Co  po chwilę, a ostatnio to już lawinowo, pojawia się już twierdzenie, wprost wyrażone też ostatnio przez jedną z europosłanek, że PiS nie może a wprost lecz już na pewno pełzająco realizuje Polexit. Byle Polska nie dostała się w łapy tego okropnego (gnoma, robala, tłustej muchy, szarańczy) odczłowieczający epitet do wyboru. Polska wedle tej pani staje się pośmiewiskiem Europy i w ogóle dramat. Oczywiście można zaprzeczać, można mówić, że takie twierdzenie jest wzięte z sufitu upstrzonego jupiterami kłamstw i nieżyczliwych nadinterpretacji. Można tylko po co tracić czas i energię w sytuacji w której cokolwiek powiesz to nie ma znaczenia, ważniejsze jest plucie na odległość i budowa kordonu sanitarnego.

To też określenie zastosowane w krakowskiej akcji wyborczej – chyba ze strachu przed siłami usiłującymi prowadzić naprawy.Ale to sprawy lokalne a Polexit? To już jest sprawa poważne. Powinno się wiedzieć, że w tej sprawie jest po prostu uruchomiony dość stary a prymitywny mechanizm nie tylko odwołujący się do zasady z powiedzenia – udowodnij, żeś nie wielbłąd, lecz też pozwalający na sugerowanie opinii publicznej z góry założonego osądu sprawy. Wiadomo, że a co wiadomo – to do wierzenia się podaje. Pierwsze jest nie tyle trudne co w zasadzie niemożliwe do wykazania jak się nie jest wielbłądem, drugie to od wieków znana technika manipulacji tłumem. Ten wszak do informacji źródłowej nie zawsze jest skłonny sięgać, W sumie? Tak! Obywatel ma być pewny– Polexit stoi w progach naszej Ojczyzny. Zaprzeczania nic nie dają. Choć ostatnio i to nie jest pewne gdy pisiory zostały odczłowieczone jw. Twierdzenie o zbliżającym się Polexcie opiera się ma dwóch elementach. Pierwszy to aksjomat, że Eurosojuz to jest cud na kiju, którego należy strzec bardziej niż niepodległości bo ta w dzisiejszych czasach jest anachronizmem. Co prawda dokładnie to samo mówili wielcy od Sojuza lecz teraz i kontynuują nasi czciciele ewrosojuza chyba z przyzwyczajenia (patrząc na skład osobowy tej ekipy). Drugim elementem jest pewnik – Unia może wszystko i musimy uznać, że w niej są równi i równiejsi, Trudno – wyjścia nie ma i do tego nie ma wątpliwości, co zresztą służalczo onegdaj wypowiedział o ile pamiętam Pan Sikorski w Berlinie, Byłoby dziwne, gdyby w tej sytuacji Niemcy nie przyjęli oczywistości swego prymatu nad Prywislańskim krajem. To i też wraz z kastami, nie są w stanie przyjąć do wiadomości postawy nowego Polskiego Rządu. Unia jakoś nie ma pretensji o podobne sprawy we Francji Austrii czy Włoszech a tylko ustawiła swe pozatraktatowe celowniki, chciałoby by się rzec cepowniki na wybijających się podskakiewiczów Polskę i Węgry.  
Jak wiadomo, w tej optyce UE jest źródłem wszelkiego dobra i niebotycznego szczęścia, na którym tylko my jako Polacy z łaski wielkich z Brukseli zyskujemy a na akces już kiedyś przecież wyraziliśmy zgodę. I tu mamy pułapkę. Na co innego wyrażaliśmy zgodę, a to, co dziś jest podawane jako szczęśliwość europejska tamtego już wręcz z daleka nie przypomina. Klasyka kanciarza  zmieniającego reguły w czasie gry. Wiedząc powyższe - nawiasem mówiąc, powinno za pierwszym podejściem Komisji Europejskiej do ingerencji w Polskie prawodawstwo paść pytanie – a na podstawie czego Panowie działacie? My was grzecznie zaprosiliśmy celem zapoznania Panów z informacją źródłową a nie w charakterze lotnej brygady kontrolnej, Skoro takowe słowa nie padły – to nasze Państwo uznało metodę faktów dokonanych za działające prawo. No i mamy pasztet. A nie musimy go zjeść – wystarczy wystawić za drzwi jako niejadalny. Na dzień dobry to powinno i jak sądzę, może być wyprostowane. Grzeczność chyba tylko wtedy spowodowała, ze wysokiej Komisji nie zapakowano wtedy po sutej kolacji szybko do samolotu dając jej do ręki oficjalne pismo dyplomatyczne z powołaniem się na treść podpisanych traktatów. Być  może, da się kolejnymi wykładniami wyprowadzać jakieś tam umocowanie zapędów Wysokiej Komisji do krainy rzeczywistości. Bo tu nie mówimy tylko o ingerencji w sferę właściwości suwerennego Państwa ale też jawną, zewnętrzną ingerencję w politykę państwa członkowskiego UE z wspieraniem opozycji pod fałszywymi przesłankami i bez zaznajomienia się ze stanem faktycznym czyli z udziałem w nagonce na demokratycznie wybrany rząd czyli mówiąc konkretnie ze współdziałaniem w kierunku jego obalenia.
Czy ktoś w Unii ten lub podobny tekst usłyszał? A powinien po pierwszych ruchach uzurpacyjnych ze strony Komisji Europejskiej.
 Najkrócej = powtórzę.  
Lekarstwem na strachy urzędników UE wydaje się być stanięcie na gruncie podstaw prawa czyli i koncepcji założycieli UE, którą wciąż warto przypominać i to z powołaniem się na treść traktatu akcesyjnego. Najwyraźniej te dla obecnej Unii są chyba bez znaczenia. Po drugie – już w ogóle jest traktowane jak oczywistość założenie konieczności przyjmowania zachowań i twierdzeń UE jako prawdy objawionej. Tymczasem ani Traktat ani prawo ani zasady jest najzwyklejszym kłamstwem.
W rozmowach, jak się wydaje warto dodać, że  – my od 200 - tu  przeszło lat udowadniamy, że suwerenność i wolność mamy w genach, pierwsi w Europie przyjęliśmy Konstytucję dającą podwaliny demokracji, która była na lata kasowana przez tych co teraz zabierają się za pouczanie i grzebanie w naszych wewnętrznych sprawach czego ci sami nie robią w stosunku do innych członków wspólnoty Europejskiej.
I znów – warto to powtarzać jak i gdzie się da -  my nie chcemy wychodzić z Unii Eurpejskiej tylko ją zmieniać, tak, by działała zgodnie ze swymi założeniami. Racjonalność naszego punktu widzenia już jest zauważana i cieszy nas powolne bo powolne ale zbliżanie się do postawy Polski
Buduje to podmiotową rolą Państwa czyli dokładnie odwrotność Polexitu

