Dwa dni temu wieczorem, ktoś zapukał do moich drzwi. Ktoś go widać wpuścił i domofon nie był przeszkodą. Tylko otwarłem drzwi – i od progu sympatycznie wyglądający pan – jak dla mojego wieku raczej – chłopak wręczył mi ulotę. Rzut oka na ulotkę – tak – to On! Ma być moim kandydatem. Pobiegł dalej do następnych mieszkań. Ful kontakt z wyborcą. Doceńmy sam fakt wyprodukowania ulotki. Mamy dowód, że kandydatów w moim okręgu jest więcej. Samo nazwisko jest mi znane Hawranek - ale twarz nie. Tak! To chyba Ojciec tego pana był wcześniej Radnym i Przewodniczącym Rady Dzielnicy a potem był o ile wiem Radnym Miejskim.

Dopiero z ulotki się dowiedziałem, że ten pan z ulotkami, w ubiegłej kadencji był Radnym Dzielnicowym. Rada Dzielnicy jest na sąsiedniej ulicy, był Radnym i to z mojego okręgu startuje a gościa nawet wyglądu nie znałem. Za to z ulotki się dowiedziałem ileż to on dokonał. Cała szpalta – zrobiłem- i tu cały spis – zieleńce, remont chodnika, wymiana świateł ulicznych – w skrócie - jam to wykonał. Tak to napisane jakby wyjął z kieszeni kasę, wziął narzędzia i to zrobił. Sam jeden – bez niego tego by nie było I zaraz otrzymałem potwierdzenie. Idąc w stronę Błoń zobaczyłem na własne oczy jak uwijają się robotnicy z maszynami robiąc porządki – mało powiedziane porządki – przebudowują skwerek koło terenu stadionu Cracovii. W ulotce jest jakiś jeden skwer jako wykonany o nieznanej mi nazwie – to może to nie ten, albo i ten właśnie. Ten nasz placyk był od zawsze w psich kupach – (psy też stworzenia) niegdyś nawet ze stosownym pojemnikiem, który zniknął. Kilka lat trwało nieśmiałe postulowanie, by ten skwer jakoś urządzić – i – oto tuż przed wyborami – zdecydowana akcja błyskawiczna. Wniosek? On to sprawił – patrz ulotka - i nie mam wyjścia – jak chcę mieć porządek mam na niego zagłosować. Piękna akcja chciałoby się powiedzieć. Do następnej mam czkać aż 5 lat? Jakie możliwości takie oddziaływanie, a. z kieszeni to tak naprawdę wyjęta tylko kasa na ulotki.
Po czynach i zamiarach własnych ich poznacie. To i zamiary – cała druga szpalta. Rozbawił mnie zamiar dokończenia remontu ul Królowej Jadwigi – który trwa – jak sięgnę pamięcią połowy lat 90- tych i któraś już kadencja Rady Miasta na tej jednej ulicy się koncentrowała i pociła. I oto teraz będzie wisienka na torcie. Likwidacja nielegalnego parkingu – pięknie – ale co w zamian? Ten typ samorządowca tak ma – zarządzimy, ze coś jest nielegalne, to wyegzekwujemy i jest załatwione. Palikowanie, organizacja miasteczka komunikacyjnego – zamiast coś w zamian . Proponuję tez porozmawiać w tych sprawach z mieszkańcami Placu na Groblach. Zderzmy nie tak dawne deklaracje przedwyborcze Pana Prezydenta w sprawie deweloperki – i dosłownie wczorajsza reakcja na protest mieszkańców os Podwawelskiego – w skrócie – Kraków będzie dalej betonowany. Śmiech z wyborców. Ta opcja tak ma. .
W ramach akcji przedwyborczej dostałem też ulotkę Pana Miłosza Kozioła. To, że osobę znam – sąsiad a nie NN, to tylko mały plusik. Znałem Jego dziadków, znam Ojca i Stryja. Siedzą w sprawach historii i teraźniejszości Krakowa po szyję. Czyli kandydat ma dobre źródła informacji. Częściowo jedynie słuszne, ale na pewno i źródłowe i aktualne. Pytanie co z tym zrobi? – Któż przewidzi. Mam jednak nie tyle pewność co zaufanie, że tych możliwości użyje raczej dobrze. Za to bardzo mnie zainteresował kontrast Jego ulotki do poprzedniej i znanych mi z autopsji faktycznych zamiarów oraz zainteresowań. Pan M. Kozioł w ulotce zrezygnował z samochwalstwa na rzecz powiedzenia kim jest i jakie dziedziny życia Dzielnicy uważa za ważne dodając jakie konkretne inicjatywy będzie chciał podejmować wspomagając realizacją i to co chce w tych dziedzinach zmieniać. Osobiście to wolę – przynajmniej wyłania się deklaracja kierunków na przyszłość osobistych czynów kandydata. I – co ważne wśród tych deklarowanych jako ważne pól zainteresowań są nie te należące do obecnych słów zaklęć jazdy wyborczej obowiązkowej – smog, komunikacja, zieleń. Te znajdziemy w każdej pięknie i poprawnie brzmiącej deklaracji politycznej. Należą one już do serii życzeń, by wszyscy byli zdrowi, weseli i szczęśliwi i nikt nie ma zamiaru ich podważać. Innymi słowy nośność wyborcza takich opowieści jest znikoma, bo wszyscy powtarzają to samo i na okrągło, a i tak abstrakcyjnie. W ulotce Pana M. Kozioła znajduję sprawy konieczne do realizacji, a ważne dla społeczności lokalnej. Takimi są np. dążenie do wzmocnienia więzi sąsiedzkich, pobudzenie czy nawet odbudowę (co dyktują zmiany społeczne szczególnie w naszej Dzielnicy) wręcz wiedzy o specyfice i historii naszej okolicy. Można kwestionować, a raczej dyskutować kształt zamiarów realizacyjnych – co jednak jest właśnie możliwe w dalszej aktywności jakiejś grupy, po pobudzeniu w ludziach chęci bycia społecznym, I to jest to o co chodzi, mając pełną świadomość jakie jest faktyczne umocowanie i istotna rola Rady Dzielnicy.
