Każde przedstawienie, występ dla publiki – wymaga przestrzeni i scenografii. Ich organizacja to ważny koszt produkcji, a efekt ma znaczenie dla promocji wydarzenia, dla splendoru wykonawców. Stanowi oprawę pracy wykonawców. Każdy też rodzaj produkcji ma sobie właściwe miejsce. Amfiteatr czy stadion, pole, wręcz klepisko parohektarowe – i to na uboczu - dla swobody ryku nagłośnienia, przy którym mury by pękały – to miejsca odpowiednie dla współczesnej kapeli rokowej i produkcji dla tłuszczy.

Już nawet dzisiejszy kabaret, choć w nim nie istnieje zabawa słowem i asocjacją, a w którym króluje wygłup i przebieranka oraz niby żarty, w takim miejscu nie pasuje. Mały amfiteatr lub sala na kilkaset osób – byle z telebimami – dla tych wygłupów bo nawet nie występów jakoś obleci. W przestrzeniach muzealnych czy kościołach – jeśli mogą być one do tego wykorzystane lub w salach koncertowych, kinowych i teatralnych – jak najbardziej będzie stosowna sztuka słowa, dramat, komedia sceniczna lub koncert małego zespołu. Kameralna scena słowa, kabaret odwołujący się do intelektualnego kontaktu z widzami, ma jeszcze inne wymogi w stosunku do otoczenia, w którym działa, w tym i do scenografii.

Organizacja każdej scenografii kosztuje. I im jest ona większej wartości artystycznej tym silniej sobą wspiera odbywające się w niej działanie. I tym droższe bilety bo i większa cena scenografii – może tak już mówmy, gdy inne argumenty nie są ważne.

Czy jednak ktokolwiek pozwala sobie na zużywanie w spektaklu oryginału dzieła malarstwa, rzeźby, meblarstwa? Gdzie wartość trwałego dzieła lub zabytku, a gdzie ulotność jedno lub parorazowej produkcji scenicznej?

Te dwa zauważenia są już bezpośrednią podstawą dla postawienia pytania czy raczej pytań, które towarzyszą mi nieustannie w sprawach Krakowskich, a przy okazji nocy sylwestrowych ożywają w szczególności

Chcę je zadać i zadaję nie po raz pierwszy. Kieruję je to tzw. realizatorów mieniących się ludźmi kultury i do władz Krakowa stawiając kwestie proporcji, motywacji i dobrze liczonej opłacalności tym razem - organizacji imprez masowych na Rynku.

Wyważenie racji należy do Rady Miasta i działających na jej zlecenie – ciał wykonawczych – od Prezydenta po Urzędników. Wiem, że faktycznie to nie wiadomo kto na czyje zlecenie działa – ale to jest już problem samej Rady Miasta, że daje się tak ustawiać w roli żyranta przeróżnych wygibasów i decyzji, choć w imieniu mieszkańców to ona jest gospodarzem zawiadującym wartościami,. które ma w sobie Kraków jako miejsce nagromadzenia zabytków, świadek pamięci i historii Uświadommy sobie, że nie są to wartości czysto sentymentalne. To są aktywa gospodarcze. Pies z kulawą nogą by nie przybył do Krakowa gdyby był mieściną bez tych wartości. I to nie koniecznie tylko tych najwyższych

A tu Kraków zamienia się na super pub nieraz z wątpliwymi atrakcjami a nawet z niszczoną legendą wspaniałej kultury uprawianej aktualnie, choćby teatrem z nazwy i finansowania – narodowym

W noc Sylwestrową łomot przeróżnych kapel i wykonawców typu disco brzmiący w scenerii perły zabytków i architektury na skalę Europejską, wpisuje się w dewaluację tych aktywów miejsca. Sukiennice jako poboczne tło przeszkadzające laserom. Przypomina to sytuację, w której ponoć onegdaj zapytano – jak to zrobiliście, że ta scena wysadzenia pociągu była tak naturalna? Jak to jak odpowiadają ludzie z naszego holywodzia ludziom z Hollywood ? – wysadziliśmy pociąg. Dubli nie było. Jak zrobiliście tą scenografię? Ależ to autentyczna architektura sprzed wieków sięgająca czasów Piastowskich poprzez wiek XVI ty po XIX –ty. To nie makieta Krakowa, a sam Kraków gra rolę w tandetnym przedsięwzięciu. Czy to konieczne? Czy tego samego spektaklu nie można urządzić gdzie indziej. I inaczej?

