felekPan Łukasz Gibała złożył interpelację w sprawie powołania następnego kogoś w Zarządzie Dróg w randze v-ce Prezydenta czy Dyrektora. W tej interpelacji pławi się w tym, ileż to ten człowiek będzie zarabiał, jaki gabinet itd. I lud Boży tym się ma podniecać a Gibała liczy na poklask gnębionego ludu miasta i okolicznych wsi. Liczy na punkty poparcia. Tyle, że notorycznie z tego wychodzi tylko ujadanie, i kąsanie po kostkach.

Samo rozważanie ile kto zarabia, bez pytania co z Jego roboty wynika – jest kompletnie bezproduktywne, obliczone na budzenie dość idiotycznych emocji i tak naprawdę nawet nie przynosi realnych korzyści politycznych. To tylko chwilowe pobudzenie – no tak – ten to będzie brał kasę. Za co już nikt nie pyta. A w tym przecież leży istota sprawy. Bujdą obsmarowaniem, obrzuceniem błotkiem, chwilową emocja – co się nawet politycznie ugra – to i tak osad zostaje – i na nim ów politykier w końcu musi się sam poślizgnąć. I tak to nasza polityka robi się do powiedzmy – kitu.
Przejdźmy do konkretów.
Pan Ł. Gibała zadaje dosłownie takie oto pytania

1. Z jakich powodów za niezbędne uznano zatrudnienie siódmego wicedyrektora Zarządu Dróg Miasta Krakowa?
2. Jakie będą tegoroczne koszty utrzymania tego stanowiska, wliczając wszystkie składniki wynagrodzenia, a także koszty powiązane, np. urządzenia nowego gabinetu czy zatrudnienia asystenta?
3. Czy rozważa Pan rezygnację z powołania kolejnego, siódmego już wicedyrektora Zarządu Dróg Miasta Krakowa?
4. Jakiego rodzaju oszczędności w kosztach funkcjonowania urzędu i miejskich jednostek planowane są w związku z obecnym kryzysem i prognozą radykalnego spadku dochodów budżetu miasta?

