Liczne komentarze w sprawie wycofania się z zapisów ustawy o IPN – jak to Premier powiedział – po wprowadzeniu drobnej poprawki – w powszechnym, a też i moim odczuciu, wygląda na krok do tyłu. I to znaczący krok do tyłu, ewidentnie uczyniony pod presją najprawdopodobniej – po prostu Żydów. O ironio – to Oni, ratowani przez Polaków z narażeniem – nie tyle z narażeniem co z gwarancją -  utraty życia i to całymi rodzinami, bywają źródłem antypolskich i najważniejsze skrajnie kłamliwych oskarżeń. O co? O sprawstwo holokaustu! To tak jakby oskarżać o morderstwo współofiarę, broniąc faktycznego mordercę.

Czy po ludzku można tu szukać pola do negocjacji? Prawdy i faktów nie można przecież negocjować. To się po prostu nie mieści w żadnej głowie, w żadnym przyzwoicie działającym systemie norm etycznych. Tego nie jestem ani w stanie zrozumieć ani zaakceptować. Mało tego – trzeba pamiętać o walnym wkładzie Polaków, w tym, osobistym Generała Andersa – w utworzeniu samego Państwa Izrael. Dłuższa to historia – mówiąc krótko, odbyła się przyzwoleniem na pozostanie na tym terytorium Polaków z pochodzenia i wyznania Mojżeszowego, którzy mieli taka wolę by pozostać. Generał Andres wiedział, że po tym co spotkało Żydów w czasie wojny – chcą Oni zbudować swoje miejsce. Dla Brytyjczyków to były dezercje – dla Polaków – wsparcie udzielane tym ludziom pozbawionych – co już było wiadome pomocy.  
Można sobie pomyśleć - po co cała  ta Ustawa, skoro będzie można nadal bezkarnie obciążać Polaków za potworność Holokaustu, a w tych ramach też o takie rzeczy jak choćby Jedwabne? Tak, jak Niemcy i Rosjanie nic nie robią bez planu – nawet rzeczy w sposób oczywisty (pozornie) idiotycznych – tak, kto jak kto, ale Izraelczycy nie robią nic bez perspektywy uzyskania interesu. Można więc jedyne co sądzić –naciski, mają swoje tło, mniej lub bardziej jawne. Czyli - w prawdę, wcina się polityka i dyplomacja.
Przynajmniej na to wygląda.
Chwila zastanowienia każe nieco zmodyfikować taki intuicyjny  osąd.
Zapis penalizujący rozpowszechnianie kłamstw dotyczących rzekomego udziału Polski i Polaków w holokauście odnoszonego do ogółu społeczności, miał rzeczywiście dwie wady. Ustawa jest Ustawą prawa polskiego. a nie światowego, czyli byłaby nieskuteczna w innych krajach – a to tam są najbardziej dotkliwe wszelkie odcienie podłości kłamstw. Jest też oczywiste, że wybuch pretensji żydowskich w odniesieniu pierwszych zapisów Ustawy – nie miał żadnego rzeczowego uzasadnienia. Cel był jasny – uczynić z Polaków współsprawców i potwierdzić fundamentalną dla Izraela, wręcz założycielską opinię, iż jedynymi ofiarami (nawet nie konkretnie Niemców a holokaustu) byli Żydzi. Nie tylko z Polskiego, ale i logicznego punktu widzenia i to jest oczywistym kłamstwem, które się w świetle faktów i dokumentów nie jest nie do obrony. Trzeba było dużo złej woli by na owe zapisy się pieklić. Jednak dobrze się stało – jako, że dzięki reakcji Izraela o sprawie dowiedziała się szersza opinia międzynarodowa. Wszak należy sądzić, iż tak jak i w czasie wojny tak i do tej pory, w krajach zachodu, obraz okupacji w Polsce był taki sam jak ten z ich doświadczeń. Dla ludzi, którzy wiedzą, że wykrycie ukrywającej się Anny Frank nie pociągnęło za sobą rozstrzelania rodziny, która Ją ukrywała – informacja o rodzinie Ulmów brzmi jak naciągana opowieść martyrologiczna tych wiecznie cierpiących Polaków. Polska była jedynym terytorium, na którym Niemiec mógł zabić każdego, bo tenże był. Państwo Podziemne – w tych krajach – nie znajduje analogii, czyli znów fantazja mitomanów Polaków. Czy gdziekolwiek mamy rzetelny ślad o wkładzie Polaków w deszyfrację Enigmy czy poznanie V 2 ? Dzięki tej sprawie nastąpiło jakieś rozpowszechnienie prawdy Dalej, kwestionowane zapisy miały rzekomo na przykład miało blokować wolność badań i wypowiedzi. Tymczasem samo słowo kłamstwo już sprawę wyjaśnia. Skoro pojawiłyby się badania coś rzetelnie wykazujące – nie mogą być one nazwane kłamstwem, czyli te zapisy podobnych przypadków by nie dotyczyły. Ważne tylko i aż, by te badania były udokumentowaniem faktów a nie Grossowskich opowieści z politycznej nienawiści. Nikt nie mówi, że nie było haniebnych czynów – wykonaniu Polaków, ale były one udziałem zarówno Polaków, Żydów (wystarczą historie z Gett i nawet i obozów) jak i innych nacji a ich uogólnianie na ten sam poziom na jakim znajdowali się Niemcy – jest kłamstwem. Powiedział to Premier i jakie pomyje się wylały? Nie o zapisy więc chodziło, a o niedopuszczenie do tego, by Polska mogła się skutecznie bronić. Jeśli to zobaczymy – okaże, się, że obecna sytuacja w tym zakresie jest jednak zwycięstwem interesu Polski. Nieskuteczny zapis Ustawy został porzucony na rzecz obustronnego – co ważne - uznania, że należy spraw skutecznie bronić przed Sądami innych krajów, a to oznacza też możliwość okazywania ich w tamtych mediach. Nie jestem naiwny i wiem jak wygląda szacunek dla faktów i zdrowego rozsądku w stosunku do nacisków politycznych (vide sprawy Polskich matek