Od kilku dni Gazeta Wyborcza mówiła o ,,politycznej bombie" która ma zniszczyć rząd PiS. Wczoraj ukazała się publikacja i okazało się że artykuł jest co najwyżej przysłowiowym niewypałem. Coś co miało doprowadzić do upadku PiS nie tylko tego nie spowoduje ale i może pomóc rządowi, zwłaszcza samej osobie Jarosława Kaczyńskiego. O co chodzi z nagraniami rozmowy prezesa Kaczyńskiego ? Chodzi o biznesową sprawę spółki Srebrna (powiązanej z PiS-em) która chciała zbudować dwa bliźniacze wieżowce w Warszawie które media okrzyknęły ,,Kaczyński Tower".

Kaczyński w lipcu 2018 rozmawiał z austriackim biznesmenem (co ciekawe jest on powiązany rodzinnie z Kaczyńskim) Geraldem Birgfellnerem który wcześniej opracował plan budowy wieżowców za który ostatecznie miał otrzymać około 40 milionów złotych. Budowa miała kosztować około 1,3 miliarda złotych, miał być dostarczony na ten cel kredyt o wysokości 300 milionów euro przez bank PEKAO SA (bank należy do Zbigniewa Ziobry) Sama budowa o którą zabiegała Srebrna nie doszła do skutku z powodu m.in nieprzychylności władz Warszawy i kampanii przeciwko budowie prowadzonej przez Jana Śpiewaka. Ostatecznie Kaczyński zrezygnował z budowy ponieważ sprawa jej budowy mogłaby być wykorzystana w kampanii wyborczej.

No ale sprawa pieniędzy dla biznesmena została. Upomina się o pieniądze, które mają być mu należne. Kaczyński nie odmówił tego ale chciał aby wszystko zostało spisane na papierze czyli chciał aby to była uczciwa umowa, a w razie czego polecił mu pójście do sądu. Rozmowa ta została nagrana przez Austriaka i zapewne przez niego lub za jego pośrednictwem dostarczona do redakcji Gazety Wyborczej.

Z samych rozmów okazuje że Kaczyński to uczciwy człowiek i dobry biznesmen. Nie wyszło nic co mogłoby pogrążyć rząd PiS, jedyne pytanie jakie można byłoby zadać to dlaczego bank PEKAO SA miał dać aż taki duży kredyt i dlaczego akurat dla Srebrnej negocjował prezes Kaczyński. Wszystko jednak odbyło się legalnie, do budowy nie doszło i nigdy nie dojdzie gdyż w Warszawie PiS nigdy nie dojdzie do władzy.

Wyborcza zrobiła w pewnym sensie dla Kaczyńskiego niedźwiedzią przysługę i trochę ociepliła wizerunek prezesa.

Tekst ukazał się na Salon24.pl w dniu 30 stycznia 2019r