Wszyscy wydają się być zadowoleni z wyroku krakowskiego Sądu w sprawie serialu „Nasze Matki nasi Ojcowie”. Oczywiście znając z doświadczenia możliwości tego Sądu, a zwłaszcza Krakowskiego Sądu Apelacyjnego, mogło się zdarzyć i oddalenie powództwa a nawet rozstrzygnięcie skazujące pozywającego. Niezbadane są dziś i nie koniecznie pozostające w związku z rozsądkiem, wyroki Sądu i to jeszcze pozostającego w stanie aktywnej walki z reformatorami, którzy na dodatek z realnych zmian się rakiem cofają. Doktryna – pogonić Ich i dorwać Ziobrę to demonstracja pewności, że mogą Im – wężykiem, a jest okazja i dobry klimat.

Pomimo jakoś więc zadawalającego werdyktu, rezerwę musi wywołać coś, co powoduje osąd, iż to rozstrzygnięcie jest mało zdecydowane w swym wyrazie i skuteczności. I tak by się ludziom jawnie nie narazić i by też przypadkiem krzywdy pozwanym zbytnio nie zrobić. Dobre i to co jest. Pozostaje jednak pytanie o dalsze losy tego procesu i o aktywne wspomożenie Pozywającego przez Państwo i wstyd, że sprawę toczy jako spór prywatny starszy człowiek, bezpośredni świadek historii, stając samotnie przeciw potężnej sile medialnej. Nie wolno też nie łączyć tej sprawy z innymi, a w tym na przykład ze sprawą red. Witolda Gadowskiego, który w podobnej sprawie toczącej się w istocie o uniemożliwienie Niemcom zaprzeczania udokumentowanej prawdy historycznej, też staje On w pojedynkę (choć ze wsparciem sporej grupy ludzi) i to jako oskarżony (!) przeciw równie dużej siły medialnej. A Sąd kluczy z terminami jakby bał się ludzi – świadków procesu. I w tej sprawie kasta pokazuje też co może. Nie ma wątpliwości jednak, że w tych sprawach – a jest ich już cały szereg – nie chodzi wcale o pojedyncze przypadki. Ślepy tylko nie zauważy, że chodzi o realizowaną przez Niemcy i to jeszcze od lat 50 tych (czyli tuż po wojnie) politykę historyczną. Zobaczmy z jaką perspektywą i skutecznością jest realizowany nadrzędny cel polityki Państwa – wypchnięcia z pamięci zbrodniczej przeszłości – dla Ich przyszłości i ustawienia sąsiada w pozycji oskarżonego i wasala. Bez naszej reakcji i to nie tylko w czasach komuny dzielnie zajmującej się rozwiązywaniem problemów, które sama wytwarzała w przekonaniu, że RWPG i demoludy będą trwały 1000 lat i dłużej (w zakresie tej koncepcji komuniści byli drudzy) Też i po tzw przemianie, czyli przez ostatnie 30 lat Niemcy też mieli w tej sprawie wolne ręce. Wszak te rządy ulegle interesom Niemieckim uprawiały pedagogikę wstydu i stosowną politykę gospodarczą, i faktami sprzyjając takiej polityce historycznej Niemiec. Ówczesnym politykom było wstyd za to, czego nie było (i o dziwo nadal są w ogóle wybierani) i robili wrażenie, że są ślepi i głusi. Bez specjalnych ceregieli rządy te oddawały interesy gospodarcze, a to Rosji (kontrakt gazowy) a to Niemcom (pakiet klimatyczny, zgoda na rurociąg,, sprzedaż Banków, pozbywanie się całych sektorów gospodarki). Niemcy z właściwą sobie dyscypliną i konsekwencją oraz świadomością, iż przez cały ten czas od momentu gdy sformułowano sobie cel, czyli przez lat co najmniej 70 – mogą małymi krokami robić swoje. Mogą przyzwyczajać świat, że są pokazywani jako kaci Ci, którzy jedyni w świecie ogarniętym zagładą wielu Narodów – systemowo i organizacyjnie w sposób metodyczny, ratowali kogo się dało z zagłady. Prostowanie tego jest Polską Racją Stanu a nie tylko wyrazem oburzenia jednego człowieka.
Z naszej strony reakcja następuje i to nieśmiało dopiero dziś, a i tak choć jest ona słaba, zbyt słaba, bo krojona na realia – następuje w sferze bardziej propagandowej i manifestów a mniej konkretów. Zauważmy - nawet korekta wyczynów w Muzeum II Wojny dała opór z reperkusjami międzynarodowymi. Czy to nie daje do myślenia?
Błędem jest rozmowa w tych sprawach na poziomie tylko deklaracji.
W naszym konkretnym przypadku, zasądzenie kwoty 20 tys, PLN jest dla koncernu medialnego śmiechem na Sali Sądowej, a dla Niemców stanowi jasny sygnał – w sferze faktów; mamy nadal spokój. Nawet gdyby ten wyrok miałby być faktycznie wykonany – to przeprosiny mogą być łatwo zadymione lawiną przeróżnych artykułów i opinii uciekających w stronę jakoby ochrony wolności wypowiedzi „artystycznej” i rzekomej stronniczości Polskiego Sądu. Po działaniach neotargowiczan – to dla Niemców już bardzo ułatwione zadanie. Proszę zauważyć jak się mści – brak bardzo konkretnych, doskonale uzasadnionych merytorycznie, reakcji na wszelkie przekraczania prawa, na bezczelności i chamstwa czynione pod płaszczykiem owej wolności powtórzę - niby artystycznej. Pozostawienie bez reakcji i konsekwencji prawnych, wyczynów tzw. teatrów dało wyłom dla przyzwyczajenia, że pojęcie wolności artystycznej rozciąga się ponad konieczną w życiu społecznym kindersztubę zawodową i obyczajową oraz ponad prawny