Trwa, a może i nie tak znów szybko  zmierza do końca, telenowela – pt. zastartuje w wyborach Prof. J. Majchrowski czy – nie zastartuje. Oto jest pytanie. Tym sposobem nie tylko podgrzewa się atmosferę lecz też przyzwyczaja się wyborcę, iż oto osią tych wyborów będzie obecnie panujący, że to tak trwały element krajobrazu politycznego jak nie przymierzając Sukiennice. Znak markowy. Osoba z tytułem – co ma znaczenie dla - zwłaszcza dla krakowskich - wyborców, dla których w jakiejś części jeszcze liczy się etos akademicki. Kandydat niezależny – w czasach gdy ludzie reagują alergicznie na hasło polityczności, to też coś. Jaka jest w rzeczywistość z tą apolitycznością zwłaszcza – któż to zgłębia.

To aktywa obiektywne, do których można jeszcze dodać możliwości leżące w fakcie posiadania realnej władzy wspomagającej  wizerunkowo i zapewniającej  kandydatowi posiadanie najlepszej i źródłowej informacji o sprawach miasta. To nie zarzut a fakt. Zarzut mógłby być w tym zakresie wyrażony, jeśli owo posiadanie władzy – czyli np. wpływ na działania urzędników, posiadane możliwości decyzyjne  zostałyby użyte w kampanii.
Z punktu widzenia socjotechniki, Pan Prezydent jako kandydat – może przegrać gdy – że zacytuję klasyka z wyborów prezydenckich - zakonnicę w ciąży, po pijaku przejechałby na pasach. Tyle, że w wyborach nie sama socjotechnika ma znaczenie. Na razie wydaje się, że tak - ale jak długo? Bilans i sama świadomość istnienia mechanizmów reprywatyzacyjnych ze stolicy złożona z sytuacją w Krakowie – prawda- nieprawda – lecz musi wpływać na wyborców.   
Wyborczo, w dobrej obudowie medialnej takiego kandydata muszą być żywo zainteresowane kręgi znaczące politycznie i biznesowo. Dla PO to może być wręcz koło ratunkowe. Dla tej partii Kraków to ważny punkt – prawie jak Warszawa. Nie na darmo też PiS – wystawia tu Panią Małgorzatę Wassermann. To polityczny tuz i to silnie osadzony w nie tylko ogólnych ale i lokalnych sprawach. Ona Kraków zna od podszewki i musi mieć i inną wizję Miasta niż ta z automatu stagnacji i tracenia jego najistotniejszych walorów i zadań. Dla obecnego establishmentu i partyjnie patrząc, dla PO – nie tylko samego obecnie panującego – Kandydatura Pani M. Wassermann to poważna ściana. Nie przeszkoda, a ściana.   
Jak Jej się boją świadczą lawinowo i jednobrzmiące wpisy Ją opluwające po podaniu do wiadomości o planowanym przesłuchaniu Donalda Tuska przed Komisją Amber Gold Oj trzęsą portkami bo wiedzą dlaczego – cały dotychczas zebrany materiał ma wagę kamienia u szyi całych rządów PO-PSL.  
Dalej.
Niezależność polityczna od partii czyli apolityczność obecnego Prezydenta Krakowa jako Kandydata i Jego tytuł pasują do narracji partii rozsądku miłującej elitarność. Wszak dla wielu wyborców PO – owo bycie ponad przeciętność, ponad tłum, bycie kimś co to wszystko rozumie (bo czyta GW - gazetę elity) – jest ważne.  
Nie ma też chyba sporu, że czasy rządów Majchrowskiego – to dla wszelkiej maści deweloperów – czasy dobre i mało problemowe. Warto przypomnieć początek – Motel Krak i teraz klamra – projekt parkingu P&R nie tamże a … na ślimaku zjazdu z ul Bronowickiej czyli kilkaset metrów od tego już pustego terenu - i to w stronę miasta. Jawny wygibas lokalizacyjny dla uwolnienia terenu po Motelu od innych zamiarów miasta. Kazimierz i biznes rozrywkowy – to ślady prawdziwych interesów. W mieście, w którym ceny powierzchni gonią szczyty – deweloperzy są w swym żywiole. Już niegdyś też pisałem o możliwym oglądzie powodów zaistnienia afery i to za jednym zamachem aż  pięciu wiceprezydentów.  Afery, skutkującej zadaniem Im śmierci publicznej i …uniewinnieniem po 11 latach. Wielki oddech biznesu deweloperskiego od jakże niebezpiecznych dla niego planów pokrycia całego miasta planami zagospodarowania. A to było w zamiarach jednej  V-ce Prezydent. Jaki skutek mamy dziś  – aż po udział w zjawiskach smogowych zablokowania kanałów wentylacyjnych?  Oddech dla wolnej ręki decydentów aż do momentu wyczerpania lokalnych przestrzeni. Wtedy już plany – a jakże – mogły być robione. Interes deweloperski nie miał przeszkód. Inna grupa interesów to ci zagrożeni programem – pamiętamy go – Bezpieczny Kraków. To był program też i ucywilizowania biznesu pseudo turystycznego – mówiąc w skrócie. Biznes w Krakowie nie jedno ma imię.    
O możliwym i zasadnym spojrzeniu na historię Domu im Józefa Piłsudskiego – tu nie piszę bo robiłem to wcześniej. Dziś obowiązuje inna narracja  – ale czy na pewno prawdziwa? Patrząc na tą historię sprawy i stan dzisiejszy, zwłaszcza z postawionym, zgodnie z wszelkimi zgodami, molochem – apartamentowcem - w odległości metrów od głównego wejścia do Domu im J. Piłsudskiego – można a nawet trzeba się zastanowić. A ta dyskusja jakoś nie przedostaje się do opinii publicznej. Ta ma wierzyć, że to sprawa między dwoma starszymi panami. Bądźmy poważni.
Sumując – nie powinno się ekscytować pytaniem czy Pan Prezydent zastartuje, a raczej czy zostanie do startu wystawiony. Nie czy wystartuje tylko czy poproszą go by wystartował.
Medialna telenowela cały czas ma podnoszony poziom ekscytacji – tyle, że nie tym paliwem co trzeba. Grunt, że kocioł ma wciąż dostarczaną parę.
Jeszcze nie wymyślono wariantu warszawskiego – w którym zostaje namaszczony następca - gwarant interesów, ale odcinający się formalnie od odium czynów poprzednika. Jakby to zrobić w Krakowie? Po prostu obecnie panujący widząc ścianę wielkiej szansy na sromotną przegraną – mówi – nie wchodzę, mam swoje lata, chcę odpocząć, mam dwa jak nie trzy inne źródła dobrego utrzymania. Wydaje się logiczne – i w to miejsce już porządnie ogrzane telenowelą – wchodzi inny, namaszczony, a koniecznie lewicowo bezpartyjny ktoś.
Gwarant ciągłości.
Deweloperzy dalej mają swe interesy, a ktokolwiek inny, poza pokazanym wariantem  – to niewiadoma. PO tylko marzy o poparciu pewniaka. Patrzmy na realny skład Rady Miasta i jej stosunek do spraw mieszkańców i samej misji Miasta. O tym by długo. Sama władza i to na szczytach przez n już kadencji miła jest, a jej utrata – to poważne niebezpieczeństwo. Dla Radnych – powrót do zawodu? Jakiego i jak?
W sumie będzie – nie chcem – ale muszem. Albo – oto – mój następca, godny następca.
Dywagacje więc czy wystartuje – są tylko obróbką elektoratu i metodą na jego konsolidację
A inni kandydaci? Jeśli nie reprezentują sobą tych interesów – to i będą konsekwentnie zamilczani. Nie jestem fanem Gibały, bo sama krytyka to mało, może środek dojścia do fotela a nie program. Wolałbym program z akcentem na misję Krakowa – a ta w poglądach lewicowych, ciasno internacjonalnych, opartych na neowartościach – mi się nie mieści za nic. Zauważmy – jak nagle teraz jest on schowany. Sam ucichł po niedawnej erupcji aktywności? Czyżby to ten nowy typ wyborczego następcy? Niby krytyk – to dobrze – ale innych pomysłów nie forsuje ponad krytykę, czyli nadaje się. Poglądy też niby apolityczne ale właściwe. Perspektywa kontynuacji „bezpartyjnej”. No i ma wkład własny – wypracowane medialnie już jakieś nazwisko, a nie NN.   
Czy ludzie dadzą tak się ustawić do wyborów i zgodzą się na brak rozmowy o sprawach mieszkańców, o misji miasta, o jego rzeczywistych aktywach o strategii rozwojowej, o realistycznym podejściu do smogu i tego typu rzeczach – się okaże .
Jedno jest pewne
Te wybory samorządowe będą tymi, w których elektorat powie jasno czy działa nań socjotechnika i jaką chce przeciwstawić siłę dla swych interesów, konkurując  z biznesem – i to bez zapędów do jego jeszcze wspomagania. Współistnienia i współpracy partnerskiej dla rozwoju – jak najbardziej. W tym zakresie też należałoby oczekiwać nowych propozycji.                                                                          
A telenowela? Dajmy sobie spokój. Myślmy!

