- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 1 minuta.
Na stronie Dzielnicy IV Prądnik Biały w Krakowie przeczytałem kilka uchwał Zarządu Dzielnicy w sprawie delegowania radnych ?do udziału w komisjach odbiorów robót, przygotowujących porozumienia negocjacyjne oraz w komisjach powoływanych w sprawach publicznych o znaczeniu lokalnym powołanych przez podmiot zewnętrzny?
Moje zdziwienie wywołały dwie informacje, wyraźnie świadczące o ludziach zasiadających w tym Zarządzie, czyli:
Jakub Kosek ? przewodniczący Zarządu,
Grzegorz Chmurzyński ? wiceprzewodniczący Zarządu,
Mariusz Bembenek ? członek Zarządu,
Joanna Sadowy ? członek Zarządu
Stefan Figiel - członek Zarządu
Po pierwsze na delegacje, dodatkowo opłacane z kasy miasta, Zarząd nie deleguje radnej Grażyny Zamorskiej oraz tylko bardzo sporadycznie Herminę Bulkę. Czyli jest to swoista dyskryminacja osób, które w wyborach uzyskały demokratyczny mandat. Dodatkowo radna Zamorska miała wynik wyborczy zdecydowanie lepszy od Koska, Chmurzyńskiego Bembenka i Sadowej. Dodam jeszcze, że radna Zamorska jest w posiadaniu odznaki Prezydenta Miasta Krakowa ?Honoris Gratia? ?za pracę społeczną na rzecz krakowskiej społeczności.
Nie podnosiłbym tej sprawy, gdyby nie to, że Zarząd deleguje na odbiory sam siebie. Czyli w uchwałach w sprawie delegowania radnych w pełnym komplecie pojawiają się w/w osoby. W Zarządzie Kosek, Chmurzyński i Bembenek to członkowie Platformy Obywatelskiej i ? jak widać ? twórczo przenoszą na dół, do Rady Dzielnicy hasło obowiązujące w PO, że nikt ?nie będzie pracował za miskę ryżu?. Przypominam, że tak skomentowano w PO informacje prasowe, że Aleksander Grad (były minister i poseł) będzie zarabiał miesięcznie ponad 100 tys. złotych.
A więc dzielnicowi radni z Prądnika Białego, członkowie Zarządu, mający wysokie diety (Kosek 2 600 zł miesięcznie, Chmurzyński ? połowę tej kwoty) jak widać pieczołowicie dbają o swoje finansowe interesy. Czyli mamy kontynuację (w nieco zmienionej formie) słynnych słów Jerzego Urbana ?Zarząd sam się wyżywi?