wymóg poszanowania nie tylko przyzwoitości ale i przekonań innych ludzi. Użycie ksywy artysta nie może zwalniać z przestrzegania - po prostu - prawa. W dostosowaniu się do poprawności politycznej nigdy jakoś nie postawiono pytania czy skoro każdy dziś może być artystą to czy, i jak, przyjęcie tej ksywy może chronić przed oceną indolencji warsztatowej w jej jawnej zupełnie postaci i przed konsekwencjami łamania prawa? W naszym przypadku, dopiero wyrok zasądzający kwotę, która dla koncernu medialnego stanowiłaby poważne zagrożenie bytu, miałoby silny wydźwięk. Trzeba w końcu sobie sprecyzować jakim językiem w interesie społecznym i Państwa trzeba mówić do przeciwnika procesowego. Tu Sąd wydał pisk, a nie dał głosu. Pomimo trwającej wojenki kasty z reformatorami, oczekiwałem, iż Sąd wyjdzie ponad nią wykazując chęć współdziałania w interesie Państwa i Narodu. I nie tak pół na pół. Dziś oczywiście wiemy, iż nawet w tak oczywistej sprawie nastąpi odwołanie i odwołanie – aż do wędrówki sprawy - przed Niemieckie i co na to samo wychodzi potem Unijne Trybunały. Będzie się to odbywało pod hasłami właśnie zagrożenia w reżimowej Polsce dla wolości artysty i będzie trwało, aż po naturalne zejście z tego świata samego Powoda – co sprawę utnie.
Dlaczego więc by jednak Państwo lub np. Reduta Dobrego Imienia nie mogły w takich sprawach występować w roli drugiego formalnego Powoda wykazując naruszenie interesów Państwa Polskiego takimi wyskokami. Mogą występować mając w ręku do prowadzenia sprawy oręż niezależnych opinii mówiących czy tego rodzaju naruszania dóbr osobistych i interesów Państwa mogą być chronione rzekomą wolnością wypowiedzi i czy wolność wypowiedzi obejmuje przyzwolenie na kłamstwa w sprawach zbrodni. Tak więc, można sprawy tego rodzaju stawiać na zupełnie innej płaszczyźnie – a nie jako sporu indywidualnego, ludzi walczących tak naprawdę samotnie o godność Państwa, Narodu i Pomordowanych. Wyprzedzająco, a nie na potrzeby tylko jednego procesu powinny być stawiane wszelkim Sądom i Trybunałom pytania o te granice z wykazaniem, że nawet przez te Sądy nie są one w trakcie wyrokowania precyzowane i traktowane w sposób umożliwiający dyskryminację. Dyskryminacja – to słowo klucz dla tych czcicieli poprawności politycznej. Proszę zauważyć – jak jest konieczne samo wykazanie, że panoszenie się doktrynerów wiary (ale wiary a nie wiedzy!) w nieistnienie Pana Boga i małej wagi idącego za Nim Dekalogu. jest wprost zupełnie nieuprawnioną dyskryminacją ludzi wierzących w istnienie Boga i stosujących Dekalog jako normę uniwersalną. Postawi to problem, z którym nie publicystycznie a prawnie będzie się musiał zmierzyć każdy Sąd i to wobec własnej normy prawnej, której wykładnią jest polityczna poprawność a w niej dyskryminacja jest niedopuszczalna. Powalczmy tą samą bronią, a nie przyjmujmy pozycji słabeusza wydającego apele proszalne i oczekujące prostej i oczywistej sprawiedliwości, kierowane do twardych ludzi rozumiejących tylko język siły interesu i dziwiących się niezgodzie na uległość.
Innym słowy – wyrok, o którym mówimy jest tylko malutkim lecz daleko niewystarczającym krokiem, uczynionym co prawda w dobrą stronę, lecz dla pozwanych może być on tylko źródłem informacji o gwarancjach faktycznego braku realnej odpowiedzialności za takie rzeczy jak kłamstwa w sprawach historycznych i manipulacji z porządkiem moralnym.
To co napisałem wyjaśnia mam nadzieję moją rezerwę i swego rodzaju poczucie zawodu odnośnie co do samego wyroku i oczekiwanie, że Państwo Polskie zacznie rozmawiać w tych sprawach językiem jedynie zrozumiałym dla ludzi, którzy są na tyle wyzuci z przyzwoitości, że są zdolni przeczyć faktom i z ofiar czynić morderców. Również z neotargowiczanami należy rozmawiać w języku dla nich zrozumiałym. Bo jak można oczekiwać cywilizowanych reakcji u kogoś kto robi sobie show z uroczystości pogrzebowych lub rży z nby dowcipasów ze śmierci Prezydenta i prawie setki Osób z Elity. Tu chodzi i o godność Państwa i żyjących. Chodzi też o pamięć o milionach, z których każdy był ofiarą totalitaryzmów, wielu z nich straciło życie i dobytek z ręki bezpośrednich przodków dzisiejszych manipulatorów historią – w tym tych co to np. stawiają w stan oskarżenia red W. Gadowskiego, który nie powiedział niczego więcej niż to, co zanotowały dokumenty. Tu – warto uczulić na rutynowy zwyczaj kasty, odmowy dopuszczania świadków i dowodów obrony. To bardzo stara a niechlubna tradycja. Jej kontynuacja powinna być dedykowana prof., Strzęboszowi – teoretykowi mówiącego w swej naiwności i wierze w ducha przedwojennej palestry, że ta się sama oczyści. Jak się oczyściła – doświadczamy.
Język wzniosłych apeli nigdy nie trafi do ludzi lekceważących fakty i mających interesy za ich zastępstwo.
To chyba zrozumiałe.

