- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 1 minuta.
Tragiczne informacje napłynęły do nas ze Stanów Zjednoczonych. W wieku 18 lat zmarł Antoni Wróbel. Polski zawodnik futbolu amerykańskiego zginął w wypadku samochodowym. Do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę na drodze numer 61. Wtedy w prowadzącą przez Antoniego Wróbla Hondę Accord uderzyła ciężarówka. Po przybyciu na miejsce zdarzenia lekarz medycyny sądowej stwierdził zgon 18-latka. Kierowcy z drugiego auta nic się nie stało.
"Jest nam przykro ogłosić śmierć Toniego Wróbla. Był unikalnym i otwartym duchem, który miał wiele miłości dla swoich kolegów, futbolu amerykańskiego i życia." - napisała na portalu X drużyna Culver Football, której barw miał bronić Wróbel. Zawodnik futbolu amerykańskiego jeszcze w tym roku podjął studia na Culver Stockton College w stanie Missouri.
Kondolencje przekazał także klub Warsaw Eagles. "Antku… Nie tak miała się skończyć twoja amerykańska przygoda. Trwała ona zbyt krótko…Dziękujemy Ci za każdy mecz w barwach Eagles, za twój uśmiech, poczucie humoru za niesamowite podania na touchdown, za każdy wygrany dzięki Tobie mecz. Dziękujemy za to, że byłeś naszym przyjacielem i na zawsze nim pozostaniesz." - napisała była drużyna rozgrywającego na Facebooku.
"Dziękujemy za to, że byłeś naszym przyjacielem i na zawsze nim pozostaniesz. Jeszcze się spotkamy, aby wspólnie porzucać piłką. Odszedłeś nagle, zbyt szybko…Składamy najszczersze kondolencje całej rodzinie Antka, szczególnie łączymy się w bólu z Mamą Ewą. Zawodnicy, trenerzy, kibice oraz zarząd drużyny Warsaw Eagles." - zakończono.
Źródło: Radio ZET
Kilka miesięcy temu kobicowałem Antkowi na meczu w Krakowie. A teraz siedzę w domu i łykam łzy...