Pan red Łukasz Warzecha (Portal WEI - 08.04.20) przedłożył opinii publicznej rozważania idące w kierunku – choć miało być lepiej to jest gorzej bo np. Policja przekształca się w Milicję. Można – Jego zdaniem – niebawem można będzie zatęsknić za tow. J. Cyrankiewiczem – co to ręce podniesione na władzę ludową chciał odrąbywać. Skróciłem myśl, ale wystarczająco wywód jest pokrętny a tendencyjne jest wyprowadzanie tej tezy – też i o całkowitym przełożeniu wajchy z Policji na Milicję.

Może Warzecha młody jest, miał 5 lat jak powstała Solidarność a kończył szkołę podstawową gdy był kanciasty stół – to co On wie z praktyki o PRL- u? Skąd ma wiedzieć jakie głupoty mówi – pomimo faktycznie istniejących patologii w Policji. Tym – podkreślam – nie można zaprzeczyć, a sama młodość o niczym nie świadczy i zarzutem być nie może. Powinna być raczej zaletą umysłu a nie pychą przekonania o wszechwiedzy. Tej drugiej zapobiega skłonność do poznania rzeczy. Tu wystarczy – w kontraście - popatrzeć na myśl i analizy – jak należy uznać - giganta Polskiej Myśli Państwowej – też relatywnie dla mnie młodego człowieka, prof. Andrzeja Nowaka, który już mógł poznać z autopsji, ale dopiero końcówkę gierkowszczyzny i realia reżimu – drgawki PRL-u. Czasy realnego stalinizmu – to dla Niego mogłyby być czasy piramid egipskich. W policji działają głębokie patologie, sięgające faktycznie do czasów milicji – z tego co widać gołym okiem, wynikające z ciągłego tkwienia w poczuciu, że Policja nie jest służbą a siłą sprawczą i zbrojnym ramieniem wobec motłochu. Wolałbym tu nie mówić o samym użyciu przez pana redaktora nazwiska człowieka – filara twardej komuny, więźnia Auschwitz, który będąc na szczycie władzy, dla jej utrzymania palcem nie kiwnął by ratować Rtm W. Pileckiego gdy Go torturowano i zabijano. Tego samego, współwięźnia, który z tego piekła potrafił uciec, by o nim zawiadomić świat. Towarzysz przeżył i znalazł się na szczytach ówczesnej władzy na służbie u drugiego okupanta – Witold Pilecki – poległ zamęczony pozostawiając świadectwo, że śledztwo i Auschwitz – to nic przy tym co robili Polakom koledzy towarzysza Cyrankiewicza. Pilecki grób ma N/N. ale pamięć chlubną. Piszę to, bo wynurzenia Pana Red Ł.W nie świadczą dobrze o jego znajomości faktów i zrozumieniu tego o czym sam pisze. Mam takie szczęście i nieszczęście mieszkać w dzielnicy bogatej z jednej strony w niezwykle ciekawych ludzi – wręcz cichych a równocześnie wzorców najwyższej próby, dziś nadal wpychanych w niepamięć – ale i z drugiej strony okolicy dobrze pamiętającej właśnie takie figury jak owa karykatura starczego playboya komuny i która – na szczęście na krótko – znosiła obecność gościa z UJ z ksywą profesorek. Szarpał on moje nerwy przez parę miesięcy jako bezpośredni sąsiad. Już bałem się otworzyć lodówkę. Doceniłem wtedy opowieść Pana W. Gadowskiego o Jego przypadkowym napotkaniu pana Grosa w kawiarni na Kazimierzu. Trzeba mieć format i pomysły Pana Gadowskiego by tak znakomicie się zachować. Stanął On ponoć przed stolikiem przy którym siedział Gross i gdy ten – w końcu zareagował – co Pan chce ?– ja pana nie znam – padła odpowiedź – ja pana też i dlatego nie muszę panu podawać ręki – i – odszedł. Opisuję to zdarzenie, bo warto je wpisać do wielu krakowskich smaczków i anegdot symbolicznych sięgających dawnych czasów w tym oczywiście i zaborów. Czasem to opowieści tylko zabawne ale często sięgające symbolu – tak jak ta. Tak - ale odskoczyłem od tematu. Wracam.
Mówmy o wywodach Pana red Ł. Warzechy. Można mieć i ja mam spore zastrzeżenia do niejednego wyczynu Policji – (zwłaszcza jak każdy - drogówki) ale takie bezpośrednie połączenie policja – milicja? Trzeba nie wiedzieć co się mówi i dlatego reaguję. Jeszcze jakby to było za czasów akcji „Widelec”, to jeszcze, lecz i tak nie takie to proste.
