- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 53 sekundy.
Po raz kolejny dosięgła mnie serdeczna i ciepła ręka sprawiedliwości członka PO, radnej dzielnicy IV Prądnik Biały, przewodniczącej komisji edukacji. Spotkania komisji wyznaczane są praktycznie zawsze na godz. 16.30, członkowie komisji stawiają się z reguły punktualnie natomiast przewodnicząca owej komisji spóźnia się za każdym razem prawie 30 minut.
Kiedyś zwracałam się z prośbą o zmianę godziny ? niestety odbiła się ona grochem o ścianę. Ta sytuacja miała również dzisiaj miejsce. Prawie wszyscy stawiliśmy się na 16.30 i czekaliśmy do 16.55, kiedy to rozpoczęły się obrady komisji. Trwała ona krótko. Zwróciłam się z propozycją zmiany godziny komisji, argumentując to tym, że inni członkowie też chcieli zmienić godzinę, poza tym są to godziny, gdzie utrzymuje się największe natężenie ruchu na drogach. Myślałam, że spotka się to z normalną odpowiedzią ze strony przewodniczącej. Natomiast stało się zupełnie inaczej, po raz kolejny zostałam publicznie obrażana i poniżana, przy innych radnych dzielnicy, i to w stopniu bardzo mało wyrafinowanym, żeby nie napisać prymitywnym. Najlepszym słowem jakie padło na końcu była groźba usunięcia mnie z komisji edukacji. Zabawnym i chyba już wręcz tradycyjnym stał się fakt obrażania mnie przez przewodniczącą komisji. Istotnym faktem, o czym chyba ta osoba zapomniała, że niestety o moim byciu bądź niebyciu w radzie decydują wyborcy, a nie przewodnicząca komisji edukacji.