felekTym razem będzie nie tylko o technice prowadzącej inwestora do założonego i nie koniecznie ujawnianego celu. W tym przypadku – moim zdaniem ta droga jeszcze się nie skończyła. Będzie też o myślach nad osadzeniem konkretnej sprawy w szerszej a całkiem możliwej perspektywie.
Ten obszerniejszy nazwijmy go podtytuł czy wstęp-zapowiedź wprowadza też w przyjęcie za zasadne uruchomienie i to ogólniej innego myślenia o relacji pomiędzy potrzebami miasta i jego mieszkańców a zamiarami i interesami inwestorów.

Można przyjąć następujący schemat tych relacji. Jako mieszkańcy oczekujemy racjonalnego wyważania rachunku zysków i strat po obu stronach czyli uwzględniającego też nasze podstawowe potrzeby w zakresie warunków życia. Inwestor dbając o swoje interesy myśli w tych sprawach i tak robi, nie tylko o efektach natychmiastowych a możliwie patrząc dalekosiężnie. W tej relacji interesy miasta oraz mieszkańców przez decydentów, z ich natury, są widziane w o wiele krótszej perspektywie, najczęściej jeśli w ogóle, nawet tylko jednokadencyjnej a często też jako element układanki politycznej i osiągnięcia efektów krótkoterminowych. To są diametralnie różne punkty widzenia – i inwestor z tego korzysta podsuwając jak racjonalne i właściwe kolejne cele przykrywające szersze zamiary. Mało tego – samo zastanawianie się nad takowymi jest wprost nazywane szukaniem spiskowych teorii – co ma wyłączyć zastanowienie się nad dalszymi skutkami decyzji bieżących. .
Opisany dysonans ma swe konsekwencje i odbicie również i w tej sprawie.
Inwestor realizując swoje cele dalekosiężne, i te warto sobie wyobrażać, sięga po technikę małych kroków, uzyskiwania coraz to nowych koncesji dających mu możliwie wolą rękę i przerzucających potencjalne obciążenia na stronę miasta. Trudno mieć do niego o to pretensje. Niemniej decydent powinien o tym myśleć. Innymi słowy decydent na każdym etapie procedowania sprawy musi, i to jest jego podstawowa powinność wobec miasta i mieszkańców, uwzględnić jakie to dalekosiężne skutki przyniesie jego podpis i wydany dokument..
We wcześniejszych tekstach zostały pokazane ścieżki uzyskania stosownych zezwoleń na budowę inwestycji o skrótowej nazwie hotel Miastoprojekt. Finał nie tylko doprowadził do udzielenia zezwolenia na budowę założenia o rozmiarach daleko większych od tych deklarowanych na początku ale też spowodował, że wszelkie uciążliwości jakie ów zamiar będzie powodował stały się już wyłącznym kłopotem miasta a właściwie wysoce prawdopodobnym, prawnie umożliwionym, zabójstwem warunków bytowych nie tylko najbliższych mieszkańców a co najmniej enklawy miasta. Wszak nawet gdyby urzędnik nie wiedział, nie zdawał sobie sprawy z tego co podpisuje i jakie to pociągnie skutki, to dla niego ileż to roboty papier, długopis pieczątka, podpis. Nawet gdyby za niekompetencję, bo co najmniej w tej można widzieć motywację wydawania kolejnych decyzji. stracił pracę – to max to i tak problem pozostaje po stronie miasta. Narzekania na skandaliczny brak nadzoru procedur w UMK nic nie naprawią, choć trzeba je widzieć. Wszak sam brak analizy wpływu zamiaru i rozmiaru inwestycji na otoczenie, na możliwości przeniesienia dodatkowego obciążenia ruchem i potrzebami parkingowymi, zwłaszcza przy wydawaniu kolejnych i rozszerzających decyzji pozwoleń jest ewidentny. Mało tego został wprost ujawniony odpowiedzią urzędnika UMK w trakcie spotkania z mieszkańcami. Na pytanie o to, czy przed decyzjami były przeprowadzane stosowne analizy ruchu i możliwości parkingowych od tegoż padła odpowiedź- nie wiem. Efekty będziemy widzieli i ich doświadczali.
Prawem inwestora jest zabieganie o zagarnięcie jak największego pola dla jego oczekiwań, Obowiązkiem decydentów w całej drabince urzędniczej jest dbanie o to by inwestycja nie przekraczała możliwości infrastruktury, środowiska i warunków życia mieszkańców. Trudno sobie wyobrazić, że każdy z tych aspektów był rozpoznawany w tym czasie i w takim tempie jakim nastąpiły po sobie decyzje rozszerzające.
Patrzenie w sufit – i jakoś to będzie – a na to wygląda, nie zastąpi tego co należałby zrobić, o co zadbać, by otoczenie obsłużyło i żyło w równowadze z tą realizacją i – właśnie zarysowującym się dalszym jej ciągiem. W tym konkretnym przypadku jest on niepokojący. Spróbujmy go sobie wyobrazić. Oczywiście oficjalna linia myślenia urzędniczego zapewne powie – teoria spiskowa, bo owa przyszłość może sięgać nawet daleko ponad jedną kadencję. Niestety ileż to tzw. teorii spiskowych i to od lokalnych po globalne i historyczne procesy, niestety się sprawdziło.
I tym razem może być i to z prawdopodobieństwem z zbliżającym się do pewności,