Powróćmy tła sprawy Policja – Milicja.
Nie da się przecież zaprzeczyć tezie o konieczności zmian strukturalnych w Policji w kierunku przejścia z trybu władzy gnębiącej na postawę władzy ale służebnej. Zmartwię, albo względnie – pocieszę – w Nauce i Szkolnictwie nie jest inaczej. A w Sądach? Wymóg wyplenienia myślenia post PRL-owskiego ma już charakter warunku podstawowego dla zwalczenia mającej miejsce i głębokiej a destrukcyjnej patologii. Używam słowa patologia zupełnie świadomie i – wcale nie nadmiarowo. Można przytaczać cały wianuszek przykładów. Na terenie Nauki - antykonstytucja Gowina – z tego punktu widzenia to pomyłka zabetonowania wpływów postkomuny. W wianuszku pozornie słusznych postulatów – w praktyce jednak nie sięgających podstaw czyli w wykonaniu - fatalnych. Mówiąc wprost - już dawno powinny powstać ramy wymiany panowania naukawców na panowanie rozsądnie traktowanych naukowców. I uczynienia z Nauki tego, czym była przez wieki – mózgiem władz i społeczeństwa. Zmiany to niezbędne, nie z powodów czysto politycznych a dla przydatności nauki dla Państwa i ludzi. Na dziś – niestety wydaje się być prawdziwe powiedzenie, że za dużo pieniędzy wsadzanych w naukę jest rozpraszanych czyli traconych. Biznes (ale niestety nie przemysł) wie to doskonale, a taki B. Gates dobrze zdyskontował, że z każdych 5 ciu $ włożonych w naukę – 3 albo 4 jest traconych w sensie bezpośrednich szans na zastosowanie (co nie znaczy – wydanych niepotrzebnie), lecz pozostałe dają minimum 10 $ zysku. Minimum. Stąd Nauka jest terenem dobrego byle mądrego a nie automatycznego inwestowania Jednak wymaga od inwestora wiedzy, współpracy i świadomości potrzeb a nie tylko przeznaczania środków Wszystkie badania są potrzebne, bo tworzą glebę, na której może powstać nowe. Niestety – naukawcy nie dostarczają nawet humusu – jałowią tylko tą glebę i to ewentualnie przetwarzając bezkrytycznie dotychczasowe dane – czym tylko tworzą szum informacyjny.
To oczywiście powiedziane najkrócej jak można, lecz pokazuje, fatalne skutki myślenia postkomuszego – takiego, jakie bywa i w Policji. Nie oznacza to jednak uprawnienia do postawienia znaku równości pomiędzy Policją a Milicją czy między nauką czasów komuny i dzisiejszą. Tak jak i Naukę czasów głębokiej komuny należałoby zakopać w niepamięć a dzisiejszą nazywać inną tak i Policji nie można porównywać do Milicji w wydaniu oprawców poubieranych w mundury.
Nie będę się wymądrzał na temat milicjo-policji. Niemniej, znam osobiście na zupełnie prywatnej stopie dwa przypadki (i już wystarczy) już ex milicjantów-policjantów. Choćby tylko na przykładach ich reakcji na różne sprawy – po poznaniu Ich zbitek propagandy post PRL-lu jakimi się posłują uważając, że mają własne przemyślenia, jestem przekonany, że w jednym zakresie Warzecha ma rację. W tym co i tu potwierdzam – konieczności przeprowadzenia w końcu zmian sięgających podstaw i postaw. Czym innym jednak są ogólniki – a czym innym jest jak i w jakim kierunku realizować postulaty. Przejście z trybu bycia karzącą ręką – na tryb służby pomocnej porządkowi społecznemu – jest wykonalne ale wtedy trzeba się zdecydować i przygotować na wściekły atak i skowyt wieloletnich władców – panów życia i śmierci – czasem dosłownie. I tu żadne zaklęcia i roszady na stołkach nic nie dadzą. Symetrycznie – w Nauce – oddanie jej bez zastrzeżeń i wymagań – pod hasłem niezależności, w ręce naukawców – czyni ją atrapą mózgu dla władzy i społeczeństwa. Owocuje za to wyczynami Rektorów prześladujących niepoprawność polityczną i swobodę myśli. Bez mylenia myśli z zachowaniami celebrycko-politycznymi.
Sumując red. Łukasz Warzecha dotknął problemu nurtującego każdego uczciwego człowieka i nie tylko branży Policyjnej – ale zrobił to – obawiam się zabierając się do sprawy i powierzchownie i od ogona – jak się to mawia.

