Wczoraj odbyła się dodatkowa sesja w sprawie uwag do Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Miasta Krakowa. Obszar miasta został podzielony na 63 jednostki urbanistyczne. Dla każdej z nich zostały określone główne kierunki zmian w strukturze przestrzennej.

W ramach jednostki urbanistycznej zostały wyznaczone także standardy przestrzenne, wskaźniki zabudowy, zasady ochrony środowiska kulturowego i przyrodniczego, zasady kształtowania infrastruktury technicznej i układu komunikacyjnego oraz dopuszczalne zmiany parametrów w planach miejscowych.

Sprawy dotyczące Żabińca znalazły się w jednostce 7 ?Łobzów i 24- Prądnik Biały.

Po dyskusji wpisaliśmy połączenie ul. Miłosza z ul. Żabiniec. Planuje się przystanek kolei aglomeracyjnej przy ul. Prądnickiej. Natomiast w jednostce 24 dotyczącej osiedli Prądnik Biały, Krowodrza Górka i Żabiniec w projekcie było zapisane, że istniejąca zabudowa wielorodzinna blokowa tych osiedli będzie w przyszłości przeznaczona do rehabilitacji. Zmniejszyliśmy planowany wskaźnik wysokości budynków z 36 do 25 metrów i ograniczyliśmy wskaźnik manewru w tym temacie z 20 do 10 %. Podobnie z budynkami przeznaczonymi na usługi. W dziale tym również była informacja ,że w terenach zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej i wielorodzinnej niskiej intensywności położonych na wschód od ul .Żabiniec wyskość budynków nie może przekraczać 16m.W dziale komunikacja było wspomniane o Trasie Galicyjskiej. ,ale w kontekście tego iż w/w trasa wypadła z planów miasta na najbliższe kilkanaście lat to taki zapis jest wielce enigmatyczny. Takich enigmatycznych zapisów w tym studium jest więcej. Natomiast w dziale transport zbiorowy była mowa m.in. o przystanku kolei aglomeracyjnej Żabiniec.

Jedno cieszy w tym wszystkim ,iż w kontekście krakowskiego smogu, w dziale infrastruktura była informacja ,że obszar opisany w jednostce 24 wymaga rozbudowy miejskiego systemu ciepłowniczego.

Najwięcej kontrowersji jednak wzbudziły Tonie referowane przez radnego Stefana Figiela który domagał się wpisania wielu uwag szczególnie dotyczących odrolnienia wielu obszarów ,które na planie były zaznaczone kolorem zielonym na tereny budowlane. Twierdził ,że to są chaszcze i nieużytki rolne, które trzeba przemianować na działki budowlane ku zadowoleniu mieszkańców. Jednak jak pamięcią sięgnę to sprawę tę opisywaliśmy już w naszej gazecie przed dwoma laty i te interesy wcale nie były takie jasne. Byli tam ludzie zrzeszeni w różnych Towarzystwach, które miały niejednokrotnie sprzeczne interesy. A poza tym bezsprzecznie są to kanały powietrzne dla Krakowa, dlatego też ani ja, ani radni Koluch i Bembenek, czy radne Bulka i Wyrwińska, nie popieraliśmy tych zmian. Niestety zostaliśmy przegłosowani i te niekorzystne uwagi dla większości mieszkańców naszego miasta zostały wpisane do uchwały. Koluch argumentował też-i słusznie- że były tam prowadzone konsultacje z mieszkańcami ,a przy studium pracują fachowcy ,więc na pewno w miarę możliwości wzięli pod rozwagę uwagi mieszkańców Toń. Było nawet spotkanie z wiceprezydent Koterbą , więc nie ma celowości wprowadzanie teraz tak znaczących zmian na niekorzyść ogółu. Swojego oburzenia nie krył też radny Bembenek ,który sprzeciwiał się podporządkowaniu interesu jednostek interesowi ogółu. A o słabości argumentów radnego Figiela świadczy to iż twierdził nawet ,że i tak kanałów powietrznych dla Krakowa już nie ma bo w sąsiedniej Wielkiej Wsi wybudowano jakieś hale produkcyjne. Na nic się jednak zdał nasz sprzeciw ,ponieważ niestety byliśmy w mniejszości więc w ramach ?naszej kochanej demokracji? niestety te uwagi zostały wpisane do uchwały. Jedyna nadzieja w tym ,że twórcy tego studium przyjrzą się tym uwagą dokładnie i nie zaakceptują ich wbrew zdrowemu rozsądkowi.

Wracając do   tak szeroko odmienianej przez wszystkie przypadki ?walki ze smogiem? na przykładzie tej sesji mogę z przykrością zauważyć, że jest to tylko medialne zacięcie ze strony polityków PO. Przykładem są te nieszczęsne Tonie. Przewodniczący rady Dzielnicy J.Kosek jest za dalszą zabudową, Radna miejska i dzielnicowa T. Maliszewska , mając zapewne świadomość, że miasto ma nadmiar pieniędzy sugeruje, żeby wykupiło działki w Toniach od właścicieli po cenach deweloperskich to wówczas może tam zrobić park. To, że kilkaset tysięcy ludzi w Krakowie się dusi, to dla działaczy PO zupełnie nieważne. Mają ludzie działki w Toniach to niech je sprzedadzą deweloperom, a oni nam wybudują kolejne osiedle na wlocie zachodnich wiatrów do Krakowa. Radni, za wyjątkiem wcześniej wspomnianych nie mają pojęcia po co tam się znaleźli i czyje interesy tam reprezentują. Szczególnie przeraża mnie podejście do tego tematu czystego powietrza w Krakowie radnych ? nauczycielek.