Huczny, na pewno wystrzałowy, wrzaskliwy do granic bólu, migotliwy opakowany w tandetę jarmarczną Sylwester w Zakopanem. W oczach jednych właśnie wystrzałowy, rewelacyjny, bijący rekordy oglądalności - a dla wielu zapewne żaden lub wręcz żenujący– jak dla mnie nie był godny poświęcania mu czasu. Komu się takie rzeczy i występy podobają – to Jego gust. Nie mam jednak zamiaru o nim mówić, jako że po 5-ciu minutach zaglądnięcia w okienko telewizora popatrzyłem na zegarek dla oceny ile to mi zostało do magicznej północy i szybko przełączyłem kanał. To i nie mam co zabierać głosu – zwłaszcza, że takiego kiczu i tylu decybeli to nawet śpiący Rycerze mogli nie wytrzymać a i ja nie mam narzędzi by omawiać a nie było przymusu oglądać.

To co zobaczyłem wystarczyło.  
Pomyślałem za to sobie o świstakach, kozicach i niedźwiadkach – może i nie słyszały, czego nie da się zapewne powiedzieć o mieszkańcach. Taki huk a całe Zakopane to tak po prawdzie parę kilometrów w każdą stronę, I tak już miałem prostą drogę do rozwinięcia myśli, którą już wcześniej wielokroć stawiałem. A to  przy okazji wielkich dyskusji o zakopiance i o jej rozbudowie, a to z okazji towarzyszących temu onegdajszych protestach. Miałem do tego okazję przy co po chwilę powstających góralskich sporach o miedzę przy wyciągach.
Ksiądz Stolarczyk – oczy z nieba ze wstydu chyba odwraca, a św. Jan Paweł II – sam swego rodzaju góral, na czym innym się koncentrował pokazując, że ta ziemia ma unikalne wartości i zadania. Górolicek powi – hej panocku (choć dziś on to większy pan niż nie jeden ceper co na Krupówkach szpanuje) – dyć – dudki się licom. Tu wszak oczekiwanie na „turystę” zza wschodniej granicy – to oczekiwanie na oddzielny pod- sezon.  Choć w sprawie turystyki niżej-piennej Białczanie zaczynają – jak się to mówi  - przykrywać czapkami i obciach zakopiańskiej tłuszczy i Bukowińskiego zadowolenia z samych pięknych – czyli – piknych widoków z Głodówki. Cóż za prorocza nazwa.
Nie ma o czym dłużej rozprawiać.
Uważam za to, że przy okazji tej ,nazwijmy to, imprezy chyba warto zatrzymać myśl  sprowadzając opamiętanie w świetle najzwyklejszego realizmu i po raz kolejny zawołać o nie podcinanie gałęzi na której się siedzi. By to zdanie umotywować popatrzmy na garść najprostszych informacji
1.    według dyrektora TPN S. Ziobrowskiego w 2017 r zarejestrowano 3.5 mln wejść do Tatrzańskiego Parku Narodowego
2.    Zakopane ma prawie 28 tys. mieszkańców
3.    Powierzchnia miasta – 8 435 ha w tym uwaga !
poza TPN tylko 3500 ha
Z jednej strony TPN to nie to samo co miasto, ale też i nie każdy nazwijmy go umownie turysta, którego wita Zakopane - jest gościem TPN kończąc pobyt na rajdzie po knajpach – których nie jest wcale w tym mieście mało
To w końcu ilu mamy tych turystów w Zakopanym? Dyrektor Biura Promocji Zakopanego Andrzej Kawecki mówi o liczbie miedzy 8 a 10 razy większej niż liczba mieszkańców – wychodzi coś koło ćwierć miliona. Jednak skromnie w stosunku do liczby sprzedanych biletów do TPN.  Zastanawia dysproporcja pomiędzy ilością turystów w TPN i w samym Zakopanym – choć oczywiście miasto – to nie całe Podhale i Polskie Tatry. Ale i tak warto nad tym się zastanowić co te liczby mówią.  
Teraz wyobraźmy sobie, że do Zakopanego już jest doprowadzona dwupasmówka.
Dla dróg szybkiego ruchu, a o takiej mówimy w przypadku planowanej zakopianki laikowi trudno znaleźć zobowiązujące dane, niemniej pewnym odniesieniem może być ocena  prof. S.Krawieca  z Politechniki Śląskiej, który podaje, że z autostrady A2 korzysta 55 tys, pojazdów na dobę – to dane z 2016 r  a tempo wzrostu w tym przypadku wynosi ok 8-10 % rocznie. Daje to, jak sądzę, jakieś odniesienie do możliwości oceny potencjalnych możliwości przyszłej zakopianki doprowadzonej do samego Zakopanego a dobrze skomunikowanej zarówno z kierunkiem północ – południe jak i wschód – zachód obsługiwanymi przez autostrady, Te dane trudno przenosić na zakopiankę niemniej ten poziom przepustowości – patrząc na obecne wielogodzinne korki od Krakowa po samo Zakopane – pozwalają uruchomić wyobraźnię co do ilości samochodów które mogą szukać miejsca na parkingach w tym mieście. Mówimy o rurze z potokiem samochodów, w którym siedzi zapewne średnio 3 osoby, która będzie mogła pompować do jednego miejsca