- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 5 minut.
W trakcie spotkania dotyczącego ?informacji i konsultacji? odnośnie wprowadzenia strefy parkowania na Półwsiu Zwierzynieckim omawiano też jak będzie wyglądała nowa organizacja ruchu w tym rejonie. Dodajmy, w stosunkowo małej enklawie miejskiej zamkniętej w sposób naturalny i bez możliwości powiększenia się.
Teren zamykają Aleje, Wisła, Rudawa i Błonia. To zamknięty komunikacyjnie teren ? na dodatek jest silnie obciążony, doładowany ruchem z kierunku od Bielan (z węzłem autostradowym) i z mostu Zwierzynieckiego, przez wszystkich zdążających w kierunku północno zachodniej części miasta. Uliczki zakładane na początku wieku i z infrastrukturą z lat 20/30 ubiegłego wieku niesie konsekwencje zaskakujące zarządzających, którzy nie znają takich detali. Bo po co?
Przedmiotem ?informacji i konsultacji? (co zresztą uważam za dość na swój sposób sprytne posunięcie firmy sprzedającej swój produkt) ? było opracowanie zmian w organizacji ruchu. Zapewne bowiem w warunkach wykonania zadania jest pozycja przeprowadzenie konsultacji i udzielenie informacji. No to było?, było ? Rada Dzielnicy zorganizowała ? było.
W tym spotkaniu jednak nawet mapki z proponowanymi (czy może już postanowionymi - trudno dociec) zmianami - dla tak małego terenu ? jakoś - nie było.
Jest ponoć w Internecie, czyli poczyniono sufitowe założenie, że każdy ma dostęp i swobodę poruszania się w internecie. .Niech będzie, choć skoro interent nie jest wcale użytkowany nałogowo i ze swobodą przez wszystkich ? to mamy ślad świadomej dyskryminacji części obywateli.
Gorsze i już zupełnie jest dla mnie i kuriozalne jest co innego.
Otóż firma opracowująca te zmiany, nie wie ? bo tak zastało explicite powiedziane - czy i na ile, szacunkowo, na skutek tych zmian się zwiększy czy zmniejszy liczba miejsc parkingowych na terenie objętym strefą.
Wyszło na końcu, że ilość ta się zmniejszy, ale o ile, to dalej nie wiadomo. Albo nie chce się ujawnić. Sama likwidacja możliwości parkowania na chodnikach to już znaczna cześć obecnej ilości? a dodajmy inne zmiany z wyłączeniami niektórych ciągów i już wiadomo, że nawet bez przyjeżdżających z zewnątrz może być kłopot.
To skąd wiadomo, że strefa da cokolwiek oprócz ściągnięcia kasy i dyskryminacji pozostałych ?nieuprawnionych? decyzją urzędniczą, no i otwarcia sezonu ciągłych polowań w nieprzerwanych wizytach Straży Miejskiej ? jak do bankomatu. Już dziś takich miejsc jest sporo ? a teraz to będzie już rewir łowiecki. Bo ludzie będą jednak chcieli gdzieś zaparkować. Na dodatek specyfiką dzielnicy jest to, że sporo kamienic przeszło gruntowne remonty, po których starzy lokatorzy już dawno nie pamiętają gdzie mieszkali, bo mieszkają daleko i może nawet nie robią kłopotu władzom miasta bo są poza nim. Nowi wykupili apartamenty w tychże kamienicach rozbudowanych wzwyż i w głąb. Na zewnątrz niby bz. ? ale ilość i zasobność lokatorów, mających w rodzinie po parę aut ? gwałtownie wzrosła. Nie wszyscy też są tu zameldowani ? a więc uprawnień nie nabędą ? chyba, że za kasę, po spełnieniu jakiś tam warunków. No i wracamy do ? kasy. Nie organizacji ruchu ? która jawi się , w tym wykonaniu tylko jako narzędzie restrykcji.
Tak nawiasem mówiąc skoro obowiązek meldunkowy ma zniknąć- to co wtedy ze światłą Uchwałą RMK w/s strefy? Chyba, że dziś wiadomo, że te zapowiedzi to tylko opowieści kiełbaski wyborczej na dalsze eldorado rządzenia. Dziś jest obiecana poprawa komfortu.
Wróćmy do samego spotkania jego efektów.
Rzucę myśl obrazoburczą. Może by tak pomyśleć o ogólnodostępnych parkingach, czyli o dostarczenie obywatelowi miasta, tego, za co płaci podatki ? obsługę swoich potrzeb? Wygląda na to, że w ferworze tfurczości (proszę bez korekty!) administracyjnej ? nikt na to zobowiązani wobec mieszkańca nie wpadł. Restrykcja w tym też kolejnymi ograniczeniami ruchu, zakazami wszystkiego, tylko pozornie wydaje sie być atrakcyjna bo dostarcza dodatkowej kasy, dziś, natychmiast. Uprzedzam. Rodzi sprzeciw i brak poszanowania dla takiej władzy która śmiesznie ? wręcz karykaturalnie wierzy w moc sprawczą zarządzenia, edyktu, przymusu.
Dokąd można?
