felekPo śmierci prof. Jana Szyszko, szerszej opinii powinno się poddać pod rozwagę parę istotnych uwag.
Najkrócej - po czynach ich poznacie.
Tak wiec – nie znając człowieka osobiście, pominę te wszystkie słowa jakie padają i padać będą wychwalające Go jako człowieka, naukowca i ekologa. To ostatnie – bywa - dziś dla wielu brzmi jak epitet. Najczęściej słusznie. Lecz nie w Jego przypadku.

Jednak dla nas, jako obywateli, ważniejsze jest przedłożenie, zauważenie i zapamiętanie tego, jakim zasadom był bezwzględnie wierny jako decydent i naukowiec. I w tym względzie postać prof. Jana Szyszko dla wszystkich dosłownie decydentów powinna być wzorem i czymś, do czego należy się odwoływać w każdej praktycznie sprawie. Możliwość wyrażenia takiej opinii – jest uważam – praktycznym, może nawet formalnie nie zapisanym testamentem tego człowieka..
W pierwszej chwili można powiedzieć – to zbyt daleko powiedziane – w każdej decyzji?, w każdej sprawie? Mówimy przecież tylko o sprawach środowiska. Nie - to nie przesada.
Przyglądnijmy się więc bliżej temu problemowi.
Ekolog? Naukowiec, leśnik. Okropność – myśliwy dopowie zielony doktryner dodając coś o Puszczy Białowieskiej, tak jakby tenże prowadził do jej zniszczenia. Tak? To zapytajmy się jak oskutkowała burza wokół działań dla powstrzymania rozpowszechniana się kornika. Jak tam ma się dziś Puszcza? W tym, ile drzew, na jakim obszarze uległo uśmierceniu po odejściu profesora ze stanowiska szefa Ministerstwa. Stan istniejący za Jego bytności w Ministerstwie został metodycznie udokumentowany. Jak dziś z tym jest? I kto tu działał na rzecz dbałości o puszczę. To ważne i właściwe pytanie. Kto odpowie UE czy tzw. zieloni? To tylko przykład bo ten był nagłośniony. A teraz samouzdrowienie czy samodegradacja – brak informacji publicznej. Widać chodziło tylko o atak personalny. Skąd ten spróbujmy dociec.
Przypomnieć trzeba, że źródłowo – ekolog to biolog środowiskowy, człowiek znający się na oddziaływaniu warunków środowiska na stan żywotności organizmów w ich wzajemnym oddziaływaniu. Dziś – jest to ujęte nawet w postaci zasad prawa u nas skodyfikowanego jako Ustawa o Ochronie Środowiska, a mówiącego o obowiązku dbałości o organizmy i przyrodę – w tym człowieka - w realizacji rozwoju prowadzonego w równowadze. Co to znaczy w równowadze? Bez przyznawania priorytetu którejkolwiek stronie relacji nas bezpośrednio obchodzącej – pomiędzy gospodarką czyli działalnością człowieka w jego obecnym środowisku - a przyrodą, naturą. Prawo też wyraźnie precyzuje, że osiąganie tej równowagi ma być realizowane równoległymi działaniami. Nie w jednej a w każdej dziedzinie, zawsze opartymi o najlepszą dostępną aktualnie wiedzę i technikę. Mają w tym współdziałać wiedza przyrodnika, technika, technologa, ekonomisty czy prawnika – do ustawodawcy włącznie. Innymi słowy – nie ma dziedziny, w której ktokolwiek w tym i decydent, byłby zwolniony z myślenia o skutkach posunięć – i dla człowieka i dla środowiska. To kwintesencja prawa i działań w tym zakresie. Czy dziś zwłaszcza w działaniach tych obwołujących się ekologami(?) nie ma domagania się wywrócenia równowagi i przyznania zupełnie wybiórczego priorytetu np. sasanki, winniczka czy nawet wydumanego siedliska czegoś tam?
Pan Profesor dobrze to wiedział, znał się na sprawach przyrody i wiedział co oznacza i jaka ma wagę wyznaczanie właściwych ram dla działalności gospodarczej. Każdej bez wyjątku. Takiej, która w swej realizacji ma być przyjazna dla środowiska – bez względu na rodzaj tej nieraz przykrej a jednak koniecznej dla człowieka jego działalności.
Wiedząc to, łatwiej zrozumieć dlaczego doktrynerzy używający spraw i zbitek sloganów jako pałki politycznej i biznesowej a mianujący się ekologami tak ochoczo zwalczali profesora jako decydenta. Z konkretów –na przykład - Jego wielką zasługą było wywalczenie zapisu w porozumieniu Paryskim o braniu pod uwagę nie bezwzględnej sumy wszystkich emitentów CO2 w danym kraju a uwzględnieniu bilansu, czyli liczeniu tego, ile CO2 pochłaniają lasy produkując w zamian tlen. To dla Polski czyniło sytuację nie tylko lepszą ale i co ważniejsze po prostu odpowiadającą prawdzie W dalszych krokach UE już o tych ustaleniach zapomniała. Innymi słowy należy sobie zdać sprawę – że prof. J, Szyszko był chyba dlatego tak zwalczany przez – jak można ich nazwać arbuzy (zielone na wierzchu w środku czerwone nafaszerowane pestkami czarnych – nie zawsze ujawnianych – interesów) – bo miał w tych sprawach swoje zdanie silnie umotywowane i nie posłuszne politycznym i biznesowym potrzebom. To nie było zgodne z zieloną poprawnością polityczną
Mam wielką nadzieję, że Pan Profesor zostawił po sobie ślad i następców. Bo w Polsce trzeba dbać o środowisko, Jest tu o co, i po co, dbać również dla gospodarki
I tak rozumiem testament wynikający z tego co prof. J.Szyszko mówił i jak decydował, zawsze gdy zajmował stanowiska urzędowe.

