Od dawna noszę się z zamiarem napisania czegoś o naszej polityce wizerunkowej i z braku czasu odkładam to przedsięwzięcie na później. No i porobiło się - teraz już zupełnie nie pora. Wobec nagonki i ataku na Polskę i Polskie Władze nie ma chwilowo miejsca na dokładanie komukolwiek (bo notka na pewno nie byłaby miła) ani kłócenie się. Na razie musimy odłożyć wszelkie bieżące spory i animozje i koncentrować się na walce z draństwem i kłamstwem, które zewsząd wypełzło – nawet z miejsc, z których człowiek by się go jak najmniej spodziewał.

Tak więc zamieszczę tutaj jedynie pewne sugestie i spostrzeżenia.
       Obejrzałam wczoraj materiał z konferencji Pana Premiera. Pytanie było bezczelne i prowokacyjne (o ile wywód „dziennikarza” w ogóle był pytaniem – nie na temat i niezwiązany z omawianą sprawą, w dodatku z nieprawdopodobnymi tezami dot.wieku oraz sytuacji życiowych matki). Premier Morawiecki zachował się w sposób jedynie możliwy i tak, jak oczekują od niego Polacy – odpowiedział prowokatorowi zgodnie z prawdą i spokojnie, broniąc swój kraj przed kłamstwami i kolejnym kubłem pomyj. Natychmiast po obejrzeniu materiału pomyślałam jednak o czymś zupełnie innym: Czy Premier Rządu RP w ogóle musi odpowiadać na prowokacje byle chłystkowi? Czy przywódca dużego państwa w ogóle musi się znajdować w takich sytuacjach?
       Jest takie powiedzenie o różnicy między damą a przyzwoitą kobietą – otóż kobieta przyzwoita, gdy znajdzie się w dwuznacznej sytuacji, daje agresorowi w pysk. Dama natomiast dba o to, żeby w ogóle w takiej sytuacji się nie znaleźć. I podobnie jest z przywódcami państw. Przywódca państwa średnio ważnego/poważnego będzie się bronił, zarzekał, tłumaczył. A jak widać i tak nic nie pomoże, bo ustawka jest robiona nie po to, żeby cokolwiek komukolwiek wytłumaczyć tylko po to, żeby realizować określony cel. Natomiast przywódca państwa ważnego i poważnego zadba odpowiednio wcześniej – oczywiście nie on osobiście a zrobi to jego sztab – żeby się w takiej sytuacji nawet nie znaleźć.
       Konferencja prasowa czy w ogóle dyskusja z premierem czy z prezydentem poważnego państwa to impreza, która polega na wzajemnym braniu i dawaniu. Szef rządu wykorzystuje okazję, żeby wypromować swoje państwo a często i siebie samego, dziennikarze korzystają, że mają dobry i ciekawy materiał z pierwszej ręki, że mogą osobiście zadać pytania czy nawet porozmawiać, że mogą „zaistnieć”. I dlatego nikt nic nie musi, za to przywódca państwa, który na takiej konferencji w pewnym sensie oddaje się do dyspozycji publiczności, ma prawo stawiać warunki i wymagać, oczywiście przez swój profesjonalny sztab. I tak robią wszyscy poważni szefowie państw i politycy, jedni lepiej inni gorzej. Wpadki oczywiście zawsze się zdarzają ale na tego rodzaju konferencji, planowanej i uzgadnianej długo przed jej terminem jest spora szansa, żeby do żadnych wpadek ani prowokacji nie doszło.
       I nie chodzi tu o ustawkę w drugą stronę, bo nikt nie chce Korei Północnej. Chodzi o to, żeby odpowiedzialni za kontakty z prasą, ustalali odpowiednio wcześniej warunki takiego wystąpienia a następnie, żeby ich z żelazną konsekwencją przestrzegali. Powinni się wręcz zachowywać niczym impresariaty rozpieszczonych i rozhisteryzowanych gwiazd – w tym świecie im więcej wymagań i im więcej konsekwencji, tym poważniej człowieka traktują. I tak – po pierwsze nic na żywioł. Pytania powinni stawiać tylko poważni i profesjonalni dziennikarze – tacy, którzy nie kłamią - pracujący dla poważnych tytułów a nie dla propagandówek. Przy całym szacunku – ten pan żadną znaną, poważną postacią nie jest. I tak do pytań jest zawsze tłok i długa kolejka, nie każdemu udaje się dopchnąć więc i nie ma żadnej potrzeby, żeby pozwalać na tego rodzaju prowokacje i wylewanie swych osobistych lamentów byle komu. To powinno być ustalone z organizatorami z góry – np. trzy czy cztery pytania dla wybranych tytułów zagranicznych (i wybranych, poważnych dziennikarzy) i tyle samo pytań dla tytułów polskich, część pytań może być zarezerwowana dla prasy profesjonalnej (gospodarka czy w tym wypadku bezpieczeństwo/obronność). Albo jakoś inaczej ale nic na żywioł i nic na przypadek. Lista dziennikarzy uczestnicząca na takim spotkaniu powinna być dostarczona odpowiednio wcześniej i przestudiowana nie tylko przez sztab prasowy ale i przez wywiad. A jak organizator nie spełnia warunków i tworzy bałagan (a może i zagrożenie?) – to sztab powinien wiedzieć, co wtedy zrobić – po prostu natychmiast zwinąć imprezkę i zabrać gościa z powodu niedotrzymania warunków. Od czasu do czasu coś podobnego na pewno nie zaszkodziłoby, wprost przeciwnie – wystarczyłoby to zrobić gdzieś w jednym miejscu i raz (oczywiście też z odpowiednim przygotowaniem i „oprawą medialną”, nic na przypadek). Tacy politycy i ich pracownicy nawiedzają wprawdzie odpowiedzialnych za organizację w upiornych snach, tym nie mniej jednak odnoszą się do nich z szacunkiem i nie pozwalają sobie wobec nich na wpadki. Z czasem wszyscy się przyzwyczajają do profesjonalizmu i wysokich wymagań drugiej strony i jest już łatwiej, potem wystarczy już tylko jedno niezadowolone spojrzenie.
       Nie wiem, gdzie odbędzie się następna impreza takiej wagi – ale pracownicy Kancelarii powinni to już wiedzieć i już stawiać warunki dotyczące następnych wystąpień, otoczenia, konferencji prasowych, itp. Żebyśmy potem znów nie zobaczyli Premiera RP zmuszonego do tłumaczenia się przed prowokatorem wylewającym na sali swe prywatne lamenty o faktycznych czy urojonych nieszczęściach rodzinnych. Ani publiczności, wśród której np.przedstawiciele państw jawnie popierających bandziorów kolaborujących z IIIRzeszą biją z euforią brawo na oskarżenia pod adresem szkalowanego państwa, które w żaden sposób nie kolaborowało (??? Tak mi się wydaje, nagranie jest na Wpolityce, proszę się przyjrzeć - chyba nie sobowtór?).