By było jasne, pociągnięcia Pana prof. J. Majchrowskiego – jako mieszkaniec miasta, nie idący na plewy opowieści i ruchy PR – uważam po prostu za złe dla Miasta i Mieszkańców. Wręcz bywa i to delikatnie mówiąc po prostu co najmniej niewłaściwe. Zarządzanie konfliktami – to nie to samo co rządzenie w wizją. Tą nawet jak się uda zobaczyć – to i tak robi się smutno. Wystarczy. Lecz ludzie wybrali – i rozumiem dążenia Pana Ł Gibały do zmiany stanu – lecz czy na tym ma polegać docieranie do wyborcy? Nie sądzę. Wręcz, i tym razem mogę tylko Panu Prezydentowi pogratulować opozycji. Czasem nawet nie wiem czy opozycji czy konkurencji, a to nie zawsze to samo. Nie ulega wątpliwości, że w zasadzie z przedłożonych tu pytań stosunkowo łatwo każdy by się – jak się to mówi – wyślizgał. Bądźmy poważni. Po kolei. Czy budżet prawie milionowego miasta w ogóle zauważy pensję z grubsza na poziomie średniej krajowej? Czy koszty utrzymania jednego stanowiska – zauważy moloch już istniejącej administracji, która nie utrzymuje się sama z siebie a jest utrzymywana przez mieszkańców, którzy i to wielokrotnie dokonanym wyborem tą sytuację akceptują i uważają widać za racjonalną z ich punktu widzenia. Działają przeciw sobie – ale czy o tym wiedzą? Krytyka pojawienia się jednego etatu – nikogo poważnie nie skłoni do refleksji i zmiany podejścia do decyzji wyborczej. W tym wyborze – nie będzie Majchrowski to będzie jakiś jego akolita. Na dziś wyniki wyborów jakie by one nie były, mnie też się nie podobają – ale należy je szanować. Być opozycją a nie kąsaczem. Taka figura jak ów kąsacz, swą śmiesznością i nieskutecznością tylko właściwie wspomaga atakowanego. Tu również na pytanie czy Pan Prezydent rozważa powołanie kolejnego v-ce Dyrektora – odpowiedź - tak, i co mi zrobisz – czyli coś w stylu szatniarza Barei – będzie swobodnym ominięciem pytającego szerokim łukiem. Pytanie o oszczędności w kosztach funkcjonowania Urzędu – patrz punkt pierwszy. Już dziś można przewidzieć odpowiedź – nie wpłynie, bo to reorganizacja, wewnętrzne przesunięcia – dodanie tylko rangi jednemu urzędnikowi dla zwiększenia jego skuteczności. Proste? I co? – klapa. W tym zestawie tylko tenże pkt punkt pierwszy właśnie można uznać, że w pewnym zatrąca o istotę rzeczy. Jest to bowiem pytanie – po co ten nowy człowiek i do czego jest potrzebny. A i tak odpowiedź treści jak w poprzednim zdaniu – sprawę spuszcza w niebyt.
Wokół wprowadzenia następnego kogoś - są jednak inne ważne kwestie. I te należy stawiać prosto z mostu. O nie akurat Pan Gibała praktycznie nie zahacza, bo chyba mu one po prostu w ferworze i stylu walki politycznej nie wpadły na myśl. Mam swoje zdanie dlaczego – ale o tym może na końcu. To, czy tak czy inaczej będzie zorganizowany Urząd lub Spółka Miejska – wcale nie musi być przedmiotem dyskusji i uzgodnień publicznych. W analogii - sam sposób obsługi i kierowania samochodem - pasażerów nie obchodzi – za to, ważne są dla nich cel, koszt, czas i komfort podróży Społeczeństwo – czyli rządzeni powinni być poinformowani o kosztach, ale nie stanowiska, pensji czy biura, a tylko o tym jaki jest cel, jakie będą kroki, jaki będzie spodziewany bilans zmian – czyli jaka korzyść ma być osiągnięta i co ważne – i to jest rola opozycji, konkurencji – czy i z jakimi efektami są osiągane etapowe kroki i czy one zmierzają do deklarowanego celu. Mamy jak widać cały łańcuszek istotnych pytań, o których w interpelacji ani słowa. Także – czy i w jakim zakresie wraz z pojawieniem się nowego człowieka na nowym stanowisku – zmieni się jakaś koncepcja funkcjonowania nie urzędu, nie tylko jego komórki, ale jakie będą tego skutki dla mieszkańców i w jakim zakresie ten je odczuje. Wszak jeśli pojawia się nowy dyrektor – to jest mu przydzielane jakieś pole do zmiany, coś do usprawnienia, do może nawet wygenerowania nowych kierunków działania, nowych pomysłów. To powinno pociągnąć pytanie jakie to pola, czego się spodziewać można i jakie to są punkty kontrolne postępu w drodze do celu, czy ten ktoś robi dobrze to co robi. Oceniajmy wedle zasady – po owocach poznacie. Chciałbym jako mieszkaniec być poinformowany – dokąd to jedziemy, jaka jest cena biletu i czy aby na pewno dojadę czyli przez jakie przystanki będę przejeżdżał – mówiąc oczywiście obrazowo.
Nie pierwszy to tego rodzaju występ Pana Ł. Gibały
Samo tylko kąsanie po łydkach – tylko nuży i … umacnia atakowanego.
Ten całą tą parę może On puszczać bokiem i rzecz wygrywać wizerunkowo jako macho samorządu. Warto przynajmniej podjąć próbę zrozumienia tej sytuacji. A tu nic z tych rzeczy. Koniec końców, nikt rozsądny nie topi sporej kasy w rozgłos, gazetki, kolejne kampanie – bez, nie tyle motywacji – bo ta jest oczywista – fotel - lecz dobrego i skutecznego oraz co ważne przemyślnego działania. A tu mogę się tylko obawiać ewentualnej prezydentury w podobnym stylu uprawiania polityki.
Zastanówmy się - cóż to może być motorem takich ataków
Tak naprawdę dopiero przypadek Pan Marszałka Senatu, Pani Kidawy a ostatnio Pana Gowina rzecz ujawnia. Motorek – skrajny, wręcz chorobliwy egocentryzm, traktowanie polityki jak gry w szachy a nie działania ku dobru wspólnemu – a takie we wszystkich przytoczonych tu w przykładach polityków można wykazywać – wcale nie jest motorem przyciągającym wyborców. Na takie teatrum, znakomita część elektoratu reaguje osądem – znów się okładają jak dzieci łopatkami w piaskownicy – chrzanię – nie idę do wyborów. Nawet cynicznie rzecz traktując – nie zmienia to słupków poparcia – bo przy okładających się pozostaje nadal tylko twardy elektorat każdego z nich.
Czyli bez zmian.
Sumując – nie jest tak, że sprawę powoływania kolejnych stanowisk należy przemilczeć – odwrotnie należy o tym głośno mówić. Jednak pytać się trzeba o inne rzeczy – te które powinny obchodzić każdego mieszkańca. Dobre pytanie może wzbudzić jakąś refleksję w twardym elektoracie przeciwnika i zjednać wyborców temu, kto wykazuje troskę o interesy miasta, mieszkańców i o trwałe podstawy – czyli strategię osiągania i to konkretnie postawionych celów. Sama deklaracja, że ma być lepiej już nie wystarcza – musi być wyposażona w wyjaśnienie – jak i dlaczego będzie lepiej. Nie tylko inaczej – ale lepiej, zyskowniej, bardziej perspektywicznie
Obiecałem też powiedzenie, dlaczego uważam, że Pan Gibała tych pytań które tu pokazałem – nie stawia ich nie zauważając. Przyczynę widzę jedną. Już to powiedziałem a tu wyeksponuję, a na tym uważam polega obecny – ogólny i zasadniczy konflikt polityczny. Odbywa się on na styku dwóch systemów wartości jak się to górnolotnie mówi i starciu się dwóch zasadniczo różnych podejść do uprawniania polityki. Z jednej strony mamy politykę uprawianą w styku gry w salonowca polityczno- towarzyskiego. Tu koniunkturalizm i rzucanie błotem, lanie na odlew używanie maczug i paralizatorów obiecanki i żądania z sufitu – są narzędziami. Z drugiej strony mamy traktowanie polityki jako używanie dostępnych narzędzi ku wspólnemu dobru. Dziś już coraz więcej ludzi zaczyna to rozumieć. Obecna sytuacja epidemiczna – w swym dramatyzmie to ujawnia. Jedni walczą o amortyzację skutków, drudzy demagogią żądaniami z sufitu, jawnym kłamstwem szukają poklasku ludzi nie rozumiejących grozy sytuacji zdrowotnej i gospodarczej. Wystarczającą ilustracją jest chyba samo żądanie testów wielokrotnie powtarzanych dla każdego – których to w tych ilościach nie ma nikt na świecie lub domaganie się wprowadzenia stanu wyjątkowego – z pełną świadomością, że gospodarczo oznaczać to może likwidację upadłościową każdego Państwa w tym i Polski. Zestawmy to z działaniami wyprzedzającymi w zakresie reakcji na epidemię podejmowanymi w każdej płaszczyźnie.
Przez pryzmat zrozumienia różnicy pomiędzy polityką a okładaniem się politykierów - proponowałbym oglądanie wszelkich ruchów pokazywanych jako polityczne. W tym, interpelacja Gibały tez powinna być przez każdego już samodzielnie umiejscowiona.