Popatrzmy – przy już udzielonych zezwoleniach problemy otoczenia już wylądowały po stronie mieszkańców. Lecz inwestor potrzebuje o wiele większej bazy i to nie tylko parkingowej. Tu rzucenie następnym zamiarem hasła – zakorkujemy ujście jednej z ważnych nitek wyprowadzających przez teren dzielnicy ruch z węzła autostradowego i mostu, zmierzający na północ miasta – skoncentrowało protest mieszkańców wobec postulowanego zamiaru. Tak nawiasem – a nuż a może się udać, ale gdy presja okaże się skuteczna - będzie można wykonać ukłon – rezygnacji. I na tym problemie skupiła się uwaga. Tymczasem, jakby w tle już nastąpił wykup domu, którego teren otwiera dostęp do trwającej inwestycji od strony Błoń. Z punktu widzenia inwestora po rezygnacji z postulowanego zamiaru, potrzeby parkingowe i komunikacyjne hotelu będą w jakiejś części uzupełnione tym co jest dziś stanem istniejącym. I niech sobie miasto z tym radzi – tyle, że realnie odbierze to obecne możliwości parkingowe – nie komu innemu a mieszkańcom. Nie trzeba wielkiej wyobraźni czym pachnie hotel o deklarowanych rozmiarach z restauracją na 800 miejsc konsumpcyjnych. Pozostawienie stanu rzeczy, dla hotelu będzie co najwyżej oznaczało konieczność wykupu godzinowych opłat strefowych dla ok 60 – ciu pojazdów. W praktyce, te miejsca już nie będą dostępne mieszkańcom – proste? Przy projektowanym standardzie hotelu te koszty spokojnie wejdą w cenę pobytu gości. Opowieści i okresowym udostępnieniu 20 - u miejsc parkingowych na terenie placu przed stadionem – a taka poważnie padła na owym spotkaniu - to jakieś placebo i klajster. Dodajmy do tego cykliczne nawałnice pojazdów policji i kibiców w czasie mniej lub co gorsza bardziej atrakcyjnych meczy na stadionie Cracovii.
Nie chcę wywoływać wilka z lasu ale widzimy, że pojawia się uzasadnienie dla udostępnienia (tak na początek) kawałka Błoń na parking. I to nie koniecznie tylko dla poszkodowanych mieszkańców enklawy miasta i nowoprzybyłych uczestników przestrzeni. Niemożliwe? Przypominam że do rejestru zabytków - pomijając wartość tego wpisu w czasach stosowania prawa tak jak my go rozumiemy – wpisane są owszem Błonia ale tylko to, co jest zielone – bez otaczającej alejki spacerowej i zielni ją oddzielającej od ulic. Zresztą co dziś jest niemożliwe. Mam dodatkową motywację takiego ruchu patrząc na aktywność Zarządu Strefy Parkingowej – tu dzielnicy mianowanej już nie jako strefa B a jako A – czysty zysk dla miasta. Acha – by było eko to po stronie Błoń znajdą się miejsca dla stacji ładowania samochodów elektrycznych. Jakie one są naprawdę eko – to oddzielna dyskusja – ale jaki efekt propagandowy. Nęcące.
Nie trzeba mieć wielkiej wyobraźni co do ciągu dalszego.
Stosunek rozmiarów działki zajmowanej obecnie przez realizowaną –zgodnie wszak z zezwoleniami – inwestycji do jej gabarytów i planowanych funkcji wprost uzasadnia to co może śmiało leżeć w dalekosiężnych planach. Mowa o przejęciu całego kwartału zakreślonego okolicznymi ulicami a otwartego na Błonia. Może nie od razu a krok po kroku, wykup za wykupem, albo za uprzejmą prośbą w razie oporu. To nie musi być od razu ale tu już zaistnienie sporego kompleksu. I tak skutki dla okolicy, już na trwałe, nie będą najmniejszym kłopotem inwestora. To już się dzieje – już właściciele tych granicznych domów mają składane wizyty. Nie mówimy o teorii spiskowej czy fantazji – mówimy o realiach których decydent sobie nie wyobraził.
Tak zakreślony zamiar całkiem logicznie mieści się w tym co już kolejno dzieje się po przeciwległej stronie Błoń. Wystarczy popatrzeć na propozycję planu zagospodarowania terenu położonego od Parku Jordana w kierunku Alej. Pomyślmy o realnej perspektywie sytuacji stadionu KS Wisła, stylu przejęcia Domu im J. Piłsudskiego wybudowanego legalnie w parometrowej odległości od molocha apartamentowca z głębokimi wykopami w podmokłym terenie, realnej zasadności dalszego istnienia Domu Akademickiego Żaczek i Rotunda wobec przeniesienia się UJ na teren Campusu. Już nie mówię o rozmiarach deweloperki podchodzącej pod sam Stadion KS Wisła.
Wróćmy na naszą stronę Błoń.
Parę budynków domów – zabudowań burs i może nawet Szpital i to w przy obecnej trosce NFZ ileż to może być uzasadnień do „reorganizacji” „konsolidacji” i czego tam jeszcze.
I na końcu mamy nęcące każdego dewelopera 49 ha wolnej zsakralizowanej łąki. To nie moje określenie a red R. Niemca z połowy lat 90 tych gdy toczyły się boje o zamiar budowy supermarketu na terenach Cracovii Warto takie rzeczy pamiętać – światła myśl jest żywa, To były realia. Ba! Są nawet rysunki niemieckich projektów i to najwyraźniej przygotowanych może nawet przed wybuchem wojny zagospodarowania tego terenu z Błoniami w starym niemieckim mieście – wszak jeszcze nie tak jak dziś, prawie milionowej aglomeracji A duże miasto to duże wymagania.
Zobaczmy też jakie skutki pociąga samo udzielanie rozszerzających zezwoleń wciągających władze miasta w presję konieczności rozwiązania problemów delikatnie mówiąc co najmniej trudnych do rozwiązania. Mało tego – pobocznym skutkiem nieprzemyślanych decyzji podejmowanych – jak? Któż to wie –prowadzi wprost do przejęcia terenu gminy i podstawowych potrzeb mieszkańców dla służebności już realizowanej inwestycji i otwarło trudną do pohamowania eskalację działań inwestycyjnych nie koniecznie dostosowanych do potrzeb i funkcji miasta. .
Czyż to co tu napisałem nie może składać się w logiczne myślenie o planach nie jednego dewelopera. Na tle tych interesów cóż znaczą fanaberie mieszkańców – ci mogą się co najwyżej sami wynieść. Już dawno zadawałem pytanie czy aby nie został osiągnięty stan, w którym to mieszkańcy przeszkadzają światłym pomysłom rządzących, Przykładów można przytaczać sporo, tylko jakoś ludzie nie są postępowi i oczekują jakiś warunków życia.
Nie na darmo i nie bez powodu ścisłe otoczenie Rynku już pustoszeje, żyje tylko nocnym życiem Pubu - Europy.
To co napisałem – niemożliwe? Oby.

