- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 48 sekund.
Obejrzałem z rodziną protest Wolnych Polaków. Trochę w TVTrwam, większość na TV Republika.
Byłem na wielu manifestacjach w Warszawie, ale w tak gigantycznej manifestacji to w życiu nie tylko nie uczestniczyłem, ale nawet takiej nie widziałem. Sądziłem, że zgromadzi sporą licznę ludzi, z kilkadziesiąt tysięcy, co i tak jak na te warunki byłoby sporym osiągnięciem, ale to co zobaczyłem, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Szacunki mówiące o ponad 300 000 uczestników wcale nie wydają się przesadzone, a jeśli by były przesadne, to tylko w niewielkim stopniu.
Rzeka ludzi, maszerujących w gęstym tłumie, morze białoczerwonych, las transparentów i ciągły grzmot okrzyków i skandowanych haseł. To wszystko świadczy o skali determinacji Polaków, a będzie tego jeszcze więcej, bo sam ten widok zmobilizuje miliony. Tusk może, choć może nie natychmiast, pakować manatki.
Dodam, że to nie był jakiś marsz ograniczony do pisowców. Z tego co widziałem wcześniejszych na lokalnych przedbiegach to ruszyła do boju stara Solidarnościowa wiara, ludzie zahartowani i zdeterminowani, z którymi Tusk nie ma szans, a jest ich mnóstwo oraz nowi zwolennicy polityki PIS. Ta współpraca zmiecie Tuska. Żubr się rozpędził i zaczyna szarżę.
Autor: zetjot
Tekst ukazał się na Salon24.pl 11 stycznia 2024r