pana Prezydenta spokojnie i w całości ich brzmienia. Przecież nic dodać. Ludzie tytułowani europosłami i co gorsza też urzędnicy UE chyba już na dobre wierzą, że to oni kształtują rzeczywistość. To tak jak w Krakowie – urzędnicy święcie wierzą że wystarczy wydać zarządzenie, postawić paliki, ustawić zakazy i problem parkingowy jest rozwiązany. Że w głowie urzędnika a nie w realu – tym gorzej dla realu. Połączeni taką samym przekładaniem imaginacji na rzeczywistość - są oderwani od swoich wyborców i realiów. Ci, którzy są niewybieralnymi urzędnikami już zupełnie lewitują nad realiami. Stanowią o przekształcaniu Unii w jakąś strukturę zupełnie wirtualną, oderwaną od społeczeństw krajów ją tworzącą. Pan Prezydent powiedział ni mniej ni więcej, że ową wirtualność należy zmieniać na realizm. Wcale nie powiedział o obrażaniu się i wyprowadzaniu się z Unii. Nie wyraził się słowem o jakimś Polexicie – jak się to propagandowo wmawia. Oczywiście zdanie wyrażane przez obecnie rządzących, że Polska jest nie przedmiotem do przesuwania i dojenia, a ma swą podmiotową rolę w Unii jest w świetle dotychczasowej praktyki – dla miłośników eurosojuza prawie nie do pojęcia  Wszystko to są więc wyobrażenia – imaginacja. Innymi słowy dla zwykłego (a symbolicznego) Kowalskiego Unia, dziś jest wytworem nie porozumienia na gruncie umowy podmiotów, a rezultatem idei fix, imaginacji tychże urzędników i graczy w salonowca politycznego - a nie rzeczywistej woli Narodów – co widać po wynikach kolejnych wyborów. Pytanie Prezydenta – co my z niej mamy – nie jest w moim odczuciu pytaniem o finanse, fundusze, choć znów miłośnicy przeliczania wszystkiego na kasę nie są w stanie tego widzieć inaczej. To powiedzenie - musi być w końcu postawione  pytanie o to, jaką wartość dodaną daje fakt współistnienia w Unii – jeśli ta nie szanuje podstaw, na których i dla których została utworzona. Założyciele właśnie troszczyli się o to by Narody Europy zgodnie zaczęły żyć w oparciu o konkretne wartości, by się nawzajem ubogacały a nie wprowadzały tym współbyciem - destrukcję. I oto nagle znajdują się tacy, dla których staje się ważne pytanie czy dziś wartości wnoszone przez Unię są naszymi, czy nie są dla nas (co my mamy z Unii) destrukcyjne. Może by tak rozważyć, że skoro mówi to aż Prezydent ważnego, jakby nie było, kraju Europejskiego  to czy nie należy uzmysłowić sobie i innym tę prawdę. Pytanie – co mamy z Unii – jest w pełni zasadne – skoro Unia proponuje destrukcję cywilizacyjną. Świadomość tego faktu zaczyna być w Europie coraz powszechniejsza i co gorsza niesie za sobą i inne – choć dziś marginalne a jednak groźne zjawiska o charakterze ekstremów.        
Jedno co powoduje u mnie rodzaj dezorientacji to to, że słowa gorzkiej prawdy padają po niewczasie – w Leżajsku – i tak tylko jakby przy okazji. W świetle mojego rozumienia sensu wypowiedzi Pana Prezydenta słowa te stoją niestety w sprzeczności  z niektórymi czynami. Te słowa przecież mówią w sumie o konieczności takiej reformy Państwa by owe wartości i realia znalazły odbicie i w naszym systemie prawa i w regułach życia społecznego. Tymczasem - wcześniejsze weto w sprawie reformy sądownictwa – nie okłamujmy się spowodowały jej faktyczne zatrzymanie. Ważniejszy okazał się Generał niż Minister prowadzący zasadnicze zmiany i pilotujący sprawę wagi Honoru Narodu. To wszystko umożliwiło wręcz demonstracyjne granie na nosie Państwu Polskiemu, Parlamentowi i komu się tam chce, przez Panią niby emerytkę Gersdorf czy Pana sędziego Tuleję i wszystkich tych którzy nadal wyrokują jak za dawnych czasów. I jao sędziowie – są politykami co powinno Ich po prostu automatycznie, bez względu na demonstrowane przekonania – po prostu eliminować z orzekania i zawodu.  Tak to widzę.  
I jeszcze jedno może zastanowić, to to, iż do – choć tylko tego wybranego fragmentu – wypowiedzi Prezydenta i to wykładanego na jedną modlę - odniósł się wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans. On, jeden z motorów grilowania Polski – może w wersji na mniejszym ogniu ale z podpiekaniem - nie wyobraża sobie Unii bez Polski. Po jego czynach sądząc należałyby chyba tylko dodać Polski, po poprawieniu wyników niewłaściwych wyborów Polaków. Nie wyobraża sobie Unii bez Polski – ale chyba tylko Jej potrzebuje jako podnóżka – bo kim by mógł jeszcze rządzić?  
Każdemu, kto oburza się na słowa, że dziś Unia jest bytem wyimaginowanym,  czyli nie odpowiadającym realiom, i na pytanie co też my z tej Unii mamy trzeba wyraźnie i dosadnie odpowiedzieć. Możliwie dużymi literami – by przebić skorupę poprawności politycznej z wykazaniem, że nie chodzi tu wcale o wyprowadzanie Polski z Unii a o upomnienie się o realne uznanie podmiotowości i równoprawności. Otóż te słowa są w moim odczuciu wołaniem o rozsądek i przywrócenie praworządności w Unii, z zejściem do realiów i w nawiązaniu  do tych źródeł z których miały czerpać wszystkie Państwa  uczestniczące w wspólnocie współdziałania.
A co jest dziś w realu?  Unia dwóch prędkości i zmiany cywilizacyjne z dyskryminacją ludzi wierzących we wszystko to, w co wierzyli Założyciele Unii.
Jeszcze krócej. Warto przyjąć do wiadomości, iż zmiana reguł współbycia w trakcie współpracy jest dla tejże działaniem destrukcyjnym. I to dokładnie powiedział Prezydent Polski – nie takiego znów małego i nieistotnego Kraju. Kraju, w którym Unia Narodów działała przez wieki i przed wiekami. I to tym powinien się chyba zatroskać Pan Timmrmans a nie dumać o Eurosojuzie lub Unii bez Polski.