Feliks Stalony-Dobrzański Kraków 2.11.25 r

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
03 Listopada 2025

Hotel Miastoprojekt w okolicach krakowskich Błoń cz. 3

felekTym razem będzie nie tylko o technice prowadzącej inwestora do założonego i nie koniecznie ujawnianego celu. W tym przypadku – moim zdaniem ta droga jeszcze się nie skończyła. Będzie też o myślach nad osadzeniem konkretnej sprawy w szerszej a całkiem możliwej perspektywie.
Ten

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 6 minut i 21 sekund.)


03 Listopada 2025

Hotel Miastoprojekt w okolicach krakowskich Błoń cz. 3

(189) dr inż. Feliks Stalony - Dobrzański

Tym razem będzie nie tylko o technice prowadzącej inwestora do założonego i nie koniecznie ujawnianego celu. W tym przypadku – moim zdaniem ta droga...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 6 minut i 21 sekund.)


29 Października 2025

Cmentarzysko

(264) Joanna Zakrzewska

W pamięci mam utrwalony widok.....Drzewa obdarte z liści Pamiętają różne historie Otula je biała poświata Tylko wiatr szaleje w konarach Intonuje...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 11 sekund.)


29 Października 2025

Moje dziady

(299) Joanna Zakrzewska

W starej chacie Tęsknota już kwili...Stary koc osuwa się z zapieckaPusto Cicho Nie ma nikogo W gęstej mgle Jesiennej Widzę oczami wyobraźni snujące...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 15 sekund.)


27 Października 2025

Atakując PiS i Jarosława Kaczyńskiego, Donald Tusk chce desperacko przykryć to, że był putinoidem, a jest przegrywem

(653) Stanisław Janecki

Koronnym dowodem na to, że Donald Tusk wiele lat, świadomie lub mniej świadomie, gdy już daleko w tym zabrnął, wysługiwał się Putinowi lub robił...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 5 minut i 22 sekundy.)


Cookies user preferences
We use cookies to ensure you to get the best experience on our website. If you decline the use of cookies, this website may not function as expected.
Accept all
Decline all
Analytics
Tools used to analyze the data to measure the effectiveness of a website and to understand how it works.
Google Analytics
Accept
Decline
Unknown
Unknown
Accept
Decline
Save