Dzisiejszy tekst, z przyczyn ode mnie zależnych tylko częściowo, musiał na swoją kolej nieco poczekać, jednak tak jak to bywa dziwnie często, okazuje się, że zwłoka ta, spowodowana przede wszystkim natłokiem innych, bardziej doraźnie istotnych tematów, wyszła sprawie tylko na dobre.

Bo oto, czymże byłyby moje rozważania na temat owego opętania, jakie staje się udziałem każdego kolejnego polityka, próbującego robić karierę w Platformie Obywatelskiej, gdyby nie niedawny gest posła Godsona i jego związane z owym gestem oświadczenie?

Zacznijmy jednak od początku. Otóż praktycznie od pierwszej chwili, kiedy zacząłem obserwować to co się dzieje z ludźmi, którzy wszystkie swoje emocje i nadzieje oddali Platformie Obywatelskiej, wrażenie na mnie zrobiło to, jak sam fakt udziału w tym przedsięwzięciu, choćby w roli zwykłego sympatyka, sprowadza każdego z nich do pozycji zwierzęcia, i to w dodatku zwierzęcia reprezentującego swój gatunek w sposób wręcz symboliczny. Oczywiście zdaję sobie świetnie sprawę z tego, co z człowieka potrafi uczynić polityka. Wiem też bardzo dobrze, kim się może stać człowiek w momencie, gdy wejdzie w system korporacyjnych, czy choćby quasi-korporacyjnych, uzależnień. Nikt mi też nie musi pokazywać kolejnych polityków Prawa i Sprawiedliwości w przeróżnych kontekstach i oczekiwać, że ja się na te rewelacje zmieszam. Ja akurat nie muszę się tu niczego wstydzić, bo kim ? lub czym ? są niektórzy z nich, wiem nie od wczoraj, ani nawet od zeszłego roku, i tej wiedzy nigdy nie ukrywałem.

Rzecz polega na tym, że przy wszystkich powyższych zastrzeżeniach, Platforma Obywatelska i środowiska na przeróżne sposoby z nią powiązane, stanowią modelowy wręcz przykład opętania, opętania w stanie czystym, wręcz akademickim. Platforma Obywatelska ? ja wiem, że to może zabrzmieć trochę zbyt melodramatycznie ? to byt, którego wystarczy dotknąć palcem, by ten palec w jednej chwili nam zgnił i odpadł. Platforma Obywatelska to coś znacznie bardziej ponurego, niż wszystko, co się pojawiło w polskiej polityce ostatnio minionych lat. Moim zdaniem, nawet tak zwany Ruch Palikota, nawet Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, nawet PSL, przy Platformie Obywatelskiej jest zaledwie mało istotną kpiną. Każdy z nich może zasługiwać dla swoich szczególnych i wyłącznych powodów na ogień piekielny, jest jednak coś, co ich wobec tego, czym jest Platforma Obywatelska, usprawiedliwia. Tam bowiem przynajmniej nie ma śladu owego opętania. Tam może być zdrada, ciemne interesy, kłamstwo, nawet zbrodnia ? jednak nie czuje się tam swądu tej siarki.

Kiedy po raz pierwszy przyszło mi do głowy, by zająć się tym tematem, myślałem, że będę pisał o ludziach takich jak ministrowie Arabski, Biernacki, czy Sienkiewicz, za których w swoim czasie poświadczali ludzie najbardziej ideowi, czyści i porządni. Ileż to razy słyszeliśmy, że no owszem, tacy Nowak, Kopacz, Tusk, czy Graś, to faktycznie ruska swołocz, ale ci tutaj to już jest naprawdę nowa jakość. Wszyscy pamiętamy Bogdana Zdrojewskiego, jak beczał na pogrzebie Tomasza Merty, przepraszał za swoje i swoich kumpli z rządu podłości, no i pamiętamy też, jak my sami wtedy sobie myśleliśmy, że no, no, ten Zdrojewski to jednak nie byle kto. I co z tego zostało dziś?

Więc oto był temat, który mnie autentycznie fascynował: jak mogło dojść do tego, że Tomasz Arabski, a więc ktoś, o kim, kiedy zostawał ministrem w rządzie Donalda Tuska, Robert Mazurek, człowiek, o którym można wiele, ale o pewnym tu jednak autorytecie, wypowiadał się wyłącznie z zachwytem, w ciągu zaledwie paru tygodni spędzonych w tym towarzystwie potrafił osiągnąć poziom, nie powiem nawet, że Donalda Tuska, ale czegoś znacznie, znacznie niżej. W jaki sposób działa ta trucizna?

Niedawno czytałem wypowiedź Jana Rokity na temat ministra Sienkiewicza i tu mieliśmy dokładnie to samo. Rokita mówi, że on Sienkiewicza zna od lat, to jest jego bliski kumpel, człowiek porządny, wręcz zacny, i on, Rokita, jest wręcz zaszokowany, widząc, do czego Sienkiewicza doprowadziło obcowanie z tym środowiskiem. A i ja sam patrzę w ekran telewizora i na ekranie tym widzę moją, jak by nie było koleżankę, Asię Kluzik-Rostkowską, jak siedzi wśród tej całej bandy wampirów i nawet się nie zarumieni ze wstydu, i czuję się naprawdę bardzo szczególnie. Dziś też czytam wywiad z posłem Mężydło, a więc człowiekiem, któremu swego czasu wspomniany wcześniej Rokita chciał budować łuk triumfalny? i widzę, jak ta plazma nawet nie drgnie.

