- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 52 sekundy.
Taki wynik (3:0) uzyskała, moim zdaniem, Małgorzata Wassermann w debacie wyborczej z prof. Jackiem Majchrowskim, którą przeprowadziło Polskie Radio Kraków i TVP Kraków. Poza urodą, inteligencją, swobodą, opanowaniem, zdecydowała również energia kandydatki. Analogie same się nasuwają... Czy chcielibyśmy na co dzień poruszać się mocno już podmęczonym oldtimerem? W debacie Wassermann kilka razy celnie wypunktowała Majchrowskiego, sprawiając, że stracił nerwy. I nawet nie jest ważne to, w reakcji na jakie wypowiedzi posłanki prezydent Krajkowa wypadł z roli.
Jasnym stało się bowiem, że nie przepada za osobami, które zwyczajnie mają inne zdanie niż on. Debata mnie nie zaskoczyła. Pozytywnie oceniam to, że pani Małgorzata bardzo szybko się uczy. I poszerza spektrum swoich zainteresowań sprawami miasta. Poza tym nic, co wcześniej napisałem, zwłaszcza przed dwoma dniami, nie straciło na aktualności. PiS stawia na plebiscyt i nie zamierza wypowiedzieć Majchrowskiemu wojny:
,,...właściwa decyzja należy przede wszystkim do wyborców. Jeśli odpowiada im krakowski układ zbudowany na bazie POstkomuny, to niech go sobie nadal wspierają, być może do sytuacji jakiegoś przesilenia. Chyba że okaże się, iż mają oni jakieś większe oczekiwania niż te, które związane są z prezydenturą Majchrowskiego".
A co Państwo o tym sądzicie?
Tekst ukazał się na Salon24.pl w dniu 30 października 2018r