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
25 Listopada 2025

NASZ WYWIAD. Ppłk Radziwon: Tusk sprowokował konfrontację służb z opozycją. Za to odpowiada się przed sądem wojskowym

„Zamiast konfrontacji aparatu państwa z działaniami obcych służb, mamy sprowokowaną przez premiera Tuska konfrontację służb z opozycją. Powiem tak, ponieważ od 2022 roku jesteśmy w wojnie systemowej i asymetrycznej, za takie działania odpowiada się przed sądem wojskowym” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl ppłk rez. dr inż. Krzysztof „Rydzu” Radziwon, były operator sił specjalnych i służb specjalnych, służący m.in. na

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 15 minut.)


25 Listopada 2025

NASZ WYWIAD. Ppłk Radziwon: Tusk sprowokował konfrontację służb z opozycją. Za to odpowiada się przed sądem wojskowym

(544) Michał Kursun

„Zamiast konfrontacji aparatu państwa z działaniami obcych służb, mamy sprowokowaną przez premiera Tuska konfrontację służb z opozycją. Powiem tak,...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 15 minut.)


17 Listopada 2025

Znikający napis na ogrodzeniu hotelu Miastoprojektu w Krakowie

(1203) Feliks Stalony - Dobrzański

Na ogrodzeniu terenu budowy hotelu, w skrócie powiedzmy na miejscu Miastoprojektu, pojawił się napis – baner. Co prawda wisiał krótko. lecz został...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 50 sekund.)


15 Listopada 2025

Prezydent na meczu z Holandią. TVP nie pokazała go ani razu. Semka: To pokazuje śmieszną małostkowość tej ekipy

(1288) Redakcja w.polityce.pl

„Realizatorzy TVP w likwidacji bardzo likwidowali normalność przekazu. Niepokazywanie głowy państwa, która przyjeżdża na mecz, pokazuje śmieszną...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 1 minuta i 27 sekund.)


12 Listopada 2025

Prezydent odmówił nominacji 46 sędziów! "Kwestionują porządek konstytucjo-prawny RP"; "Słuchają złych podszeptów ministra Żurka"

(936) Edward Brożek

Prezydent Karol Nawrocki odmówił nominacji 46 sędziów, którzy podważają status swoich kolegów, traktując ich jako neosędziów. „To jest nie tylko...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 1 minuta i 55 sekund.)


Cookies user preferences
We use cookies to ensure you to get the best experience on our website. If you decline the use of cookies, this website may not function as expected.
Accept all
Decline all
Analytics
Tools used to analyze the data to measure the effectiveness of a website and to understand how it works.
Google Analytics
Accept
Decline
Unknown
Unknown
Accept
Decline
Save