Niech sobie sami rządzący na to odpowiedzą ? a informację dostaną niebawem po przeglądnięciu zawartości urn. Mają jak w banku ? chyba, że będą liczyły odpowiednie serwery. Na to jednak ? w wyborach lokalnych, tak bardzo bym nie liczył..
Takie ekstra, ogólnodostępne ? bo opłacone w dużej mierze przez mieszkańców - miejsce parkingowe już mam nawet na oku. Drogi, ale i tak to są juz pieniądze wrzucone w błoto, wybudowany wbrew opiniom tzw. szkodników i oszołomów ? Stadiom Wisły. Opuszczony z codziennego użytkowania przez drużynę piłkarską stadion , może tak się da zagospodarować. Koniecznie za darmo dla mieszańców w ogóle - bo Ci w niego już swoje wpompowali za pomocą decyzji radnych. Stadionu w jego założonej funkcji i wykonaniu nie dźwignie przecież ani Miasto ani Pan B.C. . dziś mający nagle kłopoty z fiskusem po tym jak się z piłkarzami wycofał do Myślenic. Warto sobie przypomnieć, kto i jak, z jakimi pieniędzmi z miasta, budował ten stadion. Nich nas amnezja nie dotyka.
Przy okazji mogą powstać nowe miejsca pracy ? obsługa meleksowa ekstra linia: Parking Stadion - Plac na Stawach. Miastu taniej wyjdzie niż postawienie i konserwacja parkomatów. Oto mój oryginalny choć zupełnie amatorski wkład w zmianę organizacji uchu w kociołku w którym tak się kotłuje że nie wiadomo nigdy gdzie jest która strona świata.
W nawiązaniu do decyzji o wprowadzeniu strefy wydaje się dość oczywiste, ze informacja o oszacowaniach ilości miejsc parkingowych i jej zmianie po wprowadzeniu nowych zasad organizacji ruchu powinna w ogóle leżeć u postaw podejmowania decyzji o wprowadzeniu strefy. Na logikę kolejność powinna chyba być taka ? oszacowuję ilość miejsc parkingowych dostępnych dziś, liczę ile będzie miejsc po wprowadzeniu nowej organizacji ruchu, oszacowuje liczbę uprawnionych wedle zasad, które chcę wprowadzić i orientuję się ile samochodów w ogóle jest do potencjalnego zaparkowania, Przecież nie może być tak by na przykład liczba uprawnionych, była większa od liczby miejsc ? bo pytanie - co wtedy miasto ?sprzedaje? nabiera innego sensu.
Wielce więc mnie zdziwiło to, że jak sama firma wykonująca zadanie reorganizacji ruchu przyznaje - tych szacunków ilościowych nie zna (!). Zapytać więc wypada decydentów ? a są nimi radni ? bo to oni głosowali ? na jakiej postawie podejmowali sprawę powołania strefy i na jakiej podstawie firma cokolwiek sugeruje jako rozwiązanie problemu parkowania. Raczej skomplikowania i utrudnienia życia ? a opowieści, że to będzie ulga dla mieszkańców między bajki wkładam, zwłaszcza obserwując to co się dzieje no na ul. Retoryka, Wenecji ? czy gdziekolwiek w innych strefach. No i za co firma bierze kasę skoro nie zna i nie potrafi dać tej informacji ilościowej niezbędnej decydentowi. Też jest dla mnie zagadką co się odbiera od tej firmy jako wykonaną pracę? I dalej, jak wprowadzając strefę ? miasto teoretycznie zagwarantuje dostępność miejsca parkingowego dla uprawnionego (co najmniej jego) - w zamian za zapłatę. Bo w normalnym świecie, jak się płaci to za coś. A jak płaci się za nic, bo nawet nie wiadomo za co i to pod restrykcyjnymi warunkami. Staje się wiadome, że nie chodzi o wygodę mieszkańców tylko o ściągniecie kasy i stworzenie warunków do ich gnębienia.
O łamańcach z rozwiązaniami organizacji ruchu poczynionych ewidentnie ? co z dyskusji z mieszkańcami co po chwilkę wynikało ? bez kontaktu z rzeczywistością w terenie nie będę opowiadał. Samo zdziwienie, że w tylnej części placu handlowego parkują nie tylko handlujący (w rzeczywistości to też biura trzech biurowców i klienci placu) w zasadzie mówi wszystko. Na papierze i na mapie oraz w Mapy Googole ? rzecz może nawet jakoś wyglądać.
Swoją drogą dokładnie bym się wiec zastanowił, za co tak naprawdę wzięła pieniądze firma od opracowania zmian organizacji ruchu, skoro nawet nie wie ile ubędzie (a nie przybędzie) miejsc parkingowych po wprowadzeniu w życie jej propozycji. Mieszkańcom to ma ulżyć.
Chciałbym wierzyć, ze owa zmiana organizacji ruchu nie zablokuje Dzielnicy do końca i nie uprzykrzy życia mieszkańcom.
Na dziś narracja oficjalna jest taka, że znacząco się poprawi.
Pożyjemy, zobaczymy po paru miesiącach i kilku meczach.
Zdjęcia: Stanisław Malik