Ujawnienie nagrania rozmowy pomiędzy szefem KNF a właścicielem pakietu kontrolnego grupy banków znajdujących się w kłopotach spowodowało całą lawinkę. Od komentarzy „PiS stracił dziewictwo” aż po bal totalistów pod hasłami konieczności powołania Komisji Śledczej i oczywiście rytualne żądania dymisji jeśli nie Rządu to przynajmniej Premiera i paru Ministrów – jazgot rozlega się tyle totalny, co mało sensowny. Jak zwykle – i dla zasady.  Oczywiście trudno mieć pojęcie jakie były fakty, a tylko te mogą decydować o możliwości poważnej rozmowy o winie lub niewinności kogokolwiek.

A tu nawet w sprawie szacunków kwot, o których ma być mowa, oceny są znacznie rozbieżne, choć co do samej istoty sprawy, wysokość kwoty nie ma przecież znaczenia. Jak korupcja, to co do zasady już nie jest tak istotne czy za złotówkę czy za miliony. Korupcja jest korupcją i koniec. Reakcja Rządu podjęta dosłownie błyskawicznie i najszerszym możliwym frontem, ucina sprawę definitywnie, do rezultatów dochodzeń i mam oczywiście nadzieję, że przeprowadzanych zgodnie z zapowiedziami ministra Z. Ziobry bez taryfy ulgowej. To jest niezbędne nie tylko dla sprawy, ale dla Państwa i jego finansów. Dochodzenia będą zapewne trudne, bo wygląda na to, że mówimy o sytuacji – słowo przeciw słowu, a tu nagrywający jakoś tylko powiedział a tak naprawdę i rzetelnie nie udostępnił nośnika i urządzenia, a to dopiero może być ważnym elementem określenia – prawda czy konfabulacja. Co do samego meritum nie ma wiec co zabierać głosu do zakończenia pracy Prokuratury i Organów Kontrolnych i w końcu nawet Sądu
Załóżmy hipotetycznie na dziś, też poprzez domniemanie (nie przesądzanie) niewinności, że szef KNF jako człowiek, ze środowiska naukowego nie zachował się tak jak polityk, stąd mógł paść ofiarą prowokacji mającej na celu obronę interesów potężnego podmiotu będącego w zainteresowaniu KNF. Można sobie wyobrazić scenariusz sprowokowania podstępnego pozyskania materiału kompromitującego szefa KFN, dla późniejszego użycia nagrania czy informacji i to aż dla dwóch celów. Jeden – to wymuszenie szantażem łagodnego (co najmniej) traktowania firmy i interesów ewidentnie podtapiającego się biznesu, a drugi – ten którego jesteśmy świadkami – pozyskanie środka do ataku na Rząd – via zaufanie do KFN czyli po prostu do rynku i na PiS – czego doświadczamy. Marzenie KOD-ziarzy i nie tylko. Niby absurdalne ale konsekwentnie i na każdym możliwym polu realizowane – do śmieszności włącznie. I czasem się nawet udaje.
Musi się też zauważyć nie tylko czas jaki upłynął od nagrania do ogłoszenia skandalu i „afery nad aferami” opartej na słowie – przeciw słowu i = tu ważne – faktycznie wręcz kompromitująco nieprofesjonalnego zachowania się Pana Chrzanowskiego. Jest przecież jasne, że po pierwsze oto jako szef instytucji kontrolującej, rozmawia – jakby nieformalnie z kontrolowanym. Co to ma być? Wszak jeśli w ogóle, co samo w sobie budzi wątpliwości - ta rozmowa powinna odbywać się przy świadkach z jawnym jej nagrywaniem. I to z inicjatywy Pana M. Chrzanowskiego Tu, tenże podchodzi do rozmowy, której podkreślmy być nie powinno, goły i wesoły a L. Czarnecki przychodzi nafaszerowany dyktafonami. Tym samym uzyskał to o co Mu najprawdopodobniej chodziło rodzaj bezpiecznika – do użycia w razie potrzeby. Ten człowiek miał 18 lat gdy został TW i te metody i podejście do rozmów – to jedna z Jego profesji. I potrzeba użycia materiału widać nadeszła i dlatego dopiero po miesiącach zostaje złożone doniesienie. Też ciekawe, z nagraniem posiekanym, nie z jednego źródła podobno z powołaniem się na tajemnicę bankową. Tak nawiasem zauważmy przy okazji, że L. Czarnecki popełnił tym samym dwa przekroczenia prawa. Jedno - dokonał nagania bez wiedzy nagrywanego (za podobne przecież już siedzi Pan Falenta) i drugie - doniesienia nie złożył natychmiast po fakcie, co było Jego obowiązkiem, a dopiero po miesiącach. Sprawa ma tym samym, już nadany okolicznościami i jej wagą, odcień polityczny. Tej klasy gracz wie, że obecnie jest wytworzony zły klimat polityczny (a nie gospodarczy) jakby karnie wytworzony wokół Polski. Prawdziwe przyczyny są jasne. Polska bezczelnie wstaje z kolan politycznie i rośnie ekonomicznie wychodząc z pozycji wasalnej – jakby kolonii innych gospodarek. L Czarnecki widząc upadające swe interesy i nieskuteczność swych podchodów mógł użyć owego bezpiecznika pod postacią kompromitującego materiału mającego wysadzić w powietrze główne zagrożenie – czyli KNF. I zrobił to bez względu na jaka jest prawda, a dziś tego nie wiemy a dwuznaczność sytuacji działa na Jeg korzyść. Wie też, iż klimat wokół Polski może, zwłaszcza medialnie, utrudnić wprowadzenie w życie i egzekucję rezultatów postępowań służb Państwa. Są już przecież przykłady ociągania się z postawieniem zarzutów i osądzeniem całej listy winowajców wobec Polski i Polaków. Równocześnie i prewencyjnie p. L. Czarnecki wytwarza sobie podstawy pod budowę legendy męczennika siepaczy z PiS
Nie jest to zasadne podejrzenie?
Wyrażam oczywiście tylko przypuszczenie ale warto się zastanowić czy powiedzenie tego głośno nie może się stać narzędziem by jednak prawo oznaczało prawo też i wobec Pana L. Czarneckiego, tak jak i już częściowo w zakresie niezbędnym wobec byłego już szefa KNF.
Bo jak na dzień dzisiejszy – konkretne i wcale nie zakończone jak sądzę konsekwencje poniósł M.Chrzanowski. Poniósł je wstępnie za być może – przestępstwo, a na pewno poniósł za zupełnie skandaliczne podjęcie takich rozmów i przybranie postawy doradcy, gdy był równocześnie szefem organu kontrolnego. Te dwie pozycje spełniane równocześnie wobec kontrolowanego są nie do pogodzenia. I to drugie, podjęcie roli doradcy, rzeczywiście jest w najłagodniejszej wersji być może wytłumaczalne pomyleniem konwencji swobodnej rozmowy przy herbatce z konwencją rozmowy kontrolera z kontrolowanym i to prowadzonej w interesie Państwa. Bez względu na to czy była czy była jakaś kartka z 1 % czy nie, oraz ile ten procent może oznaczać – i bez względu na wysokie prawdopodobieństwo jakiś kombinacji biznesowo – politycznych L Czarneckiego z udziałem pomocniczym pełnomocnika prawnego - musimy mówić o przestępstwie urzędniczym. I zgadzam się – dymisja to powinien być początek. Za poważne konsekwencje z co najmniej nierozważnego zachowania. Pan Profesor mógł być może – i to jest wersja najłagodniejsza – zapomnieć iż bycie politykiem i urzędnikiem reprezentującym interesy Państwa nie dopuszcza przekraczania granicy swobodnej rozmowy.
I z tego być może skorzystał biznesmen przychodząc na spotkanie ze swobodnym szefem KNF - oblepiony rejestratorami
Jak napisałem na początku. Nie wiadomo jakie będą wyniki postępowań w tej sprawie. Jakiekolwiek będą te wyniki to sądzę, iż w całkowitej jej ocenie warto brać pod uwagę te poboczne myśli, które zaprezentowałem.
Jako obywatel uważam w tym wszystkim, iż błyskawiczna reakcja rządzących Państwem była jedyną możliwą neutralizującą szkody. A te powinny być okolicznością obciążającą odpowiedzialność obu Panów.
Za parę tygodni się przekonamy czy owo zawirowanie odniesie jakikolwiek skutek, zostanie ujawnione w finansach Państwa. Mam nadzieję, ze dzięki reakcji i z braku jakichkolwiek decyzji, które by wskazywały na skuteczność akcji co najmniej L.Czarneckiego finanse Państwa tej rzeczy nie odczują.

