Na zaproszenie prof. Aleksandra Skotnickiego, prezesa Centrum, z Hajfy przyjechała wraz z najbliższą rodziną, bohaterka wczorajszego wieczoru w SCD. Rena Wohlfeiler urodziła się w Krakowie w 1927 r, do wybuchu wojny mieszkała wraz z rodzicami oraz siostrą Haliną  przy ul. Gołębiej 2.

Dwa lata okupacji spędziła w getcie, a potem przeszło rok w obozie w Płaszowie. Wraz z siostrą oraz matką Różą  dostały się na Listę Schindlera i poprzez Auschwitz dotarły do Brunnlitz. Od 1950 r. mieszka w Izraelu.

Wieczór był dedykowany Oskarowi Schindlerowi w 40- tą rocznicę jego śmierci. Z tej okazji nastąpiło również otwarcie wystawy jemu poświęconej oraz uratowanym przez niego Żydom. Na wystawie zgromadzono liczne pamiątki z tamtych czasów oraz wiele przedwojennych zdjęć z bohaterami jego słynnej Listy. Na tej liście Rena Wohlfeiler zajmowała poz.284 a jej siostra Halina 283. Rena przyjechała do Krakowa po 75 latach. Była ogromnie wzruszona, opowiadała jak córce i zięciowi pokazywała w Krakowie miejsca związane z jej dzieciństwem. Nie zabrakło też wątków smutnych, aby nie powiedzieć tragicznych. Jednak dużą dawkę optymizmu w jej opowiadanie wlały fakty związane z Oskarem Schindlerem. Do dzisiaj pamięta i cytuje jego słowa…aniołku ty będziesz żyła…  

Niespodzianką dla gości z Hajfy było przybycie na to spotkanie Marty Bizoń, która specjalnie dla nich zaśpiewała w języku jidysz szczególną „Kołysankę”… bo dla dziecka umarłego. Prof. Aleksander Skotnicki już od 10 lat poszukuje krakowian z Listy Schindlera. A gromadzone przez niego, wspomnienia z tym związane, budują pozytywną przestrzeń w której egzystują obydwa narody w imię dialogu polsko-żydowskiego.