 

Dr inż. Feliks Stalony –Dobrzański
Jeden z współzałożycieli Polskiego Klubu Ekologicznego w 1980 r
Kilkanaście lat prowadził autorski wykład i seminaria z przedmiotu „Ochrona Środowiska” w Wydziale Metali Nieżelaznych AGH itd.

Kraków 10.10.19 r

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
03 Listopada 2025

Hotel Miastoprojekt w okolicach krakowskich Błoń cz. 3

felekTym razem będzie nie tylko o technice prowadzącej inwestora do założonego i nie koniecznie ujawnianego celu. W tym przypadku – moim zdaniem ta droga jeszcze się nie skończyła. Będzie też o myślach nad osadzeniem konkretnej sprawy w szerszej a całkiem możliwej perspektywie.
Ten

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 6 minut i 21 sekund.)


03 Listopada 2025

Hotel Miastoprojekt w okolicach krakowskich Błoń cz. 3

(228) dr inż. Feliks Stalony - Dobrzański

Tym razem będzie nie tylko o technice prowadzącej inwestora do założonego i nie koniecznie ujawnianego celu. W tym przypadku – moim zdaniem ta droga...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 6 minut i 21 sekund.)


29 Października 2025

Cmentarzysko

(266) Joanna Zakrzewska

W pamięci mam utrwalony widok.....Drzewa obdarte z liści Pamiętają różne historie Otula je biała poświata Tylko wiatr szaleje w konarach Intonuje...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 11 sekund.)


29 Października 2025

Moje dziady

(300) Joanna Zakrzewska

W starej chacie Tęsknota już kwili...Stary koc osuwa się z zapieckaPusto Cicho Nie ma nikogo W gęstej mgle Jesiennej Widzę oczami wyobraźni snujące...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 15 sekund.)


27 Października 2025

Atakując PiS i Jarosława Kaczyńskiego, Donald Tusk chce desperacko przykryć to, że był putinoidem, a jest przegrywem

(658) Stanisław Janecki

Koronnym dowodem na to, że Donald Tusk wiele lat, świadomie lub mniej świadomie, gdy już daleko w tym zabrnął, wysługiwał się Putinowi lub robił...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 5 minut i 22 sekundy.)


Cookies user preferences
We use cookies to ensure you to get the best experience on our website. If you decline the use of cookies, this website may not function as expected.
Accept all
Decline all
Analytics
Tools used to analyze the data to measure the effectiveness of a website and to understand how it works.
Google Analytics
Accept
Decline
Unknown
Unknown
Accept
Decline
Save