 

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
03 Listopada 2025

Hotel Miastoprojekt w okolicach krakowskich Błoń cz. 3

felekTym razem będzie nie tylko o technice prowadzącej inwestora do założonego i nie koniecznie ujawnianego celu. W tym przypadku – moim zdaniem ta droga jeszcze się nie skończyła. Będzie też o myślach nad osadzeniem konkretnej sprawy w szerszej a całkiem możliwej perspektywie.
Ten

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 6 minut i 21 sekund.)


03 Listopada 2025

Hotel Miastoprojekt w okolicach krakowskich Błoń cz. 3

(228) dr inż. Feliks Stalony - Dobrzański

Tym razem będzie nie tylko o technice prowadzącej inwestora do założonego i nie koniecznie ujawnianego celu. W tym przypadku – moim zdaniem ta droga...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 6 minut i 21 sekund.)


29 Października 2025

Cmentarzysko

(267) Joanna Zakrzewska

W pamięci mam utrwalony widok.....Drzewa obdarte z liści Pamiętają różne historie Otula je biała poświata Tylko wiatr szaleje w konarach Intonuje...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 11 sekund.)


29 Października 2025

Moje dziady

(301) Joanna Zakrzewska

W starej chacie Tęsknota już kwili...Stary koc osuwa się z zapieckaPusto Cicho Nie ma nikogo W gęstej mgle Jesiennej Widzę oczami wyobraźni snujące...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 15 sekund.)


27 Października 2025

Atakując PiS i Jarosława Kaczyńskiego, Donald Tusk chce desperacko przykryć to, że był putinoidem, a jest przegrywem

(660) Stanisław Janecki

Koronnym dowodem na to, że Donald Tusk wiele lat, świadomie lub mniej świadomie, gdy już daleko w tym zabrnął, wysługiwał się Putinowi lub robił...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 5 minut i 22 sekundy.)


Cookies user preferences
We use cookies to ensure you to get the best experience on our website. If you decline the use of cookies, this website may not function as expected.
Accept all
Decline all
Analytics
Tools used to analyze the data to measure the effectiveness of a website and to understand how it works.
Google Analytics
Accept
Decline
Unknown
Unknown
Accept
Decline
Save