zamkniętego Tatrami doba w dobę ok 3x 150 % czyli na szybko – nawet czterokrotnie więcej ludzi niż ma mieszańców ze starcami i dziećmi całe Zakopane. Nie każdy zakopiańczyk mieszka sam i nie każdy prowadzi pensjonat hotel czy pokoje gościnne. Dziś w Zakopanym nacisk deweloperski jest zdolny do budowania wszystkiego i wszędzie i wcale nie koniecznie zgodnie z wizją Witkiewicza. Zresztą też dobrym jest pytanie czy dzisiejszy turysta przyjeżdża dla pamięci o magii miejsca czy dla Tatr czy dla powietrza (smog bywa Krakowski – a taksa klimatyczna to kant – jeśli jeszcze jest - na podobieństwo Rabki) czy dla knajp i góralskiej herbatki a może w innych celach – nie śmię myśleć – turystycznych.
Szacunki, które przedkładam nie są sufitowe skoro dziś – jeszcze bez drożnej zakopianki – w imprezie sylwestrowej wzięło udział 100 tysięcy osób.
Po tych oszacowaniach – dochodzimy do istoty problemu, który stawiam
Otrzeźwiejmy – po co ten natłok? Gdzie się to towarzystwo ma podziać w miejscowości 30- to tysięcznej i po co tam ma przybywać. Jakie można widzieć granice chłonności nie tylko samego Zakopanego – opartego plecami o Tatry – w polskiej części porównywalnych z jedną doliną alpejską. Ile można wsadzić w tym obszarze wyciągów (i to bez względu na ograniczenia ze strony wymogów ochrony przyrody), ile i skąd wziąć wodę,  co ze śmieciami i ściekami. Zobaczmy Zakopane jako miejsce pompowane jak balon wodą
Pytanie tylko kiedym jak i po co to wszystko się rozleje. Gdzie? I po co?
Czy tylko po snobistyczny szpan? Tak, zgadza się – snob za krawat potrafi zapłacić grube tysiące – tylko czy można go uznać za kogoś rozsądnego i nie śmiesznego?
Jeśli jednak w taką pozycję wchodzi Miasto, Region i to nie patrząc na możliwości przyjęcia tej skali nacisku ze strony człowieka na środowisko – podkreślmy nie tylko przyrody Tatr ale i samej miejscowości – to mówimy o niezwykle irracjonalnej sytuacji. Czysty Matrix z punktu widzenia myślenia o rozwoju gospodarczym miejsca napompowanego fałszywym splendorem i legendą do granic już dziś przekraczających to co moglibyśmy nazwać pracowitym piłowaniem gałęzi, na której się siedzi. Wynik jest łatwy do przewidzenia, Musi być w końcu wszystkim decydentom – od władz samorządowych aż po rządowe - postawione zupełnie zasadnicze pytanie – co ma być podstawą rozwoju miasta i regionu i to zgodnego z naszym prawem mówiącym o konieczności przestrzegania zasady zrównoważonego – teraz się dodaje – odpowiedzialnego – rozwoju. Ma być pilnowana równowaga pomiędzy interesem człowieka – czyli koniecznym rozwojem gospodarczym a wymogami środowiska – tu Tatr w dość ograniczonym ich obszarze. Dla kogoś, kto ma oczy zasłonięte wyobrażeniem deszczu dudków dojonych od ceprów, problem można czysto publicystycznie zilustrować znanym zadaniem o kopaniu rowu. Jeden człowiek kopie jeden metr na godzinę – w jakim czasie 50 – ciu ludzi wykopie 3 metry rowu. Odpowiedź jest oczywista i to nie matematycznie a z rozsądku – nie wykopią ani centymetra bo się pozabijają machając łopatami. Tak i Zakopane nie zrobi interesu bo zostanie zabite wszystko ale to dokładnie wszystko w czym można widzieć jego aktywa. Przyroda – zmieni się w pustać jak mawiają górale, miasto – zmieni się w lunapark – a tych jest pełno i nie koniecznie tu, duch miejsca zmieni się w tandetę pseudo-łoscypka który owcy nie widział – sztuka ludowo – witkiewiczowa stanie zamieniona z uniwersum tandenty ciupag z nad morza
Zadaję w końcu to pytanie, na które chyba nie ma odpowiedzi – czy mieszkańcy i władze samorządowe – maja wyobrażenie o tym jak sobie kiedyś siądą w kucki gdy zostaną im do dojenia niedobitki snobów mających dwa cele przyjazdu do Zakopanego. Jeden – przejście przez Krupówki z nartami renomowanej firmy na obojczyku i drugi – pozyskanie możliwości powiedzenia – wydałem w Zakopanym kupę kasy i wypiłem morze żętycy (oby tylko) I co będzie gdy wtedy się okaże,  że sam przyjazd do Zakopanego pod hasłem odpoczynek stanie się szczytem obciachu Ten czas nie sądzę by był zbyt daleko
Magia miejsca dawno zasiliła  sferę legendy Sabały
Droga szybkiego ruchu na początku której powinien być znak informujący ze jest to droga zakończona zamknięciem korkiem z Tatr komu będzie potrzebna?
Na czym Zakopane – chce realistycznie oprzeć swoją przyszłość?