Czy takie podejście łatwo znajdziemy w innych deklaracjach wyborczych? I tak to otrzymałem porównanie traktowania swej roli przez tych dwóch kandydatów Tak nawiasem mówiąc – trzeci kandydat z mojego kręgu jest bezulotkowym i bezkontaktowym NN. Nie ma wiec nawet pola do zastanawiania się nad Jego kandydaturą.
Z tego dla mnie, jako wyborcy wypływa wniosek – jeśli głosować to na drugiego z tych, którzy mi się zaprezentowali ulotkami.
Tak w ogóle, to na dzisiejsze warunki – jako wyborca mam przynajmniej nad czym się zastanawiać. Są przecież tacy kandydaci, którzy już są radnymi bo sami się zgłosili, a nie mają kontrkandydatów. Wyborcy z tych okręgów mają sami co chcieli i najlepiej by zrobili chyba jakby nawet masowo poszli do wyborów oddając głosy nieważne. Byłby to przynajmniej sygnał dla organizatorów wyborów sygnalizujący karykaturalność takiej wersji demokracji.
W moim okręgu – teraz – raz na 5 lat, jestem teoretycznie ważny – aż do następnego widzenia na ulotkach. Czy Pan Bóg da mi szanse ich znów oglądać?
Wybrać trzeba. Ja mam jeszcze jedną szansę – mówić sprawdzam. Wszak gdy ktoś deklaruje coś co jest poza zasięgiem jego uprawnień i posiadanej kasy to zawsze się mi może wyłgać – to nie ja – to Oni mi nie pozwolili. Gdy mam deklaracje realistyczne, choć trudne, ale leżące w możliwościach to będę wiedział jaka jest odpowiedź na moje – sprawdzam. Jestem realistą i nie dam się tak łatwo kiwać opowieściami.
Pierwszy kandydat, wiem. że ze swojej kieszeni nic nie wyjmie, a że nie wszystko złoto co się świeci pięknie klepanym samochwalstwem i obiegowymi standardowymi ogólnikami to jak dla mnie – nie znajdzie we mnie wyborcy.
Nie o bajanie chodzi .
Drugi – skoro ma takie zamiary jakie ma to nie wolno Mu przeszkadzać a raczej należy pomóc. W końcu pytanie czy uda się jakoś wzmocnić więzi sąsiedzkie jest pytaniem, które można rozwiązywać razem i bez specjalnej łaski RMK A to jest już konkret w ramach statutowych możliwości Rady Dzielnicy. I faktycznie – to, co przez wieki dosłownie było codziennością – więzi i spojenie sąsiedzkie i międzypokoleniowe dziś jest w ruinie, Ba! nawet są sekcje młodzież, młodzi, starzy, seniorzy, tutejsi, przybysze itd. Każdy sobie rzepkę skrobie i nie myśli o innych – tu w Dzielnicy. Wszystkie inne działania ponad realną budowę więzi – cokolwiek by nie mówić – wobec roli Rady Dzielnicy – należą do kompetencji Władz Miasta czyli do Rady MK, Urzędu MK i Prezydenta i ich podejmowanie jest czysto dla nich pomocnicze. I tylko w zakresie uczestnictwa ludzi w poszczególnych sprawach dotyczących samej Dzielnicy. Brutalnie mówiąc Dzielnica pełni rolę bufora między mieszkańcem a Władzą i co najwyżej mało znaczącym opiniodawcą. Patrz Rada Dzielnicy V i sprawa Młynówki Królewskiej. Jak się to wie to staje się pewne, że ożywienie życia społecznego i społecznego wspólnego działania jest kluczem nacisku na realizację poszczególnych zamiarów – wedle kompetencji decydentów i wykonawców. O zwiększenie realnej roli Rad Dzielnic można się starać ale im więcej kompetencji w Radach Dzielnic tym mniej w Radzie Miasta i tym gorsza koordynacja prac na rzecz interesu ogólnego całego miasta. Na dodatek ludzie wybrali już kontynuację by było jak było. To stabilizuje stagnację, rządy deweloperów i wiele innych zjawisk, Co po pięciu latach będzie do zbierania?
Pozostaje budowa więzi społecznych dla wyraźnego i świadomego stawiania swoich interesów. Nie tak jak dziś – od ściany do ściany z łatwością manipulacji opinią ludzi jako społecznością zatomizowaną.
Innym słowy Rada Dzielnicy - dziś - podejmując sprawy z kompetencji RMK – jest tylko służebną protezą dla tych, którzy mają realne środki i narzędzia, Że coś ktoś wykonał jako Radny Dzielnicowy – to rzewna bujda. Za to zbudowanie siły społeczności – to jest konkret dla każdej żywotnej sprawy mieszkańców. Odbudowa społeczności – zrujnowanej lewako- liberalnym oraz komuszym i postkomuszym traktowaniem społeczeństwa, jest faktycznie jedynym ważnym zadaniem – i można je wykonywać tylko właśnie lokalnie.
Czy Władze miasta z tego zdają sobie sprawę?
Mam głębokie przekonanie że nie. Wszelkie dotychczasowe tzw konsultacje społeczne i procesy lokalizacyjne choćby – są na to dowodem. Owszem jest stosowna Uchwala – ale papier zwłaszcza dla Urzędnika i Biznesu jest cierpliwy – wszystko przyjmie, Starania by inicjatywy w tym zakresie były przez te władze dowartościowane – będą do zrealizowania poprzez takich ludzi, którzy ten problem widzą. Na pewno nie przez tych którzy mówią – zbuduję chodnik. Ani nie te kompetencje, ani te siły, ani nie te pieniądze. Mówienie zaś – zbudowałem coś tam będąc w Radzie Dzielnicy przypomina jako żywo opowieść o żabie co to kowalowi, który konia podkuwa - nogę podtyka
Pierwszy już po jednej kadencji i z tradycji sposobu działania tego wszystkiego po prostu nie widzi – drugi najwyraźniej wie co mówi.
I to On ma mój głos. Nie dlatego, że jest moim sąsiadem choć to nie wada. Tylko dlatego że wie o czym mówi a mówi to co rzeczywiście jest ważne by zrobić. I to jest możliwe.