 

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
25 Grudnia 2025

NASZ WYWIAD. Prof. Andrzej Nowak: To stąd bierze się furia wrogów niepodległości Polski i prezydenta Nawrockiego

„W naszej historii podejmowano już tyle wysiłków, przez rozmaite siły zewnętrzne i służącą im część wewnętrznych elit w Polsce, żeby polskość zlikwidować, stłumić, sprowadzić do śmieszności. Wszystkie te wysiłki nie przyniosły jednak rezultatu” – powiedział prof. Andrzej Nowak w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Panie profesorze, Okrągły Stół opuścił Pałac Prezydencki i trafi do Muzeum Historii Polski. Proces ten zapoczątkował

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut.)


25 Grudnia 2025

NASZ WYWIAD. Prof. Andrzej Nowak: To stąd bierze się furia wrogów niepodległości Polski i prezydenta Nawrockiego

(784) Tomasz Karpowicz.

„W naszej historii podejmowano już tyle wysiłków, przez rozmaite siły zewnętrzne i służącą im część wewnętrznych elit w Polsce, żeby polskość...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut.)


23 Grudnia 2025

Bogucki: Nie 5,18 zł i nie 5,19 zł. To, co zrobił Tusk w mediach społecznościowych, to jest taki policzek wymierzony Polakom

(564) Redakcja wPolityce.pl

„Polski rząd próbuje udawać, że problemu nie ma. Wszystkie mechanizmy, które mają ograniczyć umowę Mercosuru, tak jak powiedział pan prezydent, to...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 3 minuty i 49 sekund.)


21 Grudnia 2025

Gwiazda

(306) Joanna Zakrzewska

Za gwiazdą idziemy przez życie Jak Mędrcy ze wschoduDo szopki gdzie się Boże Dziecię rodziNiosąc radość światu.... Ja też podążam za gwiazdą przez...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 21 sekund.)


21 Grudnia 2025

Opłatek

(348) Joanna Zakrzewska

Przychodzę dzisiaj do was z opłatkiem Moi kochani przyjaciele Ci bliscy i dalecy......Co was wiatr wywiał do miejsc dalekichCi co stoją przed moim...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 14 sekund.)


Cookies user preferences
We use cookies to ensure you to get the best experience on our website. If you decline the use of cookies, this website may not function as expected.
Accept all
Decline all
Analytics
Tools used to analyze the data to measure the effectiveness of a website and to understand how it works.
Google Analytics
Accept
Decline
Unknown
Unknown
Accept
Decline
Save