 

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
25 Grudnia 2025

NASZ WYWIAD. Prof. Andrzej Nowak: To stąd bierze się furia wrogów niepodległości Polski i prezydenta Nawrockiego

„W naszej historii podejmowano już tyle wysiłków, przez rozmaite siły zewnętrzne i służącą im część wewnętrznych elit w Polsce, żeby polskość zlikwidować, stłumić, sprowadzić do śmieszności. Wszystkie te wysiłki nie przyniosły jednak rezultatu” – powiedział prof. Andrzej Nowak w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Panie profesorze, Okrągły Stół opuścił Pałac Prezydencki i trafi do Muzeum Historii Polski. Proces ten zapoczątkował

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut.)


25 Grudnia 2025

NASZ WYWIAD. Prof. Andrzej Nowak: To stąd bierze się furia wrogów niepodległości Polski i prezydenta Nawrockiego

(792) Tomasz Karpowicz.

„W naszej historii podejmowano już tyle wysiłków, przez rozmaite siły zewnętrzne i służącą im część wewnętrznych elit w Polsce, żeby polskość...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut.)


23 Grudnia 2025

Bogucki: Nie 5,18 zł i nie 5,19 zł. To, co zrobił Tusk w mediach społecznościowych, to jest taki policzek wymierzony Polakom

(573) Redakcja wPolityce.pl

„Polski rząd próbuje udawać, że problemu nie ma. Wszystkie mechanizmy, które mają ograniczyć umowę Mercosuru, tak jak powiedział pan prezydent, to...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 3 minuty i 49 sekund.)


21 Grudnia 2025

Gwiazda

(307) Joanna Zakrzewska

Za gwiazdą idziemy przez życie Jak Mędrcy ze wschoduDo szopki gdzie się Boże Dziecię rodziNiosąc radość światu.... Ja też podążam za gwiazdą przez...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 21 sekund.)


21 Grudnia 2025

Opłatek

(350) Joanna Zakrzewska

Przychodzę dzisiaj do was z opłatkiem Moi kochani przyjaciele Ci bliscy i dalecy......Co was wiatr wywiał do miejsc dalekichCi co stoją przed moim...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 14 sekund.)


Cookies user preferences
We use cookies to ensure you to get the best experience on our website. If you decline the use of cookies, this website may not function as expected.
Accept all
Decline all
Analytics
Tools used to analyze the data to measure the effectiveness of a website and to understand how it works.
Google Analytics
Accept
Decline
Unknown
Unknown
Accept
Decline
Save