przed Sądami Niemiec czy Szwecji), niemniej nie można tego uogólniać. Tym samym gdy ktokolwiek będzie chciał zrównywać łajdactwo pojedynczych Polaków z łajdactwem Niemców jako całości - zostanie jasno powiedziane to, co my wiemy od pierwszych momentów okupacji Niemieckiej – nie hitlerowskiej a Niemieckiej. Sytuacja Niemców w  tej sprawie jest przecież diametralnie różna – bo to praktycznie cały Naród w demokratycznym głosowaniu i w zbiorowym amoku popierał ten system oparty na technologii zadawania śmierci. Przy każdej sprawie będzie okazja za każdym razem, wykazywać i dokumentować, że mówimy o porównaniu technologii i metodyce z pojedynczymi wyskokami złoczyńców, sadystów czy zboczeńców. Dla wyższych(?) – uzasadnianych i co ważne akceptowanych przez ogół (głosowaniem!) celów. Niemiecka obsada obozów koncentracyjnych była „w pracy”, realizowała cel postawiony politycznie, technologią przerabiania ludzi na nicość. a po pracy udawała się do domu, dzieci, zwyczajnego życia. Niemcy i świat to wiedzieli. Ależ doskonale wiedzieli tyle, że Niemcom była miła ich nadludzkość i ta wszystko im wyjaśniała. Świat, dla którego realia wojennej okupacji gdzieś tam, w jakiejś byłej Polsce, znikały wobec interesów politycznych - teraz może się będzie szybciej o tym dowiadywać jak rzeczywiście było. Trudno – jest wojna – muszą być ofiary to ma i dziś wyjaśniać motywy zaniechań zachodu trwających aż po praktycznie dzień dzisiejszy, Z tego punktu widzenia -  poza dyskusją - polityczny atak propagandy Izraela sądząc po tym jak się sprawy potoczyły – okazał się przeciwskuteczny.  
Polskie Organy Ścigania i Polskie Sądy nie działają i działać nie mogą poza granicami Polski. Penalizacja formalnie zapisana,  bez możliwości jej egzekwowania, nie była wiec dobra i nie działa nawet w najsłuszniejszej sprawie.
Innymi słowy – okoliczności i dzisiejszy stan sprawy musza zmienić ocenę przeprowadzonej korekty Ustawy
Z tego wszystkiego jednak wyciągam konkretny wniosek nie odchodząc od myśli o konieczności realizowania tego, o czym się mówiło, a co ta Ustawa po raz pierwszy tak zdecydowanie zapisała. Cel zasadniczy – to maksymalnie skuteczna obrona przed kłamstwami. Na dodatek dziś – są one narzędziem też i biznesowym. W tym zakresie mamy uchylone drzwi do przejścia z czysto werbalnego opowiadania prawdy na jej egzekwowanie.  Byle konsekwentnie i do dna. Działania muszą być silne, zdecydowane i prowadzone z pełną determinacją Pozostawienie sprawy w samozadowoleniu, że osiągnięto kompromis (w sprawie prawdy to nie kompromis a rodzaj umowy co do podejścia do problemu) -  byłoby przegraną. Wynik kompromisu jest otwarcie pierwszego stopnia  w całych schodach, po których trzeba wyjść. Czy zaczniemy tą drogę i jeśli ją zaczniemy – wtedy będę uważał że mówimy dziś o dobrym kroku.
Oczekuję więc położenia nacisku na solidarne – wręcz realizowane poprzez wspomaganie Państwa wespół z powszechnym (ważne  - bo to sprawa narodowa) pospolitym  ruszeniem  – wspieranie, czy nawet przejmowane przez Państwo jednostkowych a konkretnych i odpowiednio wysokich pozwów składanych na całym świecie. To skuteczna droga obrony Polskiej Racji Stanu i obiektywnej prawdy.
Mam nadzieję, że  i to szybko, zostanie podjęta budowa konkretnych struktur organizacyjnych idących w tym kierunku, Reduta Dobrego Imienia – czy podobna organizacja, powinna na to dostać znaczące środki celowe, tak  by mogła współfinansować pozwy nawet prywatne w tych sprawach. Powołanie do życia organizacji typu NGO nie jest problemem i jej wspomożenie zwłaszcza w początkowym okresie funkcjonowania to sprawa paru grantów + współpraca rodzaju kancelarii prawnej. Oczywiście można mieć ograniczone zaufanie do niezawisłości sądów, zwłaszcza w krajach tak bardzo przejmujących się niezależnością Polskiego Wymiaru Sprawiedliwości i Trybunałem Konstytucyjnym – którego bywa, że w tych krajach nawet nie ma. Wyczyny z losami dzieci Polek z mieszanych małżeństw dowodzą wielkiej troski tamtych systemów prawnych o wszystko tylko nie o rozpoznanie prawdy. I z tym należy się liczyć. Próbować więc trzeba na przypadkach ewidentnych a upór i konsekwencja właściwa jedynie pasjonatom sprawy – zaskoczy tych dla których kłamstwo i potwarz do tej pory uchodziło na sucho. Ma nie uchodzić. I to jest jedyna droga ku skuteczności działania.
Czekam więc na podjęcie takich kroków i tylko gdy się doczekam zmienię swoją ocenę decyzji – może i słusznej politycznie – wycofania się z istotnego nawet choćby tylko w warstwie symbolicznej – tego „drobnego” a w istocie ważnego właśnie.
Należy powiedzieć – sprawdzam. Bo obrona przed antypolskimi zagraniami i kłamstwem usadawianym w miejscu i zamiast prawdy nie może zostać w ręku prywatnych osób – mających gołe ręce naprzeciw machinie ideologiczno – biznesowej. W końcu jak można się dziwić że na parę Polskich zdań Ustawy – ruszy cała potęga propagandowa  Państwa Izrael Jak nie wiadomo, o co chodzi, to w końcu wiadomo – chodzi o pieniądze,
Obecne ustalenia, porozumienie to początek.