Tekst ukazał się na Salon24 w dniu 18 lutego 2018r

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
01 Grudnia 2025

Park kulturowy Półwsie Zwierzynieckie

felekPark i to Kulturowy – jak pięknie brzmi – czy można się nie cieszyć?
Na pierwszy rzut oka ów projekt ma być reakcją na poczynania inwestora budowy hotelu – w skrócie powiedzmy – na miejscu budynku Miastoprojektu i chyba ma wychodzić naprzeciw protestom mieszkańców wobec tego co nieuchronnie

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 6 minut i 37 sekund.)


01 Grudnia 2025

Park kulturowy Półwsie Zwierzynieckie

(179) dr inż. Feliks Stalony - Dobrzański

Park i to Kulturowy – jak pięknie brzmi – czy można się nie cieszyć?Na pierwszy rzut oka ów projekt ma być reakcją na poczynania inwestora budowy...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 6 minut i 37 sekund.)


25 Listopada 2025

NASZ WYWIAD. Ppłk Radziwon: Tusk sprowokował konfrontację służb z opozycją. Za to odpowiada się przed sądem wojskowym

(885) Michał Kursun

„Zamiast konfrontacji aparatu państwa z działaniami obcych służb, mamy sprowokowaną przez premiera Tuska konfrontację służb z opozycją. Powiem tak,...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 15 minut.)


17 Listopada 2025

Znikający napis na ogrodzeniu hotelu Miastoprojektu w Krakowie

(1262) Feliks Stalony - Dobrzański

Na ogrodzeniu terenu budowy hotelu, w skrócie powiedzmy na miejscu Miastoprojektu, pojawił się napis – baner. Co prawda wisiał krótko. lecz został...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 50 sekund.)


15 Listopada 2025

Prezydent na meczu z Holandią. TVP nie pokazała go ani razu. Semka: To pokazuje śmieszną małostkowość tej ekipy

(1345) Redakcja w.polityce.pl

„Realizatorzy TVP w likwidacji bardzo likwidowali normalność przekazu. Niepokazywanie głowy państwa, która przyjeżdża na mecz, pokazuje śmieszną...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 1 minuta i 27 sekund.)


Cookies user preferences
We use cookies to ensure you to get the best experience on our website. If you decline the use of cookies, this website may not function as expected.
Accept all
Decline all
Analytics
Tools used to analyze the data to measure the effectiveness of a website and to understand how it works.
Google Analytics
Accept
Decline
Unknown
Unknown
Accept
Decline
Save