Może zorganizowanie podobnego łomotu na przykład na rozlewiskach Wisły w okolicach Huty byłoby możliwe – choć i to dla natychmiastowych protestów tzw. ekologów w sprawie zakłócania spokoju siedlisk lęgowych ptaków byłoby zapewne\ trudne, Stadiony są u nas dwa – z czego jeden w zasadzie w likwidacji finansowej, choć kosztował miasto najwięcej. Zakłócenie miru domowego mieszkańców Starego Miasta – już nie jest uwzględniane

Sam mogę odpowiedzieć – dlaczego nie można tego zrobić gdzie indziej. Gdzie indziej nie ma takiego zagęszczenia knajp i piwodajni, to i gdzie ten rozochocony tłumek zrzucił by kasę?

A i tak miasto ma z tego coś – może okrawek. A ile traci? Ktoś to może i liczy,

Corocznie – stawiam sobie pytanie - jakie przesłanki kierują tymi, którzy pozwalają na takie traktowanie mieszkańców Starego Miasta, zabytków i miejsca?

Można też wskazać na inne możliwe podłoże. Promocja idei kultu materii i użycia i eliminacja innych wartości. Przywołam tu duszenie rozwoju infrastruktury Centrum św. Jana Pawła II-go blokadą sąsiednich terenów lokalizacją pól golfowych. Oddaną w prywatne ręce czyli z iluzorycznymi szansami na odzyskanie tych terenów dla Miasta (Kościół o ile wiem został w tej sprawie wyeliminowany) Przy perspektywie rozwoju niewątpliwie intratnej turystyki pielgrzymkowej. Tak trzeba pokazywać ten problem – bo biznesowo decyzja nie do pojęcia, okazuje się być ideowo – klarowna. Dla wsparcia tego przypuszczenia przypomnę lamenty nad Procesją Bożego Ciała czy św. Stanisława o panoszącym się klerze zakłócającym porządek w mieście. A tu spoko.. Łomot nic nikomu najwyraźniej nie zakłócał Jak na razie nie ma jeszcze sprzeciwu wobec konkursu szopek przy „zadeptywanym” Adasiu, ale skoro gdzieś tam już choinki przeszkadzają, a u nas Krzyże bywają zawadą, to mamy to przed sobą.

Ten dziki parogodzinny łomot – ma nie przeszkadzać Wieży Ratuszowej, (55 cm pochyłu na Barany) Sukiennicom ze zbiorami Muzeum, Kościołowi Mariackiemu, który sam w sobie jest ładunkiem świadectw wieków. Może robactwo z Ołtarza mistrza Wita się przestraszy albo coś w czeluściach Krzysztoforów zawyje. Bo w Starym Teatrze to akurat łomotanie nic nie zmieni.

Mówiąc poważniej.

Myśli te nieuchronnie muszą się nasuwać, gdy to corocznie widzimy w różnych wersjach i w różnym nasileniu i nie tylko przy okazji Sylwestra, ten sam handel miastem jako elementem darmowej, za to autentycznej scenografii.

Może by tak autorzy tych spektakli zbudowali sobie taką scenografię.

Pytanie kto i ile na tym handlu zarabia, a kto traci jest z gatunku tych, które domagam się by zostało poważnie zadane i potraktowane.

W tym roku widziałem w telewizornii fragmenty tego co się działo na Rynku i nieuchronnie narzucało się pytanie jak się ma krakowski Rynek z jego zabytkami do stadionu czy klepiska rodem z Przystanków

I drugie – też już wielokrotnie powtarzane pytanie/ Pojawia się ono i przy kwestii tzw. promocji Miasta, przy sprawach przewodnickich, meleksowych, parkingowych. Brzmi ono jak obecne władze definiują sobie filary, na których ma się rozwijać – i po co ma się rozwijać turystyka w mieście oraz jaka jest jego wartość jako wręcz znaku – symbolu przenoszonych tu wartości. I które z nich są nośne i najważniejsze. Może uzyskam odpowiedź przy okazji informacji jaki jest bilans finansowy i rzeczowy tej tegorocznej wesolutkiej imprezy

Może się dowiem kto i ile oraz komu za co – zapłacił

Może by tak Radni Miejscy tym się zainteresowali Bo wiem, że ja jako szary obywatel po zadaniu takiego pytania usłyszę jak niegdyś w innej sprawie – tajemnica handlowa. Tu mówimy o handlu naszym wspólnym dobrem, naszym środowiskiem tak więc taka informacja powinna być przynajmniej udzielona Radnym.