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
30 Maja 2025

Targowica rozproszona

felekTargowiczanie końca XVIII w należeli do warstwy, wedle wtedy istniejącego systemu politycznego, uprawnionej do wpływu na życie publiczne. Dziś byśmy może powiedzieli – formalnie należeli do elity. W ich pojęciu – Konstytucja 3-ciego Maja była zagrożeniem nie tylko ich praw ale i całkiem nieraz

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 55 sekund.)


30 Maja 2025

Targowica rozproszona

(150) Feliks Stalony - Dobrzański

Targowiczanie końca XVIII w należeli do warstwy, wedle wtedy istniejącego systemu politycznego, uprawnionej do wpływu na życie publiczne. Dziś byśmy...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 55 sekund.)


28 Maja 2025

Prosty wybór…

(546) Prof. Grzegorz Górski

To co się dzieje od 2 – 3 dni w Polsce w związku z wyborami, z pewnością przejdzie do historii. I nawet nie dlatego, że wynik tych wyborów w sposób...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 3 minuty.)


11 Maja 2025

Co wynika z tekstu Polemika p. Anieli

(455) dr Feliks Stalony - Dobrzański

Nie da się pozostawić bez reakcji tekstu p. Anieli Langiewicz sprzed paru dni, który zresztą nie wiedzieć dlaczego zawiera w tytule słowo polemika....
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut.)


10 Maja 2025

"Człowiek, który się nie boi. Jest wojownikiem". Takiego Karola Nawrockiego nie znaliście! "Czuję się przez całe życie odpowiedzialny za Polskę"

(919) Redakcja wPolityce.pl

„Patriotyzm to jest właściwie tylko i wyłącznie i aż miłość do ojczyzny” - mówi Karol Nawrocki, kandydat obywatelski na prezydenta RP z poparciem...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut i 50 sekund.)