To jest bowiem coś tak od początku do końca złego, że nawet gdyby mi któryś z nich jakimś cudem zasugerował, że jeśli zacznę pisać teksty wspierające Platformę Obywatelską, wtedy oni za to umorzą wszystkie moje długi i zapewnią spokojną starość, powiedziałbym im, wzorem bohaterów tak zwanych ?taśm Wprostu?, żeby sp?dalali. Dlaczego? Bo życie mi jeszcze miłe. Zwłaszcza to wieczne.

Chciałem więc pisać trochę o tym Sienkiewiczu, trochę o Arabskim, a trochę też i o Rokicie i tym nieszczęsnym Mężydle, ale pojawił się poseł Godson, i złożył oświadczenie, że on podniósł rękę za rządem Donalda Tuska, bo jest przekonany, że Tusk to jest też wybór samego Jezusa Chrystusa, w którego Godson wierzy i którego pragnie naśladować. Nie będę się tu wgłębiał ani w dalszą część wywodów Godsona, ani nawet w choćby bardzo pobieżne objaśnianie, kim ów Godson tak naprawdę jest. Chodzi bowiem tylko o ten jeden moment, kiedy on najpierw głosuje za wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska, a następnie, pytany, czemu to zrobił, odpowiada, że on ten gest sobie wymodlił przed Krzyżem.

Bardzo przepraszam posła Godsona, ale oczywiście wierząc w to, że on jest bardzo szczerym chrześcijaninem i porządnym człowiekiem, jestem też głęboko przekonany, że krzyż, o którym on wspomina, był odwrócony do góry nogami, tyle że jemu na chwilę przed tym, jak on się zabrał za modlitwę, któryś z jego kumpli z Platformy prysnął czymś do nosa i Godson uznał, że ten z rogami to Jezus. I ja w tym momencie już mam tylko dwie refleksje. Pierwsza, związana z samym Godsonem, jest taka, że Diabeł musi być z niego wyjątkowo dumny, a druga, już bardziej uniwersalna, że to jest wręcz niewiarygodne, jak my sami jesteśmy gotowi, by go ? nie Godsona, ale tego, któremu on służy ? w tej czarnej robocie wręcz wyręczać. I to prawdopodobnie właśnie po to Ten który nie przepuszcza żadnej okazji dał nam Donalda Tuska i ten jego dziwny, a jednocześnie jakże fascynujący projekt. Żeby nam było łatwiej.

 

Tekst ten ukazał się na blogu: TOYAH  27 czerwca 2014r

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
05 Października 2025

Hotel Miastoprojekt w okolicach krakowskich Błoń cz.2

Przeciw a nawet za czyli o postawie Rady Dzielnicy VII wobec projektów inwestora . Hotelu Miastoprojekt. Oto powstaje super hotel w super lokalizacji.
Za istniejącym od lat 50 tych budynkiem Miastoprojektu - budowa już trwa, a niebawem, w drugim etapie – za pozostawioną jego fasadą ma się odbyć gruntowna zmiana jego wnętrza po prostu nowa budowa przysłonięta starym frontonem. To taki rodzaj nowej formy dbania o obiekt wpisany

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 9 minut.)


05 Października 2025

Hotel Miastoprojekt w okolicach krakowskich Błoń cz.2

(805) dr inż. Feliks Stalony - Dobrzański

Przeciw a nawet za czyli o postawie Rady Dzielnicy VII wobec projektów inwestora . Hotelu Miastoprojekt. Oto powstaje super hotel w super...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 9 minut.)


30 Września 2025

Mocne słowa szefa Pentagonu do generałów: Nie będzie miesięcy tożsamości w armii, facetów w sukienkach. Koniec z tym g***em.!

(527) Edward Brożek

• Szef Pentagonu Pete Hegseth w mocnych słowach zwrócił się do setek generałów w bazie w Quantico pod Waszyngtonem, zapowiadając rewolucję w armii....
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty.)


29 Września 2025

Jedno słowo z Campusu Trzaskowskiego

(259) Feliks Stalony - Dobrzański

Codziennie mamy do czynienia z różnymi wypowiedziami i zdarzeniami. Jedne zauważamy z innymi mamy ochotę polemizować jedne nam się podobają inne...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 42 sekundy.)


28 Września 2025

W zieleni

(216) Joanna Zakrzewska

  Kiedy świat wali się w każdej swojej cząstceA serce tak boli...... Ja pragnę zieleni tej prostejChłonę ją z każdą chwilą Gdy oddałam sie...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 20 sekund.)


Cookies user preferences
We use cookies to ensure you to get the best experience on our website. If you decline the use of cookies, this website may not function as expected.
Accept all
Decline all
Analytics
Tools used to analyze the data to measure the effectiveness of a website and to understand how it works.
Google Analytics
Accept
Decline
Unknown
Unknown
Accept
Decline
Save