W poprzednim przypadku, który tu właśnie przywołałem – jakoś udało się uchylić rąbka tajemnicy handlowej – i zrobiło się ciekawie Wyszło szydło z wora – kto i jak kręcił lody mówiąc w uproszczeniu.

W poruszanej sprawie oczekuję jawności postulowanego tu i całościowego bilansu – a ten nawet z punktu widzenia prawa o ochronie środowiska – powinien być fundamentem wyrażenia zgody na taką sprzedaż środowiska jaka następuje udzieleniem zezwolenia na imprezę. Też nie bez znaczenia jest wskazanie czy i jak zostało ustalone skompensowanie strat środowiskowych spowodowanych ową sprzedażą

I czy sprzedażą – to też ciekawe.

I na koniec taka refleksja historyczna; Krasnoarmiejcy wkraczając do podbitej Polszy – mając jeszcze na dodatek w swym przekazie propagandę o wrogich magnatach i opowieść o opuszczeniu Kremla przez Lachów i poparcie dowództwa łapała co wpadło w ręce – nie zdając sobie często sprawę z wartości tego co demolują. Zadanie rozbicia, totalnego zniszczenia elity i pamięci narodowej nowo podbitego narodu uważali za słuszne to i pożyteczne było niszczenie wszystkiego co się dało. Dzicz wchodziła do Pałaców – tak jak niegdyś u siebie w trakcie rewolucji - paląc zabytkowe meble, strzelając do cennych obrazów bawiąc się po swojemu Zabytkowe meble i klepki podług świetnie się nadawały do palenia w kominkach – a zima była siarczysta. Zawsze dzicz czyniła takie rzeczy i dla zasady, i przez przypadek, i czasem nawet z braków w elementarnym wykształceniu.

Fsd

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
24 Października 2025

Polska miedź

Pojawiła się wieść – rewelacja. Na terenie Polski tuż przy granicy z Niemcami odkryto potężne złoża miedzi. To rejon, w którym znajduje się wielka kopalnia rudy miedzi Lubin i oczywiście KGHM - cały kombinat produkujący nie tylko miedź ale i złoto oraz srebro. Geologia. Co z tego odkrycia będzie i jak zachowa się obecna ekipa – to sprawa otwarta i mająca wiele niewiadomych = nie tylko technicznych. I zaskoczę – o ile wiem rzecz wcale nie

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 55 sekund.)


24 Października 2025

Polska miedź

(222) dr inż. Feliks Stalony - Dobrzański

Pojawiła się wieść – rewelacja. Na terenie Polski tuż przy granicy z Niemcami odkryto potężne złoża miedzi. To rejon, w którym znajduje się wielka...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 55 sekund.)


22 Października 2025

Nerwowa sytuacja w rządzie Tuska. Domański zastanawia się nad nowelizacją budżetu na 2025 r. "Będą ciąć wydatki po cichu"

(290) Zespół wPolityce.pl

Na wczorajszej konferencji prasowej rzecznik rządu Adam Szłapaka po zwyczajowych już informacjach o „kolejnych sukcesach” rządu Donalda Tuska, nie...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 48 sekund.)


17 Października 2025

Grób rodziców Chopina też przykryty plandeką?! Nawet z tym nie zdążyli na Konkurs Chopinowski! Opóźnione prace i kolejna afera

(551) Marzena Nykiel

Są dwa miejsca w Warszawie, które w rocznicę śmierci Fryderyka Chopina ludzie wierzący chcą odwiedzić przede wszystkim. To bazylika św. Krzyża,...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 39 sekund.)


15 Października 2025

Exlibris na ludowo. "PSL ponosi odpowiedzialność za to, że nie było konstruktywnym gospodarzem kraju jako przedstawiciele wsi i rolnictwa"

(681) fratria

Powiedzieć, że Polskie Stronnictwo Ludowe ma obecnie znikomą wiarygodność w społeczeństwie, to nic nie powiedzieć. Powiedzieć, że jest „partią...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 6 minut.)


Cookies user preferences
We use cookies to ensure you to get the best experience on our website. If you decline the use of cookies, this website may not function as expected.
Accept all
Decline all
Analytics
Tools used to analyze the data to measure the effectiveness of a website and to understand how it works.
Google Analytics
Accept
Decline
Unknown
Unknown
Accept
Decline
Save