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
03 Listopada 2025

Hotel Miastoprojekt w okolicach krakowskich Błoń cz. 3

felekTym razem będzie nie tylko o technice prowadzącej inwestora do założonego i nie koniecznie ujawnianego celu. W tym przypadku – moim zdaniem ta droga jeszcze się nie skończyła. Będzie też o myślach nad osadzeniem konkretnej sprawy w szerszej a całkiem możliwej perspektywie.
Ten

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 6 minut i 22 sekundy.)


03 Listopada 2025

Hotel Miastoprojekt w okolicach krakowskich Błoń cz. 3

(257) dr inż. Feliks Stalony - Dobrzański

Tym razem będzie nie tylko o technice prowadzącej inwestora do założonego i nie koniecznie ujawnianego celu. W tym przypadku – moim zdaniem ta droga...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 6 minut i 22 sekundy.)


29 Października 2025

Cmentarzysko

(270) Joanna Zakrzewska

W pamięci mam utrwalony widok.....Drzewa obdarte z liści Pamiętają różne historie Otula je biała poświata Tylko wiatr szaleje w konarach Intonuje...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 11 sekund.)


29 Października 2025

Moje dziady

(301) Joanna Zakrzewska

W starej chacie Tęsknota już kwili...Stary koc osuwa się z zapieckaPusto Cicho Nie ma nikogo W gęstej mgle Jesiennej Widzę oczami wyobraźni snujące...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 15 sekund.)


27 Października 2025

Atakując PiS i Jarosława Kaczyńskiego, Donald Tusk chce desperacko przykryć to, że był putinoidem, a jest przegrywem

(663) Stanisław Janecki

Koronnym dowodem na to, że Donald Tusk wiele lat, świadomie lub mniej świadomie, gdy już daleko w tym zabrnął, wysługiwał się Putinowi lub robił...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 5 minut i 22 sekundy.)


Cookies user preferences
We use cookies to ensure you to get the best experience on our website. If you decline the use of cookies, this website may not function as expected.
Accept all
Decline all
Analytics
Tools used to analyze the data to measure the effectiveness of a website and to understand how it works.
Google Analytics
Accept
Decline
Unknown
Unknown
Accept
Decline
Save