 

Dr inż. Feliks Stalony-Dobrzański
Kraków 15.04.20

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
27 Października 2025

Atakując PiS i Jarosława Kaczyńskiego, Donald Tusk chce desperacko przykryć to, że był putinoidem, a jest przegrywem

Koronnym dowodem na to, że Donald Tusk wiele lat, świadomie lub mniej świadomie, gdy już daleko w tym zabrnął, wysługiwał się Putinowi lub robił rzeczy bardzo Putinowi pomocne, świadczy zapamiętanie i desperacja, z jakimi teraz udaje wroga Putina. A swoje „zasługi”, w drodze podręcznikowej wręcz projekcji, przerzuca na Prawo i Sprawiedliwość oraz Jarosława Kaczyńskiego. Na Krajowej Konwencji Platformy Obywatelskiej 25 października 2025 r.

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 5 minut i 22 sekundy.)


27 Października 2025

Atakując PiS i Jarosława Kaczyńskiego, Donald Tusk chce desperacko przykryć to, że był putinoidem, a jest przegrywem

(395) Stanisław Janecki

Koronnym dowodem na to, że Donald Tusk wiele lat, świadomie lub mniej świadomie, gdy już daleko w tym zabrnął, wysługiwał się Putinowi lub robił...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 5 minut i 22 sekundy.)


24 Października 2025

Polska miedź

(475) dr inż. Feliks Stalony - Dobrzański

Pojawiła się wieść – rewelacja. Na terenie Polski tuż przy granicy z Niemcami odkryto potężne złoża miedzi. To rejon, w którym znajduje się wielka...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 55 sekund.)


22 Października 2025

Nerwowa sytuacja w rządzie Tuska. Domański zastanawia się nad nowelizacją budżetu na 2025 r. "Będą ciąć wydatki po cichu"

(406) Zespół wPolityce.pl

Na wczorajszej konferencji prasowej rzecznik rządu Adam Szłapaka po zwyczajowych już informacjach o „kolejnych sukcesach” rządu Donalda Tuska, nie...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 48 sekund.)


17 Października 2025

Grób rodziców Chopina też przykryty plandeką?! Nawet z tym nie zdążyli na Konkurs Chopinowski! Opóźnione prace i kolejna afera

(591) Marzena Nykiel

Są dwa miejsca w Warszawie, które w rocznicę śmierci Fryderyka Chopina ludzie wierzący chcą odwiedzić przede wszystkim. To bazylika św. Krzyża,...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 39 sekund.)


Cookies user preferences
We use cookies to ensure you to get the best experience on our website. If you decline the use of cookies, this website may not function as expected.
Accept all
Decline all
Analytics
Tools used to analyze the data to measure the effectiveness of a website and to understand how it works.
Google Analytics
Accept
Decline
Unknown
Unknown
Accept
Decline
Save