Dr inż. Feliks Stalony-Dobrzański
Krak

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
24 Października 2025

Polska miedź

Pojawiła się wieść – rewelacja. Na terenie Polski tuż przy granicy z Niemcami odkryto potężne złoża miedzi. To rejon, w którym znajduje się wielka kopalnia rudy miedzi Lubin i oczywiście KGHM - cały kombinat produkujący nie tylko miedź ale i złoto oraz srebro. Geologia. Co z tego odkrycia będzie i jak zachowa się obecna ekipa – to sprawa otwarta i mająca wiele niewiadomych = nie tylko technicznych. I zaskoczę – o ile wiem rzecz wcale nie

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 55 sekund.)


24 Października 2025

Polska miedź

(401) dr inż. Feliks Stalony - Dobrzański

Pojawiła się wieść – rewelacja. Na terenie Polski tuż przy granicy z Niemcami odkryto potężne złoża miedzi. To rejon, w którym znajduje się wielka...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 55 sekund.)


22 Października 2025

Nerwowa sytuacja w rządzie Tuska. Domański zastanawia się nad nowelizacją budżetu na 2025 r. "Będą ciąć wydatki po cichu"

(309) Zespół wPolityce.pl

Na wczorajszej konferencji prasowej rzecznik rządu Adam Szłapaka po zwyczajowych już informacjach o „kolejnych sukcesach” rządu Donalda Tuska, nie...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 48 sekund.)


17 Października 2025

Grób rodziców Chopina też przykryty plandeką?! Nawet z tym nie zdążyli na Konkurs Chopinowski! Opóźnione prace i kolejna afera

(575) Marzena Nykiel

Są dwa miejsca w Warszawie, które w rocznicę śmierci Fryderyka Chopina ludzie wierzący chcą odwiedzić przede wszystkim. To bazylika św. Krzyża,...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 39 sekund.)


15 Października 2025

Exlibris na ludowo. "PSL ponosi odpowiedzialność za to, że nie było konstruktywnym gospodarzem kraju jako przedstawiciele wsi i rolnictwa"

(684) fratria

Powiedzieć, że Polskie Stronnictwo Ludowe ma obecnie znikomą wiarygodność w społeczeństwie, to nic nie powiedzieć. Powiedzieć, że jest „partią...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 6 minut.)


Cookies user preferences
We use cookies to ensure you to get the best experience on our website. If you decline the use of cookies, this website may not function as expected.
Accept all
Decline all
Analytics
Tools used to analyze the data to measure the effectiveness of a website and to understand how it works.
Google Analytics
Accept
Decline
Unknown
Unknown
Accept
Decline
Save