 

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
25 Grudnia 2025

NASZ WYWIAD. Prof. Andrzej Nowak: To stąd bierze się furia wrogów niepodległości Polski i prezydenta Nawrockiego

„W naszej historii podejmowano już tyle wysiłków, przez rozmaite siły zewnętrzne i służącą im część wewnętrznych elit w Polsce, żeby polskość zlikwidować, stłumić, sprowadzić do śmieszności. Wszystkie te wysiłki nie przyniosły jednak rezultatu” – powiedział prof. Andrzej Nowak w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Panie profesorze, Okrągły Stół opuścił Pałac Prezydencki i trafi do Muzeum Historii Polski. Proces ten zapoczątkował

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut.)


25 Grudnia 2025

NASZ WYWIAD. Prof. Andrzej Nowak: To stąd bierze się furia wrogów niepodległości Polski i prezydenta Nawrockiego

(789) Tomasz Karpowicz.

„W naszej historii podejmowano już tyle wysiłków, przez rozmaite siły zewnętrzne i służącą im część wewnętrznych elit w Polsce, żeby polskość...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut.)


23 Grudnia 2025

Bogucki: Nie 5,18 zł i nie 5,19 zł. To, co zrobił Tusk w mediach społecznościowych, to jest taki policzek wymierzony Polakom

(569) Redakcja wPolityce.pl

„Polski rząd próbuje udawać, że problemu nie ma. Wszystkie mechanizmy, które mają ograniczyć umowę Mercosuru, tak jak powiedział pan prezydent, to...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 3 minuty i 49 sekund.)


21 Grudnia 2025

Gwiazda

(307) Joanna Zakrzewska

Za gwiazdą idziemy przez życie Jak Mędrcy ze wschoduDo szopki gdzie się Boże Dziecię rodziNiosąc radość światu.... Ja też podążam za gwiazdą przez...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 21 sekund.)


21 Grudnia 2025

Opłatek

(349) Joanna Zakrzewska

Przychodzę dzisiaj do was z opłatkiem Moi kochani przyjaciele Ci bliscy i dalecy......Co was wiatr wywiał do miejsc dalekichCi co stoją przed moim...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 14 sekund.)


Cookies user preferences
We use cookies to ensure you to get the best experience on our website. If you decline the use of cookies, this website may not function as expected.
Accept all
Decline all
Analytics
Tools used to analyze the data to measure the effectiveness of a website and to understand how it works.
Google Analytics
Accept
Decline
Unknown
Unknown
Accept
Decline
Save