 

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
10 Listopada 2025

Sławomir Mazurek ws. Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry: Od razu weto prezydenta spotkało się z falą manipulacji i hejtu

„Istotne jest, żeby była akceptacja społeczna. Mówi się o swego rodzaju badaniu opinii, które wskazuje, że bardzo wiele osób chce parku narodowego, szczególnie na tym terenie. Oczywiście to jest tylko jeden sondaż. Nie pokazano też dokładnych szczegółów, a jednocześnie nie dano lokalnej społeczności wystarczająco dużo czasu, żeby przyjrzeć się, poznać dokładnie tę decyzję i jakie będą jej konsekwencje” - mówi w rozmowie z portalem

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 5 minut.)


10 Listopada 2025

Sławomir Mazurek ws. Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry: Od razu weto prezydenta spotkało się z falą manipulacji i hejtu

(211) Redakcja wPolityce.pl

„Istotne jest, żeby była akceptacja społeczna. Mówi się o swego rodzaju badaniu opinii, które wskazuje, że bardzo wiele osób chce parku narodowego,...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 5 minut.)


03 Listopada 2025

Hotel Miastoprojekt w okolicach krakowskich Błoń cz. 3

(787) dr inż. Feliks Stalony - Dobrzański

Tym razem będzie nie tylko o technice prowadzącej inwestora do założonego i nie koniecznie ujawnianego celu. W tym przypadku – moim zdaniem ta droga...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 6 minut i 22 sekundy.)


29 Października 2025

Cmentarzysko

(307) Joanna Zakrzewska

W pamięci mam utrwalony widok.....Drzewa obdarte z liści Pamiętają różne historie Otula je biała poświata Tylko wiatr szaleje w konarach Intonuje...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 11 sekund.)


29 Października 2025

Moje dziady

(357) Joanna Zakrzewska

W starej chacie Tęsknota już kwili...Stary koc osuwa się z zapieckaPusto Cicho Nie ma nikogo W gęstej mgle Jesiennej Widzę oczami wyobraźni snujące...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 15 sekund.)


Cookies user preferences
We use cookies to ensure you to get the best experience on our website. If you decline the use of cookies, this website may not function as expected.
Accept all
Decline all
Analytics
Tools used to analyze the data to measure the effectiveness of a website and to understand how it works.
Google Analytics
Accept
Decline
Unknown
Unknown
Accept
Decline
Save